-
Zawsze to lżej na duchu, że nie jest się jedyną ze słaba wolą....
-
To ostatni wpis przed dłigim weekendem, bo jadę na łono natury . Muszę wypocząć, bo jakoś czuję się wypluta . Następny wpis 4.05. Ciekawe na ile mocno będę się spowiadać i czerwienić
Zobaczymy...
-
witaj seszele1
wiem cos o tym grilowaniu i piwkowaniu poczas wolnego no ja sobie z tym radze tak ze jem malutko w ciagu dnia tzn jem syace sniadanie potem owoce a;bo warzywa no a wieczroem dopiero gril i pije tylko karmi zazwyczaj
udanego wyjazdu
-
Rety! Zimno było jak pieron! Spałam we wszystkich możliwych polarach . Od 3 lat jak sobie robimy wypady w maju po raz pierwszy taka pogoda była
Tak więc żarcie było non stop, że nie wspomnę o alkoholach, którymi również raczyliśmy się. Efekt jest taki, że 1 kg mam na wadze do przodu , ale od dziś wracam do normalności, bez żadnych ekstremów....
-
witamy po przerwie
wiem cos o tym zimnie moj wyjazd tez przez pogode troszke mniej udany ale ciesze sie czasem spedzonym poza miastem uwielbiam wyjazdzac z dala od tego zgielku i halasu wyciszylam sie i wiele przemyslalam tym kilogramem nie przejmuj sie zrzucisz go szybciej niz myslisz a my CI pomozemy mnie ciagnelo do piwka jak nie wiem na wyjezdzie ale kupilam sobie te nowe karmi dobre i malo kalorii co najwazniejsze milego dnia
-
No....wczoraj było już nieźle. Jakieś 1200 kalorii max. A do tego odgruzowanie domu po niebecności....
Dziś też nie przesadzam z posiłkami...ale pewnie lepiej byłoby jakąś dietkę zastosować. Ograniczam się jeśli chodzi o węglowodany, natomiast sądzę, że SB dałoby szybszy efekt. Tylko jak to zrobić skoro dziś jadę na roczek chrześnicy (imprezka gdzie wciągnięcie torcika jest obowiązkowe), za tydzień imieniny mojego taty - gdzie również będzie ciężko mi się oprzeć tylu smakołykom, a za 2 tygodnie komunia mojej chrześnicy i znowu wielkie żarcie
No i jak tu zastosować SB??????? Pal licho chleb i makaroniki, ale od torcików się nie wykręcę, że nie wspomnę o wódeczce czy winku...
Chciej tu babo schudnąć
-
Oooooo NIE!
To co dziś zobaczyłam na wadze - wkurzyło mnie do granic!
Od jutra się dietuję na SB - postanowione!
-
powodzenia na SB
-
No to się zaczęło....
Śniadanko to nie problem, bo przetwory jajeczne mnie nie martwią, drugi posiłeczek mix warzywek wiosennych - też pychotka. Ale teraz coś mnie już ssie...nie przygotowałam się odpowiednio . No i kawki dziś nie było, bo nie mam mleka 0%
Ale przetrwam
Pojade na zakupki - zaopatrzę się w produkciki light (zjem coś w międzyczasie, bo zwiędnę) i jutro ciąg dalszy dietki...
A może po prasowaniu godzinka callaneticsu? No zobaczymy....
No juz doczekać się nie mogę tych luźnych spodni...hie hie hie
-
ZADZIAŁAŁO....HURRRRRRRA
Słuchajcie: TO DZIAŁA TRA LALALALA
Normalnie 2 kg mniej! Ale numer....
Przedwczoraj to ani ćwiczyć ani na nic nie miałam ochoty, bo dopadła mnie migrena. Też coś takiego miewacie? Mój Boże położyłam się z hedejkiem i wstałam razem z nim. Całe szczęście wczoraj mo przeszło.
Załamałabym się zupełnie gdybym dalej miała bóle głowy, bo wczoraj miałam urodziny. Nie ma się czym chwalić ale przekroczyłam wiek, w którym pracodawcy przestają chcieć zatrudniać - co pocieszające nie jest.
Ale za to spadam z wagi i cała reszta zamrtwień majacze teraz w oddali.
Znaczy to, że ta cała dieta SB działa jakoś, co daje mi motywację do utrzymywania tej diety dalej.
Oby tak dalej...a może w końcu zmuszę się do ćwiczeń? Skoro już w codziennym rytuale mam masaże, aby celulit mi poszedł precz to może i jakoś wcisnę te ćwiczenia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki