-
Jeśli ma to pomóc to też sobie założę pamiętnik - A CO!
Nie piewsza i nie ostatnia ze mnie baba co to deklaruje tu chęć odtłuszczenia się. Już od paru dni śledzę co się dzieje na forum...ba! nawet wpisuję te kalorie co je pochłaniam, jak i te, które tracę. I nawet strażnika wagi zatrudniłam...Jeszcze tylko pilnować kalorii i ruszać się, ruszać...Ech! co zrobić kiedy się ma lenia? Albo gdy łakomstwo przysłania majaczącą w oddali marzeń idealną sylwetkę?
-
widze ze juz pierwszy kilogram odszedl w sina dal
gratulacje :P
z nastepnymi bedzie tak samo,
a ruszac sie trzeba to fakt,cwiczen zadna glodowka nie zastapi
powodzonka
3mam kciuki :P
-
Zważywszy, że swego czasu (a było to lat temu 6) udało mi się w ciągu 3 miesięcy zrzucić 7 kg, bez diet...jakoś tak samo z siebie się zrobiło to i teraz jakoś powinno mi się udać. Co prawda wiek już nie ten, ale motywacja duża
-
A zdradź mi kaczuszko tajemnicę w jaki sposób wpisuje się różne ciekawe rzecy pod kreską?
-
witamy u nas seszele1 a zalozenie pamietnika pomaga no mnie od tygodnia na razie ale i tak mi latwiej niz zwykle wiec zapeniam ze warto pisz tu ile sie da a na pewno uda Ci sie scudnac a jak beda jakies doly klopoty czy cus to my tez chetnie pomozemy POWODZENIA
-
Dzięki agato
Cały czas przeglądam inne pamiętniki i jestem przerażona z tego co widzę ja kompletnie nie przywiązuję wagi do tego co jem - w znaczeniu kalorycznym. Raz jest tego masa a innym razem malutko. Bo w sensie jakościowym to przywiązuję i to bardzo . Nie włożę do ust żadnych big maców czy burgerkingów, nie wspominająć o KFC. Źle kojarzą mi się zapiekanki i hotdogi pity czy inne. ALe lubie sobie podjeść to na co przychodzi mi smak - a wtedy to ciężko powiedziec abym jadła - określić to można mianem żarcia niestety.
Czas jednak najwyższy zacząć podczas jedzenia zwracać uwagę nie tylko na pełny kałdun ale na uczucie sytości. Ech! Ciężka sprawa...
-
No z lekka się załamałam - było 58 a jest 59 No przecież nie zwalę tego na starą wage!.Wrrrrr
No co jest???
Chyba zabiorę się za SB tak poważnie jak za mój celulit. Tu już mam pewne osiągnięcia! Przzynajmniej tu.
Ale jak tu się wziąć za dietę skoro czeka mnie wyjazd, grilowanko, piweczko itp?????? No jak?????
Pokusy są silniejsze
Zaczyna irytować mnie fakt, że kiedys obżerając się waga ani drgnęła - a teraz jak tylko lekko sobie popuszcze wodze fantazji w spożyciu nieuchronnie przesuwa siedo przodu...
Ech!
-
ja tez troche podjem i od razu tyje
i wszelkie weekendowe wyjazdy i imprezy mnie przerazaja,
ale raz sie zyje,wiec trzeba sie bawic i korzystac :P
nawet jesli przytyje sie ten kilogram,
wszystko jest dla ludzi tylko trzeba korzystac z umiarem
zeby wpisywac rzeczy pod kreseczka to w profilu towarzyskim,tam gdzie wklejasz straznika wagi
wpisujesz co chcesz i klikasz zapisz
milego dnia
-
kaczuszko
Ja do tych "umartwiaczy" z pewnością nie należę. heheh co widać patrząc na wałeczki nad gumkami majtek
Dowodem na to jest dzisiejszy "grzech ciężki". Pochłonęłam całą paczkę snacków - pyyyyszna była no i słona diabelnie, że nie wspomnę o 559 kal/100 g
Ale oprzeć się nie mogłam, bo głupia poszłam do sklepu głodna - zamiast chociaż ciutkę przekąsić.
No i teraz cały dzień będę pościć - coś za coś
Ta słaba wola mnie zgubi....
-
ja jadlam dzisiaj lody
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki