-
zaczynam
tym razem musi się udać
-
mogę
słodyczy nie zjadłam
po 19 zjadłam tylko malego bananka, jutro nie zjem nic
-
eeeeeeeeeee no ładnie, ładnie gratuluję
nie zagladałam bo nawet na swój wątek nie miałam energii ale pamiętałam :P
oj mi tez często prawie wychodzi a teraz jak ciepło lody wliczam w 1000 kcal a lubie te najzwyklejsze smietankowe- jutro za to idę z mama do kawiarni na takiego z owocami pogoda co prawda nie zachęca ale one są pyyyyszne
gratuluję widzisz uda się teraz jestem pewna :P
-
ale wczoraj nawaliłam 1827 kcal ale miałam strsny dzień, mnóstwo klopotów, o których nie zamierzam tu pisac, bo właśnie odpływją w zapomnienie zajadłam je
to nienajlepiej, ale z drugiej strony nie zdarza mi sie zbyt często takie coś
w każdym razie dzis znowu nie zjem nic słodkiego i nie zjem po 19, to moje postanowienie
no i 1000 kcal
chyba jeszcze o tym nie pisalam, ale weszłam na tą własnie dietę
-
no to wczoraj nieładnie
ale mam nadzieję,że kłopoty juz mineły
i trzymam za słowo że bierzesz się do dietki- i czekam na sprawozdanie
dla mnie tez 1000 najlepszy
a dzisiaj ja dałam trochę plamy....ale jutro juz bedzie dobrze inaczej będe niekonsekwentna a tak nie może być
pozdrawiam cieplutko i czekam
-
jej wczoraj był dalszy ciag kłopotów i też sie poddałam
ale kłopoty się rozwiązały i nie mam już zadnego zmartwienia i dziś już sie trzymam 1000, nie jem słodyczy i po 19.
no właśnie, ja też nie mogę byc niekonsekwentna
pozdrawiam serdecznie i też trzymam kciuki za Ciebie
-
KONTROLA
i jak Ci leci- u mnie nie zaciekawie ale sie nie poddaję czekam do 18-tej wtedy już wiem,ze nic nie będę mogła ruszyć a teraz piję wodę
pozdrawiam :P
-
Witam, może jak ktoś jeszcze zacznie do Ciebie zaglądac i Cie kontrolować to jakos Ci to pomoże
Całkiem nieźle sobie radzisz, przede wszystkim dlatego, że robisz postępy! I tak ma być, nie mogło byc łatwo od pierwszego dnia, ale widac, że Ty mocno sie starasz zapanować nad tym, co jesz i pomalutku zaczyna Ci to wychodzić. Nie mów, że dzień był stracony tylko dlatego, że zjadłaś troszkę lodów. Zjadłas i trudno, ale za to reszta poza tymi lodami była ok i o tym musisz myśleć. Z każdym dniem przyjdzie Ci łatwiej trzymanie się dietki, głowa do góry! Tylko bądź konsekwentna, jak masz ochotę na zakazane jedzonko myśl o tym, jak bosko będziesz wyglądać po dietce i zapij wodą - mi to pomaga! No ale z drugiej strony nie daj się zwariować - jak najprawdę masz ochotę na kostkę czekolady to zjedz ją, tylko zatrzymaj się na tej jednej kostce
Powodzenia
-
Cześć!
Mały sukces, jest już dawno po 19, a mi sie nie chce jesć, czasem taki mały glodzik wyskakuje i topię go w mineralce to działa. Dzieki dziewczyny, ten pomysl jest bardzo dobry!!
Dzieki za kontrolę dziewczyny, to rzeczywiście pomaga i mobilizuje. To fajna sprawa. Rodzinka nie uważa, że jestem gruba, wiec nie nie wspieraja, ale oni są duzo grubsi Facet... to jest ten problem, on uważa, ze powinnam zrzucic troche przykro mi kiedy o tym słyszę, ale z drugiej strony wole, zbey byl szczery. On z reszta tez walczy z tłuszczem. Ale od niego wsparcia nie mam, tylko narzekanie. Nie wiem czy kiedyś sie z tym spotkałyscie. To jest naprawdę dołujące.
a Wy jesteście super. Nie znamy sie, mimo to własnie od Was dostaje najwwiększe wsparcie. Nie patrzycie na mnie krzywo (bo mnie nie widzicie ), nie wypominacie mi nic, żadnych pretensji, tylko wsparcie. Dzięki. Dzięki takim kochanym dziewczynom jak Wy w ogole mi się chce. Może to dziwne, ale pewnie jakiś psycholog by to wytlumaczyl. Może stąd taka popularność grup wsparcia przy leczeniu różnych uzależnien iinnych problemów. Buziaki dla Was.
-
Ale z czekoladą dziś nie dałam rady. Wiecie co, ja chyba jestem uzależniona od czekolady, serio. Chyba przestanę z tym walczyc, bo jak mysle, ze mam nie zjeść, to aż sie we mnie gotuje. Na widok czekolady autentycznie slina napływa mi do ust, nie umiem się powstrzymać. A Jak już zjem kawałek, to czuje się... dziwnie, nie wiem. Naglę odlatuję. Kurcze, chyba jestem nalogowcem.
Wpadłam na inny pomysł. Nie bede sobie zabraniać czekolady w ogole, ale tyle ile pochlone, to tyle bede spalac na rowerku albo biegając albo w jakiś inny sposób. Wiadomo, że nie zjem za duzo, bo nie wyrobię finansowo, poza tym zrobi mi się w którymś momencie słabo. Może w ten sposób nie bedzie mi się tak chciało. Swiadomosć, że wolno sprawia, że predmiot pożądania nie jest już tak pożądany.
Zobaczymy. Na razie wiecej ruchu. Jutro pójdę na targi ksiażki to sie nachodzę. a po 19 nie będę jeść i basta. Na szczęście od normalnego jedzenia nie jetem uzależniona.
Minewro, pisałaś kiedys, że dużo czasu zajęło Ci prestawienie sie na sałatki i takie zdrowsze jedzonko. Ja na sczęście lubie slati najbardziej na świecie, za takim tłustym jedzeniem nie przepadam. Chociaż to dobre
Dziewczyny jeszcze raz dzieki, że tu zaglądacie, to bardzo miłe i bardzo mobilizujace. Ja też za Was trzymam kciuki z całej siły. Wiem, że początki są najtrudniejsze... Razem damy radę. Na pewno!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki