-
No to znowu ja pod rząd :)
Wrócilismy z Krakowa :) Było cudnie.Jak zwykle mój Ukochany kraków mnie nie zawiódł.Wprawdzie kramów świątecznych już nie było,bo stała ogromna scena przygotowana do jutrzejszego Sylwestra,ale było cudnie.
No i w Meksykańskiej zjedlismy pyszny obiadek, pewnie kaloryczny,ale co tam....ale teraz mam postanowienie i zaczynam twardo dietkę :) I wiem,że potrafie, bo potrafiłam długo,tylko to zaprzepaściłam :(
Zmykam Kochane do łóżeczka i zyczę słodkich snów :)
-
hej kochane moje:**
Aaaaaaa...Modulkuuuuuu....GRATULUJĘ PEREŁKO!!!! Strasznie się cieszę kochana...jeju...będziesz mamusią.... :D To brzmi tak ślicznie i tyle ciepła jest w samym tym słowie...:) Bardzo się cieszę, bo na pewno jak się już wygrzebiesz z zaskoczenia, to kurcze...masz kochającego faceta i dzieciaczka w drodze....czego mozna chcieć wieej:) Tak jak Gosiaczek, mam nadzieję, że bedziesz tutaj z nami cały czas, żeby dzielic się na bieżąco swoim szczęściem kochana:* Przesyłam i caaaluśka moc pozytywnych myśli i ciepłej energiii:** Modulek mamcią będzie:D hiii
Marciaczku kochany:*** Nie chwal Ani przed zachodem:P ostatnio to wcale nie ćwiczę..ostatno to wtedy, kiedy wam pisałam :D miałam dzisiaj poćwiczyć, ale wróciłam z kina (i kawy,herbaty, drinka...jak się później okazało:P) po 23:P więc nie pogibałam się dzisiaj...bl..ale zjadłam maultko bardzo, w sumie ostatni raz jadłam o 13 chyba;P bl...może jutro mi sie uda poćwiczyć rano... a w ogóle jest 2.21 i gadałam se na Skypie z kumpelm i straszne głupoty gadaliśmy aaa....no i rzecz jasna, jestem pewna, że akcja czerwcowa, bedzie postępowała z duzymi sukcesami:D w końcu masz nas od wspierania :D A Kraków, no właśnie dzisiaj byłam i kurka, może nawet się minęłyśmy po drodze:D Widziałąm te przygotowania...cos czuję , że bedzie kilo ludzi tam :/
Gosiaczku Perełeczko, zdjątka dostałam jak Ci napisąłam i w sumie dodam tylko, że masz śliczego buziaczka i promieniuje z niego całe mnóstwo bardzo pozytywnych fluidów:-) Aż się cieplutko robi na serduszku:-) Mam nadzieję, że serduszko ma się lepiej kochana...akcja odchudzankowa jestem pewna, że pójdzie Ci dobrze i do czasu wesela na pewno znajdziesz towarzysza... :)
A ja aa..no nie poćwiczyłam jak pisałam..blblb...a jutro..dzisiaj Sylwester...życzę wam z tej okazji moje kochane dietowiczki, spełnienia marzeń (nie tylko tych dietkowych) - żeby Nowy Rok upłynął pod znakiem samych dobrych chwil, samej miłości, nadziei i dobrych ludzi na waszej drodze:-)
kurde, jest 2.27...idę spać:D ściskam kochane moje:*
-
Dziewczynki!!!!
Gdzie jesteście???? Jak się czujecie w Nowym Roku 2007???????
Ja mam postanowienie od 2 stycznia Wielka Akcja Czerwcowa.
Teraz zmykam,bo mąż siedzi na necie
-
No ja :) :) :)
Musiałam podnieść nasz temat aż z trzeciej strony :) Napisałam ty;lko dwa słowa i musiałam zmykać,bo Łukaszek korzystał z internetu.ale teraz mnie puścił i mogę spokojnie coś napisać.
Ciekawa jestem jak spędziłyście Sylwestra????Pewnie wszystkie teraz śpią po wyczerpującej nocce :) :) :)
Modulku Ty miałas mieć romantyczną kolację we dwoje :) ( a raczej troje :) )
My też mielismy mieć taka kolację.Ale kolacje zrobiła się w pięcioro,bo byłą siostra Łukasza, bratanek i tata.ale było sympatycznie.Gotowaliśmy musakę.Taka potrawę,którą jedliśmy w naszej podróży poślubnej :)
Było całkiem sympatycznie :) a danie wyszło pyszne :)
No a moje postanowienie na nowy rok,to WIECEJ RUCHU, ZRZUCENIE KILOGRAMÓW DO 53 :) (marzenie) i PODSZLIFOWANIE ANGIELSKIEGO.Chciałabym w tym roku zdać FCE.wiem,że to może niezbyt wielki wyczyn,miałam go zdawać lat temu 7 :),ale to zaniedbałam i teraz mam postanowienie zabrać się za mój angielski :)
A z Łukaszkiem podjeliśmy decyzję,że znowu zaczniemy remonty, tym razem pokój gościnny :) Mamy od brata łukasza starą kasetę kominka i chcemy sobie takie kominek zamontować.A ponieważ piec,który jest w domu nie bardzo ogrzewa naszą górę to będzie to dodatkowe grzanie :) No i będzie romantycznie :)
Już się strasznie cieszymy :)
No czekam też na Wasze postanowienia noworoczne,abyśmy się wspierały w ich wypełnianiu.No i czekam na relacje z Sylwestra.
Anjua co to za kolega co z nim tyle czasu spędzasz??????? Może warto o nim pomysleć w innej kategorii niz kolega ?????????
Pozdrawiam Was i czekam na relacje :)
-
czesc Kochane.
Ja tylko na chwilke. Dziekuje za gratulacje. Ogolnie jestem oszolomiona i raczej jeszcze ze szczescia nie skacze ( cholera teraz znow przytyje!!!! ). Zostane mama, ale do mnie to wogole nie dociera. Musialam rzucic palenie ( nie pale juz prawie tydzien ) a co za tym idzie okropnie chce mi sie jesc. I to moglabym wciaz wrzucac w siebie zarcie jak w worek bez dna :( Ruchu tez mam niezbyt wiele, bo ciaglekestem zmeczona i spiaca. bardzo chcialabym chodzic na basen. Boje sie, ze strasznie przytyje ( po pierwsze przez rzucenie palenia, po drugie przez rosnacy brzuch ). Ta swiadomosc mnie troche zalamuje. Ogolnie tez nie czuje sie gotowa na dziecko. Ale mysle, ze minie troche czasu i poczuje sie szczesliwa. Na razie jestem zla na zawodnosc pigulek antykoncepcyjnych i na to, ze dzidzia pokrzyzuje mi plany troche. No nie ma co medrkowac. Zobaczymy co jutro ( albo w piatek ) powie ginekolog.
Z tych nerwow waze sie kilka razy dziennie. Na razie ciagle jest 60 kg. Ale zaczynam popadac w paranoje, bo po prostu ciage sie objadam i nie moge przestac :( Od 1 stycznia czyli dzis postanowilam jesc zdrowo ( odchudzac sie nie moge ) i w razie gdybym miala ochote na cos niedobrego to zjesc marchewke lub jablko. Albo wypic wode. Starac sie chodzic codziennie na spacery z psem - chociaz jakies 30 minut. I starac sie codziennie sprzatac - zawsze jakis ruch. I nie przesadzac tez z tym sprzataniem, zeby sobie krzywdy nie zrobic. Mam wrazenie ze mi sie opona wokol brzucha robi :(
dzis nawet jakos mi poszlo to jedzenie - rano musli z mlekiem, pozniej zupa pomidorowa, drugie danie - ryz i udko z kurczaka pieczone. Oprocz tego zjadlam tez 6 malych kostek czekolady :| Postanowilam juz dzis wiecej nie jesc. Moze tylko jablko i musli z mlekiem. Bo zdrowe. I zaraz ide troche posprzatac.
Sylwester byl w domu w lozeczku z ukochanym. Mielismy posiedziec troche z moja mama i ciotka i isc do mojej przyjaciolki na 2 godzinki. No ale nie czulam sie zbyt dobrze, wiec zostalismy w domu. Zjedlismy kolacyjke i ogladalismy filmy na DVD lezac w lozeczku. Przed 12-ta ( mama z ciotka poszly na rynek ) otworzylismy szampana na balkonie i ogladalismy fajerwerki. Wypilam dwa lyki. Staram sie nie palic i nie pic alkoholu. No wczoraj pozwolilam sobie na jedno piwko i dwa lyki szampana. Mam nadzieje, ze to dziecku nie zaszkodzi.
Zmykam kochane. Pozniej poczytm Wasze posty. I napisze wiecej.
Buziaki
-
hej moje kochane w Nowym Roku:*
Nie napisałam, ale wczoraj poskakałam na skakance i zrobiłam 600podskoków..niewiele, ale ZAWSZe to jakiś-tam ruch:)
Jestem pewna Martuś, żeosiagniesz zamierzony cel :D kurde...tez se muszę postawić jakiś fajny ceeel..nie wiem czy stawiać tak jak Ty - na 53...czy zostać przy na razie nie osiągniętych 55...ech...ale dam radę, bo no...muszę:) Fajnie, że postawiłaś sobie tyle fajnych rzeczy do zrealizowania...A kominek..jej..uwielbiam kominki...takie są słodkie i jakoś z nimi jest cieplej, także w sensie symbolicznym:) A ten kolega słońce to kolega z liceum..znamy się więc lat...prawie osiem :shock: kiedyś było między nami..jakieś przyciaganie..ale on miał dziewczynę, a potem sama nie wiem...teraz w sumie jest z kims innym, ale i tak raz na czas się spotykamy czy to w kinie, czy na kawie...i zawsze nam się zajebiście gada :)
Gosiulku kochany - posłuchaj mądrej pani licencjonowanej filozof :wink: i postaw na spódniczki kochana. Ja kiedyś miałam jedną i tyle. Teraz mam...kurde...ponad 10 chyba. Po pierwsze, sa kobiece, a po drugie - jak sa lekko rozkloszowane zasłaniają niefajne części figury (ja mam uda takie średnie u góry, więc w sam raz). A długość - w zależnosci od okazji/nastroju/warunków. Ja mam od takich za kolanko, zakonnych prawei - bo miniówek krótkich :D Także kochana - spódniczki rulez :!: :wink:
Modulątko moje kochane:-) mamcia nasza forumowa :D Trudno mi sobie wyobrazić kochana co czujesz, ale na pewno masz straszny mętlik w głowie...ale jestem przekonana również, że z czasem wszystko Ci się poukłada i będziesz superszczęśliwa. A jedzonko...no....odchudzałaś się ładnie, ale przecież - po urodzeniu dzieciaczka - znowu moesz to zrobić. Żebys czuła się lepiej, kup sobie - słyszałam, że pomagają, dobry krem, żeby sobie brzusio smarować, żeby skóra była bardziej elastyczna..ale to pewnie wiesz :) Cudownie będzie mieć dzieciaczka z kimś - kogo kochasz :) Jeśli na razie jesteś ciagle bardzo zaskoczona - to niech nasza, forumowa radość Ci wystarcza :D hihi
A teraz anine postanowienia noworoczne myszaczki moje...hmm...(kusi mnie, żeby spisać część z The Bridget Jones's Diary :D :wink: )
:arrow: Mniej przeklinać <stanowczo>
:arrow: Być bardziej spontaniczną i nie być upierdliwa dla innych ,zadając miliony pytań i układając wszystko dokładnie i zapinając zawsze na ostatni guzik
:arrow: schudnąć, najpóźniej do wakacji - do 55 kilosków (w sumie - żaden wyczyn, to w końcu tylko kilka kilosków)
:arrow: Być bardziej pewną siebie, swojej wartości i atrakcyjności
:arrow: Rzucać sobie jak najwiecej wyzwań i ciągle wyznaczać nowe cele
no...częśc druga zaraz będzie, bo nie chciałoby wam się czytać jednego, takiego mega długasnego mailora...:D
-
Part 2
Dzisiaj chciałam poćwiczyć, ale cholera zrąbana byłam to raz, a dwa - mięśnie mnie bolały, bo sobie trochę pobauncowałam. Było:
:arrow: 400 skakanek
:arrow: 15 min steperka bocznego
A Sylwester...no, powiem wam, że się normalnie, jak to się mawia: ubrałam się normalnie, jak szczur na otwarcie kanału :D jak będe miała fotki, na których będzie mnie widać - to wam wyslę 8) Kupiłam se bluzeczkę w Orsay'u (czarna, na grubych ramiączko-rękawkach, z fajnego materiału...taki lekko iskrzący..jakby bawełka obsypana wiórkami metalu, tylko że nie była chriopowata czy coś, tylko taka cienka i miła w dotyku...mam nadzieję, że mam wytłumaczyłąm częściowo :wink: zakładana taka, kopertowo w sensie ze sporym dekoltem...nie przepadam za dekoltami, ale w tym czułam się zajebiście i mega kobieco). Do tego spódniczka z H&Mu czarna (do teatru je najczęściej używam, taka wąska raczej, zapiana z góry na dół na guziki, do teatru odpinam jeden, a wczoraj - odpiełam sobie trzy, ha:D, z paskiem z tego samego materiały, zawiązanym w pasie). No i jeszcze czarne takie koraliki, takicgh kilka sznurków cienkich, krótkich koraliczków. Włoski polokówkowane w lekkie fale, brokat i zajebiste oczko se zrobiłam, 20 minut oko malowałam, ze 4 różne cienie były na nich...majstersztyk:D A musiałam wam opisać:D
No i na imprezie było praie 50 osób, o 24 poszlismy na rynek, sztuczne ognie ogladaliśmy i było super. Najwazniejsze, że spędziłam go z ludźmi, których kocham i czułam się szczęsliwa, że jestem z nimi w tej chwili, kiedy coś sie kończy i coś zaczyna... :D
Aaa...późno, po 24 przyszedł pan D. :D :D Pamietacie: Zakopane, koncert potem...no. Spóźnił się, bo obstawiał rynek, bo pracuje w ochronie (też) się dowiedziałam. No..i było...aaa..miluuuutko dziewczynki :D On mi si straszliwiee podoba, jest po prostu wizualizacją wszystkiego, co z facecie mnie kręci...aaa...ale starałam się być...hm..wiecie, z klasa. Niech osbie nie mysli, że należe do łatwych i przyjemnych, a co :!: Dlatego nie dałam mu się pocałowac, chociaz się starał i byłam kurde, jak na moje pojęcie - uwodzicielska, kusicielska...wiecie...CIASTECZKO ZA SZYBKĄ :D aa...no i był straaasznie miły, czarujący...i jakoś znowu się nie złożyło z numeerm telefonu...alee..dzwoni do mnie dzisiaj koleżanka, że poprosił ją o mój numer w ogóleee.... :D mniam mniam....
takze na razie jest dobrze mi:D
I zazyłam wczoraj 2KC i nie miałam kaca - polecam gorąco:)
ściskam kochane:-) i przepraszam za ten przydługi wykład:*
-
Witam kobietki!!
Dawano mnie tu nie było i widzę że Modułek ma powod do radości - bobaski są takie słodkie GRATULACJE :!: :!: :!: :!:
A ja dziewczynki miałam obronę pracy dyplomowej 20 grudnia - OBRONILAM SIĘ NA 4 :!: :!: :!: :!: Jestem zajebiście szczęścliwa :!: :!:
A od dzis wracam do diety i ćwiczeń bo przed świetami sobie popuściłam a to wszystko przez sprzątanie i latanie po sklepach :wink:
Ale nie przybrało mi sie na wadze więc luz :lol:
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2007 zeby był lepszy i aby wszystkie marzenia wam się pospełniały !!!!!
Buziaki babeczki teraz częściej bede wpadała na stronkę papapa
-
Hej przyszlam sie przywitac i pogratulowac tak radosnej nowiny!!!
GRATULUJE
Teraz juz lece do domku, ale z checia poczytam sobie jutro jak dowiedzialas sie o ciązy :wink: Buziaki
-
No witajcie Kochane :)
Wracam do siebie i zaczynam moją AKCJĘ CZERWCOWĄ :)
Tylko strasznie bym chciała schudnąć i już na zawsze odżywiać się zdrowo :) Mam nadzieję,że mi się uda i kiedys spojrze w lustro z zadowoleniem :)
Dziś było:
:arrow: 45 minut rowerka, może to mało,ale zawsze coś :)
Teraz jakaś czerwona herbatka i do łóżeczka :)
AnjaWidzę,że Sylwester wprost cudnie.Niezła laska z ciebie i musiałaś zrobić piorunujące wrażenie na tym Swoim wymarzonym facecie :) Ciastko za szybką :) :) :) wow!!!!! Tylko żeby się nie zniechęcił :) ale skoro juz wziął Twój numer telefonu od koleżanki to jestem dobrej myśli :)
no to czuję,że już niedługo napiszesz jak było cudnie na pierwszym spotkaniu, nie wspomnę już o tym wyczekanym pocałunku....
Bardzo się ciesze,że idzie to w dobrym kierunku :)
ModulkuTy się nie martw.Mysle,że za niedługo nam rozpromieniejesz.a jesli nawet przybierzesz jakis kilogramek,to przecież już udowodniłaś jak ładnie potrafisz je zrzucić.
A ten sylwester musiał byc cudowny :) W łóżeczku z ukochanym mężczyzną i Maleństwem w brzuszku :)
Wiecie, musze się jutro zważyć :( Aż się boję.Choc jestem przed okresem to waga pewnie dużo pokaże,ale muszę zobaczyć ile przybrałam i zmienić tickerek :)
No i do dzieła !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
do TkaA tobie GRATULUJE SERDECZNIE OBRONY PRACY :) Wiem,jakie to uczucie.Coś się kończy.No i pewnie w Nowy Rok wchodzisz z wielkimi nadziejami i oczekiwaniami :) No to napisz jakie masz plany, oczywiście oprócz dietki :)
Pozdrawim Kochane i cierpliwości w odchudzanku :)