-
hej
I moj weekend do najlapszych nie nalezał. Jedzeniowo troche za dużo choć nie gigantycznie duzo i brak ruchu. Musze coś z tym zrobic ale rzczywiscie jakos power off.
Dzis nowy tydzień, trzeba wziaść sie pożadnei za ćwiczenia to i dietka powinna łatwiej mi pójść - zazwyczaj jest to u mnie powiązane, łatwiej sie trzymam grzecznego jedzenia gdy ćwicze, może wyładowuję stres albo co...no nie wiem jak to działa ale tak jest.
Tak wiec plan ruchowy na najlblizszy tydzień jest taki: :arrow: minimum 4x 55minutek na Orbitreku+ zestaw podstawowy i 1x jakiś aerobik przed kompem.
Wychodzi na to, że bedzie 5 dni ruchu i dwa odpoczynku. Zobaczymy czy taki system sie sprawdzi.
Marta - ile zapłaciłas za to C.L.A?? Ile jeste tam tabletek i ile tego trzba brac dziennie?? Kupiłas Bio C.L.A czy Clarolin C.L.A??
-
Hej Modulku
Noo teraz to Ty Juz jesteś Pani modulkowa :lol: Wszystkiego dobrego kochana i odezwij sie szybciutko bo jesteśmy Ciekawe jak było :D
http://www.pmkamsterdam.nl/obrazki/bukiet.gif
http://www.jojo.pl/download/dch/prezent.gif
-
hej babeńki:-)
Oj, Motylku - najwazniejsze, żeby po jedzonkowej wpadce, nie rzucać się w wir jedzeniowy - tylko poćwiczyć. Wtedy nie ma tragedii, także głowa do góry kochana:*
Martuś, włąśnie może to jakieś rzeczywiście przesilenie...? Ja po prostu padam ostatnio ze zmęczenia... :roll: jest 10 dopiero, ja juz zjadłam, nie wiem jakim cudem - 500kcal i głodna jestem aa...bez kitu, czemu wszystko ma aż tyyle kalorii...? ble...jak wypróbuję ten magnez to dam Ci znać...ale w ogóle ponoc kobiety powinny łykać/pić magnez, bo w czasie okresu zniejsza nam asię jego poziom czy coś i musimy go uzupełniać. Zazdroszczę Ci planów basenikowych: dla mnie na razie jest za zimno chyba...brr...
Gosiu, rzeczywiście...to jakas epidemia wyłączonych baterii chyba..ale miejmy nadzieję, że wiosna przyjdzie i doda nam energii. U mnie niby też początek tygodnia ozmacza motywację, ale własnie na początku tygodnia mam najgorszy kosmos z zajęciami...ble...ale dobra, miałam nie narzekać;P
ściskam babeczki:-)
dzisiaj poza ang wieczorem mam wolny dzionek, więc mam plan poćwiczyć w ciagu dnia i wracam do Indyjskich Ksiąg Objawionych..bl...ściisk
-
Ech u mnie dokładnie to samo...
Niby pilnuje kalorii caly dzien ale potem nie chce mi sie wieczorem i wcinam np pol czekolady :( ech no i cwiczeniowo tez porazka...
Ale drogie babeczki mamy poniedzialek i zaczyna sie nowy tydzien wiec mam nadzieje ze sie odbijemy od tego dna... U mnie w Wielkopolsce wreszcie wiosna za oknem - w ciagu nocy zniknal caly snieg i mam nadzieje ze juz do grudnia nie powroci :)
No i poki co grzecznie sniadanko zjadlam...
I w zwiazku z wpadkami postanowilam napisac sobie taki "plan zyciowy" na najblizszy miesiac i zobaczymy jak mi pojdzie z jego realizacja:
MÓJ PLAN:
1. jesc nie wiecej niz 2000 kcal dziennie (a jak nie cwicze to 1500)
2. rowerek/ inne cwiczenia przez minimum 45 minut - najmniej 4 razy w tygodniu
3. slodycze tak ale WLICZONE w bilans
4. ostatni posilek nie pozniej niz o 20 (wiem wiem to i tak pozno ale tak pracuje ze czesto zdarza mi sie byc w domu dopiero ok 18/19)
5.PRACA MGR - minimum 5 dni w tygodniu przez 1 godzine czytam cos do niej, do poczatku kwietnia wypadaloby w zwiazku z tym stworzyc jakies 1 rozdzial :)
No i to na tyle - troche duzo jak to napisalam sobie, ale kurde balans ostatnio jestem taka leniwa, ze naprawde czas z tym skonczyc!!!
Sciskam was wszystkie mocno i tak jak wy czekam z niecierpliwoscia na Modulka i relacje (ze zdjeciami mam nadzieje) z soboty :)
Buziaki
-
no i 60 min rowerka za mną :)
-
3 strona dziewuszki? toż to skandal :)
podciągam nasz wątek na stronkę 1 i melduję że dzień zakończony dietkowo bardzo grzecznie :) i jak widać powyżej był też sport :)
ściskam was mocno
-
Brawo Qrko, że ładniutko Ci idzie dietkowanie :-)
u mnie dzisiaj skromniej trochę...zjadłam cos ponad 1300, jakieś 1350 około. Średnio :? poćwiczyłam mało jak na mnie...
:arrow: 200 skakanek
:arrow: 30 min stepperka no i jeszcze na stepperku wczoraj i dzić były różne ćwiczonka z butelkami na rączki
zaczyna się kolejny prawie krótki :? tydzień..mam nadzieję, że nie padnę...ściskam was kochane:*
-
Hej kobietki ja tez przyszalałam w weekend popiłam z kolegą ktoremu urodzila sie coreczka :lol: a wiadomo ze jak sie pije to odrazu jesc sie chce. Zjadlam kawałek pizzy i kanapeczki na zagryskę :lol:
Moja waga stoii w miejscu ale stwierdzilam ze nie poddam sie lepiej wolniej zrzucac te kiloski niz pozniej borykac sie z efektem jojo.
Wczoraj cwiczonka:
:arrow: D.Berry Bums and tums
:arrow: D.Berry Heat
:arrow: D.Berry Pumpy it up
:arrow: abs na brzusio
odezwe sie pozniej papappa
-
Troszkę mnie tu nie było, ale miałam wczoraj 40 stopni gorączki.. :( Rano gorączka spada, to wpadłam na moment i zaraz uciekam do łóżeczka..
Ja mam na tydzień ćwiczenia z głowy, bo jestem tak słaba, że nie wiem. I dietkę też odpuszczam teraz, z przyczyn niezależnych,co nie znaczy, że będę się obżerać :) Po prostu wczoraj zjadłam tylko 300 kcal.. No i były to biszkopty. Ale ja tak mam,że jak jestem chora to jedyna rzecz, jaką mogę zjeść to biszkopty i jakiś serek, więc niezbyt dietetycznie,choć kalorycznie nieźle..
Anja no pewnie, że głowa do góry, szczerze to nawet mnie to nie załamało :)
A w niedzielę wypiłam sobie czerwoną herbatkę o smaku malinowym :) Myślałam,że będzie gorzej,a ona zupełnie bez smaku jest :)
Uciekam do łóżeczka, pewnie jutro rano wejdę na chwilkę. A jak u Was?
-
ao marniutko u mnie Motylku :-) yy...kurde...jak widzę to tylko Dtoka szaleje...ale kochana: no jak się córeczka urodziła to trzeba się napić :D
ja dzisiaj 1380 kcal około (wiecie jak to się liczy na tej diecie.pl ale tak mniej wiecej) i nie ćwiczyłam - ale to dlatego, że o 8 wyszłam i po 8 wróciłam..bl...za to trochę się nalatałam po uczelni, po schodach i takich tam...
ale po 20 zjadłam....(20.15-20) :oops: ...2 kanapki z razowym chlebem i pół banana...wiem wiem..ale byłam taaaaka zmarznięta i głodna...ale bilansik i tak nie jest tragiczny, nie...?
ściskam kochane:*
Modulku - czekamy na relację i ...fotki :D