Ja nie wiem, może sobie za dużo filmów wkręcam, ale może nie.. Może Wy mi powiecie, co o tym sądzicie?
Spotkałam się z nim w poniedziałek, było bardzo milo, fajnie się gadało, na końcu się całowaliśmy, przytulił mnie i tak mi było dobrze.. Pisaliśmy tego dnia smsy, wszystko było ok, mieliśmy się we wtorek spotkać, ale mi napisał koło 13, że nie da rady, bo ma dużo nauki i nadrabiania (był 2 tyg. na obozie i 1 tydz. na zawodach) ale wczoraj pisaliśmy i się umówiliśmy na dziś, bardzo chciał się zobaczyć, tak miło się pisało i dziś znów mi pisze, że nie da rady, bo się okazało, że jednak ma dalej dużo nauki.. I z jednej strony sobie myślę, że rozumiem, bo 3 tygodnie nieobecności w szkole, to wiem, że póxniej ciężko nadążyć ze wszystkim, że duzo nauki itd. i że pisze ze mną, że chciałby się spotkać ale szkoła, że nie wiedział, że to tak wyjdzie itd.. a z drugiej strony sobie myślę, że nie mógłby pół godziny, czy godzinę sobi wykroić wieczorem? Przecież to nie jest tak dużo.. Ajj, nie wiem sama, czuję się jak histeryzująca nastolatka. grr.. i chyba tak jest![]()
Ja..chyba bym chciała..
Zakładki