-
Witajcie Robaczki :)
Ja dziś tylko na momencik,bo jakaś taka zmęczona jestem :)
Ja dziś też ładnie:
:arrow: 60 minut rowerek stacjonarny
:arrow: kalorie musze podliczyć,ale tez nieźle,tylko ziemniaczki były :( ale bez chleba :)
No i troche plewiłam w ogródku i byłam u fryzjera :) Fajnie, mam takie jasniutkie teraz włoski :)
No i na solarium,żeby się troszke podkolorować :)
Ale chciałam sie na paznokcie zapisać,ale nie ma już miejsc :(
Chyba sama musze sobie zrobić :)
Chciałabym żele,ale troche kasy żal,bo to kosztuje :(
Więc chciałam normalnie pomalować,no bo ja nie umiem tak ładnie....ale bedę musiała sobie poradzić :)
A tak w ogóle to dziękuje WAM za dobre słowo :) Teraz znowu mam motywację do wali o ładne ciałko :)
No i od dzis zaczynam, z małą przerwa na wesele chi, chi, chi..... :) :) :)
Dobrej nocki Wam życzę :)
-
...i chyba dobrze Martuś, bo nie wiem, ale moim zdaniem sztuczne paznokcie wygladają niefajnie ;/ z resztą, ponoc do niech trzeba się trochę przyzwyczajać, a takk to byś się czuła niesfojo, jakbyś je miała na łapkach.Jestem pewna, że masz sliczne łapki i w swoich paznokciach będziesz cudnie wyglądała :)
buziakiii
-
Dziekuję Ci Anju za tak miłe słowa :) Ja już kiedys miałam paznokcie żelowe,jak miałam własne wesele :) Ładnie to wygladało,ale ja noszę soczewki :) Więc ich wyciaganie było masakryczne :) Ale chciałam sobie swoje pomalować ładnie u kosmetyczki i nie ma miejsca :( A ja ładnie malować nie umiem :( No i zdałam sobie sprawę,że ja nie mam do kreacji biżuterii,bo mam wszystko srebrne,a do kreacji srebro nie pasuje...
Kurcze i nie mam czasu jechać za czymś popatrzyć ....
Ale bedę musiała jechać do Oświęcimia....
Zmykam,bo w pracy jestem :)
-
Heeeeeeej :!:
Radosna wiadomość :arrow: jest praktycznie dwa kg mniej na wadze :) Teraz ważę 55,6 :) I mam prawie 2 cm mniej w tali i jeden w bioderach :)
No i jestem juz po pierwszym, grzecznym dniu jedzenia warzyw gotowanych :). Dziś drugi :) Wiecie - jakos nie przychodzi mi to z duzym trudem. Zwłaszcza ze warzyw można zjesc bardzo duzo a ma to bardzo malo kcal. Jak wczoraj sobie zaczelam podliczac kcalorie to az sie przeraziłam i ugotowałam sobie dwa duże ziemniaki - bo bez przesady, aż tak niskokalorycznie nie powinno być. W ogóle smiesznie wczoraj było, bo wczoraj byłam wiekszosc dnia na uczelni .Było okropnie. Tak po krótce:
:arrow: nie zdąrze sie obronić w czerwcu przez biurokrację :evil: i musze we wrzesniu bo moja promotorka wyjeżadza i nie ma przez to terminow lipcowych, jak to normallni ludzie mają :evil: Najbardziej zlości mnei,ze z praca to może nawet bym sie wyrobiła ale przeciez to nie to jest najwazniejsze, tylko bałagan w dziekanacie... ;
:arrow: było taki gorąco ze byłam totalnie wykonczona, w miescie było neiznośnie a w auotobusach... :roll: :evil: ;
:arrow: Spotkałam TEGO chłopaka, zupełnie się tego nie spodziewałam i zachowałam sie tak strasznie głupio, tak ze ło matko, nerwy mi pusciły :( NIgdy nie myslałmze tak mi sie zrobi :( Ale ojtam... )
I odnośnie tego dnia na uczelni, trzeba bylo cos jesć wtedy... :) A przecież mam tylko gotowne warzywa wg planu. I poszłysmy z koleżnką do parku. Ja z pojemniczkiem z warzywami i widelcem a ona z jogurtem i lyzeczka i tak wcinalysmy na lawce :D Musialo wygldac super :shock: :P :lol: 8)
zaraz jeszcze cos napisze , po sniadanku
-
hej kochane:)
ostatnio pisąłam trochę częściej bo sobie siedziałam w domku wczoraj i dzisiaj, to nadrobię zaległości z poprzednich tygodni ;)
Gosiakuuu GRATULUJĘĘĘĘĘĘ...jejciu...co ja bym nie dała, żeby ważyć 55...:C może też powinnam tej diety spróbować... ? albo po prostu bardziej uważać na jedzenie..jeszcze bardziej w sensie. Dzisiaj postaram się jeśc regularnie, żeby nie wpadać w ciąg jedzeniowy.. ;) a z wtymi warzywkami ...hihi...no ja też sobie keidyś nosiłam gotowane warzywka w takim pudełeczku i bardzo zabawnie to wyglądało;P chociaż i tak najgorzej było jak byłam na diecie kapuścianej: tam jest jeden dzień owoce same, same warzywa nastepny, potem warzywa i owoce i 4ty dzień to banay i mleko (oczyiwście cały czas jest zupa kapuściana)...to bardzo trudno jest gdzieś biegać cały dzień jedząc SAME warzywa... br..jak pomyślę o tej zupie...brr....
Kurcze...sama mam dosyć biurokracji uczelnianej czasami...ale co zrobić... :roll: przynajmniej będziesz miała duzo czasu, żeby się jeeeszcze lepiej przygotować ;) przykro mi, że znowu spotkałaś tego faceta...domyślam się, że to jest niefajne... :| jak to mawiał mój najlepszy kumpel: taki flash back... ale pomyśl, jak fantastycznie wyglądasz i jak ładnie Ci dietka idzie... od razu zrobi Ci się lepiej :D
Martuś, to może nie kupuj złota, tylko jakiś naszyjnik wisiorkowaty, w kolorze złotym,hm? teraz masz taki wybór, że na pewno bez problemu cosik ładniutkiego znajdziesz ...? a paznokietki..hm...zawsze możesz pomalowac labo jasnym, naturalnym lakierkiem, albo jakims ciemniejszym, intensywnym - to nie bedzie widać, czy robiłas to u kosmetyczki czy nie...pamietaj, że najważniejsze, że masz kreację gotową i do tego śliczniastą - więc no... ;)
a gdzie jest Qra w ogóleee...no i ciekawe co u Modulka i fasolki...
ściskam was i idę sparkać, jeść pastylki do ssania i pisac kolejne zaległe writingi...;P
zjadłam jajeczniczkę na sniadanko i kawekę wypiłam :) dietka dietka... :D
-
Gosiu!!!!!!!!!!!!!!!
WoW!!!!!!!!!!
Ja tylko dwa słowa!!!!!!!!!!!!!!!
GRATULACJE I SZACUNECZEK!!!!!!!!!!!
Ja marzę o takiej wadze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Może ja się też skuszę na tą dietę..... :) :) :)
Al;e powiedz mi ile tych jogurtów zjadaś w ciagu dnia :)
I jakie????????
Czy można takie z np.owocami, czy ziarnami ??????????
-
Marta - oj to mają byc jogurt naturalne bnez cukru. Ja tak oscylowałam około 3 dużych dziennie. Ale z tego co mi tata mowił to mozesz ich zjesc ile chcesz. JA strałam sie zjesc jak najwiecej, coby tych kclori troche było, bo jeśc to prawie w ogóle mi sie nie ciciało - moze ten upał jest dodatkowo sprzyjający dla doietki. Poza tym sa chwile gdy ten jogurt przełykasz z trudem :) Żeby było smiesznie to latwiej mi wchodził drugiego dnia - a wydawac by sie moglo, że już mi sie totalnei znudzi wtedy. I polecam jakiś taki jogurt, który jest w miare rzadki. Bo miałam i danona(rzadki) i bakomy (on jest taki ze trzeba jesc go łyzeczką). I o ile normalnie, na codzien, wolę ten bakomy to do tej dietki polecam danona-bo jak sie nei ma ochotey na ten jogurt a trzeba przeciez to lepiej tak kilka łyków duszkiem wypić niż tak wmuszac w siebie łyzeczka po łyżeczce :)
To odnośnie jogurtu-to narazie tyle, dalsze moje doswiadczenia wam napisze póxneij, bo za chwilke ma wapsc do mnei ta koleznka ,co wychodzi za mąż w sierpniu, z narzeczonym, coby oficjalnie zaprosić :)
-
Dzięki Gosiu za tak szczegółowy opis :) :) :) :) tych jogurtów :)
Ale ja nie wiem,czy bym wytrzymała :( Masz niesamowita silną wolę :)
Kurcze niby możesz jeść tyle,żeby nie czuć głodu,ale z drugiej strony sama nie wiem...czy wytrzymam taką jednolitość :(
Dziś jadłam w miarę ładnie,ale do końca dnia jeszcze trochę zostało....
Zaraz wsiadam na rowerek :) :) :)
Do później :)
-
No to ja dziś :
:arrow: 50 minut rowerka- dłużej nie dałam rady .... :)
:arrow: niecałe 1200 kalorii :)
Ale bez ziemniaczków i chleba :)
Tylko czuję głód i co z nim zrobić..... ?????????????? :twisted:
Straszne jak tak ssie w żołądku,a ja dziś chce Magdę M oglądać,więc późno pójdę spać :(
Chyba biegne pod prysznic i pod orzecha :) :) :) bo tak pieknie na polu :)
-
Witam wieczornie, ostatni raz już dziś :)
Finis***e juz z drugim dniem gotownych warzyw :) . Tak wiec mam za sobą już 4 dni diety. Czuje sie bardzo dobrze, niby mam energie ale czuje ze nie dośc siły aby dłużej pojeździs na rowerku, a już na pewno nei codziennie. Zaraz spróbuje zrobić choc zestaw podsatwowy. Pomyslałm,ze na takiej decei nie powinnam przesadzac z ciweczeniami. TAk wiec jak coś, bede wałkowac tylko ten zestaw podstawowy i spacery. Jak narazie to chyba codziennie spaceruje, sporo nawet.
Marta - oj pieknie poćwiczyłas, ja na pewno wróce do rowerka jak zaczne jesc minimum 1000kcal, teraz nei chciałabym gdzies zasłabnąć... Kcalorie też ekstra :) A co do zjedzenia jeszcze czegos niskokalorycznego dziś to moze masz gdzies mrozone warzywka... Niektóre mieszanki, w całej paczce mają niewiele ponad 100kcal - normalnie niesamowite az czasem. Jak juz skoncze ta dietę i bede podnosic kcalorycznosc, na pewno bede jesc wiexcej warzyw - tak mała nauka z tej dietki :)
Piszesz,ze mam niesamowicie silną wolę. Oj nei weim. To jest kwestia wytrzymania pierwszego dnia na tym jogurcie. Przynajmniej mnie jeszcze wtedy kusiły inne rzeczy w lodówce. Teraz wiem i jestem pewna ze jak zaczełam to skoncze i nei tknę niczego innego poza rzeczami załozonymi. Nie mam ograniczen ilosciowych wiec to pomaga - nie chodze głodna, nie to co przy diecie kopenhaskiej - tą pewnie bym przerwała znając jej założenia. Tam sie prawie nic nie je !!
A ta jednolitość, no rzecywiscie moze być męcząca, ale ja wiem,ze to tylko 10 dni i podchodze do tego bardzo rozsadnie. Polecam tą dietkę kazdemu kto twardo stoi na ziemi i doskonale sobie zdaje sprawe,ze te 10 dni to nie jest rozwiazanie problemu. Bo schody bedą jeszcze potem j - trzeba z niej mądrze wyjść i wydaje mi sie ze wtedy bedzie trudniej...
Zbilansowana, długotrwała dieta, która pozwala schudnąc powoli ale skutecznie jest jednak najlepsza - taką poleciłabym kazdemu bez namysłu. A co tej 10-dniowej(nawet nei wiem czy ona ma jakąs nazwę) - hmmm, trzeba sie zastanowić. JA podjełam decyzje dosc szybko - od razu poczułam zapał i poczułam ze dam rade. Zupełnie nei wiem dlaczego... Bo ja zwykle nie popieram tych dietek różniastych...
Uwazam ze róznie to bywa z tymi pazurkami, czasem wyglądają pskudnie-jakoś tak szponiasto, ale nei zawsze :) Ja tez tak sama sobie to nei umiem łądniutko pomalować, costam sobie robie ale przeważnie cos neitak jest ;) Albo jakeis smugi, albo sie wysmaruję albo potem schnący lakiet juz zepsuję :roll: Chociaz ja maluje zwykle na jasne kolorki, takie nautralne albo bezbarwnym totez nie trzeba sie jakos bardzo starać. U stóp za to uwielbiam zdecydowane kolory :) Obecnie mam jakis taki... czerwono-bordowy, dośc ciemny. :)
Anja - flashback - o rany jak dobrze pasuje to okreslenie... Powiem tylko tyle - nigdy nie była w takim stanie jak teraz - nigdy tak intesnywnie nei odczuwałam uczucia jak teraz :| Ale cóz - widac nie byliśmy sobie pisani. Oj wyjątkowo niefortunnie sie minęlismy Eh!! :(
Zmykam już dziewczeta, połoze sie dziś wczesniej bo jutro musze znow na uczelnie... Będę zbierac siły prze tym zamieszaniem na uczelni :) Mam chociaż nadzieje, ze troche chłodneij bedzie jak wczoraj... I biore ze sobą łyżeczkę bo jutro to juz serki i twarożki zaczynam :) A to na uczelni już trochę łątwiej zjeść niż warzywa w pojemniczku. Nawet chlopaki latają z jakimis jogurtami i maslankami :) I mini-pizzą w drugeij ręce :)
Dobranoc i do jutra :)