-
cześć dziewczyny :!:
Nie mogłam sie dokopac do naszego wątku - wstydzcie się :?
Ja wczoraj wieczorem miałam zdac relacje ale poczułam sie tak średnio i polozyłam do lożka.
W poniedziałek byłam na uczelni. Pracę złożę jutro :D Ciesze sie. Babka powiedziała,ze już nie ma poprawek za bardzo, tylko jakies kropki i kilka literówek, ale to takie drobnostki- w godzine dzis poprawie a jutro drukuję i oprawiam :) Powiedziała,ze jest dobrze, choc zobaczymy co recenzent powie ;)
Poptem z Kubą i naszą kolezanką z roku, która spotkalismy nieco przypadiem, poszlismy do nalesnikarni. Tylko tam usiałam zaczął mnei boleć brzuszek tak w dole. Myślałm,ze to takie basbkie rzeczy, niedawno zaczełam brac tabletki, wiec to narazie w miarę normalne. Potem ten ból zaczał promieniowac na bok a potem zaczeło mnie tak dziwnie łupac, kłuc i ciagnac z tylu plców. W Lublinie bylo jako-takao, ale jak wysuiadłam z busa juz wdomu to myslalam,ze usiade gdziekowliek i tak zostanę. Wpadłam do domu i lezałm w kurtce. I to tak cłąy czas z tyłu mnie bolało. Mama mi dała jakiegoś przeciwbólowaca-co niby pomozena kazdy ból ale zwłaszcza na bóle pleców(voltaren acti). Leżąc nieruchomo zaczeło przechodzić tak,ze dało sie usnąc. RAno zadzwoniłam do gina i od razu pobiegłam do przychodni. Myslałm,ze to moze jajnik, bo tak wiązało sie z dołem brzucha, poza tym bałam sie ze tabsy coś... Babka mnei zbadała i okazło sie,ze jajniki ok. Teraz biorę tenm volteren (juz aż tak nie boli, wtedy to jakis atak był). Nie mam pojecia co to :shock: Ale wystraszyłam sie, bo jako osoba raczej zdrowa nagle cos takiego :| Moze mnie przewiało albo cos w tym stylu, nie wiem. Uspokoiłam sie troche,ze to nie te kobiece sparwy. JAk mi nie przejdzie do poniedzialku tak cłakiem -teraz to tylko lekkomnie pobolewa to bede musiała pobawić sie w jakies badania i wyszukanie co to. Chyba rozchoruje sie od samego czekania w przychodni -kazdy przeciez wie jak jest z naszą słuzba zdrowia :) :| No zobaczymy. Przepraszam za ten wywód i pewnie powiecie ze panikuje,ale na prawde sie wystraszyłam. Nie jestem jakimś specjalnym bolibrzuszkiem ani chorowitkiem, to pewnie dlatego. Takie coś nagle :|
No i tyle chyba u mnie. Wczoraj był Kuba, przez ten moj ból wiekszosc czasu sobie polezelismy pod kocykiem i pogadalismy, jakis film zaczlismy ogladac. Było slodko. Nie najlepiej sie czułam a mimo wszystko tak fajnie było :) No kochany jest :)
Marta - jak zakupy?? co tam masz nowego ;) ??
Modułku - zgadzam sie z Martą, ogladając zdjecia na NK widac jak slicznie i szczuplo wygladasz <ok>.
Kwiaty od mężą... Jej no cunie i bardzo romantycznie :D
Piotrus coraz cięzszy - no gratujacje. Napewno bedzie z niego zdrwoiutki i silny facet :D Jest cudowny - te linki do zdjec sa super. Jestem zachwycona tym pierwszym :) Przecudowne :)
Ciekawa jestem opini tego pasa, tak jak Marta. Zawsze wydawało mi sie,ze to nie dziala,ze to sciema, tak wiec opsujw szystko jak to sie czuje podczas stosowania i czy widac jakieś rezultaty :)
Qrka - gratuluje ubytku wagi :) Ale pisz do nas czesciej, podziel sie troche swoją energia,zarax swoim udanym odchudzaniem :)
Teraz zmykam, musze nastwic troche prania bo kosze wypełnione po przegi i prawie sie wysypuje :) No i umyć sie bo lezałam dłuzej w łozku :oops: - trzymam w cieple te plecki. Czeka mnie etż góra naczyń i bajzel - ide zamienić sie wperfekcyjna panią domu :D
Buziaki
Milego dnia
-
Witajcie Dziewczynki :) :) :) :)
Mgosiu!!!!! uważam,że bardzo rozsądnie postąpiłaś biegnąć do lekarz.Ja gdybym nie był w ciąży, to pewnie czekałabym,aż samo przejdzie.....taki ze mnie głupol.Może rzeczywiście Cię coś zawiało,a jak Cię będzie dalej męczyć to koniecznie idź do zwykłego lekarza, bo to nie ma żartów.Nie daj boże byłby to jakoś wyrostek,a jak to pęknie, to nie ma żartów.
do bycia gospodynią, to ja dziś już zrobiłam pranie, nawet 2 i przygotowałam składniki na zapiekę ziemniaczaną :) Teraz czekam na szwagierkę,żeby ja dokończyć, bo ja raczej w gotowaniu nie jestem ekspertem :) ale czasem mi coś wyjdzie :)
Co do zakupów, to w zasadzie nic nie kupiłam......nie wiem, jakoś wszystko takie drogie,a my z Łukaszkiem chcemy jeszcze przez narodzinami dzidziusia remont łazienki zrobić. Zapisałam sie na egzamin FCE z angielskiego, który będzie w czerwcu.Też mnie to trochę po kieszeni szarpnęło, no i nie wiem,czy dobrze robię,ale jak nie teraz to nigdy tego nie zdam :) Tyko egzaminy będą w czerwcu,więc ja już z dość dużym brzuszkiem pójdę na ten egzamin :) ale co tam.Ciąża to nie choroba :)
Kupiłam za to w Makro parę rzeczy kosmetycznych, bo tam trochę taniej, choć trzeba po 3 sztuki brać :)
Dzis mam ostatni dzień wolności i delektuje się nim jak mogę :) jutro wracam do pracy, której jest bardzo dużo zresztą :) Ale fajnie sobie odpoczęłam i ruszam z nowymi siłami :)
To tyle u mnie :) chcę dziś troszeczkę poćwiczyć :) jak Łukaszek wróci z pracy to pójdziemy na spacer :) żeby się dotlenić :) no i muszę zacząć zdrowiej jeść, bo niedługo się nie uniosę :) a apetyt mi dopisuje niestety :) bardzo!!!!!!!!!!!!
dziś ta zapiekanka,ale od jutra samo zdrowie :)
No to zmykam i życzę Wam miłego dnia :)
-
ja tylko napisze, że jestem do tyłu z watkiem, ale teraz nie mam glowy na czytanie. Hanulka jest chora od piatku goraczka, zapalenie gardla, a do tero chrypa straszna i musze uwazać badzo, bo czasem tchu nie moze złapać i sie krztusi :( oprócz tego ta moja malizna zaczęla chudnąc i pediatra skierował nas na badania, z których wyniknęlo, ze mala nie przyswaja tluszczu i skrobi, dlatego taka chudzinka :( :cry: podejzewa problem z trzustka :cry: teraz czekam na badania w szpitalu, ale terminy mega odległe :( ale staje na głowie, żeby cos przyspieszyc :?
Z dobrych wieści schudlam 5 kg w tydzien, ale nie zycze nikomu chundąc przez to, ze czlowiek martwi sie o swoje dziecko ...
-
Jarominko Kochana!!!!!!!!!!!!!
Jejku, pewnie nie mogę sobie wyobrazić, jakie to zmartwienie, gdy dziecko jest chore.....niedługo tez czeka mnie rola mamy,więc próbuję postawić się na Twoim miejscu.Musisz być dzielna i dobrej myśli.Wiem,że to się tak mówi i nie da sie pocieszyć mamy, która boi się o zdrowie swojego dzieciątka.
Myślę o Tobie, trzymaj się dzielnie i bądź silna.Mam nadzieję,że okaże się,że wszystko u Was w porządku.
-
hej laski
no tak..siedziałam i myslałam długo i sie wkurzyłam, bo naprawde czuję się bardzo średnio ze sobą teraz....i trudno mi zapanowac nad apetytem...
Ale dzisiaj, jem owoce i mimo, że płątki z mlekiem się trafiły...to podjęłam decyzję. Od tego momentu, czyli 14.37 - wracam do życia. Dzisiaj nie ćwiczyłąm i juz nie zdążę..i chyba jutro też...ale zacznę od ładnego jedzenia, picia sporo wody i dzisiaj jak zdążę, kupię sobie bio cla, tak do motywacji.
Jak wrócę, to się pomierzę wszedzie, żeby mnie centymetry motywowały, zrobię tickerek nowy...wazyc się nie będę, bo za bardzo się boję...ale centymetry obczaję.
Bo idzie lato a ja w dupie jestem.
Dzięki kochane za słowa wsparcia. Co by nie było, trzeba wrócić na właściwe tory. I to zamierzam zrobić. Koniec słodyczy i innych badziewi.
No i tradycyjnie, uczekuję dużo wsparcia:)
Chiałam wam tylko to napisać. jak dzisaij wrócę o normalnej porze to napisze coś mniej egoistycznego, bo do was. fajnie, że tu jsteście dziewczynki. Strasznie chciałabym się z wami kiedys spotkac live i was uściskać.
dziękuję:*
http://www.kartki.giet.pl/kartki/23/101.jpg
-
Jarominko..tak mi przykro...mam nadzieję, że już jest troszkę lepiej...? Biedactwo...:( daj nam znać co i jak i czy jest już lepiej z Hanusią.... :(
Martusiu, fajnie, że decydujesz się na egzamin...ja już miałam tyle razy podchodzić do egzaminu, ale jakoś hm...ale teraz mam zamiar chodzić na takie dodatkowe zajęcia u mnie w szkole, właśnie dzisiaj idę odebrac porcję testów...no zobaczymy... Fajnie, że sobie troszkę odpoczęłas bejbe, teraz musisz być zdrowiutka i wiosennie wypoczęta :) Ty masz wytłumaczenie, bo masz dzieciaczka w drodze - a dla mojego jedzenia nie ma żadnego wytłumaczenia. Ale teraz idzie wiosna i nowailijki, wiec zdrowego żarełka bedzie sporo. No, a jak:)
Modulasku kochany, Piotrus to istny cud natury :) śliczniutki jest :) dawaj nam znac, jak tam pas do ćwiczeń:D ciekawa jestem...no i fajnie, że mężus tak Cię rozpieszcza, należy Ci się :) uwielbiam róże herbaciane tak btw.
Gosiu, mam nadzieję, że już Cię nic nie boli kochana...? ;/ kurcze nie ma nic gorszgo, niż jak człowieka coś boli...wtedy nic się nie che i jest niefajnie, dlatego przesyłam Ci całuski i życze dobrego samopoczucia kochana :* fajnie, że masz takiego Kubusia przy sobie... :)
ściskam was babeczki i teraz regulanie już tu będę, a jak. Może se zmienię avatarka, zeby bardziej było widać zmianę, która u mnie nastąpiła :) (mam nadzieję, że nastąpiła, bo zajeiście cięzko nad nią pracuję ;)) no i jutro chyba pójde do fryzjera i skrócę włosy, na jakiegoś boba może...;)
uściskuję dziewuszki:*
-
Dziewczynki :)
Ja właśnie wróciłam ze spacerku :)
Jednak się zmobilizowałam, wyciągnęłam Łukaszka i było fajnie.Spacerowaliśmy godzinkę, bo zaczęło kropić :)
Ale poszliśmy do drugiego lasu, dalej niż zwykle.Nawet nie wiedziałam,że tam są takie fajne tereny.Sama bym się bała tam iść,ale z Łukaszkiem fajnie :)
A obiadek był syty,więc trzeba było spalić :) Widzieliśmy stado saren- 7 sztuk :) Piękny widok!!!!W mieście takich ie ma- mówi zawsze mój mąż.Nie wiele brakowało,a Flora by za nimi w pogoń ruszyła :)
Teraz mam w planie jeszcze kawa z mężusiem, jakieś 30 minutek rowerka, prysznic i poczytam coś z angielskiego :)
Fajny dzień miałam, szkoda,że jutro do pracy..... :(
Anja :) teraz Ty!!!!!!!!!!!!!!!!!!no widzę ogromna zmianę :) to dziwne,ale kolor wpisu i inny avator i jakby inna osoba :) No i trzymam Cię za słowo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Teraz już się nie zatrzymamy :) Ja może nie w walce o zgrabną sylwetkę,ale o zdrowe donoszenie dzidziusia, bez jakichś nie zdrowych przekąsek :)
Także też liczę na Twoje wsparcie :)
No to biegnę do Łukaszka, bo kawa się już parzy :)
-
No to ja plan ćwiczeniowo-ruchowy wykonałam :) :) :) :)
A jak u Was??????????
Czekam na relacje.................................... :)
-
Hej babki :)
Przepraszm ze mnie nie ma, ale Piotrek zabkuje, idzie dolna trojka (tak mysle) i jest bardzo marudny, nie chce jesc, do tego kilka dni temu niechcacy chlapnelam mu do oczka plynem do kapieli (ale niepiekacym) i byl ryk, probowalam mu to wtedy zmyc woda za bardzo nachlapalam - od tamtej pory maly ma uraz i juz nie lubie kapieli i jak ja go kapie to po cwhili zaczyna plakac....przy mezu tez nie jest dobrze. Maly nie placze ale juz go kapiel nie cieszy...mam nadzieje ze za kilka dni zapomni :roll:
Nie mam obecnie sily, jestem zmeczona, wypompowana i wogole do dupy :evil: Przydalaby sie jakas pomoc w postaci tesciowej/siostry/mamy/szwagierki etc...Moge przez kilka dni rzadziej wpadac....wybaczcie
Jarominko - kochana moja, wiem jak to przezywasz...kochana tule Cie mocno i Hanulke. Mam nadzieje ze szybko zrobicie badania i bedzie wiadomo co i jak. Wiem co czujesz....jestem z Toba!
Gosiku - Slonko, dobrze ze juz Ci lepiej. Koniecznie idz do lekarza jakby to nie przeszlo. Ja mysle ze to albo Cie przewialo albo do tych pigulek anty. Jakie bierzesz???
Ciesze sie ze dobrze Ci z Kuba. pamietasz rok temu jak bylo Ci ciezko bo on byl z inna? Wtedy bys nawet nie przypuszczala ze bedziecie razem. A co z tamta laska? Nie masz z nia kontaktow? Nie nachodzi Cie. Bo przeciez Kuba z nia zerwal chyba zeby byc z Toba. No ale im sie nie ukladalo.
Anju - kochana witamy Cie w nowej wersji. Mam nadzieje ze te zmiany pomoga Ci w Twoich/naszych postanowieniach. Trzymam kciuki i badz z nami codziennie!!!
Martuska - fajnie ze sobie wypoczelas, i polazilas po lesie. Zazdroszcze. Pisalas juz ile Ci przybylo? Czy nie chcesz pisac? Przepraszam jesli jestem zbyt wscibska... :oops: Egzamin z anglika w czerwcu....nono, mam nadzieje ze bedzie ok. Wtedy bedzie juz goraco i sama zobaczysz jak bedziesz sie zle czuc.Zwlaszcza ze bedziesz juz w 7-8 miesiacu ciazy. Ja mialam to szczescie ze w UK nie ma lata i bylo przystepnie a i tak czasem czulam sie strasznie. Trzymam kciuki za egzamin!!!
A ja nie moge sie zmobilizowac do cwiczen...:( Dzis np. juz od 2 h sie zbieram i zamiast cwiczyc objadam sie pistacjami :( Nie mam sily i checi na cwczenia...po prostu nie wiem czy to te zabkowanie mnie dobija czy co ale nie chce mi sie z lozka wychodzic a co dopiero z domu czy zrobic cos wiecej (cwiczenia) niz musze......
ech ide jednak moze sie zmusze chociaz 10 minut na stepperku....o ile sie da, bo maly co chwila sie budzi z jekiem....
Dobranoc Sloneczka moje :*
-
To jestem przed snem: melduje ze zmusilam sie do cwiczen i pocwiczylam 32 minuty na stepperku (2000 krokow), 8 abs, bums and tuma. Przynajmniej czesc pistacji spalilam. Teraz cwicze brzuch pasem. To pas ktory wysyla impulsy elektryczne i miesnie pobudza do pracy. jest fajny, troche slabo przylega (bo mam brzuch wystajacy) ale fajne uczucie, fajnie masuje. nawet jak nie jest jakis skuteczny to fajnie idpreza i skorke tez pomasuje. Na razie mam na brzuchu. Wrzuce jeszcze po 15 minut na boczki i uda.
A teraz lece sie polozyc. DZIEWCZYNKI DZIEKUJE ZA KOMPLEMENTY :D
A i dzis kupilam sobie sliczna sukienke wiazana na szyi i odcinana pod biustem z lnu...i szpileczki. Wygladam w niej bardzo ladnie. Rozmiar 38 :) I nawet przyznam ze nie jest opieta. Chcialam nawet wziac rozmiar mniejsza czyli 36 ale cycki by mi sie nie zmiescily.
No i troszke bielizny, bluzeczke a maz 4 gry na PS2 i malemu kupilam troche laszkow i sliczne spodnie moro :D
To dobranoc