-
Załamałam się :( Właśnie sie szykuję na ten koncert i mierzę rożne rzeczy....nie mogę na siebie patrzeć w lustrze :( I to nie chodzi o to ,że przybieram, bo ciąża,ale tak się zapuściłam i przed ciążą i teraz chyba wyjda tego skutki :(
Mierzyłam spodnie, które w tamtym roku spadały mi z tyłka a dziś się w nich nie dopięłam.Boje się,że ta ciąża skończy sie 25 kg przybraniam :( i boję się tego strasznie :(
Czuje się jak słonica :( brzydka i nie atrakcyjna :( Masakra :(
-
Mamuśki????????
Czy Wy też na początku tak miałyście????Bo mam wyrzuty,że tak myślę,a z drugiej strony nie mogę się w lustrze oglądać :( Ale pozostaje chyba tylko jeść zdrowo, dużo sie ruszać i nie dopuścić do dużego przyrostu wagi.A po narodzinach maluszka ostra dietka i ćwiczonka :)
No cóż, nie można biadolić, tylko trzeba działać :)
-
Martusia nie mozesz tak myslec!
Rosnie w Tobie nowe zycie, Twoje cialo sie zmienia to naturalne. To na razie dla Ciebie nowosc jest. Przystosujesz sie. Badz dumna z tego ze zostaniesz mama. Zmien garderobe na ciuchy ciazowe albo rozmiar wieksze. Teraz nie ma sie co patrzec na nadwage. Dbaj o siebie i z duma patrz na rosnacy brzuszek. Ja sobie niczego nie odmawialam - efekt 28 kg na plusie, ale juz 20 kg jest mniej i teraz zostalo mi 7-8 do zrzucenia. Nie jest zle. Moze uda mi sie to uczynic w ciagu pol roku do porodu. Marta musisz wyluzowac po prostu. Ciaza rzadzi sie wlasnymi prawami. Rozpieszczaj swoje cialo oczywiscie z rozsadkiem. I czytaj duzo o ciazy w necie, kupuj gazety - polecam MjakMama swietnie sie czyta. Im wiecej bedziesz o tym wiedziec tym latwiej Ci bedzie przejsc przez okres ciazy :)
Sliczny suwaczek :)
Qrko - dzieki za wpis na watku kopenhagowskim. Dziewczyny wsparcia mi trzeba. Na razei idzie mi dobrze to drugi dzien. Lekko tylko zmodyfikowalam, bo uwazam ze kawa z cukrem jest paskudna i to sa puste kalorie, wiec zamiast cukru zjadam dwie wasy i pije kawe gorzka :)
Gratki z powodu samochodu.
Anju - super Ci idzie, Podoba mi sie Twoje podejscie do tego wszystkiego. Jeszcze kilka miesiecy bolalas nad kazdym dodatkowym kesem a teraz na luzie. I o to chodzi :)
Gdzie Gosiak?
Uciekam
I moj suwaczek cos sie spozniej bo
Piotrus dzis skonczyl 5 miesiecy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Hej dziewuszki :)
Ależ dziś okropnie za oknem - cały czas leje... No i nic mi się w taką pogodę nie chce.
Dawniej bym się obżerała czekoladą, ale teraz grzecznie się trzymam.
Dziś zdałam sobie sprawę, że po tygodniowym czekoladowym odwyku czuję się o niebo lepiej. I można żyć bez tabliczki czekolady każdego dnia. Normalnie nie mogę uwierzyć, że mi się to udaje... :)
Dziś jedzeniowo b.grzecznie:
S: 3 wasy z serkiem topionym i polędwicą sopocką
II S: batonik corny linea wiśniowy (84 kcal!)
O: kuskus z sosem własnej produkcji (takim jak ostatnio - coś mam chyba fazę na sos pomidorowy z mięskiem i kukurydzą :))
Póki co wyszło ok. 1000 kcal
Nie wiem jeszcze co na kolację wykombinuję - ale nie przekroczę 300 kcal.
A jutro - ważenie...
Martuś - zgadzam się z Modułkiem. Nie ma co się teraz zadręczać myślami, że przybierasz na wadze. Nie zdążyłaś schudnąć przed ciążą - trudno. Zrobisz to po niej :) Bo przecież maluszek jest najważniejszy. I ciesz się tym cudownym stanem :) Kup większe ciuszki i uśmiechaj się do świata :) A w chwilach smutku - zwróć się do mężusia - jestem przekonana,że usłyszysz, że jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie :)
Modułku - graaatulacje z powodu 5 miesiączków synka :) No i dalej trzymam kciuki za dietkę - myślę, że rozsądnie ją zmodyfikowałaś
Anju - widzę, że mamy takie samo podejście do dietki :) Najważniejszy jest rozsądek i nie można sobie wszystkiego odmawiać, bo przecież to bez sensu. Dietka ma być dla nas a nie my dla niej. No i gratuluję dziennikarskiej kariery - sama robię w tej branży i wiem, jak fajnie jest być "celebrity". To jeden z plusów tego zawodu - dużo rzeczy widzi się wcześniej niż inni :)
Trzymajcie się :)
-
Dziś krótko i na temat :)
Na wadze: 65 kilo :)
Pomierzyłam się też wszędzie i będę sobie sprawdzać jak mi centymetry spadają - bo wiem, że te pierwsze 2 kilo to spadły raz dwa, a teraz zacznie się mozolna droga do celu.
I jadłospis:
S: 3 wasy z serkiem topionym
IIS: jogobella z muesli, pomaranczka
O: ryż z sosem
K: 3 wasy z twarozkiem i dzemem
W sumie: ok. 1500 kcal
Czyli dzień udany :) Ściskam mocno i lecę bo mam maaaasę pracy.
Qrka
-
Hej slonka :)
U nas ok. 3 dzien kopenhaskiej prawie za mna. Na razie jest dobrze :) Czasem mi slabo albo mnie ssie ale sobie daje rade :) Juz kilogram polecial, zobaczymy co bedzie dalej. Nie obmierzylam sie bo nie mam cm, ale po spodniach zobacze czy cos ubylo w obwodach.
A ja czekam na meza z obiadem, Piotrek wreszcie spi po walce z samym soba. I zmeczona jestem. Juz nie pamietam jak to jest byc caly dzien z dzidkiem. Maz juz ze 2 miesiace nie mial dniowek. A to wzial se urlop a to swieta wypadly. A tak to szlismy go odporowadzci jak mial na nocki, wracalam to sie pobawilam z malym godzinke, potem kapanko, amciu i spanko. A dzis mnie na nogi o 7 zerwal i caly czas sie domaga uwagi. Sprintem jak spal i tez troche jak sie zajal soba posprzatalam chalupe, zrobilam obiad, pranie, garki zmylam, poodkurzalam, sie umylam, ubralam i se nawet makijaza walnelam a co ;) Juz mam tak wszystko opracowane do perfekcji ze sie z wszystkim wyrobilam w godzine ;) No moze 1.5 h.
I w sumie teraz tak na prawde mam chwile dla siebie. Masakra jak to przy tak malym dziecku nie ma sie swojego zycia.
Bylismy na spacerku, teraz leje.
KOlezanka dzis wpada ta co mnie trzy razy w konia zrobila. Ciekawe czy dzis tez jej cos wypadnie...wrrr... :twisted: :twisted: :twisted:
Dobra uciekam obiad podgrzac bo zaraz mezulek bedzie w domu. O idzie!Papa
-
Witajcie Dziewczynki :)
Ja tylko na momencik,żeby się zameldować.Dziś poćwiczyłam 30 minut na rowerku- tylko tyle,bo jakaś zmęczona jestem :(
Piekę chlebuś z ziarnami- taki zdrowy, bo strasznie mi się go zachciało i zakisiłam sobie buraczki czerwone- też bardzo zdrowe :)
To tyle zmykam :)
-
Ja na chwilke - zameldowac sie, ze odwiedzam i czytam :)
Martuska - no zdrowiutkie rzezcy sobie czarujesz i tak trzymaj :) Urozmaicaj jadłospis a Twój dzidzius bedzie wniebowziety :)
Modułku - czytam Twoj kopenhadzki watek i sledze jak Ci idzie. Mysle, że super wszystko narazie, ale przerwij prosze jak sie zaczniesz źle czuć :*
Qra - gratulujewagowego sukcesu - pierwsze koty za ploty :)
A ja od kilku dni czuje sie jakas taka skapcaniała. Tylko bym jadła :| Czuje sie ociezała i przez to trudno mi do ćwiczeń ruszyc - jak słon sie czuję :| MUSZĘ wrócic do ćwiczonek :evil: Nakrzyczcie na mnie pożadnie jak jutro nie zamelduje zadnych ćwiczonek.
Czuje sie jakas taka wielka i przysadzista. MAm duży brzuch :( Sampoczucie psychiczne i humor za to mi dopisują. CZekam na powrót motywacji dietowej, a cwiczeniowo musze ruszyć sie jutro!
Buziaki dziewczeta :*
-
Witajcie Słoneczka :) :) :)
Ja na momencik, bo piszę z pracy.wzięło mnie dzis na sałatke z tuńczyka warstwowa i chyba sobie zrobie :) Jest pracochłonna,ale pyszna i zdrowa :)
Ach, juz mi sie chce :)
MGosiu!!!!a Ty się nie przejmuj :) poprawi ci sie humorek :) Tylko troche słoneczka :)I na pewno kilogramy poleca w dół :) N to zmykam.Jeszcze chwila do 15.00,a potem zakupki :)
Wpadne wieczorem :) po ćwiczeniach :)
-
Dziewczynki krotko u mnie: dietka kopenhaska nadal trwa - dzis 4 dzien. Oczywiscie tez codziennie spaceruje i cwicze na stepperku. Az sie sama sobie dziwie ile mam sily i zapalu bo oslabiona jestem na maxa ale czuje sie w miare. na razie 2 kg w dol :D Pewnie to woda na razie ale zobaczymy juz niedlugo.
Oczywiscie robie sobie male odstepstwa bo bym chyba padla. Na sniadanie nie slodze kawy ale jem grzanke z miodem, bo bez sniadania ani rusz, nawet malego. Reszte trzymam dzielnie ale warzywek sobie nie zaluje.
Gosiu - ciesze sie ze humor Ci dopsuje. To najwazniejsze. Mysle ze potrzebujesz odpowiednego momentu na dietke i cwiczenia. Mysle ze na wiosne Cie wezmie jak kiedys. Ja tez mam zamiar cwiczyc duzo jak bedzie cieplej i chodzic na basen z malym i na duuuzo spacerkow.
Martus - super ze pieczesz zdrowy chlebek. Co do tunczyka to ja niecierpie, ale w ciazy sie nim zajadalam :D Tak mi smakowal i ciagle jadlam salatkiz tunczykiem. Raz robilam po porodzie to w smieciach wyladowala. Cos jest na rzeczy ze ciezarne tak szaleja za tunczykiem.
Kiedy zobaczymy zdjecie z USG???
Dziewczyny jestem W Y K O N C Z O N A !!!Maly daje mi niezle w kosc, jeczy cale dnie, juz nie mam sily sie nawet do niego usmiechac i tez nie mam nastroju. Jestem niewyspana. Maly nie chce jesc. Dzis w dzien to wypil w sumie 80 ml mleka i zjadl kilka lyzeczek kaszki i zupki, obrazil sie na lyzke i butle, za to w nocy nadrabia. Budzi sie nawet 5 razy. Ja oszaleje!!! Do tego z mezem sie poklocilam bo mial wczoraj wata ze mu nie zrobilam snaidania do pracy (ostatnio sie przyznal ze wyrzucal z nich salate i warzywa a ja se od ust odmawialam by on mial, a mowil ze takie super kanapki robie :twisted: ). Powiedzialam mu ze jestem zmeczona i ze sam sobie moze zrobic. Obraza byla i wypominki ze on zmeczony a ja to niby czym mam byc zmeczona :twisted: :twisted: :twisted: Zyc sie odechciewa w tym domu wariatow!!!!