-
Melduję uprzejmie, że dziś z nowym zapałem bojowym zabrałam się do pracy (wczoraj był dzień regeneracji) i ponownie zaczęłąm dzień od ćwiczeń na czczo:
12 minut heat z D. Berry
8 minut legs
8 buns
8 abs
8 arms
8 streching
Wieczorem postaram się wyskoczyć na basen.
[/b]Anju [[/b] już wiem, czemu jesteś motywacją tego postu do ćwiczeń...imponujesz mi. A po ubrankach też jeszcze nic a nic nie widzę, ale postanowiłam, że dwa pełne tygodnie jadę tak, to niech będzie. Nad modyfikacjami zastanowię się ewentualnie w przyszłą sobotę Na razie nie jem po 18.30 i zrezygnowałam w ogóle z nabiału.
Marto będziemy czekać na powrót, baw się dobrze. Moja dietka polega na tym, że są 3 fazy - 1 najostrzejsza, praktycznie bez węglowodanów i są dozwolone tylko niektóre produkty (np. nabiału nie można prawie w ogóle,nie wszystkie warzywa,zero cukru, tłuszcz - b. mało). Ma oduczyć organizmu wydzielania insuliny w dużych ilościach, od czego się tyje i ma napady głodu, szczególnie na słodycze. Poprawia skład krwi, jest opracowana przez kardiologa, bardzo już w tej chwili znana. Moja koleżanka schudła na niej pięknie, dlatego się zdecydowałam.
Potem są jeszcze 2 fazy - wolniejsze chudnięcie z wprowadzonymi małymi ilościami węgli i zmiana stylu żywienia.
Niestety, nabiału w 1 f. też trzeba unikać, naprawdę małe ilości a miodu w ogóle, dlatego muszę jakoś przetrwać po prostu.
Ale- z tym głodem na słodycze faktycznie mi przeszło i żołądek też mi się już skurczył.Tyle że Wam na 1000 też :)
Dotka szacuneczek za ćwiczenia! I z jedzeniem też się trzymasz ładnie, polecą kilogramy, już zazdroszczę.
ButterflyEffect psychiczne nastawienie to chyba 80% sukcesu podczas tych imprez z odchudzaniem, a 2 w nocy to całkiem niezła pora dla sportowca :lol: Zdrowiej szybciutko!! Poćwiczę dziś w Twojej intencji wieczorem :lol:
No to lecę pod ten zimny prysznic. Polubiłam to! Miłego dnia Robaczki
-
BeeNaive Dziękuję bardzo za intencję :D A choróbka powinna szybko przejść, bo ja zazwyczaj jestem chora tylko parę dni ;) A to dlatego, że nie leczę się antybiotykami :)
-
czesc kochane :)
oj wybawiłam się wczoraj za wszystkie czasy! tańczyłam od 21 do 2 rano :) dziś czuję wszystkie mieśnie :)
jedzeniowo wczoraj zdecydowanie za mało ale kompletnie nie mialam na jedzenie czasu :( bylo tylko sniadanko (4 wasy z twarogiem i dzemem), potem drozdzowka ze sliwka, jogobula i sok grejpfrutowy :oops: wiec zdecydowanie za malo ale jak juz pisalam czasu nie bylo...
rowerek wczoraj grzecznie zaliczyłam - 70 minutek i 44,4 km :)
dzis tez poki co sniadanko zjadlam - 4 wasy z twarogiem i dzemem i teraz ide sobie cos wykombinowac na drugie :)
dzis przyjezdza do mnie moje kochanie i zostanie na 2 tygodnie wiec bede pewnie wpadac rzadziej - mam nadzieje ze mi to wybaczycie :)
ech no to zmykam kochane - bo chce jeszczr zmusic sie choc do 30 min na rowerku (moje miesnie odmawiaja wspolpracy - ale ja im pokaże kto tu rządzi hi hi hi)
ściskam was mocno
-
Qra jasne, że wybaczymy :) W końcu miłość rządzi się swoimi prawami :) A ćwiczyć i tak będziesz.. Może nawet ekhem..bardziej intensywnie...? :D
-
Modulku chodz tu do nas ...
-
hej babeczki kochane:*
Dotka - wielki szacuneczek za ćwiczonkowanie :-) baaardzo sporo i baaardzo ładnie - brawa :-)
Qrko - ładnie z tym rowerkiem...tylko mam nadzieję, że tak jak ja, jeździsz na lekkim obciążeniu :D a po co ja móię, przecież sama mi tak radziłaś ;P Tylko jedz ładnie i NIE ZA MAŁO..noo...bo będzie grożenie paluszkiem :)
BeeNaive - aa...zawsze tak mnie chwalisz, że mam wyrzuty, jak coś zgrzeszę nieładnie...;P dzisiaj trochę musli zjadłam, ale jakoś nie tragicznie dużo...jedzonko ładnie było ogólnie, zaraz jeszcze grejpfrucika wszamię i potem - do ćwiczonek :-)
A kochana, napisz coś wiecej o tej diecie...? Albo jakiegos linka podaj..bo brzmi ciekawie...rzeczywiście nabiał jest taki niefajny...? Bo ja codziennie rano jem musli z jogurtem... :? Może warto narzucić sobie reżim, bo jak tak dalej będe jadła, to nie zajdę daleko...koniec z serkiem żółtym etc... i zobaczysz, że wymiary spadną niedługo kochana :-) .
Za chwilkę ruszam do ćwiczonek. Zobaczymy na ilu dzisiaj stanie :-) ściskam mocniutko kochaneee:***
-
Ech Kochane, jakiś kryzys mnie dopadł, nie ukrywam. Przegłodziłam się i przez hipoglikemię zjadłam obfitą kolację (jajko,parówka,miseczka zupy cebulowej i trójkącik sera topionego light, a potem dogotowałam fasolkę szparagową).
Naczytałam się o tych dietach przez ostatnie dni, że hej. Już tu planowałam,że zaraz po tej przechodzę na jakąś ketogeniczną (jedną z nich jest optymalna Kwaśniewskiego, chodzi o przestawienie się na tłuszcze jako paliwo dla org.), ale doczytałam, że to działa u ludzi z dużą nadwagą.
U ludzi z dużą nadwagą wszystko działa. Szybko się traci pierwsze kilogramy, widzi efekty.
A te moje bidne pińć kilo to będzie mi na dupie siedzieć chyba do końca życia. Poczytałabym sobie konkretnie o tych dietach suplementacjach, ale nie mam czasu. Już i tak głównie zajmuję się dietą - robienie sobie posiłków, ćwiczenia itd. Jutro mój dzień ważenia, minie pierwszy pełny tydzień diety. Wiem, wiem, przecież przy tak małej ilości kg do zrzucenia nie ma co czekać na wielkie efekty po tygodniu. Ale wiecie - ja nie CZUJE zadnych efektów. Może mieśnie są lepiej zarysowane. Boję się, że sobie powiększę rozmiar mięśniami pod tłuszczem :)
Trochę desperacja, wiecie.
Napiszcie koniecznie proszę (szczególnie babeczki z niewielką nadwagą) kiedy widziałyście pierwsze efekty. Może ja się w ogóle nie powinnam jutro ważyć i mierzyć, tylko za tydzień??
Dziś miałam ochotę zabić Babcię za to, że je sobie pyszną owsiankę, a ja nie mogę tych węglowodanów. Jej już wisi ile ma w talii. Ja bym chciała żeby mi wisiało w talii. Dramat.
-
aaa...co do nabiału (ty anju chyba pytałaś,tak?) Na mojej diecie w pierwszej fazie należy unikać. Choć mozna odtłuszczone sery w niewielkiej ilości. Generalnie za dużo nabiału hamuje chudnięcie - mleko zawiera laktozę, czyli cukier z mleka. Zauważyłam też po sobie, że mój głód słodyczy obejmuje również nabiał, czyli coś w tym jest, skoro organizm podczas hipoglikemii domaga się tego.
Mojej diety nie polecam pod względem finansowym - wychodzi naprawdę okropnie drogo, nie spodziewałam się,że aż tak. Nie wiem, jak z efektami jeszcze, zdrowotnie jest wskazana,poprawia skład krwi, zapobiega cukrzycy. Jest całe forum o tej diecie, ja mam dodatkowo książkę jej autora.
Rozpisałam się jak zwykle. Aż mi się przypomniała fraszka Sztaudyngera "Słowa wielkie, słowa piękne bledną, wobec jednego, które trafia w sedno". No tak...to nie o mnie ;)
-
hej kochane:-)
Dzisiaj z ćwiczonkami gorzej, chociaż i tak nieźle:
:arrow: 45 minut steperka bocznego
:arrow: 20 minut rowerka...tak mało bo jakoś nie byłam w najlepszej formie dzisiaj...:C
Beenaive...to owsianka ma tyle wąglowodanów... :? nie straaasz...:C uwielbiam owsiankę... ;-) Rozwaliłaś mnie tym tekstem o kilogramach siedządzych na tyłku...hihih...ale masz rację...duzo trudniej zrzucić te 5 kilo niż większa nadwagę... :x hm...zaskoczyłas mnie kochana z tym nabiałem przyznaję...hmm...ale cos w tym jest...jak mam ochote na coś słodkiego, to często sięgam po nabiał właśnie... hm..ograniczę go - za Twoja radą i zobaczymy co i jak. A jak myślisz - codzienne śniadanie pod tytułem: kefir z musli, jest niewskazany...? Może byłoby ok, gdybym jadła takie śniadanie np 5 razy w tygodniu chociaż...? daj znać, czy keliry też są na nie...bo przyznam szczerze, że jak cały dzień jestem na uczelni, to często jedyną możliwą, zdrową przekąską - są właśnie kefiry i maslanki..bo nie będe pomarańcza obierała na zajęciach... :roll: no i co w takim razie na sniadanie zamiast tego...? nie wiem czy 2ma WASAMI se pojem..a lubię duże śniadanka...
Może doradzicie mi jakieś coś, co można zabrać na zajęcia na cały dzień...?
Aha, przeczytałam ostatnio, a propos wzdęc, bo wiem, że niektóre z nas (w tym jaa) miały z tym problemy: otóż, nie wolno jeść owoców i pić przed nimi, albo po nich wody mineralnej, bo pęcznieją i robią się wzdęcia :-) no:D
dobranoc pięknotki
jutro teatr :D znowu :D
-
aa...i BeeNaive nie patrz tak bardzo na kilogramy... mięśnie są cieższe niż tłuszczyk i jakoś postaraj się podejśc do tego, jak do zmiany trybu życia i samo zacznie sie zmniejszać... ja się ostatnio nie wazyłam, ale myślę, że nie spadłam z kilosków niestety...bo w sumie nie mam jakiejs mega nadwagi, tylko jestem jakas taka nieforemna...ech..anyway: widzę natomiast, że nie mam takich boczków jak miałam, że mi z bioderek trochę spadło, bo czuje miednicę wystającą troszkę i ogólnie jakoś takie mam jakby zgrabniejsze nozięta...ale już sama nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, czy rzeczywiście cosik spadło...
ale kiloski same spadną, jak się ciałko będzie rzeźbić...zaufaj centymetrowi :-)
aaa..czy nabiał to też kawa z mlekiem...? :D
-
Anja kawa z mlekiem to może nie, ale mleko z kawą tak :P :lol:
-
hihi... no wiesz ButterflyEffect...ja pije rozpuszczalną w proporcjach 2/5 mleka :D to chyba sporo, ale nie lubię mocnej kawy :mrgreen:
Miałam dzisiaj plan, żeby może nie hipkać, bo mam ten teatr a wczoraj myłam włosy, ale zrobiłam planik minimum w postaci :arrow: 40 minut steperkowania. Bez szaleństw, ale zawsze to lepiej, niż nie ćwiczyć w ogóle, prawda...?
Jedzonkowo dzisiaj ładnie nawet, sporo owocków cytrusowych i żadnych grzechów jak na razie 8) słodyczków też nie było, jak codziennie od...ile to juz jest...? ponad miesiąc i poza tym czymś, co było rodzajem wafelka zrobionmego z ziaren, celibat słodyczowy jest utrzymywany :D
Obrzydliwościowym słodyczom mówimy stanowcze NIE http://img224.imageshack.us/img224/2...lkitortyt5.gif
No, a poza tym, zauwazyłam, że odkąd nie jem słodyczy, bardzo mi się cera poprawiła. Nigdy nie miałam problemów, ale coś tam wyskakiwało od czasu do czasu. A teraz jest dużo, dużo lepiej. Podobno tłuszcze i smazoności też nie są najlepsze dla cerki... :-)
ściskam was kochane:*
a po teatrze idziemy na jakiś bounsik po-sesyjny, na pewno bedzie fajnie, tylko z alkiem musze uważać:P
buziiii
-
Anja no ładnie :) Ja dzisiaj jeszcze nic nie jadłam, ale to dlatego, że jeszcze jestem chorutka i nie mam apetytu, dopiero później coś do jedzonka zrobię.. Gotowanie mi dzis przypada, bo mama chora jeszcze bardziej ode mnie :P
I jestem na etapie kupowania hula-hop :P No i w dalszym ciągu poszukuję wagi :D chyba zainwestuję w allegro, bo tam najlepiej :)
-
Witam dziewczynki :)
No zajęło mi troszke zanim przeczytałam co wyskrobałyście.
Gratuluje bardzo bardzo ubytku wagi Qrko i Marto. Ja tez mam się czym pochwlic. Byłam trzy dni u babci i miałam sie tam okazję zważyć. I sie okazało ze waga pokazuje ok 54,5 :) Rzeczywście w spodniach mam luźniutko ale powiem szczerze ze myślałm ze waga mi stoi i ze jest 56. Ważyłam sie wtrakcie miesiączki i bez wypróznienia wiec mysle ze to bardzo dobrze :) Na tickierku wprowadzam 55 bo te trzy dni nie były zbyt dobre jedzeniowo a własciwie alkoholowo bo w zcwrtek i piatek były piweczka w towarzystwie. Nie sądze abym przytyła ale odrobie sobie to w najbliżyszych dniach ćwiczonkami. U babci tez nia było z abardzo jak poćwiczyc. Myslałam,z e wrócę w piatek i jeszcze w piatek pojeżdze na orbitreku ale zostałam jednak do soboty wieczorem (niedawno wróciłam) i też mi sie już nie chce (zmęczona). Ale wczoraj pół godzinku costam porobiłam - 10 minut skakanki a potem jakies cwiczonaka - takie rózne, coś z pamieci z tych zestawów co zwykle cwicze w domu. Od razu lepiej mi sie zrobiło po tłuściutkich kotlecikach babci ...
Ale nic to - ciesze sie ze ważę mneij i zaczynam coraz bardziej wierzyć w siebie :) Mam nadzieje już wkrótce zmienić tickierek na 54 ;)
Do jutra panienki - chyba ide sie myć i spać :)
Dziś nie bede wam odpisywac indywidulanie ale już bede z wami na bieżąco przy komputerku i bede na bieżaco odp. :)
-
cześć kochane :)
ja szybko i zbiorowo bo jak wam pisałam mam teraz u siebie mojego kochanego chłopaka :)
melduję, że dziś jedzeniowo pewnie w granicach 2000 kcal (no bo Merci moje kochanie kupiło... :oops: ), ale za to rowerek był - dziś 75 min, 48, 2 km i spalone 793 kcal :) zgodnie z radą modułka posprawdzałam wszystko i wyszło że spalam naprawdę masę kalorii na tym rowerku :) u mnie się pokazują spalone kalorie w kilodzulach i trezba to przeliczyć - 1000 kj to 235 kcal :) a jeżdżę Anju na obciązeniu nr 2 - czyli spalam tluszczyk a nie wyrabiam OGROMNIASTYCH miesni łydek i ud ;)
tak więc myslę, że to Merci spaliłam jak nic :) zresztą nie mam żadnych wyrzutów sumienia :)
a teraz ściskam was mocno i lecę już spać :)
-
A ja za to dzisiaj mam wyrzuty sumienia, bo zjadłam na obiad cały talerz kopytek na słodko.. Później 6 cukierków a później mmleko z płatkami. I w sumie mi wyszło coś ok. 1000 kcal, ale jakieś wyrzuty sumienia mam. No i cały dzień w łózku, bo się kuruj.. Ale ostatnio w ogóle cały czas mam wyrzuty sumienia wieczorem, że za dużo zjadłam, za późno, że nie ćwiczę, bo brak siły jak wracam o 19, 20 ze szkoły... I niby we wtorek 2 tygodnie 'diety' ale nie czuję nic ze schudła i.. nie będę się ważyć... :( wolę się nie załamywać bardziej..
-
Hej kobietki!!! Wczoraj cały dzień w szkole wruciłam okropie padnięta ...
Widzę że efty widać mgosiu gratuluje :!: :!: :!:
Ja musze poczekać jeszcze z tydzień na jakies efekty ale juz spodnie zrobiły sie luzniejsze wiec idę w dobry kierunku :lol: :lol:
ButterflyEffect każdemu zdażają sie grzeszki wazne żeby nie wpaśc w rutyne i codziennie nie podjadać cuksów czekoladowych . A co do efektów tak jak Anja napisała jak sie ćwiczy to wyrabiają sie mięśnie i one mogą spowodować ze waga stoji w miejscu ale jak weżmiesz centymetr to zobaczysz ze spadlo tu i tam troszke . Ja też naleze do osob ktorym waga szybko nie spada ale twardo bede teraz czekac ;)
-
hej kochaniutkie:-)
Gosiakuu...jejuu GRATULUJĘ...jak ja Ci zazdroszczę..jakbym wazyła 55 kilo to kurde....czułabym się jak symbol seksu chybaaa.... zazdroszczę i cieszę sie razem z Tobą...ale co na narzekam...w końcu zostały mi tylko 3 kiloski :-)
Ja mam Qrko model rowerka, gdzie jest pokrętło takie, na którym nie ma napisanego obciążenia, tylko po prostu czujesz opór mniejszy albo większy. Ale też staram się jeździć na w miare nieduzym.
ButterflyEffect mam nadzieję, że szybko się wykurujesz bejbe. No i słyszałam, że hula-hop działa cuda na talię i kilogramki :-)
No i Dotka - nie przejmujemy się kiloskami, tylko ćwiczymy i zdrowo jemy, a efekty się pojawią szybciutko :-)
Ja wczoraj tylko 1 piwko wypiłam i dzisiaj zjałam jajeczniczkę na sniadanko. Mam zamiar ostatni dzień przed początkiem zajęć sobie odpocząć, pocztać coś i robić niiic. Poza ćwiczonkami rzecz jasna :D ściskam was mocniutko babeczki sliczne[/b]
-
Ja już prawie zdrowa :) No i nowy dzień to nowy optymizm.. :)Cuksów czekoladowych nie jadam :) To były Nimm2 więc nie tak bardzo tuczące :) Chyba się dzisiaj wybiorę na spacerek, mimo mrrrozu :) Miłego dnia systkim :)
-
A co tu dzisiaj tak puściutko...?
ButterflyEffect - cieszę się, że czujesz się lepiej i że czekoladki zostały zastąpione przez owocowe cukierki :-)
Dzisiaj z jedzeniem średnio (płatków porcje 2 z mlekiem koło 19.30... :oops: i 2 daniowy obiad..lekki..ale taka byłam najedzona...). I ćwiczonka średnio jak na mnie:
:arrow: 40 min steperka
:arrow: 300 skakanek
czyli jakieś 45 minut ćwiczonek. Plan minimum powiedzmy.
ściskam was kochane:*
-
Jednak na spacerku nie byłam... Kaszlę jakbym miała zapalenie płuc (może mam :?: ) oby nie. A ćwiczonka dzisiaj juz były, właśnie skończyłam :) Jakieś 30 minut ćwiczeń takich różnych lekkich w miarę :)
-
no to jeszcze ja się dopiszę :)
jedzonka dużo za dużo :) ale za to rowerek standardowo 75 min - dzis przejechalam w tyle az 49 km!!! i spalilam 809 kcal :)
buziaki :)
-
Qra Ładnie ładnie :) To się chwali :)
-
Witajcie dziewczynki :)
Dzisiejszy dzień minał mi pod względem jedzeniowym bardzo dobrze. W ramach deseru poobietniego zjadłam dwie kostki czekolady. Na pewno zmieszcze sie w 1200kcal. Jeszcze nie ćwiczyłam ale pojezdze na Orbitreku podczas M jak Miłość - mama pewnie bedzie oglądać.
Qra - te Twoje przejechane km szokują mnie oststnio niesamowicie. Chyle czoła :)
Motylku - Ty koniecznie pożadnie sie przebadaj :!: Dobrze , ze ćwiczysz :)
Anja - cos Cie oststnio przesladują te płątki ;) Cwiczysz przepieknie. Czy Ty aby na pewno nie chudniesz - ćwiczysz z nas najdzielniej.
Ja jestem jednak troche nizsza od Ciebie i u mnie jeszcze na prawde jest do gubienia wałeczek tu i tam :) Wiesz - bez prefekconizmu, ale ze 3-4 kg na pewno mają z czego mi spadac. Potem zobaczę...
doTka - spodnie zrobiły sie luxniejsze wiec efekty sa. Jesli nie chcesz pocztakowo sie wazyc, coby sie nie zrażać, polecam zaprzyjaźnic się z centymetrem :)
A reszta dziewczyn?? Jak wam idzie?? Mamy nowy tydzień w naszej akcji przed wiosennej. Mam nadzieje, ze ćwiczycie i nie tracicie wiary we włąsne możliwości :) :*
Modułku - jak sie czujesz?? Jak tam przygotowania do slubu??[/b]
-
Mgocha Nic mi nie będzie ;) Rano jest gorzej,ale wieczorem całkiem nieźle :) jutro sobie zrobię chyba jeszcze wolne i będę sie uczyć cały zień, a w środę już pójdę do szkoły, bo mam duuży sprawdzian z historii, a w czwartek z matmy ;) Więc nauki troszkę jest ;)
2 kostki czekolady - szaleństwo :P Ale jak się mieścisz w 1200 to nieźle ;) Ja dzisiaj zjadłam 2 madarynki i kanapkę z szynką ;) Ale zaraz sobie zjem obiado-kolację ;)
A jak u reszty? :)
-
Hej kobietki!!!
Ja dzis jedzonko wporzadku w 1000 sie wyrobiłam .Dzis ćwiczonka słabo tylko 30 min rowerkowania ale to dalatego ze ciotka przyjechała i żle sie czuje. Poprawie sie :lol:
Qra naprawde pod wrazeniem jestem to ty musisz niezle zapierdzielać ... jak szybko jedziesz ? Bo ja na 10 i robie w 50 min 18 kilometrow .
mgosiu tak spodnie luzniejsze ... zaufam centymetrowi :wink:
ButterflyEffect malutko jesz nie za mało ???
lece jakas goraca kąpiel wziąść bo brzuch mnie boli :cry:
-
No co jest dziewczyny, melujcie sie .
Ja dzis zmiesciłam sie w 1100kcal i pojexdziłam 50minut na orbitreku, zaraz potem zrobiłam zestaw podstawowy. Razem ok 75 minut ruchu.
doTka - widze ze Ty też łądny masz limicik :) 30 minut rowerka to nie jest mało - na prawde :)
Qra - rzeczywiście Ty to musisz mieć tempo niezłe, tak jak mówi doTka musisz nieźle zapierdzielac :)
Motylku - tez mi sie wydaje, że cos za mało jesz. Choc mam nadzieje, ze tylko dzi Ci sie te posiłki rozłozyły. Jedz częsciej.
BeeNaive - gdzie jesteś??
-
Mgocha, Dotka nie jem za mało ;) I tak mi wychodzi zawsze ok. 1000-1200 kcal.
Dzisiaj zjadłam - 2 mandarynki, kanapkę z szynką i odrobiną majonezu, 1,5 kromki chleba razowego, jajecznicę z dwóch jajek i ze szczypiorkiem i jogurt z muesli ;)
A wypiłam kakao,herbatkę i litr wody mineralnej ;)
Więc nie tak źle ;)
Zwykle jak chodzę do szkółki to jem śniadnko, w szkole jabłko+0.5 litra wody, później koło 19,20 "obiad" a później już nic, chyba, ze bardzo mi się chce to owoce albo jogurt ;)
Dzisiaj:
100 brzuszków
100 przysiadów
400 skakanek
40 minut różnych ćwiczeń
15 minut spacerku z psiną
;)
Gosia widzę że ładnie dzisiaj u Ciebie ;)
Dotka 30 minut to i tak dużo jak na przyjazd cioci ;) Ale czy gorąca kąpiel to dobry pomysł :?: Mam nadzieję, że już się lepiej czujesz ;)
-
Hej dziewczeta :) Widze, zescie o mnie zapomnialy :( tylko Jaromina i Gocha pamietaja :)
A wiec wybaczcie, ze sie wogole nie pojawiam, ale moze to zabrzmi glupio - nie mam czasu. Rzadko siadam do komputera teraz, ale postaram to nadrobic. Przepraszam, ze nie wpadlam we wtorek jak obiecalam ( to chyba mialo byc tydzien temu...ooops! :oops: ), ale jak juz mialam chwile to bylam zmeczona i nie chcialo mi sie kompa odpalac. Ale teraz jestem. Szybko przelecialam Wasze posty i jestem mniej wiecej na biezaco ( mam nadzieje ).
Witam bardzo serdecznie na moim watku : BEENAIVE, BUTTERFLYEFFECT, ktore sie juz zadomowily na dobre oraz inne babeczki, ktore wpadly jednorazowo - zapraszam serdecznie. Jak widac nasza druzyna (pierscienia :D ): Anja, Gocha, Qrka(Asia), Marta, Jaromna, Dotka no i ja ( podaje stale bywalczynie ) to duza dawka optymizmu, wsparcia i pozytywnych wibracji :) ( jesli kogos pominelam to przepraszam ). O czym chyba juz same sie przekonalyscie :)
Teraz przejde do gratulacji!!! Qrka, Marta i Gocha - gratuluje lecacych na leb na szyje kilogramow :) Super!!!
Widze, ze wszystkim dietka ladnie idzie i cwiczycie wzorowo a Qrka to mnie z kazdym krokiem zadziwia coraz bardziej. Kochana wspaniale spalasz kalorie a teraz ze swoim menem to spalasz ich zdecydowanie wiecej :) hihihi
Gocha - moja Ty psycholozko widze, ze juz lepiej sie czujesz psychicznie i wzielas sie za siebie porzadnie :) Jestem z Ciebie dumna.
Motylku - jak tam zdrowko?
Jarominko - jestem juz jestem. Zaraz wpadne do Ciebie w odwiedzinki :) Jak sie czujesz mamusiu? :D
A ja kochane czuje sie dobrze. W sobote mialam USG - widac juz raczki, glowke, brzuszek. Super wrazenie. Ale dzidzia ma dopiero 4 cm i 1 mm i musze poczekac zeby miala 4 i pol cm zeby zrobic badania na przeziernosc karkowa i takie tam. W ta sobote znow mam USG. Nie wiem czy nie przeloze, bo w sobote robie Panienski i nie bede miec czasu zeby jechac do Wroclawia. A wlasnie: Panienski robimy u mnie w domu ( bo wolna chata ). Robmy pidzama party. Chcemy siedziec w pizamach, w maseczkach, jesc pizze, popijac winko i ogladac zdjecia i film ze studniowki. To tak wstepnie. Bardzo prosze Was o porade - doradzicie co ciekawego mozna robic na Panienskim spedzanym w domu bo nie mam zielonego pojecia. I jak ozdobic mieszkanie, zeby bylo inaczej. Za wszystkie rady dziekuje.
Caly weekend spedzilam u mojego narzeczonego i wrocilam wczoraj wieczorem a jutro znow jade bo co bedzie jutro 14 lutego? MOJE 26 URODZINY!!! no i WALENTYNKI :) :) :)
Bedzie super.
A tak poza tym to ciagle latam i zalatwiam sprawunki na obiad weselny, jeszcze musze kupic sobie buty itd. Postaram sie wpadac codziennie chociaz na chwile.
Piszcie co u Was.
Calusy
-
Co do Panienskiego to takie elementy ozdobienia chaty to kupilam: balony ( ale nie wiem czy balony sa teraz trendy :D hehehe ) i chcialam ich troche nadmuchac. Oprocz tego mam swiecie i kadzidla. Kupilam tez rurki do drinkow takie wesole, ozdobine, karnawalowe. I na razie tyle bo nic innego nie widzialam. Myslalam jeszcze o czapeczkach i gwizdkach, ale stwierdzilam ze to chyba straszna wiocha :( Doradzcie cos plis!!!
-
kochane ja znowu szybcikiem melduje ze kaloryczbnie wczoraj bylo znowu ciut za duzo (kochanie mialo urodziny wiec poszlismy zjesc obiadek do knajpki) ale za to byl grzecznie rowerek - 75 minut, 47 km i 775 kcla spalonych :) a jesli chodzi o predkosc to jade tak ok 38 - 39 km/h :)
lece sie uczyc bo w pt egzamin!!!
odpisze wam jak znajde jakas wolna chwilke :)
Modulku a o tobie nie zapominam bo po prawdzie cwicze tak ladnei i wytrwale co bys mogla mnie pochwalic moja ty motywatorko :) buziaki
-
Modułku nikt o Tobie nie zapomniał :) Zastanawiałyśmy się, ghdzie się podziałaś :) No ale nie dziwię się, że nie masz ani chwili żeby wpaść na forum, jak tu tyle zajęść, przygotowania do ślubu, dzieciątko i w ogóle :)
Ja w sprawie wieczoru panieńskiego się nie wypowiadam, bo nie mam doświadczenia :D :D :D W sumie rozmowa przy winku,wspominki przy zdjęciach studniówkowych oraz innych miłych chwilach powinny być miłe :)
A dzieciątko jeszcze 4 mm musi urosnąć,więc odżywiaj się zdrowo! :)
Moje zdrówko w miarę w miarę. Jutro idę do szkoły (sprawdzian) więc może to zmotywuje mój organizm :) Ale generalnie to już prawie zdrowa jestem :)
Pozdrawiam Ciebie i Dzieciątko :)
-
hej kochaniutkie:*
nie pisałam wczoraj do was, bo byłam na babskim wieczorze...nocy w zasadzie :wink: z moimi dwoma mentalnymi siostrami i kurdeee....trochę się spiłyśmy...(wódeczka mniam) :D ale było super i się trochę odstresowałam, bo jakos ostatnio wszystko mi się wymyka i w ogóle... co prawda alkohol jest kaloryczny, ale co tam :) fantastycznie się bawiłam i wróciłam do domu po 12 w południe :-) Nie ćwiczyłam wczoraj i nie wiem czy dziś będę w stanie...bo troche mnie główka boli...:P
odpisze wam jak zbiorę się do kupki, bo na razie to umieram..bll... :-)
ściskam mocniutko
-
Anja, ladnie zabalowałaś :) zbieraj się,zbieraj :)
-
Rany-nakrzyczcie na mnei pozadnie.
dzien do dupy i jedzeniowo i cwiczeniowo. Tak to ja na pewno nei schudne. Najadłam sie jak glupia - to chyba stres k...wa przedwalentynowy hahaha
-
Witajcie Robaczki :)
Wracam do Was po narciarskich szaleństwach,choc białymi ich nie bardzo można nazwać:)
Przede wszystkim Mgosiu
GRATULUJE wagi :) Rewelacyjny wynik!!!! Kiedy ja bedę tyle ważyc :)
A tak swoją drogą ile masz wzrostu,bo chciałam porównać.Ja mam 164 cm i taka waga jak Twoja była by super :)
Teraz muszę się do czegoś przyznać ze spuszczoną głowa....no bo na tym wyjeździe było super,ale był tez alkohol (na stoku grzane piwka itp.) i słodycze też się zaplatały.Generalnie sie nie objadaliśmy no i jeżdżąc na nartach dużo traci się kalorii,ale....Ale nie żałuję,bo to były takie nasze wczasy zimowe i dużo odpoczęliśmy,zwłaszcza psychicznie.ale dziś powrót do pracy był ciężki.W nocy nie mogłam spać,tak jakoś się stresowałam :( Ale już jest dobrze,no i dziś byłam na baseniku :)
Jestem zmęczona okrutnie,ale super sie czuję :)
Przepłynęłam wprawdzie tylko 20 długości,ale jak dla mnie to dużo...no i była tez sauna,a na koniec 20 minut aerobik w wodzie :)
Chyba będę chodzić w każdy wtorek,bo to zorganizowała nasza dyrekcja dla nauczycieli i możemy sobie ćwiczyć.A to jest świetne na mięśnie,bo trochę trzeba wysiłku by pokonać opór wody :)
No i nie jadłam kolacji i chcę dziś już wytrzymać bez małego kąseczka czegokolwiek :)
A będzie świetnie.Chciałabym przez najbliższe dni w ogóle powstrzymać się od kolacji.Zobaczymy jak mi to wyjdzie,bo kolacja to bardzo dużo :)
Anja
Ja Cię dobrze rozumiem i nie miej wyrzutów jak czasem pozwolisz sobie na jakisśalkohol,czy nie poćwiczysz.Czasem organizm musi odetchnąć tymbardziej,że ty tak ładnie i regularnie ćwiczysz :) Ciesze się,że dobrze sie bawiłaś :)
ModulkuJak fajnie,że czeka cię slub,to najpiekniejszy dzień w zyciu kobiety.Zobaczysz,to trudno opisać,tymbardziej,że łączy Was z Twoim narzeczonym niezwykłe uczucie :) I nie martw się,że nie masz czasu :) Ja pamietam jaka byłam zakręcona przed własnym ślubem.Zakrecona i spanikowana,czy wszystko będzie dobrze :) A co do wieczoru panieńskiego,to jeśli będziesz wśród przyjaciółek to sie nie martw.Na pewno świetnie będziecie sie bawić.A jakaś romantyczna komedia,do tego szampan i pidżamki :) Świetny zestaw :)
Zmykam kochane do łóżeczka,bo padam po tym pływaniu.Jutro wpadne wieczorkiem :)
A swoją drogą jak spędzacie jutrzejsze walentynki :)
Bo my chyba w domku przy winku i może coś mało kalorycznego upichcimy :)
Dobrej nocki Kochane :)
-
Gosiu :)
Nie przesadzaj :0Jak raz coś nabroisz jedzeniowo to nic sie nie stanie :)
Tylko jutro grzecznie :) :D
-
Ja dzisiaj 1100 zjedzonych, spalonych 1800 :) więcj jest ok, chociaż zgrzeszyłam, bo zjadłam dziś 10 kostek czekolady i 4 ptasie mleczka.. Ale mama dostała tak pyszną "łapówkę" że nie mogłam..
Nie mogli jej owoców kupić? Co za ludzie! Ale nie mam wyrzutów sumienia, bo spalone :) Poza tym, w ograniczonych ilościach wszystko jest dla ludzi ;)
-
no to jeszcze ja meldunek za wczoraj składam :)
kalorie - oj dużo za dużo
rowerek - 75 min, 50,6 km, spalone 775,5 kcal :)
ech normalnie uzależniam się od tego rowerka i coraz milej mi się jeźdźi :)
no a najlepsze że widzę że mi wytrzymałość się podnosi - jeżdżę już ok półtora tygodnia i zaczynałam od przejechanych 60 minut, potem 70, teraz trzymam to 75 :) no i dystans sie wydluża :)
no i weszłam dziś na wagę sprawdzić czy aby przez te szaleństwa kaloryczne nie podskoczyła mi za dużo w góre - ale mam 60,8 :) wiec mysle ze nie ma sie czym martwic :) wymiarkow nie sprawdzam do 8 marca :)
sciskam was wszystkie walentynkowo
i nie martwcie sie wpadkami (mgocha, marta, anja) bo to normalka :) czasami trzeba sie pozwolic na odrobine przyjemnosci, bo przeciez my nie odchudzamy sie za kare tylko zmieniamy nawyki zywieniowe a to zajmuje jednak troche czasu :)
Modulku - no i czekamy na relacje z panienskiego :) choc jakos dziwnie spokojna jestem ze bedziesz sie swietnie bawic :) i dolaczam do postulatu marty w sprawie obejrzenia jakiejs komedii romantycznej :)
butterfly - brawo brawo, oby tak dalej :)
-
Witajcie ziewczynki :)
Czyżbyście jeszcze spały :)
Ja już od 7.00 w pracy i pituje od rana :) Juz mnie głowa zaczyna boleć,bo strasznie głosno chodzi drukarka :)
Nie zjadłam wczoraj tej kolacji i jestem z siebie dumna,bo zawsze po bsenie mam wilczy apetyt :)
A dziś robimy z Łukaszkiem na walentynki lasagne :) Wiem,że kaloryczne,ale zjem tylko mały kawałeczek,żeby było miło i romantycznie :)
Tylko nie mam jeszcze prezentu.Moze cos słodkiego mu kupie,bo dziś u nas to już nic fajnego nie kupie :)
A może jakies smieszne boksereczki do spania :)
A co u Was kochane????
ButterflyEffectTy jak wliczyłas sobie ta kekoladkę do klrii to nie jest źle.a czasem organim po prostu potrzebuje czekoladki :)