-
cześć dziewczyny :)
Jade dziś do koleżanki - bedzienmy razem sie uczyc. Wróce pewnie w sobote dopiero ale moze skrobne cos od niej bo ma neta.
Plan na te dni jest taki,żeby pilnowac sie ejdzeniowo bo ćwiczyc nie bede :|
Po 19.00 nic nie wkładam do buzi i dużo piję. Kupie sobie dzis slim figure - ta herbatka dobra jest
A co do wczoraj pocieszacie,ze mała wpadka to nic takiego - to nie była mała wpadka tylko atak obżarstawa. Taki jak za dawnych czasów potrafiłąm mieć tygodniami.... eh... Dobrze,ze to za mną. Dziś mam brzuch jak balonik ale wiem, że kontynuowac tego nie bede :) Raz na jakiś czas zdarza mi sie taki tragiczny jedzeniowo dzien - kiedy wszystko zmiatam jak odkuzracz, ale to jest na prawde rzadko już :)
Tak czy inaczej jedzeniowo postram sie w najbliżysz ostroznie a weekend zrobie sobie super ćwiczeniowy :) Baseniki i duza porcja rowerka i jeszcze deanne Berry wcisnę, a co!!
A na przyszłe tygodnie akcji przedwiosennej tez mam pewien plan ćwiczeniowy ale napisze to wam nastepnym razem.
Co do Walentynek to nie naleze ani do zwolenników ani do przeciwników. Ot sa to sa. Mysle,że jeśli dowoje ludzi potrafi sobie ej fajnie i romantycznie zorganizowac to bardzo fajnie :) Pare kartek sie wysle, kupi jakies czekoladowe serduszko. Ale tak, zeby z kims świetowac to nie mam, jak wiecie, Troche mnie boli bo K. ma opisGG skierowany do swojej walentynki ale trudno, takie jest zycie. (ale od razu przestało mi sie chciec jesć - i nie wiem czy do koncze sniadania, które własnie jem :| , tak w ogóle to znowu mi sie śnił wiec w zasadzie walnetynki na mnie za dobrze nie wpływają. Ciesze sie ze jade do koleżanki, ona jest taka zabawna i na pewno mnie rozerwie, posmieje ste troche :) )
Marta - ja mam 1.62 - musze porawić w stopce bo oststnio sie mierzyłąm i okazało sie ze mam cm mniej niż myslałam. Waga wydaje sie być ok co do wzrostu ale moja sylwetaka na prawde mówi sama za siebei - najbardziej mi przeszkazaja te wałeczki wokół tali i bruszka i mimo, że mam też bioderka,tyłek i pupe sporą to jednak ten brzuszek mi najbardziej wadzi... :|
Jesli masz taką okazje chodzic na basen to sie nie wahaj !! :)
Butterfly - pewnie, ja mysle ze nawet w trakcie diety mozna, a nawet trzeba pozwalac sobie na małe słodycze bo: po pierwsze pomaga nie rzucic sie na ich ogromne ilości, a po drugie dieta to nie samoumartwianie sie i jesli ilości te są takie, nad ktorymi na pawde sie panuje to nei ma w tym NIC złego.
Qra - rany , ale dajesz czadu na tym rowerku. :D
Moduł - jestem pewna,ze wieczór panieński bedzie udany, zapowiada sie bardzo fajnie :D I wiesz, dobrze ze zrezygnowałs z gwizdków - tak moim zdaniem :D
Czekamy na relacje :)
Postaram sie wpaść od koleżanki :)
-
KOCHANY MODULKU WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZINEK, DUŻO MILOŚCI, UDANEGO WYJAZDU DO SZKOCJI I ZDROWEGO DZIECIACZKA ŻYCZY JAROMINA Z FASOLKĄ LUB GROSZKIEM :mrgreen:
-
Marta właśnie czekoladka została wliczona do kalorii,więc w sumie nie jest źle :) A i tak cieszę się,że nie zjadłam całej, a tylko 10, jakoś przeżyłam, resztę zostawiłam na inne dni.
Gosia no właśnie,lepiej zjeść trochę,niż rzucić się za tydzień na sklep ze słodyczami i wykupić całe zapasy :)
Qra dziękuję i Tobie gratuluję tego jeżdżenia na rowerku :) Ja niestety nie posiadam ani rowerka,ani steperka nad czym bardzo ubolewam...ale mam nadzieję,że już niedługo zrobi się ciepło i będę mogła jeździć normalnie ;)
W tamtym roku często jeździłam do babci na wieś na rowerze :) A to spory kawałek,bo w obydwie strony razem 65 kilometrów :) Ale powiem Wam,że wtedy to miałam dobrą kondycję :) i jechałam 2 godziny w jedną stronę i 2 w drugą :)Czyli razem 4h. A zęsto sobie nad Wisłę jeździłam i to mi zajmowało tak1,5 h więc też nieźle.Jak się w tym roku też tak zabiorę to będzie nieźle :)
A ta czekolada...bo mama dostała taaaaką wieeeelką czekoladę i ptasie mleczko i jeszcze jakieś dobre rzeczy... I ktoś chyba nie miał sumienia jak jej to kupował :P Bo nie wiedział,że ja na diecie :P
Modułku ja również życzę wszystkiego najlepszego :) Przede wszystkim zdrowego dzieciątka,żeby było śliczne i kochane,przynajmniej do kiedy zostanie nastolatkiem :P Udanego wieczoru panieńskiego i przepięknego ślubu,który będziesz pamiętać do końca życia oraz mężulka,który będzie dla Ciebie dobry ;) Spełnienia marzeń,dążenia do obranych celów,lojalnych przyjaciół,samozadowolenia i wszystkiego,czego tam jeszcze pragniesz ;) :*
-
hej kochane...
jej przepraszam, że dopiero teraz pisze..ale wczoraj trochę umierałam (nie ćwiczyłam) a dzisiaj miałam od rana zajęcia...(witamy w drugim semestrze). Generalnie to szykuje się duzo pracy w tym semestrze...będzie ciekawie, ale ciężko...jej..jeszcze tak mi się poukładało, że wtorki mam od rana do wieczora, środy prawie cały dzień + angielski i czwartek i piatek na rano...cały czas mam na rano w ogóle...bl...
Modulaczku kochany, jestem pewna, podobnie jak dziewczynki, że najwazniejsze, zebys miała dobre kumpeli i fajne filmy na panieńskim :-) a pomysł z mieszadełkami do drinków jest rewelacyjny :D no i kurde...STOOOO LAAAAAAAAT kochana!! Czego Ci mogę życzyś, skoro już wszystko masz: fasolkę, kochającego faceta, duzo planów..może zdrówka duuużo i tego, aby wszyściutkie plany udało Ci się zrealizować :-)
Qrko - tylko tak dalej z rowerkiem..ja na razie nie mam się czym pochawlić...
Martuś, zazdrooosZcze tego baseniku straszliweee....ja nie wiem kiedy zwloke tyłek na basen..ja przede wszystkim nie znoszę, jak jest basen zaprany ludźmi...brr...ale postaram się coś wykombiinować..chociaż w sob chybga nie pójdę, bo mam rano korki, a wieczorem imprezę po-sesyjną (wraz z wypiciem SAKE - przysłanej od kumpelki prosto z Japonii). A ja na asen chodzę do babci więc no...ale postaram się :-) No i dzisiaj, mimo, że dupowato się czuję trochę - postaram się pohipkać :-)
Gosiaczku, no też czasem mam mentalny głod i zjadłabym wszystko co jest w domu..ale potem staram się zmusić się jakoś do nie jedzenia i czasem się nie udaje...ech...ale dobrze, że masz motywację i w ogóle...swoją drogą walentynki mnie zawsze wkurzały, bo albo zawsze 14 lutego z nikim nie byłam, a jak byłam - to facet akurat walentynek NIE obchodził (kapitalistyczne święto i w ogóle).
Motylku, dobrze, żę powstrzymałas się od reszty czekoladki - masz rację, lepiej zjeśc mało, niż się rzucić na resztę :-) ja wole nie jeśc w ogóle, bo jak zaczynam, to nigdy nie mogę przestać jeść...bl...
No ja dzisiaj OBIECUJE WAM KOCHANE poćwiczę cosik, bo dwa dni przerwy miałam i czuję się jak kluska..ćwiczenia uzależniają... :D jedzonko..wczoraj mało zjadłam z wiadomych względów, a dzisiaj...no czuję, jakbym sporo zjadła, ale kalorycznie trzymam fason z tego co mi się widzi. Jutro idziemy z przyjaciółmi na obiad do indyjskiej restauracji :D kurcze... strasznie fajnie: a jeszcze dzisiaj miałam 1wsze zajęcia z filozofii wschodu i własnie o Indiach zaczęliśmy kminić :) jutro jeszcze idę z jedną z moich mentalnych sióstr szukac sukni ślubnej ;-) fujnie bedzie :-)
napisze was Perełeczki jak poćwiczę cosik :-)
ściakam waaaaas
-
Modulku to jeszcze ja sie dopisze do życzeń :
Ja ci życzę kochana przede wszystkim dużo sił na nadchodzący rok, bo będzie to pewnie jeden z tych okresów w życiu, o których nigdy się nie zapomina: ślub, wyjazd za granicę, urodziny fasolki, no i moment, w którym poczujesz że sama tworzysz już własną rodzinę :) Ech... szczęścia ci też kochana kobieto życzę i co najważniejsze żebys pozostala sobą: czyli wspaniałą, mądrą i silną kobietą no i w niedalekiej przyszłości dobrą mamą (ale o to jestem jakoś dziwnie spokojna):)
Strasznie się cieszę, że było mi dane ciebie poznać Gosiu :)
Ściskam bardzo bardzo mocno i wysyłam urodzinowe buziaki
A.
-
dieta jogurtowa
hej mam pytanie byl ktos z was na diecie jogurtowej? ciekawa jestem czy rzeczywiscie jedzac tyle mozna schudnac 5-6 kg w 14 dni :) :?:
-
Molrast nie znam tej diety, ale może i można.. Pytanie,tylko czy bez efektu jojo :?: bo raczej w to wątpię.. :)
-
Hm...zgodze się Motylku, że diety tego typu, że 2, 3 tygodnie wszystko ograniczasz...jakoś im nie ufam i raczej nie są za rozsądne...bo potem wracamy do dawnych nawyków..a wiemy wszystkie czym się to kończy... :oops:
Anulka dzisiaj ładnie poćwiczyła i oczekuje na pogłaskanie po główce :mrgreen:
:arrow: 43 minuty Steperka bocznego
:arrow: 48 minut rowerkowania
:D Jestem z siebie dumna, bo jakoś tak fajnie się ćwiczyło i w ogóle...szybko mi zleciało ćwiczenia, bo czytałam PARAGRAF 22, zaczęłam dopiero, ale jest rewelacyjny so far :-)
ściskam moje waletynki słodziutkie i do odpisania:***
-
<glaszcze> Anulka fakt,bardzo ładnie dzisiaj :)
Takie dietki są ryzykowne.Co z tego,ze szybko schudnę, jak zaraz przytyję? Ja bym chciała schudnąć na trwałe i mieć nawyki - spacery,ruch,ćwiczenia :) A do tego trzeba pracy. Nie spieszy mi sie,bo mam nadzieje,ze do wakacji zdążę :D
-
Hej dziewczynki:)
Dziekuje Wam bardzo za zyczenia! Jestescie super!!!!Strasznie sie ciesze, ze Was mam kochane :)
A ja dzis wrocilam z Wroclawia. Wczoraj dzien byl superowy. Z moim Slonkiem bylismy na lodach a pozniej na romantycznej kolacyjce :) Chcielismy pojsc jeszcze do kina, ale za pozno sie obudzilismy i nie bylo juz miejsc. Ale i tak bylo super!!! Kupilam mojemu narzeczonemu czekoladki z Wedla w tym metalowym czerwonym sercu i sliczna Walentynkowa karteczke z pieknym wierszem o milosci. A od niego slicznego kwiatuszka i swiece zapachowa o zapachu cappucino z bita smietanka, no i kolacyjke. A dzis na urodziny jeszcze kozaczki skorzane...:))) Koniec zimy, a ja kozaczki kupilam :) Ale zawsze chodzilam w glanach od ponad 10 lat i mi sie rozpadly i zachcialo mi sie kozaczkow. Chce troche zmienic image na bardziej elegancki - w koncu wczoraj skonczylam 26 lat i zostane zona i mama, wiec czas najwyzszy :) hihihi
Lazilam tez za butami do sukienki slubnej, ale kupa jest za przeproszeniem. Mam juz dosc tych sklepow, ale musze pochodzic. Nawet nie wiecie jak trudno jest dostac ladne i wygodne buciki w kolorze ecru i niedrogie. Przeciez to tylko na kilka godzin a chodzic w tym i tak nie bede w najblizszym czasie. Wszedzie ceny butow po 130-140 zl. Troche szkoda mi kasy na takie. Nie chce skorzanych. Ech...juz mnie te zakupy wykanczaja.
A od dzis postanowilam ze bede jesc mniej i zdrowiej ( zeby sie wbic w sukienke do slubu, bo tyje szybko :| ). Wchodze jeszcze w rozmiar 38 spodni, ale ledwie sie dopinam i boczki mi wystaja :| Wiec - same zdrowe zarcie, zero chipsow, slodyczy i fast foodow. I nie jem po 19-20-ej. Chyba, ze mnie zassie, to cos lekkiego. No i 20 minut dziennie rowerek stacjonarny - lekko i rekreacyjnie. I spacery i ogolnie sporo ruchu, oczywiscie w granicach rozsadku.
Pilnujcie mnie oki?
Dobra zmykam. Piszcie co u Was. Wpadlam tylko na chwilke. Pozniej odpowiem na Wasze posty.
Acha i dzis zjadlam:
musli z mlekiem, dwie kromeczki chlebka z maki orkiszowej ( podobno bardzo zdrowy ) z bialym serkiem i activia. Pozniej zjadlam mala porcje frytek ( wiem, mialo nie byc, ale bylam glodna a nic nie bylo innego ) z podwoja porcja surowki. I zjem jeszcze gora dwa skrzydelka kurczajka z grilla i salatke grecka ( salata, pomidor, ogorek, papryka, oliwki i feta ). Oprocz tego pije harbatki owocowe. Mysle, ze dzis ladnie mi idzie. Co sadzicie???
A wieczorem 20 minut rowerku. Teraz ide na zakupy z mama to zawsze troche kalorii zgubie.
Caluski.
-
Acha i paczka dzis nie zjadlam i nie zjem bo jakos nie mam ochoty na slodycze i mnie odrzuca.
-
Modułku to może śledź? To takie typowo ciążowe :P ewentualnie śledź w czekoladzie/bitej śmietanie :P
kozaczki, ładnie i kobieco ;) Walentynki widzę udane, więc fajnie ;)
A buciki na pewno jakies znajdziesz :P
A co do ćwiczeń będziemy pilnować :)
A że tak zapytam, kiedy ślub? ;)
Ja dzisiaj zjadłam 2 pączki :oops: ale.. mam to gdzieś :P pójdę na spacerek i poćwiczę i będzie dobrze :) I tak mimo tego wyszło mi 1000 kalorii, jak chodzę do szkółki to nie mam za bardzo czasu na jedzonko, więc wychodzi mi czesto mniej niż tysiąc..
-
Motylku odpowiedz co do daty slubu masz na moim suwaczku :) hihihih
Wpadne pozniej kochane
Pa
-
hej kochane:-)
a dzięki Motylku za pochwalenie Ani :D hihi..trochę się domagałam w sumie ale i tak milutkie tooo :D a pączek, noo..jak go spalisz, to no problem :-)
Modulku - jej..fajny miałam wieczorek rzeczywiście... :-) noo...nic tak kobiecie nie poprawia nastrojku jak nowe butki :D wiem cosik o tym :D cieszę się Twoim szczęściem kochana :-) uważam, że bardzo łądniutko i rozsądniutko jesz. Wszystko przemyslane, przeanalizowane...to się chwali :-) szukałas butków..? hihi..ja dzisiaj z moją kumpelką; mantalna sis, chodziłysmy po salonach mody slubnej...ejj..drogie te suknie...przymierzyła chyba z 10 róznych i juz dostałam oczopląsu...ślicznie wygladała i nie mogłam się na nią napatrzyć...tak sobie pomyślałam, że tez bym chciała...ale wiecie - tak hm..biała suknia, białe rękawiczki...takie marzenia małej dziewczynki... :-)
Dzisiaj nie zjadłam paczka, chociaz miałam około...4 okazji by wszamać...ale powiedziałam NIEEE i już :-) za to bylismy z moja 12 osobową ekipą trochę niekompletną i tak - w restauracji indyjskiej :D strasznie dumnie brzmi, nie? :D zjadłam kurczaka w szpinaku i był mniaaaaam..no i takie tradycyjne undyjskie pieczywko..cos czuję, że to miał wpizdu kcal...ale ogólnie dzien miałam bardzo ładny (poz atym tylko musli rano, potem mały jogurt pitny i koło 19 kanapka z szynką, mandarynka, 2 plasterki szynki i jakieś 130 gr maslanki). więc raczej dobrze :-)
Nie ćwiczyłam, bo dostałam @..i czuję się jak kupa :D ale jutro pohipkam i w sobotę..imprezkaa..jejuu..ZNOWU bede musiała się upić..bo to w końcu POSESYJNE świętowanko a co :D
ściskam kochane:***
-
Modułku ależ gapa ze mnie :oops: ale to już tuż tuż :D
Ania zawsze miło byc pochwalonym :D
A ja zjadłam dzisiaj 3 :!: pączki :!: :!: :!:
Ale zjedoznych kcl 1400 a spalonych 1600, ale zdaję sobie sprawę, że pączki się inaczej rozkładają jak jabłko i nie ma to wtedy przełożenia na kalorie...
Ale cóż, będzie dobrze :D
No i przede wszystkim z utęsknieniem czekam na wiosnę, albo chociaż żeby się troszkę ociepliło, to wtedy obiecuję, że będę jeździć na rowerku godzinkę dziennie, po powrocie ze szkoły, albo przed szkołą :!: ;)
Hmm albo musze sobie błotnik kupic, jak mi dziś ktoś zasugerował :D
Dzisiaj bardzo miły wieczór, z przyjaciółką, z którą się nie widziałam jakieś 3 miesiące przez mały.. konflikt. Odprowadzając ją spotkałam swojego byłego chłopaka :) tzn. nie ostatniego, ale takiego, z którym kiedyś byłam :) i odbyłam bardzo miły 1,5 godzinny spacer i niezwykle ciekawą rozmowę oraz odnowienie kontaktu poprzez nr gg i kom :)
czyli pomógł mi spalić troszkę kalorii :P jednak facet się czasem przydaje, chociaż niekoniecznie własny <lol>
Ale plotę już jakieś gUpoty :P Bije mi na mózg :P
A jutro się zobaczę z przyjacielem i pojdziemy na piwko :P
A w sobotę wieczór z przyjaciółką - winko i pogaduchy :P
ale alkohol tuczący jest :P ale jak miło się spędza przy nim czas... :D
-
Zgadzam się z Tobą w zupełności Motylku ad alkoholu:D ja dzisiaj wytrąbiłam pół wina z przyjaciółką i zrobiłyśmy tradycyjna już, post walentynkową wykminkę o facetach, miłości i związkach :D uwielbiam too :D hihi mnie też jutro czeka picie ..yy...po sesyjna imprezka...mniam :D coś czuję, że ostro bedzie...ale super :D
Dzisiaj poćwiczyłam, planik trochę powyżej minimum:
:arrow: 40 min rowerkowania
:arrow: 20 min steperka bocznego
lepiej mi się ćwiczy jak zaczynam od steperka, bo potem łatwiej dociagnąć na rowerku, ale dzisiaj zaczełam od rowerka, bo zaczełąm jeżdzić póxno bo o 21 a nie chciałam łomotać rowerkiem po 22, więc no....
ściskam kochane..
gdzie sa moje Rybki :D
-
Właśnie wróciłam do domku :P jedno piwko dziwinie zamieniło się w liczbę mnoga... :P Idę spać, wpadłam tylko dobranoc powiedzieć,bo wykońcozna jestem.. :)
Miłkych snoof i miłego weekendu, soboty i w ogóle wszystkiego :)
P.S. Nastrój się niewiarygodnie poprawia,kiedy ktoś Ci prawi komplementy i mówi (caklkiem serio że nie powinnaś się odchudzać :P faceci są kochani [czasami :P])
:)
-
Hej dziewczyny! Soraski, ze sie nie oddzywalam, ale nie mialam czasu. Teraz szybko Wam napisze jak bylo na Panienskim a pozniej pozytam wasze posty i odpowiem.
Bylo po prostu fantastycznie! Zajebiscie!Nie bawilam sie tak juz baaardzo dawno. Smiechy, tance, wspominki, troche studniowke obejrzalysmy i brechty na maxa ( ale tylko troche bo sie video zepsulo ). Tancowalysmy w rytmy disco polo :) Nornmalnie extra! Zabawa do 4-ej rano! Dostalam od dziewczyn praktyczne prezenty ( gadzety z seksshopu, seksy majty, bicz na meza, buciki dla dzidzi itd. ). Musialam je wszystkie po kolei otwierac i polewka byla maksymalna! Czulam sie jak na 18-tce! Hehe. dziewczyny sto lat mi zaspiewaly. Bylo na prawde extra!!!! W sumie bylo nas 10 bab! Kurde nomalnie nie moglysmy sie nagadac :)))) Wiecie jak to na raz 10 bab chce cos mowic. Bylo bardzo wesolo. Nie dotarly moje 3 kumpele - 2 z nich maja jeszcze sesje i poprawki a jednej sie rodzinaz Krakowa zwalila na glowe w ostatniej chwili. Ale takie jest zycie. Kurcze nigdy nie zapomne Panienskiego. Bylo po prostu rewelacyjnie. Lepiej niz sie spodziewalam.
Mam dzis tak fantastyczny nastroj:) I oczywiscie wszystkie pomykalysmy w pizamkach cala imprezke :) Zrobilam sporo fajnego papu. Caly pokoj byl w balonikach i swiecach, kadzidelko sie palilo. Klimat byl super! Wogole bylo extra!
Spadam kochane. Jeszcze musze posprzatac troche po balandze.
Wpadne pozniej
Buzki
-
HeJ kobietki !!!
Normalnie komp mi siadł i wczoraj tata odebrał dopiero - a że w sobote w szkole to juz nie dałam rady wejść na stronkę . A do tego jescze Ostatki ;)
Wytańczyły sie babeczki ?? :lol:
Modułku fajnie masz - takie babskie wieczory są najlepsze a panieński to sobie wyobrażma jak było extra :!: :!: :!:
Ja jedzonko w pożądku ogółnie beż grzechów - tłusty czwartek był pączek bo podobno 1 powinno sie zjeść na szczęście - moja mama mnie namówiła ...
Ale spaliłam go bo rowerkuje codziennie po 50 min
Odezwe sie pożniej.
Spadł mi kilogramek to malutko ale zawsze cos ... co cieszy :lol:
-
Modułku widzę, że zabawa naprawdę fantastyczna :) Bardzo się cieszę, że się udało :)
Pozdrów fasolkę :)
mi niby ticker się ruszył, i nawet centymetry spadły, ale.. ważyłam się coś koło 10 stycznia i waga pokazała 71 kg,czym się przeraziłam. Zaczęłam się odchudzać 31 stycznia, widzę, że centymetrów jest mniej, ale zważyłam się wczoraj u przyjaciółki i waga pokazała 73.6 kg, więc między 10 stycznia, a 31 stycznia musiałam jeszcze przytyć, myślę, że tak z 4 kilo..
I wiecie co?
Przeraża mnie to. Bo zaczynając się odchudzac myślałam, że zaczynam z 71 kilogramów. A jak teraz sobie pomyślę, że z 75 i że mam do zrzucenia prawie 20 kg, to... Jakoś mnie siły opuścily. W ogóle ostatnio nie ćwiczę, nie mam czasu,siły,albo ochoty... :(
No i jak widzę, że po 3 tygodniach ważę 73 kilo, to jakoś tak.. brak sił...
A pogoda taka ładna i tak cieplutko i ogólnie bardzo jestem wesoła, po wczorajszym wieczorze z przyjaciółką :) Troszkę wypiłyśmy,pogadałyśmy, potańczyłyśmy i w ogóle było tak fajnie... tylko ta waga... :(
-
Hej Kochane!
Dotka - gratuluje kilogramika w dol!!!
Motylku - nie przejmuj sie. Czasem tak jest. Moze jestes przed okresem? Waz sie zawsze o tej samej porze - rano, na czczco, po wyproznieniu i nago. Mysle, ze kolezanka miala wage popsuta :) Dalej - nie poddawaj sie, bo to najgorsze co mozesz zrobic. Ale musisz rygorystycznie dietkowac - bez slodyczy i zero tluszczu. Nie jesc po 19-ej i cwiczyc codziennie przynajmniej godzinke. Ja startowalam z pulapu 71-75 kg ( dokladnie nie wiem ) i w ciagu niecalych 3 miesiecy schudlam 14 kg. Czasem sobie pozwolilam zaszalec z jedzeniem, ale rzadko. I codziennie cwiczylam. Moze w ciagu tych 3 miesiecy nie cwiczylam w sumie 5 dni, jak mialam skrecona noge w kostce. Jak mi sie nie chcialo to sie zmuszalam chociaz na 20 minut cwiczen. Wtedy robilam rozgrzewke 2-3 minuty ( ot podskoki i wymachy ). A potem zestaw podstawowy 8 minut. Rece, brzuch, pupa i rozciaganie ( to na nogi sobie odpuscilam, bo dla mnie za slabe ). I pilam codziennie slim figure i bardzo przestrzegalam diety. Wierze, ze Ci sie uda, tylko musisz byc konsekwentna. Zobaczysz, ze schudniesz.
Ja zmykam
Buziaki
-
hej kochane
ja na sekundkę...bo po wczorajszej imprezie jestem..było superowo! dawno się tak dobrze nie bawiłam (no może od sylwestra:P). Byli wszyscy moi przyaciele, alkohol, jedzonko..super... trochę zjadłam...i nawet ciasteczka jak byłam już wstawiona.. :oops: ale nie żałuje, bo było rewelacyjnie:-) tylko dzisiaj...ughm..cóz..czuję się niezbyt dojnie i chyba waże 500 kilo :D nie wiem czy bede w stanie poćwiczyć...
odpisze wam jak zbiore się do kupki.:-)
-
Hej Dziewczynki :)
Oj jakoś dawno nie pisałam :)
ModulkuTobie w pierwszej kolejności z okazji urodzinek życzę Wszystkiego co najcudowniejsze, najpiekniejsze i najlepsze....żebyś była szczęśliwa i zawsze radosna i żeby tej radości dostarczali ci na codzień Twój mąż i Twoja Dzidzia :)
No i strasznie się cieszę,że miałas udany wieczór panieński :) Na pewno zapamietasz go do końca życia :)
A ja jak to córka marnotrawna....jeśli chodzi o dietę wracam.... :(
Muszę się przyznać do wielu grzechów :( Możecie na manie krzyczeć :(
Zaczęło się od tłustego czwartku- 3 pączki nie spalone...
Potem byłam u mamy na piątek i sobotę wiec pakowała we mnie same pyszności w tym słodycze....ale fajnie było bo pogadałyśmy i pobyłam w ogóle z rodzicami.no i byłyśmy na zakupkach i na sklepach.Potrzebowałam tego spotkanie...
A wczoraj wieczorem byliśmy na imprezie pożegnalnej,bo nasi znajomi wyjeżdżają do anglii.No i też było sporo alkoholu.Mój Łukaszek tak sie sprawił,że dziś był cały dzień chory....no i jako pierwsi zakończyliśmy imprezę :) Ale było super,tylko w pewnym momencie dziewczyny wpadły na pomysł,że jedziemy po kurczaczki do KFC i tez trochę zjadłam.
No to cała moja spowiedź- jak wpadłam w ciąg to skończył sie na szczęście dopiero dzis :)
Ale dziś już było ładnie:
:arrow: 75 minut rowerka
:arrow: mały seksik
:arrow: brak kolacji :)
No to na tyle... teraz biorę się za tłumaczenie tekstów z angielskiego...
Tylko jutro obiecałam siostrze Łukaszka,że będziemy piec chrust :) boje się,że sie mu nie oprę :( Jak mam to zrobić,żeby np.zjeść 3 sztuki i na tym zakończyć?????
Ale będę myśleć o Was i może sie uda :)
Oby.....
Anjuwidzę,że wiekszość z nas pobalowała wczoraj :) Ale czasem trzeba sie odstresować i pobawić się.Tymbardziej,że w sumie ostatki były :)
Zmykam do angielskiego :)
-
Modułku mi chyba brakuje po prostu silnej woli i samozaparcia.. Nie umiem zrezygnować ze słodyczy i po prostu czasem cś jem. Chociaż i tak jestem dumna z siebie,bo bardzo się ograniczam.raz na jakiś czas cuekierki, np, Nimm2 nie są takie tuczące, albo jakiś batonik. Ale nie rzucam się już na sklep i nie wykupuję cąłych zapasów słodyczy, jak kiedyś było
Myślę, że za bardzo byłam uzależniona od słodyczy, żeby z nich cłkiem zrezygnowąć.
Taaak, kumpela na pewno miała zepsutą wagę :P Ale ważyłam się wieczorem,po jedzeniu i w ubraniu :)
Ale generalnie, to ładnie mi cm zleciały, więc jestem dobrej myśli.
Jeśli chodzi o ćwiczenia,to ostatnio w ogóle nie ćwiczę :| Po prostu mi się nie chce. Raz na dwa dni zrpobię 50-100 brzuszków, ale generalnie coś mi siły uciekły. Ale obiecuję, od tego tygodnia codziennie conajmniej 20 minut różnych ćwiczeń, w tym co najmniej 50 brzuszków dziennie! Jeśli mnie będziecie pilnować to myślę, że się uda :)
-
ButterflyEffect gratuluje spadku wagi i centymetrów :!: :!: :!: Bedzie dobrze mi tez cięzko jest zrezygnować ze słodyczy - ale ostatnio daje radę poprostu chce na wiosenę ważyć przynajmniej 60 kilo to mnie motywuje.A kup sobie otręby przenne spozyczne ja je dożucam na do joguru albo pije łyżke przed jedzeniem mniej zjesz a po drugie nie bedzie ci się chciało słodkiego - niewierzyłam dopóki nie spróbowałam .
Marta każdemu sie zdarzają grzeszki a ze były ostatki to dostajesz rozgrzeszenie :lol: :lol: każda przyszalała troche ale damy rade to tylko przejsciowe :lol:
ważne że poćwiczyłaś .... :lol:
śniadanko: jogurt jogobela i 1 kromka chlebka razowego.
Poćwiczyłam sobie :
:arrow: D.Berry Bums and tums
:arrow: D.Berry Heat chyba tak sie piesze :lol:
:arrow: Abs na brzusio
Odezwe sie poźniej :!:
-
a kochane:-)
Witajcie:-)
No..Motylku...centymeterki lecą i to jest ważne... zaraz zapadnę się pod ziemię, bo od dwóch dni nie ćwiczyłam... :oops: od razu czuję, że mi przez to tyłek rośnie...a nie lubię NIE ćwiczyć w weekend, bo w tygodniu nie mam jak i w weekendziki nadrabiam...ech..ale postaram się dzisiaj przed ang pohipkać. No...jakiś muszę jeszcze większy reżim wprowadzić kochane. Wiecie - żelazne postanowienia i wtedy się uda dopiero.
Idę zatem się mobilizowac..
Dotka, Marta...super, żetak łądnie ćwiczycie kochane..teraz będe musiała brac sobie was za wzór...bo nie chce mi się ćwiczyć jak cholera...bl...
ściskam was mocniuteńko:***
-
Witam bardzo milutko:)
Z dietką jestem już od jakiegoś czasu , ale tak naprawdę dopiero dziś pomyślałam aby się do Was dołączyć. Widzę , że jesteście dla Siebie wsparciem :D
Ja za wszelką cenę muszę zlecieć z wagi , tym bardziej że ostatnio rzucam palenie ( nie palę już 18 dni) i waga coś pokazuję wzrost :oops: :oops: :oops:
od wczoraj zaczełam ćwiczenia i dietę 8)
mam nadzieję że mi się też uda osiągnąć cel :D
-
Wracam na łono naszej dietowej rodzinki :)
Najpierw byłam u kolezanki, a potem nie miałam nie kiedy wpaść.
Modułku - spóxnione ale bardzo bardzo szczere zyczenia urodzinowe :* Życzę Ci dużo szczęścia i miłości :) Wszystkiego dobrego Goisu :*
Wieczór panieński widze,ze sie udał - ekstra. To musi byc genialna sprawa taka balanga a tyloma babami :D
Do reszty dziewczynek narazie nie bede sie zwracac z osobna - wpadne jeszcze wieczorem to poodpisuje.
Narzie tylko serdecznie witam pausę. Sporo dziewczyn wpada do nas a potem ucieka, mam nadzieje,ze ty zostaniesz z nami. Na pewno bedziemy Cie wspierac i mobilizowac jak tylko umiemy :)
W trakcie nieobecności na forum byłam raczej grzeczna jedzeniowo. Nawet jak były słodycze to wliczone w bilansik. Generalnie jem tak, ze nie tyję. (1200-1500) Przyznaje sie za to ze nie cwiczyłam(u koleżanki nie było jak ). Dzis zajżałam do klendarza i sie przeraziłąm ze nie cwiczyłam dobrych 5 dni - dzis, jak nic pojeżdze na rowerze. W ogóle mam wrazenie,ze cwicze tylko tyle ze pozwala mi to nie przytyc. Jesli chce schudnąc muszie sie wiecej ruszac ... Już obmysliłam plan zwiekszenia aktywności fizycznej - umeiszcze go sobie póxniej w stopce :)
Narazie zmykam - do wieczora :) :*
-
:D
dzięki wielkie za powitanie :P
myślę , że będę u Was częstym gościem , tym bardziej że na stronie dietki jestem codziennie:)
-
hej hej:-)
na razie planik minimum z minimum: :arrow: 40 min steperka bocznego. Szukałam ile się przy tym spala kalorii...hm..ale jest tylko wychodzenie po schodach... :? myślicie, że to tyle samo się spala...?
Pausa - witaj i popieram wniosek Gosiaka, cobyś wpadała regularnie :-)
Gosiaczku, fajnie, że waga się ładnie trzyma...ja własnie stwierdziłam, że musze znowu zacząc bardziej dbać o jedzonko...nie wiem, jakiś plan se założyć...? Że np...do Dnia Kobiet będe ważyła 56 maksimum...hm...dam radę, a coo...
:idea: zacznę od odstawiania zbyt dużej ilości nabiału (chociaz jak jestem cały dzień na uczelni, to kefir jest moim jedynym ratunkiem...). A Macie jakiś pomysł na dobre śniadanko..? Bo ja zawsze kefiru trochę+maslanki+musli..ale raz, że to ma kurde sporo kcal..(muszę podliczyć kiedyś) a dwa, że ten NABIAŁ...
:idea: codziennie, przynajmniej plan minimum ćwiczeniowy (poza @ jak będę umierała)
:idea: jak napadnie mnie głodzik - szklanka wody zamiast! a jeśli bede głodna-głodna - to jabłuszko, mandarynka ewentulanie. Żadnego podgryzania musli !!
:idea: trzymam się zalecenia - nic po 19, ale umocnię się jeszcze w nim :-)
:idea: Żadnego podgryzania !!
:idea: i muszę zacząć zapisywać i liczyć ile kalorii zjadłam, czas wrócić do dawnych nawyków :-)
I jeszcze powiedzcie mi, czy trzeba najlepiej ćwiczyc tyle i spalić tyle, ile się zjadło dokładnie???
no...motywację czas zacząć dziś... :!:
do bojuuuuuuuu
-
Anja dizękuję :) Ale z ćwczeniami tez jestem na bakier :) Ale z pomocą i mobilizacją forum uda mi się ćwiczyć codziennie :)
Mialam niby zacząć od dziś ale zacżęłam od wczoraj - 200 brzuszków wieczorkiem, godzina spaceru, 3 godziny zakupów, 25 przysiadów :) nieźle :)
Pausa witam serdecznie :) ja również mam nadzieję, że będziesz wpadać często i móić, jak Ci tam idzie :) Powiedz coś o sobie :)
A ja się ważyłam przed chwilą i ważyłam 71.6 a chwilę później 70.4 :P zważę się jutro rano i zmienię tickerek :)
Wagę przysłali pocztą,mamusia kupiła hula hop,sprawdzian z polskiego nie był taki straszny..
Mam świetny nastrój, noralnie żyć nie umierać :)
Anja a na śniadanko polecam np. mleko z płatkami (zwykłymi,albo jakieś typu Nesquik itd.) a po płatkach jem np. jabłko albo marchewkę :) W sumie po takim śniadanku, to jestem najedzona :)
W szkole jabłuszko, woda mineralna a po powrocie do domku, koło 19, 20 obiad jakiś :)
-
hej kochane :!: :!: :!:
Ja dzis jakos malo zjadlam nie wiem jakos nie miałam ochoty ....
śniadanie jogurt i 1 kromka razowego chleba obiad znowu jogurt i 2 kawałki chleba i kolacja serek wiejski. Przekaski chlebek ryzowy 4 * i pomarańcz.
Anja bardzo chetnie przyłaczam sie do twoich słow do BOJU :!: :!: :!: A co do ćwiczeń to słyszałam ze jak sie przesadza z ćwiczeniami to bardziej chce sie jesc :cry: to prawda ????
pausa witam serdecznie i życzę powodzonka - wiem co to znaczy rzucać fajki i do tego jeszcze sie odchudzać ale dasz rade - ja nie pale juz 2,5 roku przytyło mi sie wtedy 2 kilo i zaraz zrzuciałam je wieć i Ty tez dasz radę :!: :!:
-
no właśnie Motylku, tylko że ja mam wzdęcia po mlezku i nie bardzo go moge jeśc za dużo...a normalnie dzisiaj odkyłam, czemu nie chudnę..:P no między innymi przynajmniej :) MUSLIII zdradzieckie narzędzie ciemnych mocy :evil: to niby zdrowe, niby tego...a ma wpizdu kalorii!!! jak zaczęłam liczyć to padłam trupem...
i na jutro sobie już sniadanko przygotowałam i obliczyłam co do jednej kalorii i mi wyszło 260 około a i tak strasznie mało tam jest musli...jeju...już wiem o co chodziło...
zmykam do Platona kochane :-) mam nadzieję, że jutro nie umrę...wychodzę z domu koło 8 i wracam po 20 :D wspaniały dzień się zapowiada :D
-
A no to chyba, że tak
No ja w sumie też jem musli z jogurtem i właśnie nie wiem,co by tu zrobić, bo to normalnie prawei 400 kcl w 100 gramach :|
Idę do spanka,bo padnięta jestem, a rano muszę wstać i się fizyki uczyć=kartkówka, a później do szkółki,potem się zwalniam ze szkoły i jadę do chirurga. Chyba, że coś się zmieni,to nie pójdę do szkoły :)
Dobranoc :)
-
Witam miło :D
Wczorajszy dzionek jakoś mi minął na 2 woreczkach ryżu i jogurtu :P
Ciekawe jak długo tak wytrzymam :roll: ale palić nadal nie palę a za to intesywnie ćwiczę, ihhiihihii, może nie tak znów bardzo intensywnie ale godzinka na steperze i jakaś seryjka brzuszków na ławeczce :)
moze mi się uda :) mój facet jakoś nie przepada za puszystymi a i mi troszku ciałka za dużo :oops:
pozdrawiam wszystkie miłe panie :D i wielkie dzięki za wsparcie:)
-
Pausa - dasz radę i z dietką i papierochami najgorsze są początki jak sie rzuca bo wtedy chce sie jesć dwa razy tyle.
Plusy niepalenia; :lol:
:arrow: nie śmierdzisz jak popielnica
:arrow: zęby nie żółkną
:arrow: zaoszczedzisz kupę kasy będziesz mogła ja przeznaczyć np. na kosmetyczkę albo na ciuszki :lol:
:arrow: nie bedziesz miała tego baznadziejnego kaszlu jak gruźliczka...
ja wczesniej jak paliłam i chciałam biegac to po chwili łapała mnie taka zadyszka ze szok a teraz kondycja sie poprawiła :wink:
Same plusy :!: :!: :!:
A ja dzis sobie pobrykałam ;)
:arrow: D.Berry Heat
:arrow: D,Berry Bums and tums
:arrow: Abs na brzuch
Do usłyszenia pozniej
-
DoTka , dzięki masz ogromną rację co do tych fajek:)
Miarka się przebrała jak mi facet powiedział że włosy mi śmierdzą a teraz pewnie sobie myśli że jak nie palę to będę tłuściutka:) więc trzymam się na całego ( narazie ;))
:arrow: ryż z jogurtem zjedzony
:arrow: 4 kawy z mlekiem wypite
8) ciekawe jak będzie po 15;)
Pozdrowienia:)
-
Witam :)
Ja wstałam nie tak dawno :D nie idę dziś do szkółki,bo czeka mnie kolejna wizyta u chirurga.. :|
Zważyłam się i waga pokazała 70 kg :) Jest nieźle, nawet jeśli schudłam tylko z wody :D
Za chwilkę brzuszki,hula hop, ćwiczonka i "śniadanko"
Pausa wiesz co? Ten Twój awatar normalnie mnie przeraża :D Ale z pozytywnym skutkiem,bo soebie myślę, że jak zjem coś kalorycznego,to tak będę wyglądać <lol> :D
Skoro rzucasz palenie i jednocześnie dietkujesz,to faktycznie musisz być bardzo silna, bo słyszałam,że jak się rzuca,to się jeść chce...
A Ty pokaż facetowi, że możesz być piękna,szczupła i niepaląca! :)
Jak dobrze,że ja nie palę :P
A swoją drogą dzisiaj mi się właśnie śniło,że gdzieś byłam z kimś, kto palił i ja tez paliłam :shock: Brr, mam nadzieję, że tak nie będzie :)
Dotka, oczywiście ładnie sobie ćwiczysz :)
-
Pausa ja jak rzucalam to chrupalam marchewki albo jabłka - porostu misisz cos robic , żeby rączki były zajęte :lol: a lepiej takie przekąski niż wchodzenie do kuchni i podjadanie to kanapka 1 za chwilke druga i tak dalej ...
bede cie motywowała zebys nie wziela tego papierocha :wink:
Dużo kawki pijesz ... a mleczko to dodatkowe kalorie - zielona herbatka też pobudza jak kawa a do tego oczyszcza spróbój sobie
ButterflyEffect dzieki za pochwałę :lol: odrazu lepiej sie robi :P Widzę że tobie tez dobrze idzie waga spada a to najbardziej cieszy - Gratuluje i oby tak dalej :!: :!: :!:
-
Dotka również dziękuję :P
Kurcze, ale się dobrze teraz czuję :) Teraz będę sobie codziennie kontrolować wagę i będzie lepiej :)
Jak zaczynałam, to byłam przerażona, prawei 20 kg do zrzucenia... A teraz? A teraz naprawdę wierzę,że się uda i to będą moje cudowne i szczupłe wakacje :) W końcu zostało mi "tylko" 12 kg :) A jak się zrobi ciepło, to będzie można wskoczyć na rowerek i będzie dobrze :)