Hej kobitki!!!!
ja dzis jedzonko grzecznie żadnej wpadki...
poćwiczyłam sobie jeszcze 60 min rowerkowania i gimnastyka z koleżanka 40 min .
Idę jakiegoś filma obejrzeć
Do usłyszenia !!!!!
Wersja do druku
Hej kobitki!!!!
ja dzis jedzonko grzecznie żadnej wpadki...
poćwiczyłam sobie jeszcze 60 min rowerkowania i gimnastyka z koleżanka 40 min .
Idę jakiegoś filma obejrzeć
Do usłyszenia !!!!!
Ależ sie wkurzyłam na Matkę!!
Nie pozwoliłą mi jeżdzic na rowerze podczas m jak milośc bo jej przeszkadzam.... Zaczeła drzeć morde o sie z koncu poryczałam z tegow szystkiego :( Siedziałm w łazience i wyłam :| wrrrrrrrrrrrrr. Tak wiec nie pocwiczyłam dziś :|
Ale jedzeniowo było bardzo ladnie - do 1200kcal :)
Jutro pocwicze rano jak ten potwór bedzie w pracy.
Przepraszam ze wam nie poodpisuje ale jakas taka na nic jestem - ide spać.
Motylku - gratuluję skoku na wadze :) :D
Witajcie Dziewczynki :)
Ja tylko na chwilkę,bo jakoś mnie oczy szczypią od kompa :(
GosiuNie denerwuj się tak,bo szkoda Twoich nerwów.Ja jak się wkurzę,to liczę do 10 i staram sie uspokoić.A z mamą przecież możesz to rozwiązać tak,że pogłośnicie telewizor lub poćwiczysz później.Szkoda się na siebie gniewać :)
Główka do góry, jutro nadrobisz te ćwiczonka :)
A ja dziś też grzecznie :)
:arrow: rowerek 65 minut :)
Ale wczoraj piekłysmy z Ewą chrust....Ale to pychotka....i taki piękny nam urósł.Miałam zjeść tylko 3,a było chyba 5 i troszkę alkoholu.Ale od dzis zabieram się i wprowadzam reżim :)
AnjaWiesz ja też jem codziennie na śniadanie musli.I tez sobie uświadomiłam,że to zabójstwo dla diety.Ale uzależniłam się od musli.I co z tym teraz zrobić???????Masz jakiś pomysł??? Może podpowiesz mi jakis pomysł na śniadanko????
Ni i chyba musze zrezygnować z ziemniaków na obiad.Przynajmniej na razie,bo one chyba tez hamują moje chudnięcie :( Tylko co zjeść np.do żurku????????Masakra,bo ja uwielbiam ziemniaki :)
Pausa cCiebie witam serdecznie :) Im nas wiecej tym lepiej :)
Motylku Też dołanczam sie do gratulacji w spadku wagi :) Świetnie ci idzie :)
A co z naszym Modulkiem ???????Gdzie jesteś?Jak przygotowania do ślubiku????
DoTka a Ty też bardzo dzielnie dietkujesz :)
Muszę brać z Was przykład,bo inaczej nigdy nie schudne :(
Zmykam do łóżeczka
Słodkich snów :)
hej kochane..
ja na sekundę, bo padam...cały dzien na uczelni gad...umieram..nie ćwiczyłam..ale za to liczyłam kaloryjki i podliczyłam licze czynności, przy których spala się mnóstwo kalorii...hm..jedzonka mi wyszło 1056 kcal i jestem zadowolona (mimo, że wafelki ryzowe koło 10 dwa zjadłam..ale taka głodna byłam...)
odpisze wam, jak jutro zmartwychwstanę..bl....
ściskam kochaniutkie;*
Gosia ja tez się dzisiaj z moją pokłóciłam.. Stwierdziła, że mam do niej pretensje o coś, o co nie mam pretensji.. Powiedziałam jej, że sobie filmy wkręca... :| No i siem pokłóciłyśmy...
A poza tym, to po prostu nie wiem,co się dzisiaj stalo z tymi ludźmi.Wszyscy jacyś zagonieni, źli i w ogóle.. Zresztą, u mnie wszystko jest napisane...
Anja ale nawet jak nie ćwiczyłaś, to jak miałaś tai dzień zabiegany to na pewno dużo spaliłaś. A w tabeli i tak nie ma np. czegoś takiego jak nauka, załatwianie spraw w urzędach itd.. :)
Dotka bardzo ładnie po raz kolejny ;)
Marta dziękuję bardzo :) Cieszę się, mimo,że wiem, ze to pewnie tylko woda...:)
Modułku gdzie jesteś :?: czy ja dobrze liczę, że w tę sobotę Twój Wielki Dzień :?:
Witam milunio :D
Ten wczorajszy dzionek , to chyba wszystkim dał troszku popalić, większość się sprzeczała , ja też :oops:
końcu po zimie 8) wskoczyłam pierwszy raz na rowerek , matko troszku mnie podwiało teraz katar, ale było cudnie :lol:
dziś w planie ścisły , ciewawe czy wytrwam :wink:
:arrow: Butterfly trzymam kciuki :D świetnie Ci idzie
:arrow: witam milunio martę :D
:arrow: doTka dzięki za wszystkie rady :D wszystko oki, oprócz tej zielonej herbaty blleee, ale zamiast niej zrobiłam sobie dziś cały dzbanek czerwonej :P
a kawę to popijam rozpuszczalną a ona jak inka 8)
miłego dzionka:)
witam babeczki :lol:
ja juz po śniadanku dzis post wiec pół rybki wedzonej i kawałek chleba razowego
Pooćwiczyłam :
:arrow: 40 min rowerkowania przed snadaniem
:arrow: D.Berry Bums and Tums
:arrow: D.Berry Heat
:arrow: Abs na brzusio .
Powodzenia dla wszystkich kobietek w kolejnym dniu zmagań
milutkiego dnia
Dotka normalnie świetnie ćwiczysz :) Na pewno Ci waga nieźle leci :) CO ile się wazysz?
Pausa dziękuję :P Katarek przejdzie, a rower bardzo dobrze, że zaliczyłaś :) Gratuluję :)
ButterflyEffect zaczełam tak ostro ćwiczyc od tego poniedziałku (wczesniej to na rowerku tylko pedałowałam) i tak myśle że w poniedziałek 26 będę się wazyć i mierzyc zobaczymy :lol: a Ty już duzo zrzuciłas jak Ty to robisz :?: :?: :lol: Moja waga ogólnie opornie spada nie wiem czym to sie ma ... ale wazne ze czuje ze spodnie sa luzniejsze i ciałko sie ujędrnia.
Hej Modulku
Widze ze Panieński wieczor sie udal i wybawilas sie za wszystkie czasy :lol:
Cos mi sie zdaje, ze dzis wypada dzień twojego slubu, no chyba ze sie myle.
W kazdym bądz razie wszystkiego dobrego na Nowej Drodze Życia ...
Buziaczki
Cześc dziewczyny :)
Dziś jak dotąd, byłam grzeczna.Zjadłam ok 1090 kcal ale szykuje mi sie jeszcze winkowanie u koleżanki... Jesli nie czepie sie czegoś do chruania ani paluszków bedzie ok. Dzis byłam na długi smacerku - tak ze dwie godzinki bedą chyba nawet :)
Dy tego pojeżdziłąm 50 minut na rbitreku i zrobiła zestaw podtawowy. czyli cwiczeniowo wracam na dobrą droge :)
doTka - jestem pewna ze 26.02 waga tez pokaze mniej. trzymam kciuki, ćwicz dalej a na pewno beda dalsze efekty.
Podziwiam Cie za to pedałowanie przed sniadaniem. Ja jakos nie mogę tak na czczo :|
pausa - jak mija kolejny dzień zmagań ?? Mi jakoś z górki, dziś mi wszystko łatwo przychodzi - sa i takie dni, i te kiedy ma sie człowiek ochote poddac. Mam nadzieje, ze ta dobra passa utrzyma mi sie na dłuzej i ze zobacze w czwrtek na wadze 54 kg bo na wtedy mam wyznaczone ważenie. Ciebie z kolei posziwiam za ten rower na dworze - ja sie nie moge doczekac keidy pojeżdze na swoim ale jeszcze dla mnie za zimno... CZekam na ciepljsze dni - łeb by mi chyba urwało albo nawiało do neigo - to najbardziej nieprzyjemne :|
Motylku - eh ale to jest z tymi Mamami czasem :| Z moją mama czasem nie sposób sie dogadac, tak jak wczoraj bo nawet jak sie chce to ona musi wpoprzek stanąc i zadne racjonalne argumenty dla niej nie istneieją :| Niedobrze jes być takim człowiekeime :|
Anja - Widze ze wczoraj , mimo,ze bez cwiczen, to dzien minała bardzo grzecznie <ok> . A jak tam dzieisj kochana ?? Mam nadzieje ze miałaś już lżejszy dzien :*
Marta - no proszę - 65 minut rowerka - :D
Mysle ze tym chrustem bardzo nie zgzeszyłaś. Ja ostatnio wyznaje zasade ,ze jak chce mi sie cos słodkiego to zjem troche, byle to jakoś rozsądnie było.Oststnio na przykład wypróbowałam gorąca czekolade - słodka chwila. I jak narazie dobrze na tym wychodze - nie napada mnie taka koszmarna chec na słodycze ze wykupiłobys ei pół sklepu
Martus - schudniesz, musisz w siebie wierzyc i nie poddawac sie. Pruj do przodu kochana :*
dzis już mnie nei bedzie ale jutro do was na pewno zajżę :* :)
Modułku- czekam na jakies wieści od Ciebie :* Sciskam bardzo mocno
Czesc dziewczynki.
Przepraszam, ze Was tak zaniedbuje strasznie, ale czasu juz niewiele a tu jeszcze sporo do roboty. Kreacje juz mam i buty i pazurki ladnie zrobione i rozyczki kupione do wloskow i cale zarcie. Ale jeszcze troche zostalo. Mozecie byc ze mnie dumne bo teraz codziennie duzo chodze, ciagle gdzies laze i zalatwiam, wiec wyspaceruje sie za wszystkie czasy :) I jedzeniowo tez ok. Raczj zdrowo i nie jem juz wieczorami. Waga pokazuje 63 kg. To dobrze. Czytalam ze w puierwszym trymestrze tyje sie okolo 2-3 kg, wiec wszystko w normie, zwlaszcza, ze nie pale ;)))
Odezwe sie do Was na dluzej po slubie i po tym calym mlynie. Wkleje zdjecia itd. Teraz zmykam spac, bo padnieta jestem i bola mnie plecy.
Buziaki
Modułku no w końcu wpadłaś :)
Widze, że ważysz sobie bardzo ładnie :) I nie palisz :) Wszystkos uper :)
Życzę Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :)
Gosia no ja z moją mamą mam bardzo dobre relacje, bardziej jak z koleżanką, gadamy o chłopakach, ciuchach, mówię jej o imprezach itd, I raczej rzadko się kłócimy :) Ale czasem się zdarza :) a wczoraj był chyba niekorzystny biometr :)
Dotka obawiam się, że to sama woda :) Chociaż na początku sporo ćwiczyłam :) Ale później przestałam :oops: teraz ćwiczę 100 brzuszkó dziennie, jakieś cwiczonka, plus hula hop i spacerki :) No i mało jem :) nawet jak jem np. naleśniki, to i tak mi to nie szkodzi :)
kochane moje
strasznie was przepraszam, że znowu na chwilę, ale wróciłam po 21 dzisiaj...
jutro wam odpisze więcej i do waszych pościków się odwołam kochaniutkie, ale na razie uciekam. Powiem tylko, że wyliczyłam około 1200 kcal, ale nie dokładnie, bo jadłam pitę na obiad i nie ma jej w spisie i mimo że warzywka były, to a) białe pieczywo ta pita i jakiś-tam sos..ale koło tego wyszło. No i 30 min steperka, bo padałam. Ale jak policzyłam na liczniku diety.pl ile się spala czytając, siedząc etc, to mi wyszło ponad 700 kcal:p
do jutra babeczki, napiszę więcej,:*
Witam milunio :)
mgocha :) jakoś pomalutku do przodu idzie ale wczoraj rowerku nie było(, ale za to kupiłam sobie kurtkę na niego tzn. na siebie :D
dziewczyny trzymajcie się :)))
pozdrawiam milunio i miłego dzionka :))
Witajcie Robaczki :)
Jestem w pracy,ale piszę parę słów,bo wczoraj coś mi sie stało z internetem w domu :( i nie działał.Moja szwagierka zrobiła pyszne sledzie wczoraj na post :)
Trochę zjadłam,ale generalnie było grzecznie.A,że mielismy gościa,więc z ćwiczeń był tylko:
:arrow: rowerek 30 minutek :)
Ale było późno i i tak jestem z siebie dumna,że się zmobilizowałam :)
Obiecałam sobie,że chociaż pół godzinki dziennie musi być :)
I chciałam Was zapytać o tabletkach BIO CLA ....zakupiłam je ostatnio, może spowoduja,że w tarkcie ćwiczeń szybciej będzie się spalać tłuszczyk...co myslicie ????
GosiuDziękuję za dobre słowo, daje mi duzo siły.więc do dzieła :)
Zmykam do pracy :)
witam i o zdrówko panie pytam :lol:
Marta ja tez sobie obiecałam że teraz codziennie bede pedałować bedziemy sie nawzajem mobilizyować :lol: a co do proszków to mysle że też w pewnym stopniu działają tez sie zastanawiam nad ich kupnem .....
Pausa jak tam idzie z fajeczkami ?? Mam nadzieje ze dajesz rade. Podziw dla ciebie że na roweraku śmigasz w taka pogodę chociaż sie dotlenisz pożądnie ja sie zmagam z takim stacjonarnym i pedałuje podczas filmu.
Modułku ale zalatana jestes ale to już 2 dni... ale fajno ... jak ja lubie weselicha :lol: powodzonka na nowej drodze życia :!: :!: Czekamy na wieści od ciebie
Anja widze zalatana ale trzymasz forme :lol: bravo
Mgosiu dzięki za wiare we mnie i w moje ćwiczonaka - nie poddaje sie narazie dzieki takim slowom :wink:
Wierze że kazdej z nas sie uda - jestesmy the beściaki i nie może być inaczej :lol:
A ja już dzis poćwiczyłam przed sniadanikiem:
:arrow: 20 min rowerkowania
:arrow: D.Berry Bums and tums
:arrow: D.Berry Heat
:arrow: Abs na brzusio
postanowiłam że codziennie takie ćwiczenia musza być wtedy może eda te efekty !!!!
A po drugie lepiej sie czuje jak ćwiczę .
Kobietki widze zabiegane :lol:
ja jeszcze poćwiczyłam
:arrow: 35 min rowerkowania
Jedzonko :
Sniadanie 1 jogurt 2 kawalki chleba razowego
Obiad : jajecznica na cebulce i pomidurku
Kolacja : 3 kanapki z szynka i pomiorkiem
Zjadłam jabłko , 2 wafelki ryzowe aa i kisilku troche.
Do usłyszenia pappaa
czesc kochane!
oj strasznei dlugo mnie nie bylo i musze przyznac ze jedzeniowo i cwiczeniowo roznbie bywalo... cos czuje ze jednak nie dobije do tej 5 z przodu do konca lutego :( ale nic to - ja sie nie poddaje !
dzis jedzeniowo ok. 2000 kcal no i mam zamiar wskoczyc po parodniowej przerwie na rowerek - tak wiec wpadne wieczorkiem i zdam relacje :)
sciskam was wszystkie
Qra nooo, dawno Cię nie widziałam :) I jak,ćwiczyłaś już? Ja jakieś 30 min. temu zjadłam kolację-obiad :P
Później będą brzuszki i hula hop ;)
a jak u reszty? :)
Witajcie Dziewczynki :)
to znowu ja :) Internet na szczęście już działa :)
Ja dziś jedzeniowo niezbyt grzecznie :(
Jestem na siebie zła i nawet nie chce mysleć ile zjadłam,ale na swoje usprawiedliwienie mam tyko to :
:arrow: rowerek 60 minutek :)
Ale jak tak dalej będzie to nigdy nie schudnę :( :( :(
Muszę wziąc mocne postanowienie kniecznie :) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
doTkaTy dzis ślicznie :) Wow gratuluje zwłaszcza tych ćwiczeń :)
A ja z moja szwagierką zamówiłyśmy sobie na allegro taka kołyskę do brzuszków, motylka do ćwiczenia udi twistera na talie (takie kółko obrotowe) będziemy miec przynajmniej jakies urozmaicenie w ćwiczonkach :)
No a tak w ogól to jestem z Was wszystkich dumna.Tak długo sie juz dzielnie trzymamy :)
ModulkuCiebie nam tu baaaardzo brakuje,bo jakos tak duzo światła zawsze wnosisz :) Ale rozumiem przygotowania slubne :) No i koniecznie czekamy na fotki :) Na pewno będziesz najszczęśliwsza :)
A ja zmykam do łóżeczka,bo mężuś mnie woła.....moze coś jeszcze poćwiczymy :) :oops:
Dobrej nocki Kochane :)
a ja znowu na momencik tylko...a obiecałam, że wam napisze coś więcej... :oops: zła Ania...przeczytałam jednak wasze posty i jestem z was bardzo, bardzo dumna...
Ja dzisiaj..miałąm być grzeczna, ale zgrzeszyłam śledzikami koło 17.30... :oops: a w oleju... :evil: ale miałam taakiego smaka...kurde, wczesniej nie chudłam dlatego, że jadłam tyyle kalorii, teraz to widzę, kiedy je liczę...
kalorycznie, coś koło 1360 wyszło, a ćwiczonkowo spaliłam koło 1000
:arrow: 40 min stepperka
:arrow: 500 skakanek
:arrow: 20 min rowerkowania
jutro znowu rano wstaje na zajęcia..ja się wykończę...
ściskam i postaram się w końcu jutro odwołac do waszych cudownych, motywujących mailików,,....
ściskam:***
jedzonkowo równo 1001 <lol> spalonych 1500 :) nie jest źle :P
Marta ah te nocne ćwiczonka... <lol> :P
Witajcie Dziewczynki :)
Ja w pracy,ale mamy nie mieć zaraz prądu :)
AnjaWidzę,że rzeczywiście zabiegana jestes.Też miałam takie semestry,że od rana do wieczora na uczelni i nie wiedziałam jak się nazywam.Ale teraz to miło wspominam :)
No i ślicznie poćwiczyłaś mimo tylu zajęć :) :) :)
A ja wczoraj póxno porą jeszcze spaliłam trochę kalorii :oops: Było super, fajnie jest sie tak po całym dniu zrelaksować :) I pobyć ze sobą choć chwilkę.Bo codziennie jestesmy zabiegani i tak jakos czasem sie mijamy.A zwiazek trzeba pielegnowac :)
Ale się ciesze,że dzis piateczek :)No i weekendzik.Trzeba sie wyspać i posprzatać domek,bo troszkę brudno :)
Życzę Wam miłego dnia i do zobaczenia wieczorkiem :)
A wiecie co???????
Sprawdziłam ile sie spala kalorii w trakcie pracy biurowej....no i nie mogę jakoś w to uwierzyć.
Podczas 8 godzin koło 1000 kalorii :)
Czy to mozliwe ??????????
Bo jak tak to ja dziennie bardzo duzo spalam :) :lol:
Cześć kochane !
No i nie pojeździłam wczoraj na rowerku, bo siadł mi komputer (co gorsza nie mój ale mojego taty, ktory jest chory jak ktos dotyka jego rzeczy) i wieczór spędziłam wydzwaniając do znajomych, którzy byliby w stanie go naprawić - umowilam sie na dzis ze znajomym informatykiem i mam nadzieje ze mi pomoze bo inaczej mnie moj rodziciel zabije :)
no i wiem juz na 90% ze 21 kwietnia ide na wesele i ze chcialabym do tego czasu dojsc do 57 kg - zostalo jeszcze sporo czasu wiec mysle ze cel jest realny :) musze tylko wziac sie za siebie solidnie :)
a teraz was sciskam piatkowo i lece do pracy
buziaki
ja na chwilkę (znowu zabiegana Ania... :roll: ). mam na koncie jakieś 990 kalorii na razie i jeszcze jakiegoś owocka spałaszuje tylko. Zimno jak w dupie, a ja musze wyjśc wieczorem...urodziny ma nasza kleżanka w ekipie i muszę jej prezent kupić..a tak zimno i ciemno....brr..jej przepraszam, że was tak zaniedbuję, ale miałam (mam) ten tydzien taki straszny...
może posteperkuję jak wrócę..a w knajpce wieczorkiem - zielona herbatka ma być, ha.
:)
Hej kobietki!!!
Wczoraj nie miałam kiedy wejsc - jakas zalatana byłam
Poćwiczyłam :
:arrow: abs na brzuch *2
:arrow: bums and tums * 2
:arrow: heat * 2
i do tego rowerkoanie 75 min . Narazie ostro trzymam sie z cwiczeniami mam nadzieje ze bedzie tak dalej ;)
wlasnie po sniadanku odczekam z godz i pewnie poćwiczę
do usłyszenia
Przepraszam,że mnie nie było,ale zaczął się weekend, a w weekend mam w końcu szansę spotkac się z przyjaciółmi :) A że wszyscy chcą się spotkać,to trzeba to wszystko pogodzić :P
Wczoraj były dwa piwka.. niezbyt dietetycznie,ale co tam :P
Jeśli dobrze licze to modułek nasz drogi dzis powie TAK na ślubnym kobiercu :lol:
1Bądźcie wierni swoim ciałom, niczym wzniosłym ideałom.
2.Nie budujcie muru z cegły, w tym jedynie murarz biegły.
3. Pamiętajcie o rocznicach, nie świętujcie ich przy pizzach.
4.Dręczy Was chrapanie nocą? Można szturchnąć , tylko po co?
5. Gdy różnica zdań dość spora, wynajmijcie mediatora.
6. W namiętności co dzień trwajcie, gdy przygasa rozpalajcie.
7.Gdy Wam zgody nic nie bełta, nie zarobi terapeuta.
8.U sąsiadki wrót nie stójcie, tajemnice swe szanujcie.
9. Niech nie martwi Was frasunek, na frasunek dobry trunek
10. A gdy siwe obie głowy - damy Wam poradnik nowy.
Przez długie lata
wspólnego życia w małżeństwie
bądźcie ze sobą złączeni
jak gałązka z pniem, z którego wyrasta, a mimo trudności życiowych
niech Was mech zniechęcenia
nigdy nie obrasta.
Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia !!!!
właśnie, chyba tak :)
Więc najlepszego Modułku :)
A jak u Was z dietką dziś?
Ja dzisiaj zgrzeszyłam :(
Zjadłam dwie małe drożdzówki,takie jak 1 duża, moze 1.5 i marsa...
Ale przynajmniej zdobyłam się na odłożenie czekolady w sklepie,bo już chciałam ją kupić..
No nic dzisiaj będę więcej ćwiczyć.
Na razie 50 brzuszków,teraz sprzątanie, później znów brzuszki, skakanka, hula hop potem nauka, później jeszcze raz ćwiczenia, wieczorem gdzieś pójdę, a jak wrócę znów coś poćwiczę, mam nadzieję, że się uda to spalić, chociaż i tak wiem, że się odkłada.. Ehh, trudno, czasami trzeba zgrzeszyć, ale nie tak bardzo, żeby się nie rzucać na jedzenie..
Przeprazsam, ze znów :shock: mnie nie było. Ale jakoś tak wyszło.Jedzeniwo dobrze mi idzie ale jestem troche zła na siebie bo ciagle sobie obecuje zwiekszyc cwiczenia i na planach sie konczy :|
Modułku - Kochana nasza gospodyni, kochana Gosiu, przeczytasz to pewnie już po wszystkim ale wiedz, że zycze Ci wszystkiego najlepszego i aby ten dzień minął w wyjątkowej atmosferze. Życze Ci duzo szczęscia na nowej drodze zycia, dużo miłości, zdrowia, zgody i szacunku. Mysle, że jest to bardzo ważnea by ludzie, którzy decyduja sie być razem, szanowali się. Brak szacunku zabija ważne rzeczy.
Życze wam abyście ciągle odkrywali w sobie coś cudownego. Aby wasza Fasolka rosła zdrowo. W ogóle i po prostu - wszystkiego najlepszego :*
mi też pozostaje tylko życzyć naszemu Modulątkowi kurcze....samych dobrych dni i tego, by każdy z nich, odkrywał jakąs nową tajemnicę w waszym byciu razem, żebykażdy z nich - był pierwszym dniem waszego nowego życia i by wasza fasolka wyrosła na zdrowego przede wszystkim dzieciaczka. Bo szczęśliwa na pewno będzie - mając tak cudowną mamusię:* no i tatuńcia też :-) samych cudownych chwil kochana:*
Modułku kochanie i ja jestem myślami dziś z Toba :)
Zycze Wam dobrego wspolnego zycia :)
I jakos dziwnie spokojna jestem o to, ze masz u boku kogos kto bedzie cie uszczesliwial przez najblizsze kilkadziesiat lat :)
Sciskam mocno
A.
No i już po nocy poślubnej :P
Oj ale tu puściutko :(
Ja zaglądam,ale nie mam sie czym pochwalić,więc mi wstyd.Wprawdzie ćwiczę,ale jem niedozwolone rzeczy,wiec.... WSTYD I TYLE
Ale z poniedziałkiem obiecuje poprawę,bo mam wielki wydęty brzuch i źle sie z tym czuję :(
[color=red]
Modulku
[/color] A Tobie życzę też wszystkiego po prostu co najcudwoniejsze :) I sama wiesz czego jeszcze......
no widzę, że weekendzik był dla nas ciężki...
ja w pt jak wyskoczyłam na piwko z ekipą (piłam tylko zielona herbatkę...ha)...ale za to potem przyniósł kumpel paluszki łone i chipsy... :roll: i się złamałam i zjadłam ich sporo... :evil: głupia...ale byłam strasznie wygłodzona jakaś..
w ogóle to jakaś osłabiona jestem..musze chyba zacząć brać Magnez czy coś, bo jem ładnie w granicach 1100-1300 kcal, ale chyba mój organizm się buntuje... kupię sobie w tym tygodniu.
Wczoraj nie wiem ile zjadłam, bo byłam u rodzinki i trudno orzec, ale starałam się ładnie papusiać.
Dzisiaj około 1223 kcal było i ostatni posiłek to drugie danie około godziny 16.20 - więc jestem zadowolona. Poćwiczyłam też (bo miałam 2 dni przerwy)
:arrow: 60 min stepperka bocznego
:arrow: 200 skakanek
całkiem niexle zatem :-)
czekam na wasze pościki kochane...
ja ostatnio jestem strasznie power off: tak fizycznie jak i psychicznie.
ściskam mocno:*
No ja w weekend też troszkę zawaliłam.. w pt 3bit a w sobotę mars i dwie małe drożdżówki... No ale nic, ditey ciąg dalszy. Ćwiczeń w weekend nie było,bo w weekend troszkę odpoczywam ale od poniedziałku na nowo...
Hej Kochane :)
Widzę,że nie tylko ja taki łobuz dietowy jestem :)
Ale coś w tym jest ... :)
AnjaJa też jakaś zmęczona się czułam w weekend, czyżby przesilenie wiosenne??? A może właśnie ta paskudna pogoda tak działa :(
Ja nie miałam na nic ochoty i w sobotę po sprzątaniu połozyłam sie do łóżka. I tak mi było fajnie pod ciepłą kołderką :)
Ale od dziś biorę się znowu do działania.Zresztą mam tyle zajęć w tygodniu,bo przygotowujemy nowy program,że masakra.
Ale damy radę,no i może uda mi sie jutro na basenik skoczyć :)
Miłego dnia Wam życzę :)