wiem wiem Awi... jestem dosc dużą fanka basenu, ale ostatnio nie miałam czasu przez te pracę...ale planuję wrócić do dawnej formy i 65 basenów żabką w 45 minut :D pozdrawiam
Wersja do druku
wiem wiem Awi... jestem dosc dużą fanka basenu, ale ostatnio nie miałam czasu przez te pracę...ale planuję wrócić do dawnej formy i 65 basenów żabką w 45 minut :D pozdrawiam
Anja 65 basenów w 45 minut.. mój pokłon :) super !!
ja to pływam jak żółwik.. :oops: jedna długość do 60-65 sekund hehe :)
no ale ważne ze w ogóle :)
trzymam kciuki za powrót do formy!
;P no ja zaczynałam od 20 basenów w 45-50 minut...;) wieć praktycznie unosiłam się tylko na powierzchni wody ;P teraz jak wleze do wody to ciekawa jestem ile przepłynę...ale...mam całe lato na treningi ;)
buźki
Witajcie Dziewczynki :)
Już czwartek :) Czekam na piatek i weekend :) Ciesze sie,że juz niedługo będę mieć wolne :)
Wczoraj juz nie miałam siły do Was wchodzic,ale pojeźdsziłam na rowerku tradycyjnie :arrow: 40 minutek :)
No i gotowałam zupe na dzis i było mi tak gorąco,że szok :(
No,a dzis jadę na 18.00 do pracy szwagra pomóc jego pracownicy w liczeniu płac,więc nie wiem,czy zdążę pojeździc......ale sie postaram :)
A jedna z ważnych rzeczy :) :) :) ważyłam się dziś i waga nie wzrosła :) Jestem bardzo szczęśliwa, bo to znaczy,że ćwiczenia daja efekt :) Mała rośnie,a ja chyba w takim razie troszke szczupleję :) No i dobrze,bo mam taki zapas tłuszczyku,że spokojnie może brać z boczków mamusi :) :) :)
Awi :) gratuluje synka :) strasznie sie cieszę :) I bedzie Kubuś :) ja jak będę mieć synka, to tez Kubusia :) co do tego jestesmy zgodni z Łukaszkiem od kilku lat :) :) :) No i ciesze się,że jestes drowa i mały przyrost wagi i w ogóle :)
Anja :) jak pisanie :) jesteś bardzo cierpliwa :) Niedługo skończysz, zobaczysz :)
A ja dzis jak zwykle jem o 9.00 śniadanie, to jakos dzis głodna byłam i dzien o 7.00 zaczełam od śniadanie- serek homogenizowany+bułeczka ciemna :)
Na drugie sniadanie muszę zjeść mniej :) :) :)
Zmykam do pracy :)
hej kochane:)
a w zasadzie tylko Martuś, bo coś ten gorąc nie wpływa mobilizująco na inne pościki od naszych babeczek...;P
Martunia, słonko moje - GRATULUJĘ WAGI!! bardzo jestem z Ciebie dumna, że tak sobie ładnie radzisz :) i ten rowerek :shock: normalnie jestem pod wrażeniem :) ćwiczysz wiecej niż ja w tym tygodniu :D brawa jeszcze raz no i mam nadzieję, że ta szalona temperatura za bardzo Cię nie męczy (jak twierdzi mój kolega - w taka pogodę na ziemię przylatują predatory;P)
Ja dzisiaj byłam na uczelni i wychodzenie z domu w taką pogodę jest STRASZNE :/
Zjadłam śniadanko:
:idea: kiwi+1/2 banana+jogurt truskawkowy z ziarnami [jakies 120g]+pół serka wiejskiego+trochę siemienia lnianego
:idea: potem koło 14 w domu zjadłam bób...sporo..kilkoma partiami to ze 500 g...:P ale to był mój obiad, wiec nie fukajcie :)
:idea: kefir truskawkowy 350g
jeszcze planuję malutką, białkową kolacyjkę i tyle.
Chyba nie ma tragedii, nie...?
ściskam was mocno kochane i wracam do pisania...:)
obrona 18 lipca.... :roll:
coś was nie ma...:/
ja dzisiaj z jedzonka zjadłam jeszcze
:idea: Big Milka (91 kcal tylko:D )
:idea: pół kubeczka barszczu czerwonego
:idea: jakieś 100g sera odtłuszczonego + truskawki
i tyle:)
pohipkałam:
:arrow: 900 skakanek
:arrow: 30 min rowerkowania
:arrow: 10 min stepperka
teraz piję wodę i zaraz idę spać :)
ściskam
Hej dziewczynki, ja tylko na sekund trzy :)
Więcej do was wieczorem napisze, teraz muszę sie szykować bo K. niedługo przyjeżdża, idziemy pochodzić po sklepach, potem grill na działce - miły dzień by sie szykował gdyby nie to, że pogoda coś się chrzani i przede wszystkim ZNÓW MNIE GARDŁO BOLI :!: :evil: Cholera-nie wiem co jest grane, znów mam trudności z przełykaniem i zła jestem bo nigdy tak często się nic do mnie nie przyczepiało :| Zrypana odporność czy co :?: :!: :evil: A przecież za tydzień jedziemy w góry... :?
Eh - od razu jestem zdołowana przez to :| Strasznie mnie dobija jak coś takiego sie dzieje, ja przecież zdrowa zawsze byłam :( żadnych skłonności nie miałam :(
Cześć Dziewczynki :) :) :)
Wczoraj mnie nie było, bo wróciłam o 22.00 do domu padnieta.... :( był taki upał,ze nie wiem, jak ja dalej będę funkcjonować.....ale dzis PIĘKNA POGODA-LEJE DESZCZ :)
Mgosia :) widzisz ja się z takie pogody cieszę :) ale to dobrze,że pada deszcz , bo i dla roslin dobrze i dla cięzarnych :) :) :) ale na pewno upał wróci, takze sie nie martw.Najważniejsze,żebys miała dobra pogodę na wakacje :) A gardłem się nie przejmuj, tylko weź sobie jakieś tabletki na gardło i witamine c i może pomoże :)
Anja :) dziekuje za pochwały,ale wczoraj nie pocwiczyłam, bo nie miałam siły.....ale dzis już będę jeździć :) na pewno :) choc humor mam taki sobie :( chyba hormony....działaja....ale to napiszę wieczorem, bo teraz jestem w pracy :) taka jakas się czuje osamotniona w tej ciąży......Łukasz ciagle w łazience i nie ma dla mnie czasu :( smutno mi, bo to taki wazny okres w moim zyciu....ale już nie nudze :)
do popołudnia :)
hej kochane, witam z rana:)
Na początek coś dla Martusi:
http://www.kartki.giet.pl/kartki/23/107.jpg
kochana, głowa do góry...Twój Łukasz też czuje się odpowiedzialny na waszego dzidziusia i myślę, że to, ze tak ciężko pracuje nad tą łazienką to tylko dlatego, żeby Tobie sprawić przyjemnośc, żebyś czuła sie komfortowo... :) też może nie wie jak może Ci ułatwić wszystko i robi to co może....co nie zmienia faktu :twisted: , że mogłabyś go szturchnąć i powiedzieć, żeby częściej Cię przytulał i częściej Ci okazywał jak bardzo się cieszy, jak jest z Ciebie dumny i jak Cię kocha :) już doszłysmy do tego kiedyś, że faceci nie są zbyt domyślni ;)
Gosiaku, mam nadzieję, że to gardełko trochę lepiej :) kuruj się moja droga, bo w górach masz być zdrowiutka i pełna sił :)
Ja siedzę i piszę... :? tez się cieszę z tego deszczu bo przynajmnej zrobiło się chłodniej trochę i mniej duszno..bo ćwiczenie w taki upał to porażka jakaś...:/ ale koło 14.07 jadę na wieś na kilka dni i tam będe się do obrony uczyła i planuję biegac na basenik regularnie i opalać się ile wlezie...mam tylko nadzieję, że pogoda bedzie znowu jakaś taka 30stopniowa :D
A koło 22.07 jedziemy już prawie na pewno na kilka dni do Wrocławia z ekipą :) strasznie sie cieszę...z nimi to jest zawsze fajnie: bieganie po mieście, piwko w kawiarni, imprezki do rana...:)
...gasz....Chciałabym juz mieć tę obronę za sobą...:/ ale właśnie najlepszym krokiem bedzie wyłączenie forum ;) i wrócenie do koncepcji tolerancji pozytywnej :D
przy okazji zapytam Was - to kupowałyście na obronę? Ja będę broniła się sama i na pewno dyrektorowi i mojej z bożej łaski promotorce chciałam jakieś czekoladki kupić, ale recenzentce planuję coś takiego bardziej....hm....fajniejszego, bo bardzo mi pomogła i jest kochana w ogóle :) macie jakiś pomysł...? Myślałam o fajnym długopisie...hm..ale nie wiem... pomóżcie :)
aa jedzonko :D
:idea: duże śniadanko: truskawki+1/3 banana+kiwi+łyżka musli+trochę serka wiejskiego+trochę kefiru
:idea: kawa inka + kawa normalna z mlekiem
:idea: kilka truskawek i sok z marchwi :)
ściskam Was w międzyczasie i zyczę chłodnego dzionka..przyda się nam wszystkim...
:*
Cześć Dziewczynki :)
Dziś jest chłodnie,ale za to jakaś senna jestem :( ostatnio zresztą regularnie kładę się do łóżka na drzemkę po obędzie,ale to podobno normalne w trzecim trymestrze :)
Ale zmobilizowałam się dziś do ćwiczeń:
:arrow: 40 minut rowerka :)
Zaraz zmykam pod prysznic i do łóżka :) może jakiś film obejrzę :)
Anja :) dziękuję ci za pocieszenie.....jakoś tak inaczej na to spojrzałam :) no i masz racje i w sumie ja to wiem,że Łukasz star się w tej łazience,a też jest zmęczony i nie ma już czasu dla mnie,ale to jest jego forma pokazania,że się stara i mu zależy.....tylko czasem wolałabym,żeby miał dla mnie więcej czasu.....bo jak się mała urodzi, to pewnie już całkiem nie będziemy mieli czasu dla siebie.
A do tego jeszcze mój teść zaprosił sobie gości na jutro, a ja mam zasuwać w kuchni i nie obchodzi go,że mogę się źle czuć.Mało tego, jak ja się na niedziele do mamy umówiłam, to on mi dziś mówi,że jeszcze w niedziele przyjdą.I nawet nie zapytał,czy mi to odpowiada.Wkurzona jestem, bo wszystko zawsze w ostatniej chwili mówi i nigdy nie pyta, tylko oznajmia.I nie pomyśli,że chodzę do pracy i kiedyś też bym chciała odpocząć.Zła jestem jak nie wiem.Ale mam zamiar mu to przygotować i zniknąć z domu.Nie odezwę sie, bo taka jestem,ale wkurzył mnie strasznie :( :( :( :( :(
Musiałam się wygadać.
Zmykam pod prysznic :)