-
Cześć dziewczynki :)
Wpadam na trochę :)
Widze, że świetnie sobie radzicie. Na prawdę świetnie :) U mnie też nienajgorzej-jedzonko koło1500kcal przez ostatni tydzien i regularnie ćwiczę-jeżdze na orbitreku po 35-40minut (zaraz wląsnei idę popedałować) i oczywście a6w :D - nieźle mięśnie pracują :)
Co do pracy to mam lekkiego doła. Strasznie mnie to męczy i przygnębia. Psychicznie wypruwa mnie to z sił :( Niedawno przypadkiem sie okazało,ze weszły jakies nowe przepisy i żeby nie płacic kary trzeba sie obronić do konca roku. U mnie to niemożliwe - ja narazie staję na uszach zeby oddac pracę przed swietami to wtedy moglabym jakies podanie złożyć,ze mi bardzo malo czasu zabraklo czy coś w tym stylu, bo podobno tak mozna (pani w dziekanacie tak radziła). Ogólenie to z tą pracą ciągnie mi sie jak flaki z olejem i ciagle cos przeciąga - niby pocztakowo sie wydawało, ze mam roboty najwyzej na tydzien zeby skonczyć, a teraz ciagle siedze nad jakimiś duperelami. Wczoraj byłam u promotora - teraz mam poprawki. Poprawiam rysunki i tabele co byly troche źle podpisane(inaczej trzeba) i poprzesatwic kolejnośc niektórych rozdziałów i dopisac troszkę we wstepie. Ogólnie nie ejst źle-nie powiedziała,ze wszystko jest do du.py. Bo nie jest,ale jeszcze sporo nad tym posiedze-takei to czasochlonne, nawet siedzenie nad poprawianiem głupiej numeracji rysunków :|
Ogólnei jestem przez to jakas taka na nic - miewam promeblemy z zsasypieniem, co jakis czas robi mi sie neidobrze, eh :| Nie wiem co zrobie ze sobą z radości jak sie obronie-a na pewno wiem,ze obronie sie gdzieś na poczatku nowego roku. A ta kara, ze niby do konca roku trzeba...Du.pa. Wczesniej byly przepisy ze ma sie rok na obronienie, i nagle zmienili (a do tego dowiedzialam sie o tym przypadkiem :!: - normalnie chore :evil: bo to cos na parwde świeżego). Jeszcze dowiem sie wiecej jak pojade do pań do dziekanatu - pójde do kierwoniczki, podobno równa babka.
Narazie poparwiam prackę, dokańczam i jade we wtorek do promotora - jak bedzie już mało poprawek to moze do piatku oddam...Trzymajcie kciuki. Staram sie byc dobrej mysli.
Marta - alez sie rokrecilas z ciwczeniami :D Brawo, brawo :!: I jedzonko fajnie-nieźle radzisz sobei z rozklądaniem jedzonka na te 3 śniadanka :)
Modułku - Ty tez ładnie, ale to własciwie norma :) Troche pobalowałas wczoraj ale mysle,ze dzis posteperkujesz i bedzie git :) Niezłe sa te cwiczenia na brzuch, prawda :D :?: Piotrus jest cudowny-ten smiech był swietny :D Normalnie siedziałam przed kompaem jak zakleta z takim nienaturalnie duzym umsiechem(szparagi w poprzek mogłabym jeść).
Anja widze tak jak ja rzadziej wpada. Ale buziaki dla niech. Też dobrze sobie radzi, zwlaszcza z cwiczeniami :) To podobnie jak ja - cwiczonka sa w porzadku, nad dietka tylko powinnam popracować,zeby to bardziej dietke przypominało. Narazie to raczej normalne jedzonko. Dobrze, że choc nie przeginam - a to duzo biorac pod uwage ze jestem w stresie. Zwykle w takich sytuacjach tracilam kontrole nad jedzeniem :| , także jestem dumna, ze jest tak przyzwoicie.
I jeszcze cos dla was, na poczatek dnia (mimoze jest juz prawie 11 ;) )
Obejzyjcie, mi sie podoba-takie pozytywne i troche niesmowite :) :
http://www.smog.pl/wideo/14804/franc..._publicznosci/
Buziaki - wpadne niedługo. Teraz ide popedałowac 40minut na orbiteku(na pewno nie mniej) i zrobić a6w. :)
:*
-
Juz po 52 minutkach orbitreka i zaraz bedzie po weiderze :) - robie zawsze jedno po drugim.
Buziaczki.
P.S. Cos nie piszecie co u was...
-
Witaj Gosiu!!!!!!!!!!!!!!!
Cieszę się,że jestes :) Pieknie poćwiczyłaś :) Ja zagladam na nasze forum,ale jestem w pracy i nie mogę za bardzo pisać :( A jesli chodzi o pracę to się nie martw.Zanim się obejrzysz będziesz po obronie i mówie to z własnego doświadczenia... :) Bo tez ta moja obrone przezywałam, a teraz juz po i jest fajnie :) :) :)
no to głowa do góry i musisz wytrzymać jeszcze troszeczke :)
-
Cześć Dzewczynki
Właśnie dotarłam do domku :) Najchętniej położyłabym się do łóżka,a tu nie ma tak dobrze.....
Muszę iść do brata mojego Łukasza, któremu mam pomóc w prowadzeniu wynagrodzeń w firmie, a to mi zabierze dużo czasu, bo cała bazę danych wprowadzić, mam uczyć jakąś dziewczynę jak się to robi i czym to się je......i mam to robić po pracy....tak więc drugi etat pewny....Muszę się nauczyć obsługiwać nowy program- masakra i wszystko co z tym związane.....a tu w pracy też kupa roboty,bo koniec roku....
Chce jeszcze dziś poćwiczyć ....jakiś rowerek, choć 45 minut,a potem będę się wgryzać w program płacowy....
A jutro muszę jechać do optyka po okulary, potem rozejrzeć się za jakimiś prezentami pod choinkę i spakować nas na wyjazd,bo jedziemy na weekend z pracy do Szczyrku.Fajnie,bo trochę odetchniemy,ale tyle roboty w domu.....Do tego jeszcze nie ma śniegu,więc nie pojeździmy na nartach.... :(
No,ale koniec z tym narzekaniem :)
Zmykam do roboty :)
-
Hej kochane :)
O wreszcie jest Gosia :D Nie martw sie kochana, Marta m racje - nim sie obejrzysz bedziesz juz po obronie. Wiem ze teraz sie stresujesz ale nidlugo bedziesz juz po i od razu Ci ulzy :)
Super ze codziennie cwiczysz i jesz 1500 kcal, mysle ze niedlugo sie pochwalisz zgubionym kilogramem a moze nawet nie jednym :)
Martus Ty jak zawsze jestes niezle zalatana. Mase spraw na glowie. Jak dajesz rde to wszytsko pogodzic??I jeszcze cwiczyc??? Podziwiam. Jak tam jedzonko?
A gdzie Anja?
U mnie ok. Kalorie dzis: sniadanie - buleczka z serkiem z ziolami pomidorem, ogorkiem i szczypiorem i kawalek makreli wedzonej - 700 kcal, obiad - talerz zupki ogorkowej i ugotowana piers z kuraka -300, mala porcja spaghetti z sosem miesnym - 500 kcal i teraz miska platkow z mlekiem - 300 kcal. Wychodzi 1800, zjem jeszcze jablko i wsio. I tak zawyzam te kalorie wiec pewnie jest mniej. Mam juz za soba godzinke spacerku. Byloby dluzej ale strasznie zachcialo mi sie siku :) Do tego jeszcze posprzatalam chatke. I niedlugo ide cwiczyc. Jak maly zasnie. Wlasnie usypia w lozeczku. Wierci sie i steka. Musze zaczekac az na dobre zasnie. Potem stepperek, a6w i bums and tums. Zamelduje sie po :)
Anju dziekuje za komentarze na naszej-klasie. Gosia zamiescilabys wiecej zdjec, bo na razie tylko to jedno jest.
Mykam teraz kochane. Do pozniej.
Buziaki
TRoche mi smutno bo maz juz do pracy wrocil po urlopie i tak jakos mi go brak. Dobrze ze juz za 2 tyg swieta :P
-
Meldunek:
6 dzien aerobicznej szostki weidera wykonany :) A w tym: 35 minut stepperkowania (2100 krokow), a6w i bums and tums. Nadal a6w jest dla mnie dosc ciezka. Mam zakwasy niezle :)
Jedzeniowo nic juz, wiec na 1800 kcal stanelo i mysle ze jesli jeszcze cos wszamie to bedzie to tylko jabluszko a to dozwolone:) Juz po kapieli i teraz doje cycuchy i zaraz lulac ide bo dzis malutko pospalam - od 1 do 5 z przerwa na karmienie i od 6 do 8 i to wszystko. Trzeba odespac.
Caluski i dobrej nocki. A jak tam u Was???
-
hej kochane:*
czytam was na bieżąco, ale miałam zwariowany dzień wczoraj i idzisiaj i napisze tylko co pohipkałam, a jutro z pracy napisze dłuższego pościka:
jedzeniowo średnio...jak jest tak zimno to strasznie chce mi się jeść...;/
:arrow: 21 min stepperka bocznego
:arrow: 8min buns
:arrow: 100 brzuszków
jutro wam napiszę wiecej no i DO was:*
-
POstanowilam do Was jeszcze napisac :)
Witaj Anju :) Czekamy jutro na poscika :)
A ja wreszcie mam free ze tak to nazwe. Uwielbiam ta chwilke. Wszystko zrobilam jak nalezy, dziecie wykapane, nakarmione, ukochane i jeszcze raz nakrmione (a raczej napite z cycka przed chwilka) i szczesliwe spi ze az milo, mezulek rabota a ja po cwiczonkach, kapieli, odciaganiu wreszcie mam czas dla siebie. A ze dzis tak ladnie z kaloriami to delektuje sie kieliszkiem czerwonego winka (na dobre trawienie i dobry sen :P), podgryzam zielone oliwki (kwasy omega - samo zdrowie i nieduzo bo pare sztuk) i po kawaleczku serka brie i plesniowego - dla wzbogazenia smaku wina :) Te sery maja mniej kalorii niz zolte a i tak po kawaleczku. Mniam, mniam. Chwilka relaksu, buszowania po neciku i spanko.
Buziaki
-
Hej kochane :)
Ja juz na nogach od 6:59 :) Maly sie zbudzil i koniec. Pieluszka przebran dziecko nakarmione lezy znow w swoim lozeczku i wierzga nozkami :) To terz kwestia czasu zanim odleci, mam nadzieje, bo chce jeszcze isc spac. Normalnie powinien pospac do 10 teraz..hmmmm...
a na dobry poczatek dnia:)
http://img176.imageshack.us/img176/7...atocubbyy7.jpg
-
Modulku :) :) :) Ciesz się,że pospałas do 7.00 :) Ja juz od 7.00 w pracy siedzę,a wstaje o 5.50 :( :( :( :( :( Przyzwyczaiłam sie juz,ale czasem cięzko jest :)
Pochwaliłas mnie wczoraj za ćwiczenia,a ja nie poćwiczyłam.Wróciłam od brata Łukasza po 22.00 i już nie miałam siły na ćwiczenia :( Masakra :( Ale za to z Łukaszkiem.....musielismy się starać :) :) :) Więc trochę ruchu było :) :) :) :oops:
Ale na kolacje zjadłam 2 mandarynki i pół szklanki soku marchwiowo- bananowego :) Tak więc było dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzis jadę po okularki nowe,a potem na Bielsko z Łukaszkiem po prezenty :) Tylko najgorsze,że nie mam pomysłu na te prezenty.....a ludzi do obdarowania duzo :)
Łukaszkowi chcę kupić mp4 :) Bo często jexdzi autem,to sobie bedzie słuchał lub ogladał stojac w kolejce gdzieś w świecie :) Ale nie mam pomysłu na prezenty dla rodziców, tescia, siostry Łukaszka, czy brata i bratowej.....No koniec świata :) Macie jakies pomysły :) :) :) Bardzo proszę o sugestie :)
Modulku na kawke chetnie :) :) :) Masz jakies pomysły :) Podpowiedz mi,bo Ty jestes pomysłowa :)
A jutro mnie nie będzie i w weekend też :) bo jedziemy na wyjazd z pracy.moze zagladnę w pracy,a potem juz nie :) Ale jestem cały czas z Wami :) Może troche odpoczne :)
A tymczasem miłego dnia :)