-
hej babeczki
pisze do was z pracy :) dzisiaj wstałam strasznie nie do życia...ja Martuś często chodze spać późno i hm..sama nie wiem. Poszłam spac koło 1 i wstałam po 9 i po prostu jak zoombie :) jutro sobie pośpię hiiii...nic tak nie poprawia nastroju jakperspektywa dłużego snu na następny dzionek :)
Wczoraj na zakupach było miło, zwłaszcza po wypiciu Tigera bo lekko zdychałam z niewyspania (znowu) :roll: i kurde....staram się łądnie jeśc, ładnie ćwiczyć ale chyba to za mało. Znalazłam na allegro ofertę bio-cla tylko drogie to ;/ 45 kapsułek za 29zł i starcza na 15 dni ;/ trochę krótko...:/ a sa tez takie specyfiki ze sklepu fitness hamujące apetyt etc..ale jakoś nie bardzo mi się chce w to wierzyć...ehhhh.....na razie nie jest źle i staram się...jutro chyba se zrobię oczyszczanie bo mam wolny poniedziałek....:) ktoś się pisze? :)
na razie to tyle, zmykam do moich kochanych turystów :)
ściskam was mocno:)
aa Martuś, u nas też śliczne słonko i mimo, że nie jest mega ciepło to jest ślicznie :D
-
Hejo laski :)
U mnie dzis takie gorszy dzien (jakiegos dolka mam) ogolnie idzie lato a ja nie wygladam nawet zle w stroju kapielowym ale mam okropny celulitis i rozstepy i to wyglada paskudnie :( Mialam dzis nie cwiczyc bo mam straszne zakwasy ale jak amz wroci od znajomego to wskocze na stepperek a potem se zrobie piling z soli i pomasuje cielsko :roll:
Maly dzisiaj ok ale ciagle chce uwagi wiec caly dzien laze w pizamie i jestem troche zmeczona wszystkim, zyciem itd.
Anju - ja sie nie pisze na oczyszczanie bo maz od jutra az do czwartku pracuje wiec bede sama w domu a mezulek ma dniowki. Wiec odpada. Musze jesc.
Ogolnie czuje sie dzisiaj jak kupa, brzydka, gruba i sflaczala. Cycki mam takie paskudne po ciazy i karmieniu ze gdybym miala kase to bym sobie chyba silikony zrobila. Ech...
ide i nie doluje wiecej...
-
To jestem ja na chwilke...dola mam dzis maksymalnego :( Ogolnie egzystencjonalnego. Ale wiecie co? Trace zapal do cwiczen :( Kiedys w 2.5 miesiaca schudlam 15 kilo a teraz?? W pol roku 12 kg a karmilam piersia i zdrowo jadlam. jasne ze byly wpadki, nie przecze. Ale codziennie cwicze, i duzo spaceruje i co? Gowienko :evil: :evil: :evil: Do tego mam okropne rozstepy, celulitis i sflaczala skore a o cyckach juz nie wspomne...sa okropne...takie flaki jakby z nich ktos powietrze spuscil...pomoze im tylko operacja na ktora mnie nie stac (15000 zl - silikony plus podnoszenie).
Chyba juz zawsze bede gruba i sflaczala :(
Ech..zmeczona tez jestem...kazdy dzien wyglada tak samo..rutyna, rutyna, rutyna i cale dnie sama z malym. Mam troche dosc....
Chcialam tylko napisac ze dzis kalorie - nie wiem. Rano sniadanie kolo 400 i pozniej zjadlam z 7-8 nalesnikow z dzemem i czekolada, jablko i 4 gryzy pizzy od meza i wlasnie popijam winko. Mysle ze w 2000 kcal sie zmiescilam. Schudnac - nie schudne ale co z tego? Skoro i tak nie chudne i tak.
Cwiczenia - stepper 30 minut i cwiczenia na posladki i 8 abs. Spaxeru - znowu niet bo rano mi sie nie chcialo a pozniej padal deszcz i grad :shock: cos zapowiada sie ze pogoda w ciagu najblizszych dni bedzie kiepska....to siedzenie w domu mnie wykancza :roll:
Dobranoc.
Acha - Gocha napisala, ze juz coraz lepiej, ze chodzi i wszystko sie goi. Jutro sie dowie kiedy wychodzi ze szpitala.
Buziaki
-
Cześć Dziewczynki :)
Oj, coś u nas dziś pustki :) Ale ja pisze z pracy.Po pracy jadę na angieski :) głowa mnie zaczyna boleć,ale juz się przyzwyczaiłam...zwłaszcza w poniedziałki 8 godzin, to chyba za duż dawka pracy na poczatek tygodnia :)
Na szczęście brzuszek mnie juz nie boli,a mała czasm mnie kopnie,więc jestem spokojniejsza :) no i brzuszek rośnie :) Dzis mam postanowienie w końcu jakies zdjecie Wam wkleic :) ale zalezy jak moja głowa bedzie sie sprawowac, bo jak będzie boleć, to nie obiecuje :)
no a wczoraj bylimy w kinie :) Filma strasznie przyjemny, taki lekki, i tak jak Anja pisała nie ambitny,ale przyjemny :)
Anja :) czekam na fotki ubranek i znak,jak będą promocje w Krakowie :)
Modulku :) Ty sie nie przejmuj swoja wagą, przecież świetnie sobie radzisz :) Możesz byc naprawde z siebie dumna, a Twój organizm przeszedł tyle zmian,że poprostu musisz mu dac odetchnąć :) Głowa do góry, na pewno ciałko juz jest jędrniejsze i jestes sliczna :) Głowa do góry i tylko się nie poddawaj :) :) :)
No to ja zmykam i pojawie się wieczorem :) :) :)
-
Hejo babki ;)
Dzis czuje sie lepiej niz wczoraj (psychicznie)
A kalorie dzisiaj to:
sniadanie :arrow: kromka pelnoziarnistego chleba z serem feta i szynka i pomidorem - 300 kca;
II sniadanie :arrow: musli z mlekiem - 300 kcal
obiad :arrow: kromka chleba pelnoziarnistego z pol platerka zoltego sera, szynka i salata i pomidrkiem - 200 kcal i musli z mlekiem 150 kcal
podwieczorek :arrow: dwie kinder kanapki (razem 300 kcal)
kolacja :arrow: kawalek pizzy okolo 350 kcal plus salatka 150 kcal (50 g mozzarelli,pomidorki,salata i kilka oliwek) w sumie 500 kcal
SUMA na dzisiaj: 1750 kcal
RUCH: dwa spacery w sumie 3 h i cwiczenia przede mna jak malego poloze spac.
Kupilam sobie dzisiaj ten zel antycelulitowy Goodbye Cellulite NIVEA (ciekawe czy zadziala cos) i samoopalajace mleczko z Loreala. Troche kosztowaly oba i mam nadzieje ze efekty beda (mniej celulitu i ladna brazowa skorka)
a teraz uciekam ;)
-
hej kochane :)
Mam nadzieję, że Modulku już i jest lepiej... :( każdą z nas dopadają czasami takie dni, kiedy nie możemy patrzeć w lustro i wydaje się nam, że jesteśmy abslolutnie beznadziejne.... ale potem przychodzi nowy dzień, nowa porcja motywacji...i jest lepiej :) daj znac jak ten Twój Nivea bo mi się jeden antycellulitowy kończy i muszę coś nowrgo kupić.
Wczoraj byłam średnio grzeczna i w końcu nie zrobiłam oczyszczania....zjadłam jakieś 8 pomadek w sumie w ciągu dnia i niefajnie... :/ jakąs miałam potrzebę cukrową...ech....ale pohipkałam 52 minuty na rowerku, wiec może nie ma strasznej tragedii. dzisiaj tez postaram się pohipkać, tylko to jedzenie.... :roll: echhh.....gdzież jest ta dawna motywacja.... :roll:
Martuś, czekamy na fotkę brzuszka kochana :) mam nadzieję, że dzisiaj główka już lepiej... :)
aa...miałam wkleić fotki zakupków...
ściskam was babeczki i do później:* :oops:
-
Witam wieczornie :)
Anju, Martus - dzieki za slowa otuchy. Czuje sie juz lepiej ale niestety zapal do cwiczen mi opadl i chyba zrobie sobie kilka dni przerwy. Postanowilam ze jesli danego dnia nie pojde chociaz na 1.5 h spaceru to musze pocwiczyc. I oczywiscie jesli najdzie mnie ochota. Ale powiem Wam, ze mimo ostrych cwiczen i zdrowego jedzenia ponizej normy - efektow nie widze od dawna i to mnie doluje. Dlatego musze troche odpoczac od cwiczen. Nadal bede jednak starala sie jesc mniej zeby jednak cos tam chudnac a przynajmniej nie tyc.
A dzis bylo max 1700 kcal (juz Was nie bede zanudzac co i ile) i ruchu - dwa spacery w sumie ze 3 h, do tego sprzatanie i pol h na stepperku.
Na dzis to wszystko.
Uciekma spac.
Acha Gocha do mnie dzisiaj nic nie napisala wiec nie wiem co u niej. Nie odpisala mi na smsy. Jutro do niej napisze to moze mi odpisze to dam Wam znac co u niej.
Buziaki i piszcie co tam u Was :)
-
Witam z rana z kawka ;)
Piotrek jeszcze spi ale ja juz nie :P Maz by do pracy zaspal, dobrze ze sie obudzilam ;) No i ja juz spac nie moge. Wykorzystalam to na poranna kawke w ciszy i spokoju, poki dziecie spi ;)
Zwazylam sie i obmierzylam. Po 2 tygodniach efekty sa mizerne. A te 2 tyg. zdrowo jadlam i tylko raz przekroczylam 2000 kcal. A tak to bylo 1700-1800 kcal, codziennie spacery i godzina cwiczen. Na prawde mozna stracic motywacjei zapal :?
Bo po 2 tyg spadlo mi tylko 0.5 kg, do tego tylko 0.5 cm w udach - moje najgorsze koszmary UDA. W biodrach 1 cm. Najwiecej w talii i pewnie w moich obwislych juz cyckach :evil: :evil: :evil: nie mierzylam :evil: :evil: :evil: Jedyne co jest dobre to to ze widocznie ksztaltuja mi sie ramiona i mam szczuplejsze lydki o 1-1.5 cm niz kiedys jak wazylam 57 kg (wtedy tez bylo kolo 37 a teraz jest 35.5cm).
Normalnie jakby moj organizm stwierdzal ze koniec odchudzania. Tak opornie mi idzie jak kiedys kiedy juz waga pokazywala 57 kg i wtedy to rozumiem ze mi 0.5 cm spadalo przez 2 tygodnie. Ale teraz??? Ech....zla jestem i tyle.
Anju - na razie Ci nic nie powiem na temat tego Goodbye Cellulite Nivei (tyle tylko ze w PL kosztuje kolo 50 zl za tubke tu kupowalam za 11 funtow). Fajnie sie wchlania i super nawilza skorke. Jednak teraz od wczoraj, zaczelam stosowac to mleczko samoopalajace z Loreala. I bede je stosowac raz dziennie wieczorem i rano ten Nivei. Jak juz uzyskam opalenizne to wtedy trzeba sie smarowac tym mleczkiem 2-3 raz w tygodniu to wtedy bede stosowowac ten antycelulitowy 2xdziennie, bo narazie raz. I tak pewnie to nic nie da bo w moim przypadku to cellulit mi zniknal po prostu jak schudlam i tylko uzywalam balsamow nawlizajacych. Ale rozstepy (mimo ze biale) juz nie znikna. I przez to skora wyglada brzydko, taka pomarszczona i sflaczala. Dlatego mam zamiar w tym roku nie zalowac sobie solarium i slonca. Oczywiscie w granicach rozasadku. Nie mam zamiaru byc pomaranczowa lala. Chce naturalana opalenizne. Jednak zawsze co roku bylam dosc bialawa nawet jak lezaam placem na sloncu. W tym roku chc to zmienic. Opalenizna optycznie wyszczupla i defekty skory nie sa az tak zauwazalne. Poza tym jak jestem opalona to jakos sie mniej wstydze na plazy (tak jakbym miala na sobie druga skore i nie byla gola - tez macie takie odczucia?)
Martus - jak zdrowko? Jak Weronisia ;)?
Gocha nic sie nie odezwala. Pozniej do niej zasmsuje. Teraz nie moge bo maz zostawil mi swoj telefon a zabral moj i nie mam jej numeru. Dopiero jak bedzie mial przerwe to mi wysle smsem.
A ja teraz znikam do kibelka ;) :roll:
Milego dnia kochane :)
-
Cześć Dziewczynki :)
Ja na moment, bo pisze z pracy :)
Oj moje wczorajsze zdrówka mnie powaliło z nóg.Od rana tak mnie głowa bolała,że wymiotowałam i musiałam się z pracy zwolnic :( :( :( lezałam w łózku i nie ruszałam sie :(
W końcu wziełam paracetamol i troche przeszło :(
Nienawidze tych moich bólów głowy :(
Dzis wstawałam ze strachem,czy znowu sie to powtórzy,ale na szczęście póki co jest nawet dobrze :(
A mam w pracy zawrót głowy i kolejne 3 kontrole z zus :(
Zwariowac mozna :(
Ale Weronisia kopie mame i jest cudna :) Juz ja kocham, taka malutką w brzuszku :)
To tyle u mnie....jak jakos przezyje do do popołudnia i nie bedzie mnie boleć, to napisze do Was wieczorem :)
Teraz zmykam :)
-
hej babeczki
ja też dzisiaj pisze z pracy ;P jezuś...12 godzin....a dopiero połowa...bleee....ale myślę, że z każdą minutką zarabiam kaskę...tylko dzisiaj jakos mnie to nie motywuje...:|
Ale po kolei...wczoraj miałam zły dzień dietowy, w zasadzie to tragiczny ;/ czułam sie tak niefajnie wieczorem..nie moge mieć takich wpadek...chociaż nie poobżerałam się jakos tak mega, tylko takie wpadkie - wiecie, musli z mlekiem i takie tam... :evil: zła Ania.
Tickerka chyba zmienię i napisze że zmierzę się 25 kwietnia, dzień pzed weselem, bo czuję, że niewiele moi spadło (jeśli spadło w ogóle...;|).
na razie was boćkam mocniutko i napisze może coś później, bo mam check-in właśnie :)