-
wpadłam przywitać się na Waszym wątku :D
mgocha trafiła na mój wątek i napisała, że u Was fajny klimacik :D no i jak sobie czytam to rzeczywiście tak jest :D
faktycznie moje problemy z chudnięciem trwają od 8lat. tyłam w ciąży, a potem nic nie schodziło z wagi. trafiłam na str. diety, potem na forum i poprostu trafiłam przez przypadek na SB. zdecydowałam się na tę dietkę, gdyż bardzo mi odpowiadał sposób odzywiania i dlatego teraz nie mam problemów z jej stosowaniem.
ja polecam każdemu, by stosował dietkę odpowiednią dla samego siebie, bo póżniej kojarzy się to tylko z mękami i psychocznie wysiadasz.
nie wiem dokładnie co się tu u Was dzieje, bo dużo tego czytania tu macie he he.
ale widzę, że wspólna walka i wzajemne wsparcie dają Wam duże efekty i gratuluję z całego serca.
pozdrawiam gorąco kobitki.
miejcie się :D
-
monika - Bardzo miło, ze mnei tu odwiedziłaś :) Atmosfera jest u nas fenomenalna - mysle, ze doskonale sie motywujemy do ćwiczeń. Serdecznie zapraszam do częstszych wizyt - jestem pewna ze Modul i inne dzieczyny sie przyłączą do zaproszenia :)
U Ciebie na watku naisłąm Ci dokładniej co postanowiłam.
Teraz w skrócie napisze aby ine dziewczyny wiedziały. :)
Zmodyfikuje dietę - zdecydowanie ogranicze węglowodany, zastąpie neizdowe tłuszcze(choc i tak niewiele ich stosuję), oliwką itp. Po prostu wproadzae ogólne zasady SB. Już wtedy czyli do Sywlka) powinnams ie zoraientoac czy jst to diata dla mnie (a podejzewam ze bardzo mozliwe bo chyba weglowodany są moim problemem... ). Jesli tak to sciaslej zacznę jej przestrzegac po Nowym Roku.
Nadal bede starała sie dużo cwiczyć - daje mi to duzo satysfakcji i radości :)
do Tka - rany -2kg super :D
serdecznie gartuluję. :)
Powodzenia w konczeniu pracy. ;)
A reszta dziewczyn gdzie jest ?? Siedzi przed TV i ogląda mecze siatki :) ??
Ja włąsnie peedze bo zaraz nasi grają z Brazylią :)
Wpadnę później :)
-
Czesc kochane:)
Jestem obecnie po lekkim sniadanku. Czuje sie dobrze, tylko jakas taka zamulona jestem. W nocy nie moglam spac i budzilam sie kilka razy.
Dzis mam isc na basen. Zapal mi nie minal, ale nie wiem czy bede miala czas. Musze podokanczac prace a jeszcze dzis wieczorem, albo jutro jade do Wrocka. Wiec nie wiem jak bedzie z czasem. Jak nie pojde na basen to pocwicze Diane Berry. Pewnie bede plywac we wlasnym pocie:) Pumpy i dance mam sciagniete. Sciaga sie teraz heat - jest 54 %. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.
Musze zmykac kochane, bo porzadek trzeba zrobic w domu i pisac, pisac, pisac a tu juz 12-ta. Buzka
Gocha - napisalam Ci PW
-
Witam Monike :) U nas jest zawsze fajna atmosfera. Zycze powodzenia na SB.
DoTka - gratuluje 2 kg w dol! Super kochana!
-
Dziewczynki czy Wy wiecie co to sa za punkty? Skad je dostajemy i poc co one sa? Dalam Gosi 100 punktow. Zabralo mi z "konta". Chcialam sprawdzic o co w tych punktach chodzi. Czy ktos wie???
-
Kurcze smutno mi troche po tym finale... Do tego koleżanka ma opis na gg ze dobrze ze Brazylia wygrała. Powiedziałam jej, ze z nie rozmaiwiam z kims kto ma taki opis :) i że moze potem jak mi emocje opadną ;)
Moduł - tez sie zastanwiałam nad tymi punkatami wiec jak ktos wie to też sie chetnei dowiem :)
A tak w ogóle to dziekuję za te punkty :D :*
Udał sie wypad na basen?? Ja moze jutro sie wybiore :)
Kurcze - gdzie jest eszta dziewczyn ??
-
hej babeczki:*
witam nowe dietowiczki:))) fajnie, im nas wiecej - tym wiecej motywacji mamy:)))
Jejuu..Gosiaku...zabiłas mnie znowu....normalnie szalejesz...i dobrze...ja wstyd przyznać, wczoraj nie poćwiczyłam... :roll: kurde, wkurza mnie to o tyle, że to dzień, kiedy nie mam zajęć, a ja zamiast ćwiczyć to nie wiem..książkę czytam...ale mnie głowa bolała i jakaś taka sflaczała byłam....i kurde...muszę się wziąźc ostrzej za dietę i przestac podjadać...mimo, że to zdrowe rzeczy są, i nie jem słodyczy...to waga jednak nie spada mimo ćwiczeń cholera...wkurza mnie to, tak samo jak was - ćwiczymy sporo, staramy się robić to regularnie...a waga nic kurde...po prostu muszę ograniczyć jedzenie. I tyle. Ale nie lubie być głodna, a poza tym no ...wiecie..jojo... :roll: kurde...jak ja byma chaiła nie musiec NIC robić i miec figure modelki...ech...aleobiecałam sobie: w Sylwestra muszę ważyć 4 kilo mniej niż 31.12.2005..więc musi być 55 i pół kilo. Njlepiej byłoby 55...dam radę, choćbym się miała skapiszonować, no.
Odpisze wam Perełki jak poćwiczę. Idę na obiedaek:**
-
Helllooooooo!!!!! :lol: :lol:
Ah ta waga czemu ona nie spada i nas denerwuje wszystkie co ? :cry:
Wam dziewczyny się nie dziwie bo juz dłuższy czas się odchudzacie i efekty powinny być takie jak zaplanowałyście - ale zobaczycie uda wam sie osiągnąc wymażoną wagę :!: :!: :!:
Najgorsze macie za sobą :lol:
Ja dziś poćwiczyłam ;
:arrow: D.Berry Heat
:arrow: D. Berry Bums und tums
:arrow: Aerobic B. Blanks 30 min
:arrow: może jeszcze sie na cos poćwicze bo dziś sie skusiłam na chipsy lays małe :oops: :oops: :oops:
Od święta można sobie pozwolić na przyjemności prawda ? :lol:
Mgosia i co decydujesz sie na SB moze i ja bym spróbowała ...
Pózniej jeszcze napisze
-
Witam moje piekne :)
mam dobry humor bo podliczyłam ile w tym tygodniu pocwiczyłam :) Wyszło rózwno 8h :) A mam nadzieje, ze w nadchodzacym tygodniu pobije ten wynik ;) Alez duzo frajdy mi sprawiają te ćwiczenia :) i SATYSFAKCJI :) A ja niestety mam nieco problemów z samozadowoleniem i samodowartosciowaniem ... :| Ale pracuje nad tym ;)
Przed chwilą skonczyłąm ćwiczyć:
:arrow: 50minut Orbitrek
:arrow: 8mniArms
:arrow: Bums and Tums
:arrow: 8minABS
:arrow: brzuszki na włąsna rekę bo jakos mi malo juz tych brzuszków z panem w geterkach. Tak w ogóle to chyba bede tez czasem robic podwójna ósemkęna rece bo niektóre ćwiczenia nie stanowia już dla mnie rzadnej trudności :)
doTka - masz rację, ze brak rezultatów demobilizuje -ale kurcze sie zawziełam. Wiem, że mój organizm moze sie broni bo w sumie nie pierwszy raz jestem na diecie... Kiedys to sie odchuzdałam, to sie objadałam - byc moze teraz moje ciako niew ie co sie dzieje i dlatego tak zaciekle broni tych kilogramów... po takiej hustawce nawet mu sie nie dziwiee... :| Ale poczekam :) Sporo ćwiczę, mam chęc i siłe na wiecej nawet, wezmę sie w koncu i ogranicze sie do tych 1000-1200kcal i musi coś drgnąc :)
Co do SB to narazie dam sobie spokój - może wrócimy do tego tematu po Nowym Roku , ok?? :) Narazie ogranicze pieczywko, ziemnieki i innne weglowodany...
P.S. Pieknie cwiczysz :)
anja - no kochana, przecież potrafisz dac czadu - o ładną relację z cwiczonek prosimy :) Choc i tak jestem pod wrażeniem, że ćwiczyłas tyle ile mogłaś podczas ciezkiego tygodnia :)
Pod wpływem Twojego posta chciałam sprawdzic ile wazyłam na ubigłorocznego Sylwka. Niestety jakas notatke w starym klendarzu znalzłam tylko z 1 grudnia-było 57. I ttak mi sie coś kojarzy ze na Sylwka tez tak było... Tak wiec też chcę miec mniej na tego Sylwka - choćby 1kg 8) Kurczę - do boju Anja!! :!:
Moduł -buł basen czy aerobik z laskami :?: No juz już - chwalic sie proszę :)
No i czekam ocyzwiscie na reszte dziewczn...
-
I jeszcze jedno - na koncie mam 1080kcal :) Zaraz idę sie podopieszczac i zadbac o siebie w łazience - kapiel, maseczka na buziaka i włoski i golenie kudłów :) A tak w ogóle to chyba we wtorek albo srode skocze do fryyzjera i zrobei sobie kolorek :) i obetnę cosik - bo juz w ogóle fryz mi sie nie uklada...
Zajrze do was jeszcze piekna i pachnąca po kąpieli ;)
-
Hej kochane:)
Nie mam sie czym chwalic Gosiu - wstyd mi jak nie wiem. Basen caly czas za mna chodzi, ale czasu nie mam na nic. Juz od kilku ladnych godzin siedze nad praca mgr. Wkurza mnie jak nie wiem, bo jest wiecej do zrobienia niz myslalam. Podczas pisania wychodzi coraz wiecej bledow. Kurde felek. Do tego mecze sie ze spisem tresci, naglowkami, stopkami i innymi cudami, spisem literatury. Strasznie to wkurzajace. Nie cwiczylam nic a nic. Cos czuje, ze posiedze dzisiaj dlugo w nocy.
Jedzeniowo - fatalnie. Sniadanko, obiad i podwieczorek super ( wasa, serek, pomidorki, chudy kurczaczek, mandarynki ), ale tak sie zestresowalam tym wszystkim, ze zjadlam duza paczke Laysow. Glupota, wiem. Nie mam na to wytlumaczenia zadnego. Wstyd mi i tyle.
Jutro odpokutuje.
-
Hej dziewczyny.Gdzie jestescie?
Mi juz plecy wysiadaja a czeka mnie pracowita nocka:(
-
Co do tych punktow to chyba mniej wiecej wiem o co chodzi. To sa punkty sluzace utrzymaniu konta. Z biegiem czasu jesli konto jest nieuzywane ich ilosc spada. Po prostu dostaje sie punkty za posty i to jest taka forma "zaplaty" na utrzymanie konta. Mozna punkty dawac komus, kto np. wyjechal na dluzszy okres, by jego konto nie przepadlo czy jakos tak.
gdzies to wszystko wyczytalam. Troche bez sensu, ale coz...
-
cześć :)
ja staram się uczyć, ale.. cos roznie mi wychodzi..i to samo z odchudzaniem :? brak jakiejść energii-a jeśli jest to na chwile bo potem mi ucieka. za szybko... :P
pozdrawiam serdecznie :)
-
hej dziewczyneczki:*
Kurde, miaąłm wam wczoraj wieczorem napisać, ale mi net nie działał :evil: a tak to zaraz spadam na zajęcia wrr....Gosiaczku, dzięki za cieprłe słówka... :) kurde....też uwielniam ćwiczyć, tylko czasem wolałabym, żeby utrzymać wagę bez tego wysiłku...jestem przekonana, że każda z nas sobie o tym marzy czasem, jak wraca zmeczona do domu i pada na ryjek... :roll:
Wczoraj pogibałam się troszkę i byłam normalnie cała mokra po tych ćwiczeniach..ale jak zawsze: baaardzo zadowolona (tak tak znamy ten superowy nastrój po ćwiczonkach):
:arrow: Heat Diane
:arrow: 40 minut rowerkowania na cięzkich obrotach dosyć
:arrow: Pumpy Diane (kurde...JAK JA JEJ NIENAWIDZĘ ZA TĘ KONDYCJĘ :wink: )
:arrow: Bums and Tums
około 1h i 25 min ćwiczonek :D
i padłam na ryjek...całe włosy miałam mokre...bll...ciekawa jestem co se sasiedzi z dołu myślą o tym moim codziennym skakaniu :D
Ładniutko skaczecie kochane...normalnie szacuneczek...Dotka, Gosi - brawo:) wiecie jak juz nie miałam siły na oumpach, to myślałam o was i to mnie baaardzo motywuje, nawet nie spodziewałam się, że az tak :D idę się zbieraćkochane bo się spóźnię na seminarium;P Modulku kochany, zrób sobie mała przerwę, bo wiem z doświadczenie licencjonowania się, że po tylu godzinach przed komputerem mózg nie pracuje za dobrze...a trochę ruchu na pewno Cię rozrusza i pobudzi :D
ściskam was kochane i czekam na gorące relacje:)
Martuś, gdzie się podziewasz?;>
-
Jestem jestem Anju Kochana :)
Miałam wczoraj zakręcony dzień,bo gotowałam obiad dla całej rodziny, a potem ćwiczyłam,a potem bylismy u moich rodziców i po siostre Łukasza w Zawierciu.A w sobotę też nyłam okna i duzo sprzatałam.Ale juz jestem.wpadłam na chwilke,bo jestem w pracy.
Wczoraj ćwiczonka:
:arrow: 30 min. rowerka
:arrow: Derry Heat
:arrow: Berry Pumpy :)
Ale pumpy mnie wkończyły.A myślałam,że mam w miarę kondycję.Ale dziś mam małe zakwasy,a to dobrze,bo dawno nie miałam zakwasów.Od dziś bardziej restrykcyjna dietka,bo sobie ostatnio pozwoliłam.Ale niestety ten tydzień mam masakrycznie zajety.Postaram się wpadać.Lecę do pracy :)
-
Hej Kochane:)
Co tu takie pustki??? Melduje,ze jedzeniowo bardzo ladnie. Cwiczeniowo nie, bo jeszcze nie cwiczylam. Cala nocke siedzialam nad praca, pospalam 5 h i znow do roboty. Kregoslup mi juz wysiada. Mialam dzis byc u mojego Slonka, ale jeszcze dzis zarwe nocke. Jutro dopiero pojade. Tak za nim tesknie strasznie. Mam dosc tej durnej pracy,ale mus to mus.
A co u Was moje kochane?
Buziaki
-
Melduję się !!!
Jedzonko dziś :
Sniadanie jajecznic z 2 jajek do tego plasterek szchabu i pomidorka troche .
Obiad : Ryba pieczona w foli ok 10 dag i do tego kasza gryczana , sałatka żydowska 10 dag
Kolacja : serek wiejski
Ćwiczonka dopiero teraz zacznę skakać bo w dzień nie miałam czasu ;)
Zaraz wybieram sie na biegi z koleżanka .
Mgosia ok po nowym roku zaczniemy SB :!: :!: :!:
Później napisze papatki.
-
Hej Robaczki :)
Melduję się dziś ładnie :) :) :)
Własnie skończyłam ćwiczyć i zaraz biegnę pod prysznic.Mamy dziś razem z moim męzusiem :oops: :) Więc może jeszcze jakies kalorie pójda w zapomnienie :) :) :)
Na razie było:
:arrow: Berry Heat
:arrow: Berry Pumpy
:arrow: Berry Burns and Tumbs :)
Mogłoby byc lepiej,ale i tak się cieszę,że się zmusiłam,bo bardzo mi się nie chciało.I w ogóle mielismy jechać z Łukaszkiem na jakies zakupy mikołajkowe :) ale przełozylismy to na jutro.byliśmy z Florką u weterynarza i już nam się nie chciało.A Florka gryzie ogonek i nie możemy jej tego odwinąć a pod bandażem źle sie goi i tak w kółko :( A ona taka słodka :) Własnie się na mnie patrzy jak piszę :)
ModulkuNie martw sie pracą, na pewno skończysz i będzie dobrze.tylko porzdzę ci coś :) Mały spacer choćby 15 minut na świerzym powietrzu.Uwierz mi działa,bo tez pisałam magisterkę :) I plecki Ci odpoczną :) Więc marsz na zewnatrz i bez dyskusji :) A brakiem ćwiczeń się nie martw.Jak nie dzis to jutro.Nadrobisz to- jestem pewna :) :) :)
DoTkaTy jak zwykle nienagannie :) Jestem od wrażeniem,idealna dietka.Tylko może więcej troszke kalorii....skoro jeszcze ćwiczysz :) Nie czujesz się słaba???????
Anjua do Ciebie mam takie nietypowe pytanko :) Bo wiesz,że ja jestem zakochana w Krakowie.Czy na rynku sa juz te wszystkie budy świąteczne i grzane winko i ten nastrój ???? Tak mi się chce do Krakowa,a nie bardzo mam kiedy jechać.Troszkę mnie to smuci,bo wnet świeta a ja wszystkie weekendy mam do świat zajete.A taka jestem zakochana w tym mieście.Jesteś szczęściarą,że tam mieszkasz.Pozdrów więc znowu Kraków ode mnie :) :) :)
Pa Robaczki :) :) :)
-
Hej kobitki !!! Właśnie skończyłam ćwiczyć
Na dzień dzisiejszy wyszło :
:arrow: ABS na brzusio
:arrow: D.Berry Bums and tums
:arrow: D.Berry Heat
:arrow: próbowałam pojeździć na rowerku podczas film ale wyszło tylko 10 min...jakoś nie miałam ochoty pedałować
:arrow: no i pobiegałam sobie z moją kupelą 20 min -jej też udzieliło się odchudzanie :lol:
Marta i reszta dziewczynek ja naprawdę się nie głodzę mam pełno energii :P
Może to otręby tak działają że tak malo jem -przed każdym posiłkiem jem 2 łyżeczki otrąb i popijam wodą.
moje przekąski: Grejruty które spalają tłuszczyk gdzieś przeczytałam , mandarynki , jabłka , czasami wafelki ryżowe to cos takiego jak chleb wasa.
Pozdrawiam całą ekipę forum :lol:
-
hej mróweczki:*
Ja dzisiaj, jak to bywa w poniedziałki, kiedy nie urywam się z zajęć - nie ćwiczyłam. Poza tym, że mam tradycyjnie zarypany poniedziałek, to czuję się fatalnie dzisiaj...po prostu padam na ryjek...głowa mnie bolała cały dzień, spac mi się chciało i ogólnie padałąm na ryjek..ale wyszłam na 8 piętro;P Jadłam całkiem ok, no poza 3ma Wasami z żółtym serkiem, to jedzonkowo ładniutko: staram się jeść obfite sniadanka, boć to najważniejszy posiłek dnia :D no i nie jeśc po 16 jakichś cięzkich czy kalorycznych rzeczy. W sumie cięzkich w ogóle nie jem :roll: :wink: wypiłam tylko 0,5 l wody ale może jeszcze nadrobię:) no i herbatek zielonych ze 3 :D
Martuś bejbe: ładniutko skakasz, brawo:) Wcale to nie jest mało, a myślę, że te Pumpy spalają około miliona kalorii :D i odpowiadam: tak tak - na krakowskim rynku pełno tego badziewia (tez je uwielbiam).Własnie jak w pt z kolegą na wernisaz szlismy, to mieliśmy chwilkę i pochodzilismy sobie tam..cudnie jest...nawet jest na podeście obok ratusza szopka taka całkiem duża :D No i rzecz jasna - nic nie zastąpi smaku grzańca za 6 zł :lol: Uwielbiam,kiedy świeca się w nocy te lampki i tak ładnie jest..a najładniej to jest, kiedy jeszcze śnieg pada..szkoda, że rzadko mam okazje podzwiac uroki rynku, bo niby mam zajęcia teraz nie tak daleko (25 minut piechotą), to kiedyś miałam normalnie 2 minuty od rynku... :roll: ale mi zmienili miejsce i teraz cóż...a to niby po drosdze, ale jakos rzadko mam okazję tam zawędrować... :roll: ale wyboćkam Kraków od Ciebie gorąco no i rz4cz jasna zapraszam serdecznie :D
Dotka...hmm...wypróbuję Twoje otręby;P ale wszystkie uważamy, że jednak powinnaś jeśc ładniej...nie piszesz, ile tych przekąsek jest...żebyś się potem nie męczyła..ale wierzę, że jesteś rozsądną dziewuszką i rozsądnie sobie dietkujesz:)
Modulek - tyłek z kszesełka podnosić i iść się przewietrzyć :!: Zarządzenie na dziś kochana i żadnych wykrętów...jak bedziesz wypoczęta, to od razu praca Ci będzie lepiej szła...mam nadzieję, że w końcu skończysz i wtedy sobie odpoczniesz kochana:)
Gosiaczku - gdzie się podziewasz bejbe??
aa...15 grudnia moi koledzy grają koncert i istnieje szansa, że pan D. się pojawi <mniam mniam>. Nie mam pewności ale postanowiłam...15.12 jak stanę rano na wadze, to MAKSIMUM to jest 56 kilosów :!: i nie ma bata :!: no :!: jak bedzie 55 to nie bede narzekać...ale kurdee...56 to maksimum!!! i ma być tyle chocbym się miała z przeproszeniem zdupcyć (miałam na forum nie przeklinać, ale to moje ulubione słowo i dzięki niemu mam zamiar jeszcze bardziej się zmotywować). no.
i rzecz jasna - zero słodyczy...ciagle....:D no z tego moge być wyjatkowo dumna :D
tymczasem ściskam was goraco i ide paść nieżywa...blblb....
:***
-
Czesc kochane. Wiem, ze spacer dobra rzecz, ale wczoraj juz po poludniu jakos slabo sie czulam a wieczorem juz mnie dopadlo - chorbsko! Cala sie czuje obolala, nos mam zatkany, gardlo mnie boli i nie moge przelykac przez opuchniete migdalki. Nie wiem kiedy i gdzie sie tak zalatwilam - przeciez prawie z domu nie wychodzilam tylko pisalam prace...:(
Dzis moja kochana siostrzyczka zaczela rodzic! Drugi raz zostane ciocia! :D :D :D
A Wam kochane jak widac idzie bardzo ladnie - dieta i cwiczenia. Tylko ja sie obijam. Do diety nie mam zastrzezen, bo malo zajdlam wczoraj a dzis tez nie zapowiada sie, zebym zjadla duzo - bo przelykac nie moge. Tylko cosik wrzuce na zoladek zebym leki mogla przyjac.
Kochane caluje Was wszystkie i biore sie za pisanie pracy. Buziaki
-
jestem dziewczynki - nie za bardzo mamczas. Troszke jestem zalatana - troche spraw do załtwieneia sie nazbierało.
W telegraficznym skrócie:
Wczoraj była godzinka orbitreku i kcalorie 1187
dziś było 50mniut orbitreku i zestaw podst.
Modułku - olaboga :| Życze szybkiego powrotu do zdrowią :* i owocnego skonczenia pracy.
Anja - z tymi słodyczami to naprawdę... duze wow :D
doTka - kurde, Ty to jestes bezbledna - zerow apdek. jak Ty to robisz??
Marta - widze ze też zradziej bywasz, ale fajnie ze wszystko jest na dobrej drodze. Ładnie ćwczenia - trzymaj tak dalej ;) Podrab za uchem ode mnei Florke :)
-
hej babeczki:*
nie poszłam na zajęcia znowu, zła Ania...ale i tak mam na studium zajątka popołudniu, więc nie jestem takim leserkiem aż straszliwym :D
Gosiaku, ładniutko poćwiczyłaś..ciekawa jestem, jak się ćwiczy na tym twoim orbitreku czy jak mu tam...to chyba przyjemne takie wymachiwania nóżkami i rączkami...a duzo Ci miejsca zajmuje...? aaa tak btw, to nie przysłałas mi żadnej swojej fotki i nie wiem jak wygladasz,hmm;P popraw się kocie:) tu masz mojego mailika jakby cuś ani03@wp.pl
Modulku, gratuluję bycia ciocią po raz kolejny:))) i Perełko - kuruj się no...zdrowiutka masz być...ale wiesz co, przeziębienie nie zalezy tak bardzo od wychodzenia na zawnątrz..ostatnio o tym mówiliśmy na angielskim (dziwne, gadać o grypie na angielskim :shock: ) i dlatego częściej jesteśmy chorzy w zimie, bo częściej przebywamy w zamknietych pomieszczeniach, bo na zawnątrz jest zimno - i mamy większy kontakt z zarazkami...no <mądra Ania> :wink:
Poćwiczyłam dziabeczkę:)
:arrow: na rozgrzewkę Berry - Heat
:arrow: 40 min rowerkowania na ciężkich obrotach
:arrow: 1000 skakaneczek
kurde, nie wiem czy potrzebnie se napisałam plan dzienny minimum, bo i tak codziennie mam ochotę na inny typ ściczeń... :roll: ściskam was mocniutko:**
-
Babeczki, gdzie sie podziewacie... :?: :evil:
-
Witam Kobitki!!!!
Ja wczoraj cały spędziłam w szkole pojechałam załatwic sprawe z moją pracą licecncjacką - w sekretariacie oczywiście nikogo nie bylo czekałam 2 godz :x :x i pożniej następne 2 żeby mi przejrzal tą prace .
Stała sie rzecz straszna wiecie co wczoraj zjadłam kebaba - masakra prawie caly dzien nie jadlam i tak to wyszło. Takiej wpadki dawno nie miałam , a najgorsze to że nie ćwiczyłam wczoraj nic bo wróciłam do domu koło 19 padnieta okropnie.
Prosze ustawcie mnie do pionu kobitki.
-
Właśnie skończyłam ćwiczonka :
:arrow: ABS na brzusio
:arrow: D.Berry Pumpy
:arrow: D.Berry Bums
Póżniej jeszcze poćwiczę bo mam wyrzuty po tym kebabie :x ale wyszło mi 1000 kalori zjedzonych to jeszcze nie tak żle nie ?
Modułku co urodziła Twoja siotra ? Wracaj szybko do zdrówka. Widzę że i Ty bujasz sie z pisaniem pracy jak Ci idzie ?
Mgosia - super ćwiczysz - brawo dla Ciebie 50 minut orbiteku no no ;)
Anja ty też ładnie skaczesz - a co do słodyczy to jestem pod wrażeniem jak ty to robisz ? jakiś sposób masz ? :wink: ja 2 razy sie skusiłam na słodycze .
Marta ty też ładnie szalejesz z cwiczonkami :lol:
Brawo dla was wszystkich - dziewczynki :!: :!: :!:
A mi spadło w tali 2 cm jest - 74 i w pasie 88 :lol: bardzo mnie to cieszy efekty widać wkońcu :D
-
No no dziewczynki :!: :!: :!:
gdzie wy się podziewacie co ?
Dalej wpisujemy się jakie dziś osiągniecia? :lol:
-
hej kochane:*
a widzę, że pustki u nas..tylko Dotka się wpisuje:) Docia ładniutko ćwiczysz i kebab myslę, że został spalony...tylko wieeesz, jak się je za mało <Ania grozi paluszkiem> to jest większe prawdopodobieństwo napadu mea głodu na coś dobrutkiego i powinnaś pilnować, żeby jeść (jak masz gdzieś biegać, to weź se jabłuszko, mandarynkę..zawsze to coś). aaa jak ja uwielbiam jeść mandarynki..mniam mniam....
ja dzisiaj nie ćwiczyłam, ale zważywszy, że zazwyczaj mam 3dniowe przerwy ćwiczeniowe na początku tygodnia, to i tak jestem dumna, że tylko jeden dzień mi ucieknie:) ładnie jedzonkowo bardzo, nie skusiłam się nawet na kawę z pianką:) minął dzisiaj 48 dzień bez słodyczy i zostałam swoim prywatnym Bogiem. Myślę, że jak se będę wazyć..hm...no zastanowię sie ile - to wtedy se pozwolę na sporadyczne kontakty ze słodyczami..ale na razie - ZERO OBRZYDLIWYCH CUKROWO-PODOBNYCH OKROPIEŃSTW BAAARDZO SMACZNYCH ALE ZDRADLIWYCH :D :D
ściskam mocno kochane i czekam na wasze rewelacje:*
-
cześć kochane
Wczoraj miałam zabójczy dzień - nie cwiczyłam, kcalorycznie też za duzo - ale to wina piwa. Niczego nie żłąuję a dieta to oststnia rzecz, o której teraz moge myśle. Z drugiej strony i tak nie moge nic przełknąc... A ten alkohol - musiłąm sie troszke wczoraj znieczulic...
trudno mi jeszcze napisac cokolwiek bo nadal jestem w pewnym szoku, zaskoczyło mnie to wszystko, mimo, ze w pewien sposób sie tego spodziewałąm.. Nie martwcie się - to nic takiego :) Ot chyba mam złamane serduszko - albo przynajmniej cos sie w nim naruszyło...
Wiem, ze wszystko to troche chaotycznie napisane ale narazie myśli kotluja mi sie w głwioie chaotycznie.
Nieługo jade na uczelnie wiec musze się już szykowac. Wpadne w piatek i moze napisze wam cos już bardziej na spokojnie.
Całujędziewczyny i zycze powodzenia w dietce i cwiczonkach. :*
-
hej misie:*
oj Gosiaczku...mam nadzieję, że kurcze..trzymasz się jakoś..każda z nas chyba poznała czym jest pokiereszowane serduszko...jestesmy z Tobą, internetowo co prawda tylko...ale zawsze to jakieś ciepłe myśli u kogoś, i dużo pozytywnych fluidów...:***
ja dzisiaj też nie ćwiczyłam, kurde...o 7 wyszłam z domu, potem biegałam ina korepetycje biegałam jeszcze i wróciłam po 20 strasznie zmeczona...ale jadłam ładnie dzisiaj i bilans jest na zero myślę:)
ściskam kochane:*
jutro nadrobię, obiecuję:*
-
Wiesz Anju - własciwie to sie nie trzymam... Rozsypałam sie jak krysztalowa szyba, w takie drobniutkie kawałeczki.
Nic mnie nie obchodzi - zajęcia, angielski, jedzenie(wrecz mnie odrzuca), dieta,odchudzanie.
Wiem, że to jest forum o diecie ale my sie tu juz zżyłysmy wiec bede wpadac , nawet jesli chwiowo o diecie myslec nie bede. Bede patrzec jak wam idzie. W zasadzie moze sie szybko uspokoje, narazie jestem po 2 koszmarnie męczących dniach i czuje sie, jak Ty to mówisz, jak kupa. Ja - tak mi sie wydawało, silna i rozsądna jeslii chodzi o uczucia-jestem w kompletnym proszku.
Na pewno zaczne przechodzic nad tym wszystkim do porzadku dziennego, narazie jestem w jakims druzgocącym szoku, ze pokochałam kogos, kogo nie chciałam i to tak silnie, że nawet sobie sparwy nie zdawałam.
To co wczoraj zjadłam na pewno nie mozna nazwac zdrowym jedzeniem, ale cóż - nie moge jeść.
2 mandarynki, 2 hernatniki , jabłko i 3 kawałki pizzy (poszłam z kolegą, gdyby nie on pewnie bym nic nie przełkneła, a tak jakos sie z nim zagadałam i odwrócił moja uwage od tego wszystkiego- jestem mu wdzieczna).
Musze chyba wiecej wychodzic z domu, tak zeby byc z ludzmi - zeby sluchać co oni mówią itd. Wcale nie mam na to ochoty - ale przecież nie moge sie zamknąc w domu i plakac po kontach :(
-
Jestem babeczki - totalnie obolala, zakatarzona i osłabiona. Przepraszam, ze sie nie pojawialam, ale po prostu we wtorek kompletnie mnie rozlozylo. Czulam sie fatalnie. Nie mialam sily wstac z lozka. Prawie nic nie zjadlam - bo tak strasznie bolalo mnie gardlo i mialam opuchniete migdalki. Mialam zatkany caly nos i zatoki, potwornie bolala mnie glowa i zatoki, mialam goraczke, bylam oslabiona i wszystko mnie bolalo, jakby mnie ktos potraktowal z baseballa. Totalnie polamana sie czulam. Dwa cale dni przespalam, wsypacalam sie i zdychalam z bolu i zlego samopoczucia. Dzis jest juz lepiej. Jeszcze boli mnie gardlo i mam zatkany nos i zatoki. Boli mnie tez glowa, ale biore proszki przeciwbolowe i leki na przeziebienie. Na razie nie mam zamiaru cwiczyc. Nie czuje siena silach. Najbardziej jestem zla, ze wlasnie teraz kiedy liczy sie kazda minuta ( chodzi o magisterke i obrone za tydzien ) musialam sie pochorowac. Juz niewiele zostalo mi do napisania a tak przez chorobsko stracilam prawie 3 dni. Juz bym mogla wprowadzac poprawki od promotora, a tak to jeszcze mu nie wyslalam pracy, bo mi zostalo pare rzeczy. Jeszcze recenzent ma sprawdzic. Chyba sie nie wyrobie. Zwlaszcza, ze dzis tez dzien mi przepadnie bo czuje sie jeszcze oslabiona i siadlam do kompa na chwile, a juz kreci mi sie w glowie :( :( :(. Chyba nigdy nie skoncze tej popieprzonej pracy. Kur*wa mac! Zawsze cos musi my wypasc.
Ale ja tu gadu gadu o sobie, a tu spisuje sie glownie dla Gosi. Reszta dziewuszek radzi sobie wspaniale. Jestem z Was dumna. Nawet wybacze tego kebaba Dotce. Gosia tez cudnie cwiczy i dietkuje(owala), ale po prostu jak przeczytalam o zlamanym serduszku to musialam napisac. Gosiaku wiem, ze to dla Ciebie dosc intymna sprawa, bo inaczej podzielilabys sie szczegolami. I szanuje to. Ale jesli bedziesz chciala sie wygadac, to spokojnie napisz mi na PW. Odpisze najszybciej jak to mozliwe. Ja dzieki temu, ze wywalilam wszystko z siebie ( jak mialam problemy z moim facetem ), poczulam sie lepiej, a Twoje slowa wplynely na mnie jak balsam. Bardzo mi pomoglas i ja chcialabym pomoc Tobie, jesli oczywiscie zechcesz. Nic na razie nie moge napisac, bo z tego co wyczytalam, a chyba nic nie przeoczylam - kilka postow wczesniej napisalas tylko, ze chyba sie zakochalas a teraz ze masz zlamane serduszko. Jesli bedziesz chciala sie wyzalic to mozesz na mnie liczyc.
Ide kochane sie polozyc, bo znow zaczynam sie czuc kupowato. A zapomnialam dodac, ze nie jestem sama. Moje Slonce przyjechalo po mnie we wtorek, zeby mnie zabrac do siebie i zaopiekowac mna :) Ale chyba jutro wroce do domu, zeby skonczyc ta prace mgr. Tutaj tez pisac moge i mam wszystkie materaily przy sobie, ale jakos mi tu nie idzie pisanie. Poza tym u siebie jest troche inaczej i moge siedziec do oporu i kiedy chce. A tutaj po 22 juz raczej nie ma mozliwosci pisania. I kupa.
Zmykam kochanie
-
ja już Ci Gosiu napisąłam wczesniej, to nie będę się rozpisywała jeszcze tutaj, ale podpinam się teraz tylko pod słowa Modulka:*
-
Tylko się przyszłam zameldować, bo jutro mam próbny exam z anglika bl i muszę jakoś wypocząć choć trochę...bl..anyway..
zjadłam troche musli prazonego dzisiaj i kurde, dupa ze mnie...zbijcie mnie i pokrzyczcie kochane, bo jak mam musli to powinnam je trzymac tylko jako dodatek do sniadanka, a nie takie rzeczy wyprawiać... :evil:
Za to pomachałam tyłkiem trochę i myslę, że spaliłam jedzonko, które dzisiaj w sporej części ograniczało się do mandarynek:)
:arrow: Heat
:arrow: 40 min rowerkowania
:arrow: Dance it out
w sumie jakieś około 1h 15 min ćwiczeń. Mogło być więcej...ale jutro poskaczę jeszcze i pojutrze:) przynajmniej postaram się, bo mam na seminarium tekst zrobić o wczesnoplatońskim pojęciu wiedzy i umiejętności/zdolności, który jest w języku angielskim i napisany jest prwie prostym językiem :D :shock: buziaczki kochane:*
-
Hej Laseczki
Co tu takie pusteczki? Ja melduje ze zdrowko juz duzo lepiej. Jeszcze mam zatkany nos i pobolewa mnie gardelko, ale jest juz duuuuzo lepiej.
Jestem w domku z moim Misiaczkiem. Wczoraj przyjechalismy. Robimy rozne fajne rzeczy i strasznie nie chce mi sie konczyc tej magisterki brrrr....no ale coz....
A co u Was kochane? Gosiu jak sie czujesz kochana?
Caluski
-
no..nasze babeczki się zdematerializowały... :evil:
niełądnie, nieładnie....
Modulku kochany, cieszę się, że już lepiej troszkę się czujesz Perełko:* też nie lubię mieć deadline nad głową, ale w sumie i tak zawsze kończę z terminami wiszącymi nad głową jak gilotyna jakaś...;P
Ania dzisiaj chyba ładnie, znowu przekąsiłam trochę tego musli..ale dzisiaj mało jadłam w sumie..coś przekąszałam (jest takie słowo w ogóle?;P) cały czas, ale jakies wasy to były w sumie...
Poćwiczyłam: bez szaleństw - wypróbowałam nowe ćwoczonka z filmiku Davina, tylko tym razem nie cardio-Boxing tylko pumpy:) w sumie nie jest takie poto-twórcze, bo sa tylko takie przerywniki ze spalanka tłuszczyku, a tak to ćwiczenia (z elementami pana w geterkach nawet);P
:arrow: Heat na rozgrzeweczkę
:arrow: 30 min tych pumpów i teraz czuję w mięśniach że powiwijałam raczkami z butelkami z wodą i nóżkami:)
:arrow: 300 skakanek..tylko tyle, bo mięśnie miałam trochę wyciśnięte;P
ściskam kochane
jutro jadę na zakupki jakieś..kurde..mam się uczyć..ale jak zawsze na ostatnią chwilę zostawiam wszystko:)
buziaczki...
Marta, Dotkaaa....gdzie się podziewacie...Qra a Ty... :?: ... :(
-
cześc dziewczyny
Rzeczywiście jakos tu pusto...
Anja, Moduł napisłam wam PW. Dziekuje wam bardzo za miłe ciepłe słowa :)
Jesli chodzi o dietę chyba do niej wróce. Pomyslałam, że taki stan nie moze za dlugo trwac bo moze byc szkodliwe. Chodzi mi o to, że musze jeść troche... więcej. W ciagu ostatnich trzech dni zjadłam praktycznie tyle co noramalnie powinnam w jeden dzień...
dziś już zjadłam raczej normalne śniadanie - jakby apetyt mi wraca... Od środy to było przedziwne - zupełnie jakbym miała wyłączony w mózgu ośrodek głodu sytosci i apetytu. Nadal jedzenie schodzi na dalszy plan ale wiem ze to tylko chwilowe i juz przechodzi :) Taki stresior mnie dziwny dopadł :) W moim przypadku dziwny bo ja zazwyczaj w jakis stresujacych sytuacjach za duzo jem...
Ćwiczenia - w piątek pojedziłam 50minut na Orbitreku a wczoraj bylam na basenie 2 godzinki(przepłynełam 121dł :) ) i w domu poswiczyłam Heat + zestaw podstawowy.
Spróbuje znów liczyc kcalorie idochodzić do 1000kcal - bo przecież dodatkowo cwicze.(te drugie nadal są jak wybawienie-dobrze robia:) )
Moduł -alez sie załatwiłaś. Ostatnio czytałam w gazecie, która dosałam w aptece, że warto wybierać sie na spacer nawet jak jest plucha bo to może wzmacniać układ odpornosciowy. Podobno mieszkańcy dużych miast są "rozhartowani" i częsciej chorują bo taki rozstrojony uklad odpornosciowy nieradzi sobie ze zmieniajacymi sie temperaturami. Jesli w ciagu dnia mało sie przebywa na dworze - przemyka z pracy do samochodu, potem do domu itp to potem raz ciach - niewiele trzeba aby sie przeziebic. Wystarczu postac chwile na chlodnym powietrzu.
Ja tez malo przebywam oststnio na powietrzu mimo, ze czas by mi spokojnie pozwolił na codzienne spacery... Przecież spacr to tez forma ruchu. Autorzy artykułu zachecaja do porannego spaceru - jako zastepstaw jioggingu. Spodobał mis ieten pomysł - mnie rano ciezko sie rozruszać wiec jakbym wstawała i troche sie przeszła - fajne to mogloby być. Moze potem przeszłąbym z tego do biegania...
Ciesze sie, ze czujesz sie już lepiej i miiło spedzeasz czas ze swoim słonkiem :) ;)
dziekuje jeszcze raz ze weszłas na forum specjalnie aby do mnie napisac :*
Anja - i jak tam egzamin poszedł :) ??
Ładnie ćwiczysz - pedałujesz, to swietne na nasze babskie problemy - bioderka i pupcie :)
mam tą Davine na kompie - chyba az dzis poćwicze, lubie to cardio - box :)
Ja chyba tez zaraz ide na jakies zakupy -do jakiegos cenntrum handolwego, przynajmniej mama cos przebakuje o tym... A z nią zcasem trudno sie dogadac jesli chodzi o konkrety :D
Wpadne wieczorem - juz bede częsciej :)
A reszta dziewczyn gdzie sie podziewa?? Ćwiczy?? ;)
-
Witajcie Kochane|!!!!!
Wreszcie jestem :) Nie pojawiałam się,bo miałam strasznie zabiegany tydzień.Nawet kompa nie włanczałam.Mam ciagle próby,bo robimy kolejny wieczorek, tym razem z okazji świat :) :) :)
Poza tym mieliśmy wczoraj gości.No i było z tym duzo pracy,bo zakupy,gotowanie i sprzatanie.Ale było super, zobiłam pyszne danie,w którym specjalizowała się moja mama.Wszyscy się zajadali.No i pobalowalismy do rana.To była taka parapetówka,bo w końcu udało nam się skończyć remonty :) :) :)
Dziś mam małego kaca i nie chce mi się nic.Trzeba sie w łóżeczku pobyczyć.No,ale moja dieta jakby to powiedzieć....nie za bardzo.ale co zrobic.A w sobote kolejni goście na parapetówce i praca od nowa.Ale na jednej imprezie byśmy się nie zmieścili.
Tak wiec ja tylko melduje,że jestem i zmykam do łóżeczka :)
GosiuPrzykro mi,że ktoś złamał ci serduszko :( :( :( Kurczę,że to tak w życiu jest.Ale kiedys ktoś powiedział,że nie da się tak,żeby nikt nigy nam serca nie złamał.bo nasza dusza byłaby o cośtam uboższa :) A zwłaszcza jak artyści tworza,to muszą odczuć to na własnej skórze.Pewnie każda z nas miała kiedys złamane serce :( Ale główka do góry i wszystko sie polepszy.A z czasem słońce znowu zacznie świecić.Życze Ci tego z całego serca.
ModulkuTy sie kuruj i nie przemeczaj.a Twój organizm może tak zareagował własnie na przemeczenie związane z pisaniem pracy i siedzeniem po nocach.Daj mu odpocząć.
Anjaa ty jak zwykle pieknie ćwiczysz :) :) :) i dietkujesz.Gratuluje.U mnie to sie troche zepsuło.No i jeszcze w tym tygodniu nici z tego będą,bo duzo zajęć.ale jedzeniowo spróbuje grzecznie :) :) :) Pozdrawiam i zmykam do mojego męzusia pod kołderke :)
-
hej babeczki:*
Gosiaczku, ja też uwielbiam cardio-boxing:) Strasznie fajnie sie ćwiczy i tez fajne jest to, że Davina nie jest typem pani Berry tylko normalną babka, którą czasem postękuje, ponarzeka..i to jest fajne... Zrobiłam po raz pierwszy te pumpy i normalnie dzisiaj mam zakwasy..jak rzadko... :shock: Lubię czasem popedałowac, bo moge przy tym się uczyć, coś czytać...ale lubię zmieniać ćwiczonka, w zależności od nastroju; czasem mam ochotę na hipkanie (czytać skakanie) po pokoju, a czasem ledwo się zmuszam do rowerkowania...za niejedzonkowanie, masz grożenie paluszkiem, ale za baseniki wielkie brawa...to, że jeste moim prywatnym bogiem, to już chyba mówiłam...? :) odpisałam Ci na pw, także juz się nie rozpisuję;) aa...examin był cholernie trudny ...ble...kurde, w sumie to niektóre części były do przejścia: use of english, tematy writingów tez okey, ale reading był pogromowy..może dlatego, e jakoś źle sobie czas zorganizowałam i mi niecfo zabrakło....zobaczymy na wyniki...ale nie oczekuję kokosów...a to był próbny exam CPE tak btw:)
Marciaku - tyłek do góry i do ćwiczeń :!: Maaarsz;P żadnego obijania i kwękania...;P
Ja mam dzisiaj zakwasy jak wspominałam i kurde, nie wiem czy dam radę czymś pomachać dzisiaj... :evil: anyway, byłam na zakupach i uchodziłam się jak nie wiem..bl...ale kupiłam sobie buciki <hiiii> i torebeczkę do nich..są śliczne czuję się w nich tak..wrauuu :twisted: wydałam trochę kasy, ale jeszcze mi z wakacji zostało, więc nie dramatyzuję. Dobra może się pouczę trochę..mam we wtorek exam z mediów elektornicznych na studium..kolejny :roll: może uda mi się pogibać dzisiaj choc troszkę, chociaż padam na ryjek...ściskam kochane:*
oczywiście - bez słodyczy :D