-
W Krakowie też upały, od 12-15 stopni :)
Fajnie, że masz dobry nastrój, ja też.. aż się mnie kumpela dzisiaj w szkole pytała, czy jestem zakochana :lol:
Jutro chyba wskoczę na rowerek i poszukam stacji benzynowej, gdzie mogę go dopompować :)
Fajnie, że 1 kg mniej, nieważne czy to woda czy cokolwiek innego :)
-
cześć dziewuszki :)
Dawno mnie nie było ale byłam na dni pare u koleżanki w odwiedziny.
Widze, że na forum wiosenna motywacja nastała. To bardzo fajnie- tez to czuje. Jem raczej normalnie - nie za mało ale i nei za duzo. Centymetr pokazła mi dziś po cm mniej w tali i bioderkach :) Jutro chyba się zważe na tej nowej wadze i uaktualnie tickerek- bo chyba ta waga waży inaczej, niz ta co sie wazyłam na niej wczesneij... Obiecłąm sobie sie nie przejmowac jak to bedzie wiece niz na starej wadzej bo przecież i tak chudne - cm pokazuje. Nawet mama mi kilka razy powiedziała ostatnio,ze łądnie schudłam ostatnimi czasy i , ze ładnie wyglądam, a to coś :!: :D
Muszę zacząc ćwiczyc więcej bo narazie ćwiczenia u mnei szczatkowo... Ale pogoda już zachęca do rowerka na dworze wiec bedzie dobrze ;) Spaceruję sporo :)
Mam motywacje wiosenną :) Wierze, na prawde wierzę, że do końca marca sgubie jeszcze 2-3 kg :)
-
Kochane!
Dziś ostatni posiłek był o 18:30 :) normalnie nie mogę wyjść z podziwu jaka grzeczna jestem :) No i limit ładnie wyrobiony - dokładnie 1204 kcal :)
Wiosna wisi w powietrzu jak nic :)
Pozdrowionka
-
Qrko bardzo ładnie, tak trzymać :!: :)
Gocha u mnie z ćwiczonkami też słabo,a le zbieram się na rowerek, więc może do jutra się uda iść i napompować go gdzieś na stacji :) A wiosna idzie i dzięki temu pozuytywne nastroje są, co powoduje więcej siły do walki z dietką :) Wpadnij jutro i powiedz ile waga pokazała i czy to więcej, czy mniej :) Ale jak cm pokazuje mniej i mama mówi, że dobrze wyglądasz to suyper :) Jednak mamy to najlepsze 'wagi' bo moja też mi mówi,że widać, że mi ubyło te 5 kg, bo wcześniej to się okropnie upasłam, a teraz nawet nawet. Dzisiaj mi nawet powiedziała, że przecież nie jestem gruba, bo są dużo grubsze dizewczyny, a ja jak się wezmę za siebie, to będę szczupła :) Jestem w szoku, bo zawsze jakoś mi się wydawało, że ona raczej uważa, że jestem gruba :P
-
Hej Kochane!
W koncu jestem. Widze, ze wiosna na forum zawitala pelna piersia i wszystkie Was kochane rozpiera energia...ale nie mnie. Czuje sie jakas przemeczona, spiaca, osowiala i jakas bez wiekszego humoru. Mecza mnie okropne zaparcia na zmiane z biegunkami. I wpadlam w ciag jedzeniowy. Jem duzo, zdrowo i niezdrowo. W weekend poszalalam sobie z kolacyjka w restauracji, objadalam sie ptasim mleczkiem ( wciagnelam pol opakowania 500g w ciagu kilkunastu minut, a to juz z 1200 kcal !!!!! ), chipsikami....nomalnie juz dawno nie mialam czegos takiego. Takich atakow obzarstwa. Wydaje mi sie, ze tyje w oczach.... :( Ale przynajmniej bylam dzis dwa razy na godzinnym spacerze, to w sumie 2 h. Wiec przynajmniej tyle. No ale nie moge sie opanowac z tym jedzeniem. Dzis np. zjadlam w sumie: platki FITNESS z mlekiem, 5 kromek razowca z serkiem smietankowym, mala paczke chipsow Lays, talerz zupy pomidorowej z ryzem, opakowanie mrozonych truskawek i opakowanie mrozonych wisni bez pestek, dwa tosty z serem i poledwica i maslem, jablko, dwie szklanki swiezo wycisnietego soku z grejfruta, sok pomidorowy 0.3 l, duza paka chisow 170 g na dwie ( kumpela przyniosla ). W sumie wyszlo mi pond 3000 kcal. I tak jem prawie codziennie...Wczoraj to juz wogole przesadzilam. Normalne sniadanie,jogurt, potem zupa i drugie danie, i oprocz tego pol paczki ptasiego mleczka, dwie male paczki chispow, pol paczki ciastek HIT. Sok z grejruta swiezo wycisniety. Itd. Normalnie pomozcie mi bo w tej ciazy przytyje normalnie 40 kg! A nie moge sie opanowac. Maskara! Probuje, ale mi nie wychodzi. I co tu robic?
Nie jestem zadowolona, ze jem tylem, ale w trakcie polykania kolejnegio smakolyku mowie sobie, co tam, jestes w ciazy, nalezy Ci sie. Ale chce w tej ciazy wygladac ladnie. W miare szczuplo z ladnym brzuszkiem a nie jak spasiony prosiak....buuuu....no juz nie wiem co mam robic....kurcze!
-
Qrko fajnie, ze jedziesz do Irlandii, no a Marta do Anglii. My tez niedlugo wyjezdzamy. I teraz juz ustalone na 100%, ze albo Oksford albo Londyn. Bilety i tak rezerwuje do Londynu i to juz jutro. Buziaki
-
:)
Witam wszytkich!!!!! :D da sie schudnac okolo 20 kilo w 3 miesiace??ogolnie zczolem biegac nawet drugi dzien juz prawie nic niejem??achha i jescze pytanko?jak pozbyc sie boków ??bo mam dosc duze :)
-
ja na sekundkę tylko kochane...
dzisiaj se jakoś źle obliczyłam wszystko i mi wyszło w okolicach 1400 kcal...gołąbka zjadłam, ale był świadomy i wliczony... Jutro czeka mnie długi, 12 godzinny maraton uczelniano-zajęciowy...bl..ale mam nadzieję, że jedzonkowo dam radę..mam zamiar zabrać 5 kilo zdrowego jedzonka :)
postaram się wam odpisać jutro albo pojutrze, bo muszę jeszcze jutro dokończyć konspekt na filozofię wschodu..bl...
a dzisiaj
:arrow: 40 min stepperka bocznego..mogło być wiecej ale i tak planik minimum wykonany...
ściskam perełki:*
-
Witajcie Kochane :)
Widzę,żw szystkie ładnie wracamy do dietki :)
Ja tylko na momencik,bo jestem w pracy :)
Wczoraj byłam na tym spektaklu w teatrze PWST :) Jeszcze czegos takiego nie widziałam.Jak jesteście z Krakowa to polecam .Ciekawie zrobiony"Sen nocy letniej" :)
Śmiałam się,bo po spektaklu ten mój kolega z nami rozmawiał a jakies dziewczyny z liecum brały autograf :) Śmialismy się,że może też weźmiemy,bo kiedys może być duzo warty :)
Ale było super,tylko dzis się trochę nie wyspałam,ale warto było :)
A w Arakowie bylismy tylko chwile,a chłonęłam go całą soba jak tylko mogłam.To niesamowite, jak ja się tam dobrze czuje.Nawet pachniało tak inaczej.....
Tęskni mi się za Krakowem... :(
ModulkuStrasznie się cieszę,że jestes :) Jedzeniem sie nie martw, może jak tak bardzo ci się chce różnych rzeczy,to po prostu dzidzia potrzebuje i już :) Na odchudzanie przyjdzie czas potem, a poza tym podobno posiadanie dziecka to najwiekszy sport i wtedy się nabiera figurki :) :wink:
MgosiaTy to jestes z nas najdzielniejsza i najszczuplejsza :) Ja marze o takiej wadze,ale juz tracę nadzieje....
Zmykam do pracy, odezwę się wieczorkiem :)
-
Cześć Kochane :)
Marta - dziekuję Ci za miłe słowa ale nie wiem na czym ta moja dzielność polega :lol: . Z drugiej strony jestem zadowolona ze swojego podejścia do odchudzania, wiem jak wazny jest rozsądek i jak on jest zbawienny i.... skuteczny w walce z kilogramami. W ogóle jakas taka cierpliwa się zrobiłam, kiedyś to chciałam Bóg wie czego i jak najszybciej, nic z tego nei wychodziło, bo zakłądałam nieraelane cele, potem byłam zawiedziona i to było trakie błedne koło. Konczyło sie na tamym, ze byłam wiecznie nakręcona złym samopoczuciem.
Martus - nie trac nadziei, na pewno uda Ci sie schudnąć. Przesyłam Ci dwie garści mojego entuzjazmu :* Uda się, uda - dasz radę ;)
Co do wagi, to niestety kochane, mimo tych cm mniej (po1cm w biodrach i tali)- dziś to jeszcze sprawidziłam - nowa waga pokazuje więcej :| Pokazuje 57,4 kg. Wynikałoby, wiec ze zaczynałam od ponad 62 :shock: Dla równowago psychicznej, coby sie nie zdołowac za bardzo ;) , zważyłam sie jeszcze raz na starej wadze i pokazała 54,5... I badz tu człowieku madry :!: :| No cóż, tikierek dostosuje do nowej wagi wkrótce. Oj tam - przeciez i tak chudnę - spodnie wisza, bluzki sie coraz mniej opinają, wchodze w rózne stare jeansy, gdy siadam oponka już nie jest taka ...oponkowata :D :lol:
Anja - jak sie jest jakos poza domem warto miec cos swojego, zdrowego do jedzonka, tak wiec popieram i chwalę Twój pomysł :) W ten spoób można "oszczedzić" na prawde duzo kcalorii :)
Ćwiczeniowo jak zwykle niezawodna :* Do jutra, trzymaj sie, bo zdaje sie, że czeka Cię męczący dzień. Buziaki
Moduł - cieszę sie, że jesteś choć widze, że nastrój u Ciebie nie za bardzo .
Te wszystkie zaparcia i biegunkina zmianę, senność to podobno "uroki" ciaży. Dokuczają wtedy takie dolegliwości, choc na pewno to co i jak się je , ma dodtakowo na to wplyw... To pewnie jeszcze zalezy jak jeszcze człowiek funkcjonuje tak poza ciązą (takie dziwne zdanie ale nie wiedziałam jak to nazwać :) ) Ja, na przykłąd, jak jem za dużo to sie jakby zapycham i dostaję zaparć. Wydawac by sie mogło,ze wtedy czlowiek bedzie miał bardziej z czego ,ze tak poweim zrobić kupkę ;) , a u mnei na odwrót :| Jaks ie opycham to z wypróznianiem coraz gorzej.
Jestes w ciązy wiec pomagaj sobie w jakiś naturalny spoósb - mocz na noc sliwki , zjadaj i wypijaj rano - to reguluje ogólnie, tak wiec i w biegunkach nie powinno zaszkodzic.
Ptasie mleczka, chipsy - no rzeczywiście sporo tego :) No ale może tylko wpadłas w taki cug, ciąg. Teraz nie możesz sie zbytnio oszczędzać w jedzeniu, ale może choć wyznacz sobie pory posiłków i postara sie nie podjadac miedzy nimi. W ten spob zjesz 5 pożywnych posiłków i moze uda sie ograniczyć te klaoryczne przegryzki.
Rozumiem, że chcesz wyglądac ładnie w ciązy, ale nie panikuj też za bardzo :) Jak narazie nie tyjesz w oczach a wrecz przeciwnie - tyjesz książkowo w takim stanie :)
Nie żałuj sobie ale tez nie objadaj sie - łatwo powiedzieć, a gorzejz robić, zwłaszcza, jak sie już wpadnei w taki ciąg... Trzymam kciuki i wierzę,ze wiosna zapuka do Ciebie i twojego brzuszka, ze poczujesz sie lepiej, i ze to chwilowy spadek formy :) :*
A może byś podesłała jakąś fotkę ze ślubu ;) Jak coś : gocha9@czat.onet.pl
Qra - oj grzeczna grzeczna Qrka :D
Motylku - a wiesz, z moja mamą bardzo podobnie :) A 5 kg mneij to przeceiż sporo i to juz widac :) mamy potrfaia czasem pozytywnei zaskoczyć, mimo,ze czasem tak nas dołuja z tymi naszymi figurkami :)
[/b]
-
Modułku w końcu jesteś, jak ja się cieszę:!: :) Szkoda, że masz kiepski nastrój, ale wahania nastrojów są ponoć wpisane w ciążę :) Nie tyjesz w zastraszającym tempie, tylko jak napisała Gocha, książkowo. Faktycznie chipsy, cistaka i ptasie mleczko to sporo, ale nie panikuj, spróbuj wcinać owoce zamiast słodyczy i będzie lepiej :) Jeśli chodzi o zaparcia to suszone śliweczki, rodzynki albo różne nasiona powinny pomóc :) Nie załamuj się tak, naprawdę ciąża też rządzi się swoimi prawami i widocznie teraz fasolka potrzebuje słodyczy :) Tzn. chipsów to bym jej nie dawała, bo niezdrowe, ale np. czekolada wzmaga dobry nastrój i ma magnez, więc może dzidzia go potrzebuje albo jej smutno :)
Nie przejmuj się słonko :) A moze wrzucisz jakieś foteczki ze ślubu? :)
Gocha tzn. moja mama raczej mnie nie dołuje aż tak bardzo, żeby mi mówiła na każdym kroku, że jestem gruba, to raczej zawsze ja to powtarzałam, bo mimo wszystko zdawałam sobie sprawę z tego, że jestem gruba i powinnam schudnąć, ale jakoś nic z tym nie robiłam i dalej się obżerałam.. Ale teraz będzie inaczej, idzie wiosna, słoneczko daje pozytywny nastrój i chęć do życia i odchudzania się oraz wiarę w siebie i sukces :) Można wskoczyć na rowerek i w ogóle coś porobić, a nie leżeć przed TV i się obżerać :)
Marta ahh.. Kraków ma cudowny nastrój, szczególnie nocą.. :) Nie zamieniłabym go na żadne inne miasto :) Zobaczę, kiedy grają spektakl, to może się wybiorę z przyjaciółką :)
-
Czesc dziwewuszki :)
No nie ma co - wiosnę widać na naszym wątku :) Wreszcie każda coś napisze :) U mnie za oknem dziś znowu piekny dzień. Póki co mało słoneczka, ale mam nadzieje, że to się jeszcze zmieni :) Kalorycznie wczoraj skończyło się jednak na jakiś 1250 kcal - powód- dostałam atak głodu i wyobraźcie sobie, że poszłam do kuchni i pomyślałam, że w takim razie zwalczę go 2 wasuniami : jedną z szynką i jedną z żółtym serem... No i zrobiłam je sobie, zjadłam tą z szynką i stwierdziłam, że właściwie tyle to już wystarczy i poszłam odnieść do kuchni tą z serem :) NORMALNIE jestem z siebie niesamowicie dumna!
A dziś na śniadanko były płatki z jogurtem pitnym (bo mleka nie lubię) i teraz kombinuje co by zrobic na obiad - wczoraj np kupilam sobie w sklepie taki mieszany ryż - normalny z dzikim - i ugotowałam sobie cała torebke (125 GR) i zjadłam z buraczkami (takimi z mrozonki - rozmrozilam je, doprawilam i ju) - calosc byla pyszna i niezwykle zapychajaca no i zdrowa! Dzis zastanawiam sie nad powtorka tylko nie wiem czy mam jeszcze buraczki... W kazdzym razie na pewno cos wymysle pysznego :)
MARTA - Kraków jest rzeczywiście piękny - ja byłam w nim doi tej pory dwa razy, ale zakochałam się w nim całkowicie - starówka jest cudowna :)No i mam nadzieje ze uda mi sie tam jeszcze prae razy wrocic :)
MODULĄTKO - nie przejmuj sie za bardzo atakami głosu - dzidzia rośnie i potrzebuje jedzonka :) Zgadzam sie z dziewczynami ze lepiej nie pozwol fasolce zajadac sie czipsami i przyzwyczaj ja do owockow (a na straganach pojawia sie ich teraz coraz wiecej) i do pysznych warzyw (w Poznaniu sa juz rzodkiewki :)) , no i na jakis slodycz pozwol sobie od czasu - nie o to chodzi zeby sobie wszystkiego odmawiac i wariowac na punkcie wagi tylko zeby jesc zdrowo :) Zreszta jestes rozsadna mamusia wiec wierze ze uporasz sie i z chetka na czipsy :) I zabraniam ci martwić się wagą!!!! Bo jak ty sie martwisz to i fasolka sie martwisz - a macie byc obie szczesliwe i wesole :) No i dolaczam sie do prosby o fotki - ale ja jestem bardziej zachlanna i prosze o fotki i ze slubu i teraz z ciazy - wiem w koncu jak wygladalas przed i umieram z ciekawosci jak wyglada nasz kochany gosiczek z fasolka w srodku hi hi hi - moj adres qra_1@poczta.onet.pl
GOSIU - oj tak rozsądek w odchudzaniu to rzecz najważniejsza :) ja też kiedyś świrowałam z odhcudzanie - tu głodówka, tam obżarstwo, nadmierne ćwiczenie, brak ćwiczeń - no ale jak to mówią człowiek uczy sie na swoich blędach i wiem już co trzeba zrobic, żeby schudnąć mądrze i skutecznie - wiem też że nie chodzi o doraźne 2-3 miesięczne wzięcie się za siebie tylko zmiane myślenia - i choc jest to najtrudniejsze to bardzo nad tym pracuje :) No i dziekuje za pochwale :) Poki co mija 4 dzien jak jestem grzeczna dietowiczka hi hi hi
MOTYLKU bardzo dobrze rozumiem sprawę z mamą - moja jak wazyłam kiedyś 69 kg calkowicie to akceptowala i powtarzala mi ze jestem ladna atrakcyjna dziewczyna, potem jak zaczelam chudnac to strasznie sie martwila i ciagle mi powtarzala ze jest mnie coraz mniej i ze niedlugo znikne (a schudlam wtedy do 57 kg) :) co by nie powiedziec - mamy najlepiej i najobiektywniej mowia nam czy schudlysmy czy nie :) heh i mimo ze teraz waze 61,2 kg mama uważa ze świetnie wyglądam i ze nie musze sie odchudzac - no coz - ja mam w tej kwestii odmienne zdanie ale milo wiedziec ze dla kogos na tym swiecie jest sie atrakcyjnym nawet w takiej wadze :)
Pozdrawiam was wszystkie serdecznie
-
No Dziewczynki :)
Ja teraz tylko na chwilkę :) Wróciłam po angielskim i nadrabiam zaległości w praniu.A jeszcze pit-a rozliczałam bratowej Łukaszka :)
Ciągle nie mam czasu,a o ćwiczeniach to już nie mówię ...:) Ale jak tylko znajdę chwilkę to zaczynam biegi z Florka.Już brata Łukasza spotkałam jak wracał z biegania z lasu :) A do niego nie miałabym śmiałości sie przyłączyć,bo ma niezłą kondychę :)
Wiecie, dużo chodzi po górach, łazi na nartach trekingowych i różne takie...a góry to wielkie szczyty :)
No,ale ja Robaczek też zacznę biegać :)
AnjuPisałaś kiedyś,że prowadzę dorosłe życie....sama nie wiem nawet kiedy sie ono zaczęło...Przyszło bardzo niespodziewanie....ale jestem szczęśliwa i jest fajnie.To po prostu kolejny etap w życiu.Ale chyba tak naprawdę zacznie sie dorosłe życi kiedy będziemy mieć dzieciątko,bo wtedy tak naprawdę człowiek jest odpowiedzialny za bezbronną istotką :)
MotylkuNo spektakl jest rzeczywiście niesamowity i polecam.Ale muzyka jest dość cięzka.Komponował ją Możdżan :)Mnie sie bardzo podobało,ale nie chce żebyś sie rozczaA z Ciebie to jestem bardzo dumna :0 Łrowała.Ale myślę,że warto je zobaczyć.A jak jesteś z Krakowa to możesz się wybrać :) Tylko juz zamawiaj bilety,bo ciężko z nimi...
Mgosiubardzo Ci dziekuję za wsparcie i podniesienie na ducu.Tak ładnie schudłaś,wiec mam wzór do naśladowania.Będę patrzec na Ciebie i ładnie dietkować :)
QrkaTy bardzo ładnie dietkujesz :) Możesz być z siebie dumna.
Zmykam,bo muszę się dziś wyspać :) Mało spałam wczoraj,bo ten teatr a rano do pracy...No to Słoneczka do jutra :)
-
ja na sekundkę..odpisze wam kochane jutro jak dam radę, bo wróciłam i padłam na ryjek..bl..
jedzonkoło około 1330 kcal, za to sporo ruchu, przeszłam dzisiaj ponad 2 h - na nozkach sobie przeszłam z uczelni ze 6 przystanków tramwajowych i po rynku się przeszłam..także ruchu sporo było ;-) tearz padam już i jutro wstaję przed 7..aaa...
jutro wam coś dłużsiejszego obiecuję i odwołam się do waszych pościków kochane:*
ściskam was mocniutko:*
no i zero słodyczy ciagle...chociaż mało brakowało...
:*
-
szybciutki raport - dzis bylo 1247 kcal i kolacyjka o 18 :)
buziaki
-
Ja też tylko na moment zreferować, że wczoraj przepisowo było, nie wiem ile kcal, bo mi się liczyć nie chce, ale generalnie ok i pół godziny na rowerze :)
Miłego dnia :)
-
czesc kochane - szybki wieczorny meldunek - 1300 kcal :)
a jutro pierwszy aerobic - godzinka ABF :)
buuuziaki
-
Witajcie Dziewczynki :)
No to ja wracam do łask :)
Czyli do dietki, żeby w końcu pozbyć sie tych okropnych fałdków i kilogramów :)
No i musze sobie mocno postanowić :)
Nie wiem, ile zjadłam i jeszcze dzis popełniłam straszny grzech- czyli dwa wafelki w czekoladzoe :oops: ale to juz ostatnie :) obiecuje,bo xle sie czuje z tymi moimi kiogramami :)
a do tego mój mąż ponieważ przytył ostatnio 4 kg,ale i tak jest szczuplutki,zrezygnował z kolacji i juz zrzucil 1 kg,no ale mężczyźni maja łatwiej :)
Nie wiem,ile w sumie zjadłam,ale polucze i nie jem juz kolacji :)
A jeśli chodzi o ruch to było :
:arrow: 1 godzinka rowerka
:arrow: spacer z Florka koło 45 minut :)
:arrow: 200 brzuszków :)
Dzis na tyle :)
Teraz biegne pod prysznic i jeszcze sie wymasować pillingiem z kawy i imbiru,bo to podobno najlepsze na cellulit :)
NO TO POCZATEK MOJEJ WALKI :)
A co u Was?????
Jak wiosna ?????????
-
Jedzenia wyszło sporo :! 1400 kalorii, liczac na oko na dieta.pl ale poćwiczyłam,wiec jest dobrze :)
Życze dobrej nocki :)
-
Marta 1400, ale bardzo ładnie ćwiczyłaś :) A kto to Florka? :) Ja mam na cellulit krem Eveline i jest rewelacyjny, powiem Wam, że mam dużo mniejszy cellulit na udach :) Ja zaraz będę liczyć ile kcal i napiszę u siebie :) Ruchu zero, poza spaceru do i z przystanku i biegania w szkole, tak ogolnie :)
-
Witaj Motylku :)
Florka to jest nasz pies, owczarek niemiecki mix :)
Kiedyś, zanim do nas dołaczyłas pisałam dziewczynom jaki mieliśmy z nią cyrk,bo miała amputowany ogon, bo miała chory i przez to awansowała na pokoje :)
Teraz też jak to pisze to siedzi ze mna i ziewa znudzona :)
Jak sie robi cieplej to łażę z nia po lesie :)
A tak poza tym,to sie ładnie wymasowałam tym pilingiem własnej roboty i zastosowałam na przmian zimne i gorące prysznice,a dla mnie to straszne,bo kocham gorącą wodę :)
A tą serie eveline też mam i wiem,że jest super, tylko od jakiegoś czasu stoi nie ruszona,bo mnie strasznie chłodzi po użyciu,a ja jestem zmarzluch i jakoś tak się zraziłam.
Ale może wrócę do nich jak sie zrobi cieplej :)
Tylko,że ta walka z cellulitem wymaga systematyczności i to jest własnie moja bolaczka,ale zobaczymy ....
No to ide do łóżeczka :)
No i dobrej noki życzę :)
-
Marta jak masz las niedaleko to masz super :) <marzyciel> Ja niestety tylko osiedlowe bloki i park niedaleko taki spory, ale do parku to tylko w weekendy bo tak to brak czasu :) Las mam na wsi, u babci jakieś 10 metrów od domu :) Moja sunia kocha las normalnie.. :) Jest psem myśliwskim, więc zawsze wypatruje jakiejś zwierzyny, a najlepiej dzików, bo to rasa hodowana do polowań na dziki, mimo, że mała i niepozorna :)
Co do zimnej wody to doskonalne Cię rozumiem, bo ja też uwielbiam ciepłą wodę i nie mogę się przemóc do tej zimnej.. :? A Eveline jest dobra, ja mam jeden kremik, a nie całą serię, ale się smaruję :) Fakt, że bardzo chlodzi, ale czego się nie robi, żeby być pięknym :)
A ostatnio w ogóle zauważyłam, że mam dużo mniejszy cellulit niż kiedyś. Jestem w szoku, naprawdę, bo myślałam, że ja to już mam taki straszny, że chyba do końca życia go będę miała.. A tu jak widać działa zdrowsze jedzonko, więcej ruchu, krem ujędrniający, a teraz ten Eveline :) Ja właśnie też z tą systematycznością to często na bakier jestem.. Ale jakoś kremik udaje mi się nakładać codziennie rano i wieczorem :) Z innymi rzeczami i systematycznością, już jest gorzej :D
Miłego dnia życzę wszystkim :)
-
miałam wam napisąc, ale jak zwykle wsiąkłam...ble..dzisiaj niełądnie było...zjadłam kaszki ryżowej duużo...ale dostałam okresi to mnie chociac odrobinke tłumaczy...
ale zaraz idę ćwiczyć...
mam nadzieję, że i tym razem mnie rozgrzeszycie kochane...teraz biorę tyłek w troki i zabieram się poważnie do roboty: żadnego tłumaczenia się - ostra praca i ćwiczenia.
obiecuję, że wam napisze coś wiecej jak się pozbieram:*
-
Hej dziewczynki - ja tylko na chwilę.
Jedzeniowo zły dzień - skusiły i popsuły mi wszystko pierniczki :( Nakrzyczcie
Poćwiczyłam 40minut na orbitreku do tego 8 na ręce i brzuch i bums and Tums.
Ten krem eveline fajny jest ale rzeczywiście tak zimno w pupkę po nim ;) a ja tez ciepłolubna :)
-
Dzisiaj skromnie:
:arrow: 800 skakanek
:arrow: 6 minut stepperka
źle źle... :evil:
-
800 skakanek? Anja przecież to dużo...
Gocha <krzyczy> :) Lepiej? Jutro nowy dzień, ja dzis też zgrzeszyłam, więc nie jesteś sama...
Idę coś poćwiczyć i do spanka, dobranoc kochane, jutro nowy dzien :)
-
aa..dzięki Motylku za słowa otuchy:*
Gosiaku, gratuluje Orbitreka anyway..najważniejsze to ćwiczyć...:* laseczki, musimy dać radę...
-
Cześć Robaczki :)
Zastanawiam się,dlaego przeniesiono nasz watek ?????Nie mogłam go znaleźć ....
Ja też wczoraj zgrzeszyłam, po pierwsze było wino ze szwagierka :) całe... :oops:
A potem miałam taka ogromna ochotę na ciastko i zjadłam wafelka.... :oops: :oops: :oops:
ale dzis postanawiam wróciz ładnie do dietki :)
Napiszę coś wiecej wieczorkiem :)
A ćwoczenia.... tylko z mężulem ..... w sypialni....ale zawsze to cos :)
Zmykam do pracy :)
-
no właśnie mnie też zastanawia, czemu przeniesli nas do pamietnikow odchudzania... ciekawe jakie trzeba miec kwalifikacje zeby byc w "chce schudnac" - bez sensu to wszystko teraz sie wszystko pomieszalo i znalazlam nas dopiero na 7 !!! stronie - Modulku moze jako autor watka napisz cos do moderatorow co?
a ja chcialam sie pochwalic ze wczoraj bylo wrecz wzorcowo 1211 kcal no i godzina aerobicu - ale CO TO BYL za aerobic!!! dzis mam takie zakwasy ze normalnie chodzic nie moge - jedyna rzecz ktora mnie nie boli to twarz hi hi hi - ale ciesze sie bo przynajmniej czuje ze sie nie opieprzalam :) nastepna wyprawa na aerobic we wtorek :) a docelowo chce chodzic 3 razy w tygodniu :)
dzis kalorie tez ładnie - poki co mam 822 - a zostal jeszcze podwieczorek (pomaranczko) i kolacja - 2 wasy z Almette i dzemem :)
no i w poniedziałek ważenie :) w ostatnia niedzielę było 62,2 - potem zlecialo na 61,2 wiec mam nadzieje zobaczyc na wadze cos ponizej 61 :)
zmykam kochane
do jutra
A.
-
No Dziewczynki :) I znowu 4 strona.Dziwnie tu na tym pamietniku odchudzania,bo przyzwyczaiłam się do tamtej zakładki :)
A ja się ładnie melduje :)
:arrow: 1 godzinka rowerka
:arrow: parę ćwiczeń na twisterze i motylku
:arrow: no i na razie brak kolacji
tylko nie wiem,czy wytrzymam :) bo zrobiłam pyszna sałatkę warstwowa i troszkę kusi.....
A co u Was??????????
Jak poczatek weekendu....
Ja zamierzam się wyspać :)
No i Łukaszek robił dzis próbe kominka...czy piec ciagnie :)
No i super ciagnie.Jest jeszcze duzo pracy do jego skończenia,ale juz sie ciesze, bo taki kominek to taki romantyczny :)
QuraŚlicznie dietkujesz :) Jestem pod wrazeniem i sama biore się wreszcie za siebie :)
No to życze Wam dobrej nocki :)
-
Hej moje pieknotki!!!
Tez nie moglam nas znalezc i wogole jakim prawem nas przeniesli??? Nasz watek to nie zaden pamuietnik odchudzania i uwazam ze pasujemy najbardziej do Chce Schudnac! Juz napisalam do opa z zapytaniem co to ma znaczyc? I jeszcze jestem zla, ze nawet slowa wyjasnienia na ten temat nie bylo. Po prostu sobie przeniesli. To nieladnie i bez kultury. Przynajmniej powinna byc informacja ze nas przenosza i wyjasnienie dlaczego. No zobaczymy co mi op odpisze. Mam nadzieje, ze reszta dziewczynek nas znajdzie.
U mnie ok. Przepraszam, ze znow sie nie oddzywalam. Ale po pierwsze: bylam we Wrocku. A po drugie: ostatnio chodze przemeczona i rzadko korzystam z netu i wogole z kompa.
Ogolnie czuje sie ok. Wczoraj pierwszy raz poczulam ruchy dziecka!!!Dostalam pare ladnych kopniakow :D :D :D. Alez niesamowite uczucie!!!
Dietkowo dzis bardzo ladnie :)
Otoz: platki z mlekiem 0.5%, zupka barszczyk ukrainski, trzy nalesniczki z dzemem truskawkowym, na kolacje makaron penne z kurczakiem w sosie smietanowo-serowym i szklanka swiezo wycisnietego soku z czerwonego grejfruta, jablko i dwie pomaranczki. Oczywiscie tez duzo wody i herbatek owocowych. Dzis ladnie :) Jestem zadowolona. Postanowilam jesc zdrowo i ograniczyc zle jedzenie do minimum. Trzeba trenowac silna wole :)
Widze, ze Wy kochane tez sie wzielyscie za siebie. Cwiczycie i jecie zdrowo. Chociaz jak widze pare z Was mialo kilka wpadek z jedzonkiem. Ale nie zalamujcie rak i do dziela!!! :)
U mnie z ruchem tez ok. Dzis spacerek i sprzatanie mieszkania ponad godzinke. Jest ok.
Jutro ide z moja kotka do sterylizacji.
Dobra babolki. Zmykam. Jutro wiecej napisze.
Caluski kochane
-
Modulku :) Jak miło Cie widzieć :) a raczej czytać :) Strasznie sie cieszę,że dobrze sie czujesz, a ta ruszajaca się Dzidzia to musi być metafizyczne uczucie....
Jak widzisz ja nadal na diecie,ale efekty jakies marne....
ale postanowiłam znowu zabrać się do roboty :)
Zobaczymy....
Życzę Ci więc dobrej nocki i odpoczywaj :)
-
hej kochane:*
no ja mam outlooka i po prostu zapisuję ostatnie powiadomienia i wtedy was znajduję:) w sensie nasz wąteczek:) ale rzeczywiście, jak chciałam nas znaleźc na "Chcę schudnąc" to własnie nie mogłam i dziwiłam się czemu..no t teraz już wiem ;P
Qrka w ogóle szaleje..łaj...strasznego miałam moralniaka kiedy przeczytałam o Twoich wyczynach kochana...pełen respect. Ja dzisiaj nawet łądnie, tylko kaloryjek nie liczyłam, bo wylądowałam w wegetariańskim barze na sałatkach i jakos nie wiedziałam jak to doliczyć, więc nie liczyłam. Ale raczej limitowo znośnie chyba...poza tym, że zjadłam trochę..uwaga..kaszki ryżowej bez gotowania :D siedziałam i jadłam łyżeczką..uwierzycie...taką miałam na nią ochotę..dobrze, że już się skończyła:C
Modulaczku..jejciu..jak to niesamowicie zabrzmiało..ruchy dzieciaczka...trudno mi to sobie wyobrazić...to musi być cudowne...zazdrszczę Ci trochę :) no ale może mnie też kiedyś czega tyle fajnych rzeczy :) chociaż na razie się nie zanosi :?
Martuś..no nie poddawajmy się..musimy wytrwać i być dzielne...teraz bedzie łatwiej wiesz - wiosna idzie, więcej motywacji i słońca...i WARZYWKA mniam..świeżutkie..pychota.
Gosiaku - nie ufaj nowym wagom;P najwazniejsze są centymetry !! tak tak...i tego się trzymajmy;P
Pisałyście, że trochę jesteście osłabione...no ja też tak miałam..padałam po prostu. Ale tata mi kupił magnez w tabletkach i nie wiem czy to toto, ale chyba działa. Lepiej się czuję i jestem jakaś taka bardziej spokojna. Wydaje mi się, że to właśnie magnezu zasługa. Polecam babeczki - a nóż widelec wam pomoże też:)
Ja dzisiaj taki planik minimum z minimum... :?
:arrow: 500 skakanek
:arrow: 26 minut rowerka
:arrow: 4 :shock: minuty stepperka
38 minut ćwiczeń...no ale postaram się poprawić niedługutko.
Cholera, muszę wziąźc tyłek w troki i więcej hipkać. Lato za pasem a tu tłuszczyk się wylewa..blblb...
ścisiam was gorąco kochaniutkie
-
Wpadam jeszcze wieczorkiem :)
Dzień zakończony na 1218 kcal :) i kolacja o 18 :)
Ale proszę mnie tu za bardzo nie chwalić, bo jeszcze w samouwielbienie popadnę i znowu źle skończę :) Właśnie wyszłam z gorącej kąpieli, która była cudowną ulga dla mojego zbolałego ciała (normalnie mam nadzieje ze do pon te zakwasy sobie pojda wreszcie!) :) Gorzej dla mojego cellulitu hi hi hi No ale cóż...
Modułku cudownie że wpadłaś :) Pierwszy kopniak - jejciu! Strasznie sie ciesze :) Ach ta twoja mala fasolka teraz na pewno bedzie czesciej o sobie przypominac :)
Anju - magnez super sprawa - tez kiedys jadlam (bo ja mam czeste skurcze łydek) i rzeczywiscie ogolnie sie kepiej czulam :) A cwiczonkami sie nie martw - i tak jestes moim bogiem hi hi hi
Martus - do roboty do roboty! wiosna za oknem i razem damy na pewno rade :) I za chwile bedzie tyle pysznosci na straganach :) Juz sie nie moge doczekac :)
Zmykam kochane
Dobrej nocy
-
Cześć Dziewczynki :)
Dziękuję Wam bardzo za wsparcie :) :) :)
No ja już się zabrałam się za siebie :)
Dziś już mam za sobą :
:arrow: 1 godzinkę rowerka :)
Teraz ide sprzatać,bo przychodza do nas znajomi zaprosić nas na wesele- jestem świadkiem :)
No i wieczorkiem pewnie bym się nie zmobilizowała :)
No to zmykam Kochane i ODCHUDZAMY SIę DZIELNIE :)
-
No jeszcze mam za sobą:
:arrow: 200 brzuszków :)
Teraz porządki :)
-
cześć dzewczyny :!:
Moduł - no ciekawa jestem co op odpisze, bo powinien napisac do Ciebie wczesniej, tj przed przeniesienim, jako do gospodyni. Dziwne to troche...
Pierwsze kopanie - ojejku :D Fasola puka do brzuszka :)
Widze, że łądnie ćwiczycie panny , a ja cóż, nie za dobrze z ćwiczeniami i jedzonka troche za duzo przez ostetnie dwa dni. Do etgo doszły zaparcia i czułam sie okropnie :|
Mam nadzieje ze już lepiej - musze troche wiecej warzywek jeść i owocków bogatych w błonnik.
Obmysliłąm sobie plan ćwiczeń na najbliższe dwa tygodnie - taki plan minimum. Nie za dużo, żeby jakoś sie nei zniechęcic jak mi nie wyjdzie, a jednocześnie wcale nie tak mało :) JAk sie uda to po dóch tygodniach zwiększam cwiczonka, postsram sie tak stopniowo zwiększac intensywność... To chyba dobry pomysł.
A oto mój plan:
PN ponad 1h ćwicz
WT zestaw podst.
ŚR wolne
CZ ponad 1h ćwicz.
PT zestaw podst.
SB 1,5h basen lub ponad 1h ćwicz.
ND wolne
Jak widac sa dwa dni bez ćwiczeń ale oczywiscie jeśli bede miała energie i checi to bede cwiczyć i w dni co nie sa zaplanowane cwiczenia i ewentualnie wiecej, niż zaplanowane. To takie minimum, zeby trzymac sie w ryzach ;)
Przezrzucę sobie jeszcze ten plan do stopki i poprawie wreszcie tickierek :| na według ważenia nowej wagi.
Narazie się żegnam - postaram sie wpaść wieczorekiem, juz po tej godzinie cwiczeń co jest na dzis zaplanowna ;)
-
Witajcie Dziewczynki :)
Coś tu u nas w ta niedziele pusto :(
Ale pewnie wszystkie zajete jesteście :)
Ja ćwiczeniowo spoko :
:arrow: 1 godzinka rowerka
:arrow: 100 brzuszków
ale to dlatego,że dziś wielkie obżarstwo było :(
Ale planowane :oops: :oops: :oops: gdyż byliśmy dzis zaproszeni na imieniny mojej cioci do super restauracji i była okazja zjeść coś wyjatkowego i ekskluzywnego :) Jadłam dzicz cielecą z orzechami i zapiekanymi zimniaczkami- bomba kaloryczna i do tego jeszcze tiramisu.....ale teraz juz zabieram sie za diete powaznie i bardzo chce we wiosne i lato wejść szczupła i piekna :)
No więc ruszam do akcji :)
A Wam zycze dobrej nocki :)
-
hej kochane
ja na chwilkę tylko. Nagrzeszyłam trochę... :oops: wczoraj na imienianach babci zjadłam kawałek tortu...no ale nie robię tragedii, bo i tak sporo wytrzymałam, a to było planowane. Potem w domu jeszcze 3 takie ciasteczka małe, ale dzisiaj już nie ruszyłam słodkości i zaraz zmieniam tickerka słodyczowego. Dzisiaj jeszcze zjadłam mega obiadek...za duży jak na mój gust, ale hm...taki ostatni dzien, zanim tickerka słodyczowego nie zmienię;P no i dzisiaj jeszcze 21.30 trochę sałatki..z majonezem... :oops: zła Ania wiem...ale trzymałam się dzielnie cały ostatni czas taka wpadka weekendowa się zdarza...
wczoraj połaziłam parę godzin po sklepach, więc spaliłam conieco (pięękno kochane i WYGODNE złote balerinki sobie w Zebrze kupiłam..cudne i motywujące do odchudzanka, bo do niech trzeba być szczuplutką i chudziutką..no;P) a dzisiaj 40 min rowerkowania. najwazniejsze moje drogie, to NIE PRZESTAWAĆ ĆWICZYĆ. nawet jak się grzeszek trafi, to trzeba pohipkać.
a Martuś kokoszko moja - czasem trzeba sobie odpuścić na chwilkę i poczuć smak jakiegoś niezwykłego wszamanka. jak jadłam tego torta od babci, a robi taką masę, jakiej nigdzie indziej nie ma... :roll: czułam wszystkie kubki smakowe...ponoc jest tak, że jak nie jesz słodyczy, to potem nawet niewielką ilość cukru czujesz dużo intensywniej...
Gosiaczku, plan wydaje się bardzo wzniosły :) chyba lepiej racjonalnie założyc, kiedy będziesz miała czasior ćwiczyć, niż zakładać codziennie hipkanie, kiedy fizycznie nie ma na to możliwości i potem mieć wyrzuty, że się nie poćwiczyło.
Qrko - Magnez rządzi!! zaczęłam zażywać i czuję wyraźna poprawę - jestem żywotniejsza i nie mam napadów senności..fajna sprawa :) no i gratuluję ładnych limicików kalorycznych :*
Jutro już będe bardzo grzeczna i liczę kaloryjki, bo teraz nie liczyłam... :oops:
do bojuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ślicznotki
:*
-
Wszystkich poprzenosili i nikogo znaleźć nie mogę :? Mnie też przenieśli, co za ludzie. a ja też uwazam, ze powinnyśmy być w chcę schudnąć..
Modułku Ty wypoczywaj, a nie przemęczaj się, masz rację - lepiej poleżeć niż siedzieć przed kompem :)
Ania - ja też nagrzeszyłam.. dzisiaj, i to sporo :( Ehh, nie chce mi się w ogóle ćwiczyć i nic nie robię, beznadziejna jestem :(
Magnez fajna sprawa, ja piję sok Tymbarka z magnezem, też fajny.
Marta ah, te imieniny u cioci... :P ćwiczenia ładne.
Gocha planik ładny, wcielony w życie już? :)
U mnie masakra, krówki, ciastka dzisiaj, aż mi niedobrze, bleee... :? I zero ćwiczeń od dwóch tygodni, a może nawet trzech.. nawet nie pamiętam :?