-
Pisałam 1200? Już są chyba ze 2000 ... 3 duże kostki czekolady. i 2 ptasie mleczka. i kanapka mała. co sie dzieje???? mam pierwszy taki napad.
-
Silje, tak się czasem zdarza, ale zwykle potem wraca do normy.. Zapijaj ssanie wodą, może pomoże? A może Ty przed okresem jesteś? Ja właśnie wtedy nie umiem się nigdy pohamować
Staraj się już dzisiaj nie jeść, idź na rower albo pobiegaj, porób ćwiczonka.. Będzie lepiej, trzymaj się mocno!
-
No więc nadszedł czwartek, a z nim ważenie
Wynik po prostu zwalił mnie dzisiaj z nóg, stałam chyba 5 min na wdze nie mogąc uwierzyć
Kurde tyle to ja chyba w liceum nawet nie ważyłam, może w 1 klasie gimnazjum
Dzięki Wam kochane za przekonanie mnie do ważenia raz w tygodniu :* Teraz będę juz tak robić na stałe - czwartek dniem wagi!
Przynajmniej nie ma codziennych dołów, że waga stoi, bo Jeni wyjawiła mi największą prawdę życiową: nie jest fizycznie możliwe, żeby waga spadała każdego dnia
A co do wymiarów: (w nawiasie te sprzed 3 tygodni)
biust: 85 (87)
talia: 64 (68 )
pępek: 76 (78 )
kości biodrowe: 80 (81)
pupa: 84 (87)
udo: 48 (50)
Najbardziej martwią mnie te cholerne boczki, bo coś opornie im idzie to uciekanie
No ale kiedyś ich nie będzie, obiecuję 
Miłego dzionka i trzymajcie za mnie kciukole na ruskim, bo nic nie umiem
-
Agulon ale masz cudne wymiarki
a co do boczkow to mi tez nei chca zniknac;( ale nie damy sie im bedziemy cwiczyc i wygramy walke
[/b]
-
Dzięki Grubasku, pewnie, że w tej walce wygramy MY a nie boczki!
A co do wymiarków to mamy prawie takie same hehe
-
Brawo Agulon!! Dzięki Tobie może i ja faktycznie się przekonam do cotygodniowego, a nie codziennego, ważenia
Dziś jestem silna, ale dlatego, że boję się po wczorajszym wcinaniu... Może i lepiej ;]
Wszystkigo dobrego. Ktosiula, jak tam?
PS. BOCZKOM MÓWIMY STANOWCZE NIE! 
-
agulon: z czego Ty się jeszcze odchudzasz, to ja nie mam pojęcia 
ale gratuluję, i tak Ci zazdroszczę
super, super, super
-
Poszłam na ruskim kompletnie na żywioł i zaliczyłam
Nie wiem, po prostu z jakichś niewyjaśnionych przyczyn ta kobieta mnie poprostu bardzo lubi hehe 
Silje, naprawdę Ci polecam cotygodniowe ważenie! Ja też sobie nie umiałam zycia wyobrazić bez codziennej, porannej wagi, ale dziewczyny mnie jakos przekonały i teraz z kolei nie wyobrażam sobie ważenia każdego dnia
Bo to może być naprawdę stresujące, wystarczy małe zatrzymanie wody w organizmie i już dołek gotowy 
Agassi, wiesz jak to jest, zawsze jest jeszcze o trochę tłuszczyku za dużo
Zależy mi na straceniu boczków, brzuszka i wewnętrznej strony ud, bo tak też troszkę sadełka się nagromadziło.. No i walczę też z cellulitem i mam nadzieję, że taki dietkowy spósób odżywiania + oczywiście ćwiczenia i masaże przyniosą jakiś rezultat 
A skoro mowa o ćwiczeniach to chyba się właśnie za nie zabiorę
Buziaki dziewczynki
-
Totalna porażka
Nie chce mi się nawet o tym pisać, wszystko macie pod tickerem.. Oczekuję na solidnego kopa, bo do mnie jeszcze nie dociera, że zrobiłam źle :/ Liczę na Was..
Miłego dnia :*
-
agulon: jeśli Cię to pocieszy, ten kilogram to nie tłuszcz
jak teraz będziesz ładnie już jadła, to w ciągu 2-3 dni wszystko powinno wrócić do normy
taka wpadka raz na jakiś czas może nawet podkręcić metabolizm. więc się niczym się nie martw 
druga strona medalu jest taka, że jedna wpadka często pociąga za sobą drugą.
ja w ten sposób jakiś czas temu nabawiłam się ładnego jojo 
i mimo że jesz za dużo, jest Ci z tym źle, to robisz to znowu i znowu...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki