2000 pościk jest mój !!!!!!!!!!
Wersja do druku
2000 pościk jest mój !!!!!!!!!!
jaka cfffaaaniaraa :!: nabila se trzy posty pod rzad i udaje, ze jej sie udalo :twisted: :P
jarominku doszly mnie sluchy, ze zastanawiasz sie nad randkowaniem z panem W. Pamietaj, ze jak zawiesisz te boskkie brzuszki to ja zrobie to samo w odwecie :twisted: a mam juz piaty dzien, zastanow sie czy chcesz miec grubasna ago na sumieniu :twisted:
Ago ty mnie nie szantazuj :lol: :lol: Dalej ciagne tego Weidera, chociaz juz tylkiem mi wychodzi :roll: niby wszystko jest ok sa efekty, fajnie jem, ale kurcze ten Weider juz coraz ciezszy do zrobienia :roll: 14 powtórzeń to na prawde sporo. Poćwiczeniach to lece pod prysznic, bo jestem spocona jak szczur bleee.
Ago ty mnie lodami nie kuś... w sobote mój mąz zjadl litr waniliowych :roll: ja nawet nie powachalam, choc jezor na nie mialam po kolana :?
Kitolka bede pamietać ze 2000 post ma być Twoj, fajnie, ze tez ćwiczysz, bardzo mnie to cieszy.
Anczoks przepis na brokułowa:
Można ja zrobic na kostce bulionowej, ale lepsza jest na skrzydelkach lub udku.
Do tego wywaru dalam pokrojona w półplasterki marchew, troszke pogotowalam, potem malutkie różyczki brokułowe i gotowalam chwilke do tego dalam podsmazoną wcześniej cebulke na oieju i zabielilam to kostka sera zloty ementaler. Przyprawila to dośc spora iloscia soli czosnkowej i już :P Ta zupa ma fajny smak dzieki serkowi topionemu i czosnkowi. Mozesz dodac do tego ziemniaki, albo ryz albo co tam chcesz :P
Ide dzis z mala na szczepienie, mam nadzieje, ze nie bedzie po nim bardzo marudna ...
Buziaki
to był post numer 2000 :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Kitola
fajnie że napisałaś ten przepis, niedlugo będę robić też brokułową, to sobie skorzystam :P
miłych snow :D
aha, fajnie że Hania tak bezboleśnie zniosła szczepionkę :D
dzielna mała :D
Dzięki za przepis, chyba wykorzystam :)
Dzielna Twoja Hanusia!
Udanego wtorku życzę :)
Dzielna dzielna :P moja to jak widziala lekarza to plakala :P tzn tylko lekarza pozniej byl zastrzyk troszke poplakala ale jej przeszlo ;)
Cześć dziewczynki
Nareszcie pogoda sie troche wyklarowala to i humor lepszy :lol:
Ja juz po śniadanku:
3 wasy z serkiem białym do tego pomidorek i ogorki malosolne + herbata jakas tam na odchudzanie :P
Za chwile poćwicze tego nieszczęsnego Weidera, a potem chyba pójde z Hanulkiem na spacer. Po południu ide do dziadka w odwiedziny. Juz cały dzien mam zaplanowany, lubie tak, bo wtedy nie ma czasu na jedzenie.
Kitolek tak tak 2000 post, nie wiem, czemu ja skojarzyłam z 2000 stronka :roll: gapa ze mnie.
Pipuchna u mnie ze szczepieniami nie jest źle, ale i tak przy kazdym bardzo sie denerwuje, czy wszystko sprawnie pójdzie 8)
Anczoks :P i Kitola, życze udanej brokułowej
Wczoraj miałam jakies chwilowe załamanie z dieta, zastanawiałam się po co to wszystko ? zachciało mi sie pierogów ze skwarkami, albo naleśników, albo frytek i tak sobie marzyłam i marzyłam, wkońcu poszłam po jogurt do lodówki. Ale dzisiaj te pierogi dalej za mna chodzą, nawet mam ochote zrobić, nie kupować jakiegoś tam gotowca, ale nie dam się pokusie :evil:
Hmm, moim zdaniem w zdrowej diecie chodzi o to, by panować nad sobą i nie przesadzać w żadną stronę. Naleśniki od czasu do czasu chyba nie są złe, jeno nie 5, a dwa, i niekoniecznie z bitą śmietaną :) Tak przynajmniej ja uważam i dziś sobie naleśniczki zjem :)
Moze Ty za dużo od siebie wymagasz i za wielkie rygory narzucasz?
Ściskam!
Anczoks ja sie boje, ze na dwoch bym nie poprzestala ... dlatego wole wcale nie jeśc, mi bardzo trudno zjeśc troche smakołyków, zawsze napcham sie jak bąk, nie umie w pore powiedzieć sobie dość, nie umie wypośrodkować i popadam ze skrajności w skarajność to tak, jak z chipsami, nie skosztujesz to cię nie korci tak bardzo, weźmiesz jeden platek, patrzysz a miska pusta :evil: Może Ty tak nie masz i umisz panowac nad soba, mi to jakos nie wychodzi, dlatego wiem, ze zachęta w rodzaju "zjedz troszke" na mnie nie dziala bo zjem wszystko :?
Dzwonilam do dziadka, fatalnie sie czuje, nie chce odwiezdzin, martwie sie :? :(
Oj, a co jest z Dziadkiem? :( Czasem starsze, schorowane osoby mówią, że nie chcą, bo myślą, że sprawią kłopot... Ale nie znam Twojego dziadka, więc nie wiem, czemu On tak mówi...
Jarominko, są rzeczy zupełnie bezsensowne (choć smaczne), jak np. chipsy, których faktycznie lepiej się wyrzec i już, i wartościowe, choć niedietetyczne, jak naleśniki. A mój sposób, żeby nie zjeść więcej jak 3 jest taki: robię ciasta na tyle, żeby usmażyć Mężowi 4-5, a dla mnie zostaną 2, max 3. I już :D
Uściski :)
Z dziadkiem juz troszke lepiej :P Wiesz on juz ma 90 lat i coraz częsciej coś mu dokucza, jest sam w domu i bardzo lubi odwiedziny, bo jak mówi "fajnie czas mu zleci"
Wiesz to dobra metoda z tymi nalesnikami, ja zawsze tyle tego robiłam, ze dla wojska by starczylo i pół dnia miałam smażenia :roll: a potem jedzenia :oops:
Miłego wieczorku
A ja zawsze robię tak na 7-8 naleśników i już :)
Dobrze, że już lepiej z Dziadkiem!
A jak Ty się masz? Dobranoc :)
U mnie ok :wink:
Z jedzonkiem bylo tak:
serek activia i dwie garcie platków wielozbozowych
3 wasy z białym serkiem i pomidorem
kilka ogórków malosolnych
malutka miseczka zupy
kilka kulek winogron(moze 5)
4 wasy z serkiem i pomidorem i ogorek malosolny
Wiem, wiem, za duzo tej wasy :? Ale nie zjadlam ciasta. chociaz teściowa czestowala, wypilam tylko gorzka herbate, dumne jestescie ze mnie co? :mrgreen:
Weider oczywiscie był
Brawo za Weiderka :)
Ale mi brakuje u Ciebie białka! I to nie pierwszy raz... Jakieś wytłumaczenie? ;) A postanowienie poprawy? :)
Mi się wydaje, że Ty mało jesz, Żabciu, liczysz, ile kcal tego wychodzi?
Ago tez pisala, ze za malo jem :roll: ale jak sobie wszystko zliczam to wychodzi gdzieś 1200 1300 więc chyba tak "normalnie" nie ćwicze jakos wyczynowo i nie potrzebuje za duzo energii, tylko tego Weidera męcze. Malo bialka mówisz? moze masz racje musze to zmienić, a co bys radzila mi "dojeść"?
Hej :D
Jarominku :mrgreen:
mi sie wydaje , że jesz ok :D
zawsze na takich dietkach ładnie chudłaś :D i gdyby nie ciąża to byś byłą super szczuplutka :D
temat naleśników :lol:
ja nie mam problemu, bo jem najwyżej dwa, no góra trzy. I nawet lubię naleśniki, ale wiecej zwyczajnie nie zmieszczę (chociaż żolądek mam bardzo przepadzisty :lol: ). Uwielbiam naleśniki takie z mięsnym, albo warzywnym nadzieniem, najmniej z dżemem, ale też nie pogardzę :wink:
idz jutro do dziadka, nawet jak nie bardzo będzie miał ochotę, albo zrób mu niespodziankę :D
pozdrawiam :D
białko to np. rybka albo cycek z kurczaka :D
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Ja juz super grubasek jestem !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chyba zeczywiście o jakimś mięsie musze pomyślec, ale ja za tym nie przepadam, wole takie mączne rzeczy, kluchy, kopytka, pierogi a to wszystko super klaloryczne :roll: Dzis ogladalam program gdzie otworzyli "pierogarnię" i pokazywali te pyszności i przepisy podawali, a na koniec pokazany byl talez z fura pierogów i skwareczkami, normalnie slinotoku dostalam :roll:
Chyba zjem wafelka, wiem, ze pora malo odpowiednia, ale ja juz sama nie wiem czego chce. Kupilam takie na "czarna godzinę" firmy jakiejśc "dieto" niby bez cukru i dietetyczne, ale czy wafelki z naczieniem czekoladowym moga być dietetyczne?
Kitek jutro ide do dziadka, nawet jak nie bedzie mnie chciał, w końcu musze sprawdzić co i jak, bo przez telefon to nie chce sie przyznać, bo on z takiego gatunku, co nigdy go nic nie boli, a jak sie przyzna, ze cos mu dokucza to juz zazwyczaj nie sa przelewki :(
nie daj się zachciankom o tej porze, Kochana! :) Lepiej jedz trochę więcej w ciągu dnia, to wtedy głody Cię na wieczór nie będą łapać...
Jak nie lubisz mięsa, to rybki, jaja itp... Ewentualnie warzywa takie jak fasola, soja...
Uściski na dobranoc :)
Zjem pomarańcza i ide spac. Zawsze lepsze to niz wafle
Dobranoc
dobranoc :mrgreen:
I jestem wreszcie Jarominko! Wtam tez reszte cudownych babeczek! :)
Gratuluje kilogramiku w dol. Jak sie czujesz wogole?Jak tam Hanusia?Duza z niej dziewczynka - juz prawie 3 miesiace :)
Gdzies tu czytalam, ze pisalyscie o chipsach i wlasnie sobie je wcinam. I tak jest - zjesz jednego a tu miska pusta. No cos ostatnie chwile objadania, wiec korzystam. Oczywiscie bez przesady. A najlepsze jest to, ze po niezdrowych rzeczach - chipsach, frytkach nie mam zgagi. A np. po mleku, ciemnym chlebie czy jogurcie - mam :twisted: Niezle co??
Marze by juz urodzic bo po prostu wykancza mnie to czekanie, sikanie i bole plecow. Mam codziennie te pobolewania podbrzusza ale nic sie wiecej z nich nie wykluwa. A tak bardzo nie chce przenosic ciazy :? Staram sie odprezyc i nie myslec, ale ja chce juz urodzic. Normalnie az sie ciesze kiedy zaczyna mnie bolec brzuch ale za chwile przechodzi i czuje sie rozczarowana. No nic trzeba cierpliwie czekac. Za dwa dni mamusia moja juz bedzie i bedzie GIT :) POtem siostra przyjezdza a w pazdzierniku tesciowie. Bede miala niezly ubaw z tesciowa bo ona zawsze wie wszystko najlepiej! Trzeba bedzie uzbroic sie w cierpliwosc. To tylko 2 tygodnie :)
Jesli chodzi o ksywke to jest z czasow studenckich. Jakos na pierwszym roku studiow mialysmy wlasnie zajecia ze statyki budowli i wystapila tam stala E czyli modul younga, ktory jest:
modulem odksztalcalnosci liniowej albo modulem sprezystosci podluznej. Wielkoscia uzalezniajaca odksztalcenie liniowe ε materialu od naprezenia σ jakie w nim wystepuje.
Jednostką Modułu Younga jest paskal. Jest to wielkosc okreslajaca sprezystosc materialu.
Wiecej nie bede o tym pisac bo i tak juz niewiele pamietam z tego. I wlasnie tak gadalysmy o tym module, ze jest taki sprezysty i gibki jak ja albo ze jest zupelnie odksztalcony od rzeczywistosci jak i ja, ze znajoma zaczela tak na mnie mowic hehe. Ale tylko ona. Generalnie ta ksywka sie nie przyjela bo znajomi i w LO i na studiach mowili i mowia do mnie Marchewa. Wiec tyle, ze korzystam z tej ksywki na forach albo zakladajac poczte e-mailowa. :) Taka to historia. Nic nadzwyczajnego.
Dobra spadam na razie sie polozyc, bo dzis nie pospalam i na nogach jestem od 6-ej rano. I od tego czasu na diecie ciagle siedze. Nadrabiam zaleglosci i pisze posty. Wiecj u mnie napisalam :) U nas teraz jest dopiero 9:50 wiec nie myslcie ze siedze tu nie wiadomo ile :) hehe. Ale mialam sporo nadrabiania zwlaszcza na swoim watku.
Buziaki i milego dnia kochane :*
Hejka
A ja wczoraj nie jadlam nawet pomarańcza, wypiłam szklanke wody i poszlam spać.
Za to dzisiaj niegrzeczny był jarominek, oj niegrzeczny. Po śniadanku poszliśmy z mala na spacer i meta byla w kawiarni, a tam lody z owocmi i kawa mrozona, :roll: pychotka, potem w domu obiadek i znowu spacer, tym razem meta w piwiarni, ale tam byłam grzeczna, wypiłam tylko dwa łyki piwka ciemnego, bo reszty odechciało mi sie :roll: i mąz dopił
Sniadanko
dwa jajka na twardo, pomiror dwie wasy
drugie śniadanie: 3 gałki lodów z owocami + kawa mrozona :roll:
obiad: troche kaszy gryczanej z cebulka i kubek mleka
deser: dwa łyki ciemnego piwa
kolacja? chyba będa winogrona i pomarańcz
Musze koniecznie przyłozyć sie do Weidera, zeby spalić te dzisiejsze smakołyki
Modułku fajnie ze masz jeszcze siłe, zeby z nami popisać, a z tą Twoją ksywką, fajna historia :lol: Na pewno bardzo sie cieszysz,, ze niedługo bedziesz miala mame u siebie :P Jakoś teściowa nie wywołuje u Ciebie tyle entuzjazmu :twisted: :twisted: :twisted:
Buziaczki przesylam
dziubus nie martw sie kawka czy lodami, raz mozna :wink:
ja tam nawet nie patrze na to czy raz czy dwa :lol: :wink:
jak robisz Weidera, masz zaprawe z mala, to i spalasz mase kcal, sam spacer byl ok :D
ja dzis ganiam od marketu do domu, wlasnie zbieram sie pod prysznic. I tak juz od 15 minut, bo wciaz zagladam do Was :roll:
wieczorem wpadne na milion % bo musze wreszcie podowiedzac Was jak czlowiek :lol: a nie tylko wpadam na moment i znikam :roll: ojj niedobra ago :twisted: :roll:
buziak na reszte dnia :**
Hejo hej!
Dziendoberek wszystkim :)
Jarominko mam rozstepy :? i to moja wina. Od poczatku ciazy glownie skupialam sie na brzuchu i smarowalam go 2-3 razy dziennie oliwka, masowalam itd i na brzuchu nie mam ani jednego rozstepa. TRoche zaniedbalam piersi bo nie smarowalam ich codziennie - tylko raz bez masowania jakiegos i mi rozstepow na piersiach nagle wywalilo tyle ze hoho i na pupie. ale bylo juz za pozno. masuje od tamtego czasu intensywnie zeby nowe sie nie pojaiwaly. ale calego ciala to juz nie mam sily smarowac bo nie dosiagam i nie mam sily sie schylac. Wiec skupiam sie na brzuchu u piersiach. Pozniej bede myslala nad reszta rozstepow. Nie mam juz sily.
Co do porodu to mam nadzieje, ze urodze w ten weekend bo mama juz bedzie i moj mezus ma 4 dni wolnego. Fajnie by bylo. Ale pewnie Piotrus to uparciuch i nie bedzie chcial wylezc na swiat teraz :? No zobaczymy
Spadam kochane bo siora na skype czeka :) I zaraz mamy se pogadac.
MIlego dnia
czesc jarominku :mrgreen:
jak dzionek? a samopoczucie? :lol:
modulku fajna historia z tym nickiem :wink:
fajnie to brzmi "mam nadzieje, ze urodze w ten weekend" :lol: jakby porob byl czyms codziennym :) zuch dziewczyna :D
Piotrus? ahhh to imie robi teraz furore, moje dwie przyjaciolki chca tak nazwac swoje dzieci :D
Witaj Kochanie!
Wróciliśmy cało i zdrowo, chociaż przygód nad tym morzem to mieliśmy od cholery! Upss :roll: Przepraszam za słownictwo..
Zdjęcia wyślę Ci mailem. W każdym razie było fajowo. Pogoda nie specjalna, ale malutka była zachwycona plażą i piachem :lol: :lol: A zakochała się w konikach :lol: a najbardziej w kucy o imieniu Bambi. Koło naszego domku jest stadnina koi i Miśka sobie troszkę pojeździła, oczywiście z pomocą pewnej pani i mamusi :D
Mała nie chciała zejśc z konia. Płacz był straszliwy. Jechała też wąskotorówką i robiła tyle nowych rzeczy, że w nocy z wrażenia szalała po łóżku (przez sen).
Cześc dziewczyny
Ago wiem ,że ganiasz, ostatnio po Practikerze :P i bordowej sypialni :D ten Twój domek bedzie wypieszczony, że hej, akiedy macie zamiar wyjechać co slonko? Ja to nie jestem pewna, czy Cie puszcze ...
Modulku dobrze, że tak normalnie podchodzisz do porodu, dobre nastawienie sporo pomaga. Ciekawe, kiedy Twój bączek bedzie chcial przyjść na świat. Wiesz ja mam pelno rozstepów, najwięcej na brzuchu sa koszmarne, ale troszke już zrobily sie bledsze i ciut mnie widoczne. Ja nigdy nie chodzilam w bluzkach, które odsłaniaja brzuch, bo zawsze wstydzilam sie tłuszyku i opnki, teraz jeszcze rozstepy doszły :roll:
Mariki zdjęcia dolecialy, przed chwilka ogladalam, śliczne są, więcej napisałam w mailu do Ciebie. A co to za niespodzianki mieliście ? Fajnie, ze Marysia zadowolona z wypadu, zresztą widać na zdjęciach, na każdym sie śmieje :P
U mnie dziś upał straszny, jedyny plus taki, że pranie szybko schnie na balkonie. Nawet hania nie może spać i wierci się w łózeczku, bidulka w samej pieluszce lezy, moze wieczorkiem pojdziemy na spacer, bo teraz to patelnia na dworze.
Ja dziś jedzeniowo jestem grzeczna
śniadanie
jogurt
obiad
troszke zupy, 1,5 ziemniaka, troche fasolki szparagowej
deser
truskawki
Później chyba kisiel sobie zrobie bo dawno nie jadłam :roll:
Kupiłam fajne śliwki na targu, jutro bede robić knedle, juz nie moge się doczekać, uwielbiam knedle :mrgreen:
Ago jak tam Weiderek? Mi idzie osatnio jak po grudzie :roll: Wczoraj myślalam ze ducha wyzione :? Bardzo Cięzko mi to idzie, baaardzzo, chyba długo nie pociąne imusze znaleźć cos innego, bo juz za trudno sie dla mnie robi :? 16 powtórzeń to na prawde sporo ...
Slicznie jesz Agus super ;) milego dnia :*
sorki wiecej nie napisze bo mam sporo roboty w domciu :? paaaaaaaa :* jutro napisze ;)
pipuchna a ja wlasnie skończylam pisać u Ciebie :lol:
Oglaszam wszem i wobec, zakończyłam Weidera, niestety nie dobrnęlam do końca, zwyczajnie nie daje rady. Dziś mam 23 dzień i na tym koniec. Jutro poszukam innych ćwiczen i bede sobie coś innego ćwiczyć. kiedys dziewczyny pisały cosik o ośmiominutowkach, nie wiem co to takiego, musze poczytać w necie i od jutra zaczynam inny zestaw ćwiczen niż Weider.
Z jedzonkiem bylo nienajgorzej
dojadlam
deser, ryż na mleku belriso, czy jakoś tak
a na kolacje serek wiejski, 1 rzodkiewka, malutki pomidorek i pare plastrow ogórka zielonego + wasa
a gzies w ciagu dnia zjadam dwa plastry pieczonego schabu i to by bylo na tyle.
Dobrej nocki :P
buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Kitola buczenie nic tu nie pomoze, a juz na pewno nie doda mi sil do zrobienia Weidera, trzeba pomyslec o innych ćwiczeniach i juz :wink:
Szkoda ze konczysz tak ladnie Ci szlo :P no coz 8 minotowki tez sa oki ;) aaa i sciagnij sobie przez emula inne cwiczonka ;)
Coś musze pomyślec z tymi ćwiczeniami, zebym nie odwykła :roll: Od poniedzialku zaczne 8 min. Gdzieś ulecial mój zapal do ćwiczeń, sama nie wiem jak to sie stało :roll: szast prast i już, ale nie dam się już tak ładnie mi szło.
Dziś na śniadanie były sledzie i jedna wasa
obiad 3 małe knedle ze śliwkami pyszotka sama robiłam
deser drożdzówka, wiem wiem, ale kupiłam dwie dla męza a on zjadł tylko jeną i lezala na widoku i mówiła do mnie"zjedz mnie" :wink:
teraz pije kawe :P
a i gdzieś po drodze sjadlam troche platków wielozbozowych z mlekiem i z osiem sliwek 8)
Ide pod prysznic, a potem strzele sobie jakąs maseczke, moze wtedy energia do mnie przyjdzie :?
Hehe to przede mna lezy pączek i tez tak mowi a ja mu odpowiadam chyba śnisz :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :twisted: :twisted: :twisted: hihihihihihii
Pipuchna, widocznie moja drożdzówka miała donośniejszy glos :lol: :lol: wiesz pączka tez bym zjadla :lol: ale koniec na dzis rozpusty :wink:
Ach, to jedzenie, które mówi... :D
Jarominko, widzę, że białeczko zaczęłaś jeść - śledzie, wczoraj chyba jajka... Brawo! :) To teraz się przyczepię braku warzyw :P
A co do ćwiczeń - to chyba pogoda tak nas rozwala, ale nie możemy się dać! :)
Wiesz moj ukochany bedzie dzis zajadal placek (serniczek z brzoskwiniami mu kupilam :roll: ) i pączki bedzie jadl a mi to owocek zostanie i wasa :P hehehe i nawet sie ciesze ;)
Anczoks z warzywami akurat nie jest źle, wczoraj fasolka jutro kalafiorek, sporo jem tez ogorków pomidorów i rzodkiewek :lol:
Pipuchna, Ty to dbasz o swojego mężula :P
A ja wykąpana, peeling zrobiony, nakremowana balsamem, zachwilke maseczka bedzie, ale najpierw musze zromić mleko Hani :twisted: