-
Hej Es :)
Wiem, wiem co czujesz... Ja bym już wychodziła z diety gdybym nie zawaliła! O!
Ja czuję się jak hipopotam, chociaż można powiedzieć że teoretycznie wyglądam normalnie.
Ja ostatnio coś później wstaję - 10-11... I dobrze, bo miałam szkolny nawyk wstawania o 7-8 :D A takto przynajmniej mniej zjem jak później się zwlekę :)
Jeszcze 2 tygodnie i zaczyna się Twój rok szkolny, wiec z dietką bedzie lepiej. Ja mam gorzej, bo jeszcze cały wrzesień siedzę i nic nie robię... Ehh
Trzymaj się
Buziole :*
-
tez mialam takie wyrzuty ze jakby nie to przerwanie to juz dawno bym skonczyla dietke itp nie patrz na to, schudłac juz troche i schudniesz wiecej. skup sie teraz zeby nie przytyc a jak wruca siły to zrzucisz wiecej i nie mysl o tym za czesto
pozdrawiam
-
Witam;
tylko nam sie nie załamuj! musisz walczyc dalej i nie zalamywac sie :D taki kryzys w dietce jest chyba normalny bo ja tez cos takiego mialam:/ ale kryzys nieedlugo minie i wszystko znow bedzie ukladacsie pieknie:D
i wcalen ie wygladasz jak słon :D
3maj sie i milego dnia;*
-
Es wiesz nie gadaj ze zawalilas bo ja zawalam ostatnie 2 tygodnie non stop a ostatni tydzien to tragedia .Niedosc ze nic nie cwicze kompletnie to jeszcze np. wczoraj godzina 22 a ja zjadlam MISKE lodow bardzo kalorycznych bo pol szklanki 180 kcal i to nic ze sa all naturals skladniki + ciasto!!!!!! :( 2kg do przodu jestem i mam zalamke :(:(
-
Hej Es :D
Widzę że nic nowego nie napisałaś, szkoda ;(
Przyszłam sie pożegnać!
Trzymaj sie, zobaczysz że niedługo bedzie lepiej :)
Papa!
^^
Buźka :*
-
No każdy ma gorsze i lepsze wieczory... nie przejmuj się a jak Ci dziś poszło?:>
-
wpadlam sie pozegnac !!! :*:* buzka:*
-
Es! Gdzie Ty sie podziewasz?! Ja już zdążyłam wrócić, a Ty nawet nie wpadłaś na forum! No co to sie dzieje :( Buu....
Buziole :*
-
hejoo:))
Ja teraz mam slaby dostep do kompa, bo brat jest wiec nie mam jak wpadac, ale moze to i dobrze bo caly czas sie czyms zajmuje:)
Dietki jak nie bylo tak nie ma, ale postanowilam wyprobiwac cos innego i po prostu jesc mniej. Narazie jest ok i czuje sie lepiej. Duzo tez sie ruszam- jezdze na konie i czasami biegam, teraz wlasnie tylko na moment bo lece pod prysznic po konikach i jade nad jeziorko:))
Buziaki, nadrobie jak brat wybyje:*
-
Witam;*
no najwazniejsze ze duzo sie ruszasz:D no i ze czujesz sie dobrze:D
3maj sie i mielgo dnia;*
-
Super, że masz dużo ruchu :D a tych koników to nieco zazdroszczę, bo zawsze to było jakimś moim skrytym marzeniem :roll: 8) ....raz tylko kiedyś miałam jedną czy dwie lekcje :D superrr było :D no nic trzymaj się ciepło i lataj ile wlezie :wink:
Pozdrawiam :wink:
również zabiegana
Dezzy
-
Wiatj Espresso :P
wlasnie dzisiaj wrocilam na forum...troche grubsza :oops: ale jestem :!:
ciesze sie ze dobrze ci idzie i duzo sie ruszasz,oby tak dalej :wink:
milej niedzieli:*
-
niedlugo to mi sie mój jedyny ruch (czyli chodzenie na podwórko) skonczy pewnie, bo szkola =/
-
Witam;*
co u Ciebie;>? Pewnie brat nie dopuszcza CIe do kompa, dlatego tak rzadko tu wpadasz. skas to znam;p( na szczesci juz brat ma juz swoj komp;p)
buzioleee i wracaj do nas szybko:D
-
no... ja też wiem jaki to luksus mieć swój komputer :) bo jak musieliśmy się dzielić, to była porażka :lol: ale przynajmniej nie siedziałam tyle przed kompem :evil:
jej, jak to forum wciąga, i tyle czasu marnuję :roll:
miłego dnia espresso! trzymaj się i nie poddawaj :)
mi też dietka nie idzie, ale cały czas wierzę, że nadejdzie mój dzień :lol:
buźki
-
Hej Es :D
Ahh ten brat :D Ja kiedyś dzieliłam kompa z ojcem ale teraz juz nie mam tego problemu ;)
Dobrze zrobiłaś że postanowiłaś tylko ograniczyc jedzenie, skoro z dietką ostatnio kiepsko.
Na pewno nie przytyjesz skoro masz sporo ruchu :D
Kiedyś w końcu na każdą z nas przyjdzie taka pora, kiedy znów dietka ruszy pełną parą.
Chyba dzisiaj jest mój dzień :roll:
Agassi - no co Ty, jak mozesz mówić że to forum to marnowanie czasu?! wstyd!
Buziole :*
-
jakie marnowanie czasu? oświecamy się przecież :twisted:
-
witaj Espressoo :**
widzę, że Cię cuś ni ma ;) ale przypuszczam, ze pewnie korzystasz z wakcji ;)
ja juz jestem wiec sie melduje ;)
no a forum stratą czasu bym nie nazwała ! bo jak xixa napisała - oświecamy się xD
ja sie dzieki temu forum wiele rzeczy dowiedziałam, nauczyłam, zmieniłam swoje nawyki, wiec to chyba nie marnotrawienie czasu , nie ? :roll:
boże chyba oszukuje sama siebie xD
buziaki gorrace :*
-
Ee tam nei oszukujesz sie :D
Mi to forum dużo dało :) naprawde wielu rzeczy dowiedziałam sie o odchudzaniu :D
Pozatym gdyby nie ono, nie poznałabym Was :D:D
To by była strata!
Es, wpadaj do nas!
Buziole :*
-
nie zrozumiałyście :P mi tez pomogło, jest super i w ogóle... ale starszne jest to, że mając dzień wolny ja siedzę cały czas przed kompem :? rano wstaję i pierwsze co robię, to włączam kompa :evil: masakra ;)
espresso, zajrzyj choć czasem :)
-
Hej kochana!
Wróciłam z wojaży i chciałam sę przywitać, atu Ciebie nie ma? Czyżbyś gdzieś wyjechała? A co z tym wyjazdem na konie?
Stęskniłam się :* Buzi.
-
hej kochane:**
Ale sie ucieszylam jak zobaczylam ze nadal odwiedzacie watek, milusio:)
A teraz tez tylko na chwileczke jestem, bo czekam na samochod i smigam na koniuchy. A wpadlam do domku tylko na sniadanko bo bylam ... na grzybach :)
Wstalam o 4 rano i pojechalismy z tata i jego znajomym, mamy duuuuzo grzybow:]
Nie mam cieplej wody:o Masakra jak biore prysznic to trzese sie z zimna, ale tak jest co roku przez kilka dni bo cos tam robia:>
Nie bede sie chyba odchudzac na liczeniu, bo sama widze ze to bledne kolo, staram sie juz od jakiegos czasu jesc normalnie, czyli bez objadania sie.Licze na to, ze w koncu waga sama sie unormuje i bedzie taka jaka powinna. Ciezko jest strasznie odzwyczaic sie od liczenia, to chyba uzaleznia... cokolwiek biore do reki to spr. ale koniec z tym!:]
Trzymajcie kciuki.
Milego dnia!:*
-
Heej!
I udaje Ci się tak nie liczyć? Boshh ja bym nie mogła. Juz nie potrafię inaczej. Chyba do końca życia będę uzależniona od liczb :evil: :x
Biedactwo, jakto nie masz ciepłej wody? xD Odrazu mi sie przypominają stare czasy gdy jeździło sie pod namiot i tam na polu campingowym ciepła woda była tylko w określonych godzinach :D:D
Ja sobie nie wyobrażam ze miałabym wstać o 4 :shock: siłą by musieli mnie sciągać z łóżka ;D
Buziaczki :**
-
Zazdroszczę grzybków. My jedziemy w sobotę! A co do nie liczenia - dobrze robisz! Ja też ostatnio staram się nie liczyć i źle na tym nie wychodzę (choć ten paskudny kg więcej nadal tkwi, ale cóż, dopiero od 2 czy 3 dni jem normalnie, czyli mało :P), a samopoczucie od razu lepsiejsze :)
Pozdrawiam i baw się dobrze na konikach!
-
Witam;*
no nareszcie dałąś znaki życia:D na grzybki to ja tez bym poszła:D podobno teraz jest strasznie dużo grzybkó:D;p a ja choć jeść ich nie lubie, to zbierać lubie bardzo:D
fakt od liczenia trudo sie odzwyczaic, ale dasz rade:D
buzioleee i odzywaj sie czesciej do nas:D bo my tu tesknimy:D
-
hih ja tysz miałam jechać dzisiaj na grzyby, ale niestety tatko nas umówił do zębologa ;) więc może jutro go wyciagnę ?
ale napewno nie wstanę o 4 ! przecież to morderstwo xD
ja tam jakimś zapaleńcem w zbieraniu grzybów nie jestem, byłam kilka razy w życiu i nigdy nie uzbierałam jakieś zadawalającej ilości grzybów. zawsze znajduje te trujace xD bo ich wiecej niz tych jadalnych :P
najbardziej przepadam za kurkami .. :roll: w jajecznicy .. albo za kaniami jak je się tak usmaży na patelni :roll: ale mam ochotę :roll:
Ess - miłej zabawy na koniach ! ;)
tylko uważaj żeby nie spaść i sie nie potłuc ;D
-
hje dziewczynki.
Ja jak zwykle tylko na momencik:]
Lece do fryzjera za chwile:)
Bylam dzisiaj juz na konikach, a teraz od czwartku do niedzieli bede urzedowac przy 6 koniskach sama, bo wyjezdzaja na mistrozstwa z jednym koniochem ze stajni a ja z kolega(jezdze tylko ja) zostaje zajac sie reszta:]
A co do dietki to uswiadomilam sobie, ze ja juz nie potrafie normalnie jesc:>
Caly czas chodzi za mna mysl, ze musze byc chudsza, szczuplejsza i wtedy zjadam ogromne ilosci jedzenia...nie wiem dlaczego, chyba taka wewnetrzna swiadomosc ze w koncu i tak bede musiala sie odchudzac i ograniczac jedzenie...naprawde sama nie wiem czemu tak robie.Tak sobie mysle, ze gdyby nie tyle ruchu co mam to bym byla chyba najwiekszym grubasem swiata. Chce jesc normalnie, nie chce stosowac juz zadnych diet, a inaczej jest ciezej niz na diecie:>
Nie umiem chyba sobie z tym poradzic.
Ostatnio duzo o tym myslalam, przez moment nawet wpadlo mi do glowy, zeby pogadac o tym z kims(z mama)..ale z drugiej strony to co ja powiem, przeciiez to takie proste, zeby sie nie przejadac i nie glodzic <ironia>:>
Namieszalam troche i nie wiem czy mnie rozumiecie,w wielkim skrocie - nie jem prawie nic albo jem o wiele za duzo...
-
Oj, kochana, to naprawdę jest problem. Myślę, że potrafimy to zrozumieć, bo każda z nas w większym, lub mniejszym stopniu przeżywa podobne wahania... Kurde, jakie to jest dziwne, że wtedy, kiedy sobie mówimy, że chcemy być zgrabne i szczupłe, opychamy się jeszcze bardziej... Czyżby to typowo kobieca sprawa? Bo chyba tak jest...
Powodzenia z konikami! Buziaki. Trzymaj się ciepło i może jednak pogadaj z mamą, to może pomóc. :*
-
Hej Es!!!
Jak przeczytałam Twojego posta, to kurcze aż mi szczęka opadła! Jakbym słyszała własne myśli normalnie ;/
Nie pisałam o tym, bo mi było głupio... Ale skoro postanowiłaś się zwierzyć... to ja też napiszę... bo widzę że masz ten sam problem co ja...
Albo nie jem nic, albo się opycham :( Nie trwa to długo, ale i tak już jestem Tym zmęczona. Boję się że pewnego dnia w ogóle przestanę jeść...
Bardzo bym chciała żeby to się skończyło i zebym tak jak kiedyś jadła 1200 i zdrowo schudła...
Jak czytam to co napisałam to wydaje mi się że to zupełnie inna osoba...
Buziole :*
-
wiecie co... miałam dokładnie to samo. dwa lata ciągłej wali z samą sobą. dwa dni na tysiaku, reszta tygodnia objadanie się do bólu brzucha, kopenhaska, dwa tygodnie obżarstwa. i w końcu zaczęłam jeść 15oo i schudłam. 11 kilo. i trzymam wagę ponad rok. prawda, że nie mogę się zmobilizować i dokończyć odchudzania :? ale jest mnie mniej o ponad 1o kilo, a to już chyba sukces.
trzeba to wszystko sobie przemyśleć, pogadać z samą sobą.
strajcie się jeść tak, żeby nie czuć się pokrzywdzone przez dietę. ja np. zawsze jadłam to co inni. tylko mnie. jadłam słodycze. i jakoś nie wyobrażam sobie diety na samych chudych potrawach, jogurtach i warzywach.
dla mojego chłopaka jest nie do pomyślenia, że ja mogę w ciągu dnia myśleć o jedzeniu :shock:
on je jak mu się przypomni albo jak poczuje jakiś straszny głód ;)
no i jest chudy jak patyk.
es, lauri, może wymagacie od siebie za dużo, chcecie schudnąć szybko, żeby miec to już z głowy. ale jak rozłożycie sobie wszystko w czasie, przestaniecie się przejmować wpadkami (zakładając, że 2ooo-25oo to wpadka ;) ), będzie lepiej
sama kiedyś na 12oo, jak zjadłam 13oo, to już zaczynałam żreć i kończyło się na kilku tysiakach.
przepraszam, że aż tyle tego. tylko wiem, o co Wam chodzi, co myślicie
może mój 15oo to nie jest recepta na całe zło otaczającego nas świata :lol: ale mi pomogło pozbyc się napadów i jakoś uregulować sprawy wagi i jedzenia
choć jest kolejny schodek- przestać liczyć kalorie w końcu ;)
buziaki
-
Agassi, bardzo mądrze piszesz, naprawdę :)
Ale ja jakoś bym nie mogła jeść 15oo... ciągle mi się wydaje że to za dużo i że na tym nie schudnę... na pewno jest tak że za dużo od siebie wymagam,a le jakoś nie umiem tego zmienić. Nie umiem nie przejmować się wpadkami. Nie mogłabym zjeść teraz jakieś słodycza. Odrazu bym widziała oczyma wyobraźni jak idzie mi on w tyłek...
Gdzie są te czasy gdy się myślało o jedzeniu wtedy kiedy zaczynało burczeć w brzuchu...
Ehh... :(
Es, jak tam sie czujesz?
-
Boże, ja myślę to samo :( A wczoraj porażka na całej lini: sękacz, grzesiek, pawełek, batonik corn flakes, gofer i hot dog ze stacji, po koncercie, o 2 nad ranem... Pięknie wpadam w jojo :( Boże, może jakies grupy wsparcia załóżmy? Agassi, jestes wielka swoją drogą, że tak pięknie Ci idzie utrzymanie wagi. Podziwiam :*
Buziaki.
-
Ojj tak, grupa wsparcia by sie przydała.
Ta zbiorowa załamka nie wpływa na nas dobrze...
Boze oby to sie nie odbiło na naszej wadze...
Buziaki Es :*
-
no no dziewuchy, uważajcie, bo będzie niespodzianka :twisted:
-
Witam;*
widze ze pod moja nieobecnosc pojawilas sie tu na chwilke:D
i jak czytalam twoj post to sie tak zastanawiam co sie dzieje z nami? przegladam teraz tak wszystkie watki i co druga dziewczynka ma jakis dołke i nie umie sobie z tym wszystkim poradzic:/ ehhh nie jest dobrze, ale mam nadzieje ze sobie razem z tym wszystkim poradzimy i wrocimy do normalnego zycia:D
buziolee;*
-
Xixa, my nie chcemy niespodzianek xD
Eeeesss! Odbiór!
-
nawet nie wiem co napisać..
wszyscy chyba sie domyślają jak i ja się czuję.
klops.
Es, przynajmniej Ty sie jakoś trzymaj .. !
-
no halo, co to za humory, hm?
ja wiem, że jesień idzie, szkoła, słoneczka coraz mniej... ale laski, tak nie można!
kurde, jedzenie, to tylko jedzenie. nie może nami rządzić, nie możemy swojego humoru uzależniać od tego co i ile zjemy...
chyba naprawdę wszystkie powinnyśmy odwiedzić psychologa, co? :roll:
ale to przejdzie. tak mi się wydaje. każdy ma prawo do gorszych dni, do mniejszych i większych dołków. ale damy sobie radę, pokonamy je :) i ludzie jeszcze zobaczą uśmiechy na naszych pięknych buźkach! o tak!
to ja zacznę :twisted:
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
teraz Wasza kolej :lol:
-
-
no dobra dzisiaj się usmiechnę ..
:mrgreen:
pasi ? xD