-
czesc kochaniutkie!
Udalo sie wstac, a zawodach bylam, troche krotko, jutro jade na caly dzien, bo jest ciekawei, tylko dzisiaj pierwszy dzien i strasznie dlugie przerwy miedzy konkursami, do tego pogoda nie za ciekawa.
Wazylam sie dzisiaj, jest 1 kg mniej (61,5), jeszcze raz zwaze sie w poniedzialek - to bedzie rowno 2 tygodnie mojej dietki, pewnie sie nie zmieni, ale sprawdze:]
---
Sil- jedni lapia szybko, jedni troche wolniej, niektorzy sie tego boja, szczegolnie wysokosci i mozliwosci upadku. Jak prowadzilam jazdy poczatkujacym to nerwica mnie strzelala jak przyjezdzaly panienki i co chwila krzyczaly, piszczaly, ze je cos boli, ze sie obijaja, ze panokiec sie zaczepil, ze smierdzi...wrrr..ale wiem, ze Ty taka nie jestes Jak nie bedziesz sie bala to szybko pojdzie, chociaz prawdziwa przyjemnosc zaczyna sie troche pozniej, ja pojechalam pierwszy raz tak tylko sprobowac, z tego sie zrobila kolejna jazda drugiego dnia i poszloooo, nie zatrzymalam sie przez 6 lat
Ja lubilam jak pary przyjezdzaly na konie, szczegolnie wlasnie jak ktos z nich umial jezdzic, zawsze bylo smiesznie i ciekawie
Boxerku, WKKW jest swietne do ogladania, osobiscie tras crosowych nie jezdzilam, tylko przeszkody w terenie. U nas niestety w rejonie ta dyscyplina niebardzo, glownie skoki.
Mloda Twoja babcia zmarla, ale sa wspomnienia
(Moja mama choruje na raka)e nie narzekaj na dziadka, chociaz ja na jedna babcie tez bym mogla, ale tak juz maja starsi ludzie:]
uwierz,wytrzymalabys bez koni, brakowaloby i czesto bys czula przyplyw koniecznosci pojechania ale da sie wytrzymac. Ja zawsze bylam w stajniach w ktorych jezdzilam ostatnia osoba, ktora moglaby przestac, a tu prosze... sama czasami nie dowierzam
Kasztana, ja to raczje u babci nie nocuje, ale w domku nie mam problemow z powrotami, wracam o ktorej chce i zawsze tak bylo, rodzice tylko chcieli wiedziec gdzie jestem.
Lauri, z moja waga w porzadku, napisalam juz u Ciebie o Twoim wazeniu.Tez mam 2 babcie jednego dziadka, drugiego nawet nie znalam, zmarl jak mama byla ze mna w ciazy.
Nie jezdze sportowo glownie przez nauke, a do tego przyczynily sie zmiany trenera, wyjazd sweitnego trenera i ciagle nowy i tak jakos przestalam, moze kiedys do tego wroce
Fotografomania, witaj na moim watku, milo ze wpadlas
Z moja babcia za bardzo bym na rowerku nie pojezdzila, wazy ponad 100 kg i ma problemy z nogami:>
Wczoraj jej powiedzialam, ze znowu sie odchudzam i ze mam takie naplywy, ze mam do tego motywacje , a ona na to :' zeby tak mnie taki naplyw wzial'
Himeko, z kapusta?? tego jeszcze nie jadlam, dla mnie pierozki to z maselkiem najwyzej
Aniu, szkoda babci, ale taka kolej rzeczy najwazniejsze, ze dobrze ja wspominasz i ze masz do czego wracac wspomnieniaminie ma chyba konkretnej przyczyny mojego zaprzestania w jezdzie, a pisalam juz przy Laur teraz.
Ola, tez tego nie rozumiem. A od koni to dla mnie zawsze bila i bije taka madrosc i bezbronnosc
Buziaki:***
-
Hmm moge jechac z Toba jutro na zawody Hihihi ale bym normalnie samym ogladaniem sie nacieszyla.. Ja w ogole nie jezdzilam tez tras crossowych ani nic z ujezdzenia ani nawet nieskakalam powazniej.. Mowie Ci ,moja jazda obijala sie w uczeniu sie na jakims koniu ktory sobie stal bo sobie byl i czasem ktos nanim pojezdzil .Ten jego wlasciciel sam sie nauczyl jezdzic i tak uczyl tez mnie ,pozniej bujalam troche sie po stadninach tam poprawiali moje MEGA bledy po poprzednim nauczycielu.. Dopiero rok temu w lutym poszlam do juz takiej powaznej szkolki ,tzn do takiej w ktorej mieli pojecie co robia .. Noi tam bardzo szybko wszystko sie nauczylam ,jeszcze lepiej .Szybko tez stalam sie jedna z najlepszych tam amazonek i zabierali mnie na festyny etc. na dluuugie trafsy -mogli mi ufac .Teraz juz tam chyba nie wroce ,chociaz bylo bardzo milo i przyjemnie .Wspolna wigilia ,Hubertus (nawet na Hubertusa dzika podali plonacego i w ogole male przedstawienie ) W ogole rozne tam ogniska etc. No ale ja chce robic cos wiecej ,tam skakalam tylko niziutka koperte a to nic takiego ,no moze tez ciut wyzej ale naprawde malo..Chcce sie rozwijac dalej w tym kierunku dlatego postaram sie wstapic do tej Stragony gdzie sa Miedzynarodowe WKKW organizowane co roku... ekhym rozpisalam sie niepotrzebnie...
Wspolczuje z powodu mamusi .. Glupio mi cokolwiek mowic..niepotrafie sie zachowywac w takich sytuacjach wiec wole najlepiej nic nie gadac. ..
Noi co.. o wlasnie masz 1 kg mniej!! to trzeba isc koniecznie opic Buzka:*:*
-
wiecie, jeszcze niedawno bałam się koni, naprawdę, jak szłam przez łąkę i widziałam pasącego się konia, omijałam go wielkim łukiem albo w ogóle tam nie szłam taka fobia! no i nie migłam siędo niego zblizyć, przecież ie wiadomo, czyj, jak, co, wydawało mi się, że zaraz mnie kopnie! ale...przezwyciężyłam to i teraz kocham te zwierzaki! chodziłam nawet z byłym facetem włąsnie oglądać wyścigi
-
Boxerku, opis...chyba woda niegazowana
ja trenowalam skoki od poczatku, zawsze zaczyna sie od malutkich kopert, trzeba cierpliwosci i nie ma potrzeby brac sie odrazu za wysokie, to nieprawda ze im wyzej tym lepiej, nawet 20 cm mozna pokonac w lepszym stylu niz 120 w dobrych klubach zeby sie wybic bedziesz potrzebowala wiecej czasu i pewnie nie raz wiele wytrwalosci i odpornosci, bo zazwyczaj jest rywalizacja i nie zawsze jest milo:]
Xixa, jak Ci sie podobaly wyscigi?? ja nigdy nie widzialam...
-
Hej :P
Jeszcze raz Ci pogratuluję kiloska mniej :P Super, naprawde
Ale mi robicie ochote na te konie... Chyba się wybiorę na jakąś stadninę, chociaż we Wrocławiu jakiś super dobrych nie ma...
Ja zawsze miałam problem żeby koń mnie posłuchał... nigdy nie chciał skręcać tylko zatrzymać go umiałam :P tyle dobrego....
Kurcze, przykro mi z powodu mamy... W takich sytuacjach nie wiadomo jak się zachować... Lepiej o tym nie rozmawiajmy zeby Ci nie było smutno
Trzymaj sie Es :*
-
We Wroclawiu albo pod Wroclawiem jest na pewno jakas dobra stajnia, bo znam z tamtych okolic dziewczyne. Ale nie wiem czy sa jazdy rekreacyjne prowadzone, warto sie rozejrzec.
Do mamy to nie jest tak, ze jak tylko o tym mysle to odrazu placze. Czuje sie dobrze, nikt jej nie odlicza dni i jest w porzadku poki co.Staramy sie nie martwic na zapas. Takie doswiadczenia ucza bardzo doceniac to co sie ma
Dziewczyny, myslicie ze dalabym rade do wrzesnia miec 5 na przedzie?? Tak mnie to zastanawia, ze byloby calkiem przyjemnie:]
A dzisiaj byla kolacja za 500 kcal po 18, bo zostalo mi 300, ale jak je zjadlam to bylam nadal glodna, a tymi 500 wbrew pozorom wcale sie nie objadlam
Mam chyba ogromniaaaasty zoladek
-
zależy co zjadłaś na te 500 kcal
wyścigi bardzo mi się spodobały, ale to było już rok temu, teraz ciepło wspominam tamtego faceta i...konie
-
espresso wielkie gratulacje z utraconego kilogramka tak trzymaj
a czy do wrzesnia bedzie 5 z przodu? ja mysle..niee ..ja jestem przekonana ze bedzie
przeciez ci nieduzo zostalo do tej 5 a ty wytrwala jestes :*
-
no tak mysle, ze jeszcze troche czasu mam, nie bede narzucac zadnego tempa, ale jak bedzie malo wpadek to moze i wyjdzie misterny plan
Zebym jeszcze dostala kopniaka aktywnosci fizycznej, ale wtedy zazwyczaj nie lece na wadze tylko w wymiarkach:]
A moja hiper kolacyja to byl najpierw jogurt naturalny ten ze zbozami(165 kcal) i kawalek bulki z serkiem surage, a jak stwierdzilam, ze jestem glodna to zjadlam troszke musli z miodem;p fajnie co? ale bylo smacznie przynajmniej;]
-
2kg w miesiac napewno schudniesz a pewnie nawet i wiecej
a jak sie jakas wpadka zdarzy raz na jakis czas to nawet dobrze bo to nakreci torche pzremiane materii
mniam..a ta twoja kolacja tylko smaka narobilas :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki