-
hej hej
ee to wizytka udana calkiem trzeba przyznac . Ja mam juz tylko jedna babcie i jednego dziadka . Babcie obydwie sa (byla jedna) fajne ,ale tamtej zbyt juz niepamietam ,bylam mala kiedy umarla .Dziadek natomiast zostal ten gorszy -nielubie go ,jest egoista i naprawde okroopnym czlowiekiem...to rzadkosc taki czlowiek naprawde..Ten co umarl to byl wypas dziadzio .. szkoda ze go nie ma..
Heh ..biegasz juz rok WOW podziwiam Cie naprawde podziwiam.. ja dopiero ...drugi miesiac leci ..A dlaczego juz nie jezdzisz konno Ja sobie niewyobrazam bez tego zycia.. teraz kiedy od czerwca na koniu nie siedzialam to mi az zle.. normalnie zle ehh..
No to milych zawodow tam jutro :*
-
DZIEŃ DOBRY ESIU!!
Fajnie że wizytka u babci sie udała!! I widzisz nie dałaś sobie nic wcisnąć- jestem dumna z Ciebie Ja z moją babcią od strony taty nie utrzymuje w ogóle kontaktów.. Ona nie chce to dlaczego ja mam chcieć Natomiast babcia od strony mamy juz nie żyje.. Zmarła w wielu 62 chyba lat. Była kochana. Pamietam że często czytała mi bajki i robiła budyń... Brakuje mi jej choć jak odeszła miałam 6 lat.. Ale pamiętam. Ojej bo sie zaraz rozpłaczę...
A mogę się spytać dlaczego nie jeżdzisz? Sorki jeśli gdzieś o tym napisałaś a ja to pominęłam.
MILEGO DNIA!
-
Hej
Tak właściwie to sie nie najadam samymi pierogami
Ale do 3-4 pierogów zjadam jeszcze zwykle sporo gotowanej
kapustki z ponidorkami (specjalnośc mojej mamy - nawet
nie jest wysoko kaloryczna jak mi sie uda ją powstrzymać przed wrzuceniem
do niej jakiegoś mięska :P)
Buziaki :*
-
hej-ho
ach! ja tez ostatnio wrociłam od babci. i bardzo trudo było mi u niej dietkowac. ajj. bo babci kocha nas dokarmiać. i uwaza ze wszyscy zdecydowanie za malo jemy.{bo babcia ma turboprzemiane materii i moze spokojnie podjadac serniczki, dżemiki, naleśniczki i inne takie tam } na szczescie udalo mi sie uspokioc ją pochłanianiem ogromych ilości owaców co więcej. [i co najbardziej sympatyczne] to jezdziłyśmy razem na rowerku po okolicy a okilca piekna roztoczańska [i wedy ja pomykałam z nia na rowerku postanowiłam założyć sobie pamiętniczek tutaj]
pozdrawiam gorąco
-
Hejj
I jak tak Es? Udało Ci sie wstać?
Napisz co z waga!! Mam nadzieje ze u Ciebie lepiej niż u mnie...
Własnie, czemu juz nie jeździsz? Bo mi chyba to też gdzieś umknęło...
Ja mam 2 babcie i jednego dziadka. Jedna babcia jest spoko a druga jest makasrycznie zryta, szkoda gadać... A dziadek jest w porządku, tylko bardzo często zdarza mu się iść na wódkę z kolegami. I chleją gdzieś w garażach. ehhh
Miłego dnia
buziole :*
-
Witam Słońce! Zawody jeździeckie... oh uwielbiam popatrzeć na prawdziwych mistrzów
Hihi a z babciami mam dokładnie to samo. Z jedna raz na jakiś czas a z drugą co chwile się widzę i gadamy o wszytskim :P hehe i bardzo lajtowa jest, na wakacje moge z nią nawet jeździć i jak wracam z kumplami z baru o 1 w nocy to nawet nic nie marudzi kochana babuszka a jak szłam na festiwal na 3 dni z chaty wyparowałam ze znajomymi z Kielc to mi na drogę powiedziała "Kasia, mimo że przyrost naturalny w rodzinie mały mamy, to uważaj na siebie " Łeee kocham ją :P
-
ja mam podobnie jak Grubania tzn tez nie mam jednej babci ,moja umarla jak miala zaledwie 57 lat Na raka .. ale ta babcia co zyje jest bardzo kochana i mam nadzieje ze bedzie zyc wiecznie ..Tamtej zbyt nie pamietam mialam wtedy chyba5 lat jak zmarla ,ale pamietam dokladnie jak wracalismy od wujka z mama ,babcia i z jej psem Ajaxem -bokserkiem i ja zawsze ciagalam go za uszy ..w ogole babcia byla taka kochana.. ehhh nie ma co sie rozczulac
Ja bylam pare razy na zawodach jezdzieckich miedzynarodowych ,na tym WKKW wlasnie w Strzegomiu tam gdzie planuje jezdzic ,fajnie mozna bylo se porobic fotki z obockrajowcami i piekne konie zobaczyc
-
Hej Es :*
Ach, wyjazdy do babci - ja jutro jadę do swojej. Już to widzę - schabowy, fasolka z zasmażką na PLANCIE (jak tak można? :P) i mnóstwo ciasta na deser. Cóż. Ale jest kochana niezwykle ta moja babcia. Ma 80 lat, ale jest niezwykle energiczna. Dziadek też jest cudowny, a ma już 85 chyba. Mam też drugą babcię, ale nie mam z nią kontaktu, to mama taty i nie trzyma się najlepiej. Jakoś nie czuję do niej wielkiego przywiązania, jakkolwiek strasznie to brzmi... Nie ważne.
A powiedz, trudno jest się nauczyć jeździć konno? Bo się zbieram, żeby z moim Michem jechać na konie, ale on umie jeździć a ja nie i nie wiem, jak szybko to załapię...
buziaki i miłego dnia :*
-
i jak tam poranek es, spiaca tez bym sie wybrała na takie zawody, uwielbiam konie
pozdrawiam
-
i ja uwielniam konie
nie kumam jak nie mozna lubić takich zwierzat. Albo ja mozna w ogole nie lubić zwierząt.
Brr.. nie do pomyślenia jak dla mnie !
Espresso udanego dnia ;*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki