-
Wiecie co ja bronie sie przed slodyczami tak ze ich poporstu nie kupuje do domu, bo wtedy odrazu znikaja i powoli sie ucze by np w szkole na przerwie nie kupowac batonika albo paczka tylko chocby obwazanka a najlepiej to jogurcik albo jablko! i wtedy jest lux. Bo juz innaczej jak ide w goscine do dziadkow to ooo tam czychaja na mnie slodycze, ale trzeba cwiczyc silna wole. A taka jest tez prawda ze (nawet dziadek to podreslil, jak to dziadkowie chca dogodzic) ze jak kaze im kupic jablka albo inne owoce zamiast slodyczy to ich nei zjadam a slodycze pochlaniam Ehhh no ale taka prawda bo naprawde to nie musze jesc jak nie jestem glodna a slodyczami to sie opycham i opycham bo to niebo w gebie jak to sie mowi ale ile kcal ojoj. Dlatego wole nie kupowac slodyczy bo wiem jak dzialaja na mnie.
Przy czekoladzie tez sie nie umiem ograniczyc by wziasc jedna mala kosteczke nie ma takiej opcji, odrazu znika cala i co +500kcal strasznie duzo.
Ale damy rade tylko na wszystko przyjdzie czas i pora
Pozdrawiam Trzymajcie sie cieplutko Buzka:*
-
pewnie, że damy radę. zresztą z autopsji wiem, że jak przez dwa tygodnie nie jem słodyczy, to potem kęs batona piecze mnie w język i już nie mam ochoty. bo to chemia, śmieci, sam cukier i jakieś chemiczne odpadki. zlepia to potem krew, ja zaczynam się denerwować, mieć pryszcze i tyć.
a ja tu zamiast pisać prace ulepszam sobie profil. niestety nie mam takiej figury, jak panienka z ikonki, ale nic to. tańczyć umiem.
no i biorę się w garść. odwołałam jutrzejsze zajęcia i wezmę się za to co najpilniejsze. zresztą serio mam chore gardło i muszę się oszczędzać.
jeszcze raz pozdrawiam i życzę słodkich snów!
-
czesc
u mnie koszmar nie z tej ziemi! w mojej kuchni sa myszy. rozumiecie, ze w zwiazku z tym nie mam juz ochoty na zarcie w ogole?
dzisiaj jadlam wiec jajecznice z soczewica
i truskaki z kiwi, musli i serkiem homogenizowanym.
dodam tylko, ze wyrzucilam cale zarcie lacznie z pieprzem i sola i nowe musli trzymam w lodowce. moja ekipa deratyzacyjna, czyli najlepsza przyjaciolka i jej chlopaka pojawia sie za godzine lub dwie, a do tego casu moja noga w kuchni nie postanie!!!
ale nie da sie ukryc, ze jestem strasznie strasznie glodna i zrozpaczpona
-
wczoraj musialam sobie jakos odbic smutki dnia poprzedniego, wiec dieta niezbyt wzorcowa:
twix
prince polo
pierozki aromatyczne w green way'u
sushi- bardzo duzo
1/3 butelki bialego wytrawnego wina
duze piwo
ciastko makowe kawa
sport- polowanie na myszy
jakos trudno jest mi na powaznie wziac sie za siebie. troche przez brak czasu i fakt, ze jestem chora. ale mam rolki, rower itd. moglabym zaczac uprawiac wiecej sporu...
-
a wczoraj nie jadlam soczewicy tylko cukinie
-
fajne menu ale nie dla stosujacych diete :P
ooooj jak ja jestem chora to normalnie tyle jem, nawet jak mam goraczke, a wszyscy maja odwrotnie, ja to jakas dziwna jestem
-
muszę niestety zawiesić moje plany odchudzeniowe do czasu aż zaliczę egzaminy i wyzdrowieję, i przestanę się bać wchodzić do kuchni.
wczorajsze menu:
kawa
salatka z mozarelli i pomidorow, zupa warzywna
salatka z salaty i lososia wedzonego
baton ciastkowy milky way, bulka z serem
dzisiaj
kawa, jajecznica, kajzerka
zupa borowikowa, surowka z kapusty i marchewki
herbata malinowa
salatka z tunczyka, fety i pomidora
leki: panadol syrop na kaszel i tabletki na katar
pozdrawiam cieplo!
-
wracaj nam szybciutko do zdrowia;*
-
dzisiaj sie juz lepiej czuje, dzieki ogromnej ilosci lekow, jakie przyjmuje.
nie dieta dzisiejsza:
kanapki z tunczykiem z pieczywa tostowego
kawa
1 milki way minute, 1 ben vita czy jakos tak
kanapka z serem
banan
szklanka musli z jogurtem 1% tłuszczu
kawa
nie cierpie sie tak odzywiac. mam wrazenie, ze to sama kofeina i cukier. jutro beda u mnie przyjaciele i bede gotowac dla nas obiad, wiec postaram sie, zeby bylo duzo warzyw.
marze o wakacjach, ale teraz jest juz dobrze
-
dzisiejsze menu
serek activia
kawa
canneloni
Cannelloni z warzywami i parmezanem
Danie wegetariańskie: tak
Autor: Marta Gessler
Składniki:
- 12 rurek cannelloni
- mała cukinia
- mała marchew
- kawałek selera
- mała pietruszka
- łodyga selera naciowego
- 4 listki kapusty pekińskiej
- 10-cm kawałek pora
- małe opakowanie śmietany 36-proc.
- świeżo starty parmezan do posypania
- sól
- pieprz
- oregano
Sposób przyrządzania:
Do wrzącej wody wrzucić cannelloni i gotować 8-10 min. Delikatnie przełożyć makaron do misy z zimną wodą, aby ostygł. Potem odcedzić. Osuszyć, np. papierowym ręcznikiem.Warzywa pokroić w cienkie paseczki, podsmażyć na patelni (krótko, 5-8 min, powinny być lekko twarde). Dodać sól, pieprz i oregano. Piekarnik rozgrzać do temperatury 160 st. C. Formę do zapiekania posmarować masłem. Rurki napełniać farszem (najlepiej małą łyżeczką, bo makaron lubi pękać) i układać jedną obok drugiej. Polać śmietaną, posypać parmezanem. Zapiekać ok. 40 min, aż parmezan się zarumieni.
cannelloni z fetą i sosem pomidorowym
1/3 butelki wina czerwonego
puchar lodow
kawa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki