Wątek: Bober po diecie,czyli CO ROBIĆ, ŻEBY NIE PRZYTYĆ?

Sil kochana, tez tak mam, nie chce no ale jak juz jest no to dlaczego mialabym nie zjesc:/
A do tego zawsze po takim obzarstwie nie chce sie cwiczyc ani robic nic w kierunku spalenia.
A po takim dniu (tez dzisiaj sie objadlam) mam wrazenie, ze moj zoladek ma zapas jedzenia na miesiac... wiec rozumiem ze zjadlas dzisiaj mniej.
Przed okresem i w pierwszych dniach to lepiej nie wspominac, wszystko bym pochlaniala, a szczegolnie slodkosci:]
Mam tez bardzo dziwna przypadlosc, ze jak zaczynam sie obzerac to na zakonczenie wszystkiego siegam po bialy chleb z maslem i zoltym serem:> dzisiaj na szczescie zapanowalam i wzielam chleb ale szybko go odlozylam

biały chleb z serem to świetna rzecz na koniec obżarstwa - ja tak też często mam, że muszę zakończyć kanapką pyszna z masełkiem oczywiście
Dziewczyny, cieszę się, że nie jestem sama w tych dziwnych zachowaniach napadowych, choć może cieszyć się nie powinnam, hehe KOCHANE JESTEŚCIE A JA JESTEM SZCZĘŚCIARĄ, ŻE WAS MAM! (ale się sentymentalna robię na stare lata, hihi)

W sumie dzisiejszy dzionek bardzo udany miałam. 1,5 godziny z Michem na rowerach, potem jeszcze 20 minut na koncert rowerkiem, śpiewałam prawie 3 godziny, trochę się przy tym poruszałam... I nie zjadłam nic więcej. Tylko, za przeproszeniem, często coś do kibelka chodzę. Z 5 razy dzisiaj byłam! Chyba się trawią sery Hura. Tylko dzisiaj jak mi mówili, że ślicznie schudłam, że laska jestem itd., to mi głupio było, bo sobie o wczorajszym dniu przypomniałam... Ojć

Jutro też pracowicie się dzień zapowiada. Jadę na 9 na aerobik, potem prosto z ćwiczeń do szkoły po wpis z wykładu i do domku (na rowerze, oczywiście). Trochę się zmęczę, bo w sumie wyjdzie ponad godzina na rowerze i godzina intensywnego aerobiku, ale cos czuję, że mi się to przyda... Potem nauka, nauka, nauka i na koniec próba z kolejnym zespołem Żyć nie umierać. I 1200 kcal. Postaram się naprawdę. Choć nie wiem, czy dobiję! Boję się jak cholera, ale z drugiej strony - cały zeszły tydzień jadłam ok. 1100, nie? Więc organizm nie odczuje 100 dodatkowych kalorii tak dotkliwie! Dobrze mówię?

Buziaki. Całuję Was mocno mocno.

znowu dwa razy się wbiło. co ja złego robię, to nie wiem|! idę do Was

silje nie masz się co bac tylko ładnie dobić do 1200
oj ten poniedziałek ciężko się zapowiada u mnie, ale wstyd by mi było gdybym nie wytrwała,
A ty się swoim jedzonkiem nic nie martw już więcej, było mineło a każdemu należy się chwila luzu :P

MIŁEGO DZIONKA :P

Witam
Dzisiaj ladne 1200 prawda? Masz wieczorkiem wejsc tu i wyliczyc wszystko dokladnie zeby wyszlo 1200.
Milego dnia zycze. Buziaki.

WITAJ SIL!!!
Nio ja cos wiem o utracie kontroli nad jedzeniem..w zasadzie- o kontroli jedzenia nade mną.. Nie mam pojęcia kiedy przekroczylam granicę pomiedzy jeszcze normalnym objadaniem się a bulimicznym... Tą granicę bardzo łatwo przekroczyć bo jest ledwo zauważalna.. Ty już bylaś blisko, bo raz napisałaś mi że chcialaś wymiotować.. WIĘC UWAŻAJ PROSZĘ!!! I WY DZIEWCZYNKI TEŻ PROSZĘ!!!
Wczoraj już ładnie sobie poradzilaś, tylko malo zjadłaś.. A dzisiaj ma byc 1200- zrób to nie dla nas tylko dla SIEBIE...
Ja @ dostałam wczoraj wieczorem i daje mi popalić....
OBY CI SIĘ UDAŁO!! MILEGO DNIA!

Hej kochane.
grubaniu -> masz rację, ze raz byłam blisko zwymiotowania. Ale jakoś, na szczęście, nie potrafię się do tego przemóc. I chwała Bogu! Dziś postaram się dobić do 1200. Myślę, że dam radę
ILLUSION -> oczywiście, zdam sprawozdanie wieczorem i postaram się, żeby to było 1200 kcal
Minewra -> damy radę! wytrwasz dziś na pewno! bo jak nie... :P hihi

Dziś znów piękny dzień za oknem. 25 stopni w cieniu, w słońcu to już w ogóle, a ja jestem po ponad godzinnej jeździe rowerkiem i godzinnym aerobiku. Wskoczyłam na wagę po tym wszystkim dzisiaj i... odetchnęłam z ulgą. Bo prawie się przetrawiło już wszystko - na wadze było 66,5 kg Jezu, jak sie ciesze. Bo wczoraj rano było 69 - bałam się przyznać Jedzenie powoli opuszcza moje ciało, a przy ślicznej diecie, może jeszcze coś ze sobą zabierze...

No widzisz
Wszystko ok

GRATULUJE ĆWICZEN I W DALSZYM CIĄGU TAK UDANEGO DNIA ŻYCZĘ!
Damy rade.. phi.. co to dla nas

No widziesz waga spadla i nie trzabylo sie zalamywac;P

piekna mamy pogode no nie

milegp popoludnia;*

Ooo no i widzisz jak pięknie jedzonko z Ciebie zeszło

Heh fajne to uczucie musiało być. Jednego dnia 69 grugeigo 66,5 Faaajnie :P

No ja razem z Toba dzisiaj dobijam do 1200. Musi nam się udać

O ! xD