Strona 1161 z 2018 PierwszyPierwszy ... 161 661 1061 1111 1151 1159 1160 1161 1162 1163 1171 1211 1261 1661 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11,601 do 11,610 z 20175

Wątek: Ryczace 30tki!! byly sobie swinki....sport muzyka oraz...:))

  1. #11601
    Forma Guest

    Domyślnie

    Ło matko jaka ty dobra synowa jstes... A co oni raczek nie mają?
    Co do weekendu moj dietetyczny nie bedzie napewno ide na impeze urodzinowa 30-stke :]

  2. #11602
    Guest

    Domyślnie

    Boszzzzzzzzzzz Dziewczyny, jak sie stęskniąłm za wami
    Jedną noga wpadam tylko, bo roboty po pachy Swojego wątku to nawet mi sie nie chce odkopywać, to sie tu wyzewnętrznie
    Mało miałam roboty, za dużo czasu wolnego, to się wziełam wczoraj przetestowałam, analizie dogłębnej poddałam w rezultacie tego na angielski zapisałam Na razie semestr,a le z nastawieniem na dwa i zakończenie jakimś egzaminem Wtorki i czwartki po 1,5 h, drugie tyle dojazd W środy i piątki wożę dzieci na basen, poniedzałek karate syna,ale tylko godzina, to jakieś 1,5 wolnego mi jeszcze zostaje - komu, komu
    Jedno jest bankowo-jedzenie w biegu Na razie mi suży, bo jakieś tam deka spadły, ale za mało jeszcze, zeby ogłaszać oficjalnie i gratulacje przyjmować

    A tu widzę pełna mobilizacja u trzydziestek
    Tak trzymać laski

    Ja sie podłącze, może nie pod to liczenie dokładne, bo na codzień to nie mam głowy, tylko od czasu do czasu kontrolnie się zliczę, ale pod sportowanie, to owszem Biegania min 3 razy w tyg nie odpuszczam mimo huraganu wokół mnie, bo bez tego to bym juz w wariatkowie siedziała A tak, w nocy sie przelecę godzinę, czy półtorej i od razu gryźć siły nie mam....

  3. #11603
    Awatar sekretareczka
    sekretareczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-06-2005
    Mieszka w
    Grzeszyn
    Posty
    6,059

    Domyślnie

    Aga, tytan jesteś nie kobietka Skąd na to bierzesz siły i przede wszystkim czas Ja wyłażę z pracy ok. 16.30, po drodze zakupy itp i docieram do chałupki ok 18.00. Muszę naszykować obiad na następny dzień, ogarnąć wszystkie kąty, dopieścic malucha, pogadac ze starszakiem. Jak oczywiście mam pogodę za oknem to po powrocie zaliczam jakiś spacer cementujący więzi z dzieckiem. Zazdroszczę

    Gosia, muszę nie wypada inaczej... Chłop w kuchni poradzi sobie dzien , dwa no może trzy, a potem się rozsypuje
    Ciągnie się to już od połowy czerwca. ponoć teściowa ma zjechać 7 października i czekam na nią jak na zbawienie. Najgorsze z tego jest to, że oni we dwójkę jedzą znacznie więcej niż moja 4-osobowa rodzina i szarpie mi to portfel potwornie. A teściu nawet nie zapyta się, czy może kupć jakieś mięso czy coś innego do jedzenia. Nam wystarczało 3 kg ziemniaków na cały tydzień i jeszcze zostawało, a teraz kupuję w sobotę 6 kg i koło piątku jest już pustka. moim chłopakom ziemniaki gotowałam w małym garnczku, a teraz gotuję w garze, w którym nam wcześniej robiłam zawsze zupę. Rany Jak można tyle ziemniaków jeść
    O mięsie nie wspomnę ...
    Na pewno powrócę do właściwej wagi

  4. #11604
    Forma Guest

    Domyślnie

    Dorka podziwiam Cie, ja bym sie nie dala w to wrobic...
    Zreszta mój tesciu jest bardzo zaradny - jak bylismy u niego a tesciowej nie było sam nam ugotował obiad... Czasem mam wrazenie ze lepiej od niej gotuje ale ciiiiiiiiii

  5. #11605
    Guest

    Domyślnie

    Jeszcze sobie zdjęcia oglądnełam
    Psinka - REWELACJA A Gosia nóżka zwiewna, tylk trochę górę dopasujesz i lasenja jesteś jak się patrzy Ale nie stresuj się, nie jest źle - to chyba tylko, jak się tak samemu patrzy na siebie, to jak przez lupę

    Dorka - no ja bym tak rady nie dała karmić na dwa domy A ilości ziemniaków mi się wydają malutkie, bo mój chudy jak patyk małż na obiad sam zjada 1kg Mięsa za to mniej wychodzi

    Gosia Forma, ja te Twoje zakupy torebkowo-butowe też sobie oglądnęłam Na Twoim miejscu bym szybko tą torebkę z domu wypchnęła, bo łatwo się do niej przyzwyczaić Mi się ona podoba chyba najbardziej

  6. #11606
    Awatar sekretareczka
    sekretareczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-06-2005
    Mieszka w
    Grzeszyn
    Posty
    6,059

    Domyślnie

    Mój też jest zaradny ale teściowa całe życie im gotowała, prała, prasowala. Wszystko mieli podstawione pod nos. Oni teraz się czują jak takie nieporadne dzieciuchy. niby jak im podrzucam jakieś goląbki, zupę czy naleśniki to mówią, że nie trzeba, że po co , że sobie radzą itp ale później do mojego męża teściu mówi, że super, że dostał, bo jest dobrze ugotowane smaczne itp. wiesz, jak to chłopy
    ale mam tego serdecznie dość Żebym coś chociaż z tego miała, oprócz oczywiście poczucia spełnienia dobrego uczynku i obowiązku...
    Na pewno powrócę do właściwej wagi

  7. #11607
    Forma Guest

    Domyślnie

    No napewno masz wdziecznosc tescia i szwagra...

  8. #11608
    Awatar sekretareczka
    sekretareczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-06-2005
    Mieszka w
    Grzeszyn
    Posty
    6,059

    Domyślnie

    pełnia satysfakcji
    wydaje mi się, że wystarczyłoby, gdyby po powrocie teściowa w dowód wdzięczności zaprosiła nas choć na jeden niedzielny obiad.
    Była w międzyczasie 10 dni i najnormalniej w świecie zwinęła się i pojechała na wakacje i nie przejęła się tym, że my nie mamy np opieki zapewnionej dla naszego dziecka,bo przedszkole nieczynne ( gdzie przed wakacjemi zaobowiązała się sama, że to ona będzie pilnowała i nie ma żadnego problemu)
    w duszy z nimi weekend się zaczyna i nie ma co wylewać swoich bolączek trzeba się cieszyć, ze 2 dni luzu
    Na pewno powrócę do właściwej wagi

  9. #11609
    Awatar maggy75
    maggy75 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2010
    Posty
    531

    Domyślnie

    Czesc,

    Dorka, ja Cie podziwiam, za wytrwalosc, jak jeszcze kiedys moja mama sama do Polski wyjezdzala na dluzsze wakacje, to i mi przypadlo dla ojca gotowac, ale na szczescie siostra blizej rodzicow mieszkala to mnie wyreczala

    Skrocony raporcik weekendowy :

    piatek - bylo super ( moze dlatego ze bylo mnie malo w domu ) bylo zdrowo , ciemne pieczywo, warzywa ( mnostwo ) i ryba - 1083 kcal ruch - bieganie po lekarzach - kardiolog stwiedzwil poprawe

    sobota - rowniez zdrowo i witaminowo - ciemne pieczywo, nabial, chude miesko z cyca kuraka, surowka , owoce - 1084 kcal - rowniez malo bylo bas w domu po poludniu to nie bylo czasu na pokusy .- ponad 2 i pol godziny spedzone na religii ze starsza cora + msza sw.

    no z niedzieli nie jestem zadowolona zabardzo pomimio ze caly dzien spedzony na swiezym powietrzu, bo sadzilam zywoplot i robilam inne ogrodkowe sprawy ( bo pogoda byla wymarzona, sloneczko swiecilo, bylo bardzo cieplo ) to niestety kalorycznie przesadzilam, zachcialo nam sie zrobic (chyba juz ) ostatniego grilla w tym roku, no z grilla zjadlam tylko cyca i jedna kilbaske cieniutka drobiowa ( nie smakowala mi wcale ) i do tego duzo surowy z pomidorow , jeden toast pelnoziarnisty z grilla , no i na moje nieszczescie pokusilo mnie pifko i to bylo to cos za duzo, bo sniadanie juz pochlobelo 250 kcal i po drodze jeszcze jabco wchlonelam .

    Na moje usprawiedliwienie napisze tylko ze przez caly weekend wlalam w siebie 5 l mineralki niegazowanej ze jeszcze tak potrafie to sama sie dziwilam a sikalam jak siakwa strazacka



    Aga jak Ty tak dalej robic bedziesz to z ciebie tylko cien zosatniesz, przeciez Ty w jednym ruchu jestes WOW

    Goska, mam nadzieje, ze impreza byla udanai sie dobrze bawilas ???

    Monia, milego pobytu

  10. #11610
    Awatar maggy75
    maggy75 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2010
    Posty
    531

    Domyślnie

    No i wiedzialam, ze jak sie juz rozgadam to najwaznoiejszego zapomne w niedziel wyszlo mi niestety 1246 kcal

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •