Ja też lubię pieczywo - bardziej chleb niż bułki, ale nie gardzę i dobrą bułkąJestem jednak w stanie sobi odmówić pieczywa - czego nie mogę powiedzieć o słodyczach,no po prostu nie mogę. Moje piekło, kara za grzechy to chyba będzie życie bez słodyczy. Albo bardziej sadystycznie przebywanie w pobliżu słodyczy i niemożność zjedzenia. Ale co ja mówię o takich torturach - na razie żyję i słodycze mogę wciągać, chyba coś zjem na zapas, na czas kiedy nie będę mogła jeść
. Dzisiaj jeszcze nie jadłam. Zaraz idę na śniadanko - ryż z marchewką i groszkiem i cycem z kurczaka. Wolałabym jakąś czekoladkę jeśli mam być szczera.
![]()
Zakładki