-
Może źle mnie zrozumiałaś, ale ja piję dużo wody. Jedyne czego nie robię, to nie piję na noc (tak po 23) bo wtedy faktycznie mam opuchliznę na twarzy. Heeh nie wymyśliłam tego sama, lekarka mi to powiedziała.
Też mi się wydaje że to jeszcze nie posunęło tak daleko... że mogłabym sobie z tym poradzic. Ale kto wie? W każdym razie będę próbować. Wczoraj znów odwiedziła mnie mia. Glupia jestem, bo nie pojechałam do babci. Gdybym pojechała, to nie miałabym kiedy tego zrobić! Ale dzisiaj jestem lepszej myśli. W końcu zaczął się normalny tydzień, więc zajęcia będą mi pochłaniać większość czasu 
Ja naprawdę nie chcę tego więcej robić
Teraz jem jakieś 500-800kcal. Heh wiem ze o wiele za mało, ale nie mogę sie zmusić zeby jeść więcej.
Mykam na zajęcia
Buziole :*
-
Witam;*
oj Lauri nasz kochana.. . . no za malutko jesz i staraj sie jakos zwiekszac kalorie;D i 3mamy kciuki zebys z tego wyszla!!!!
buziak i milego dnia;*
-
Lauri! Bardzo sie martwilam o Ciebie...i szczerze mowiac jakos czulam ze nie jest dobrze...ze jednak to silniejsze od Ciebie i wymiotujesz. Nadal jestem zdania ze te napady biora sie wlasnie stad ze jesz zdecydowanie za malutko. 500-800 kalorii to wcale nie jest sposob na schudniecie....bo sama widzisz ze to dla Ciebie o wiele za malo skoro Twoj organizm broni sie reagujac napadami na slodycze od ktorym nie mozesz sie powstrzymac. Prosze Cie sproboij poki nie jest za pozno, ustal sobie jakis limit...1200-1500. W zadnym wypadku nie mniej...przyzwyczaisz organizm i zobaczysz ze bedzie dobrze. Tylko musisz byc silna....bo jesli nie...to nie widze innego rozwiazania tylko wizyta u psychologa...bo jesli nie przestaniesz wymiotowac to bedzie juz tylko coraz gorzej.
Trzymam z calego serca za Ciebie kciuki, pomysl o sobie, o swojej przyszlosci, nie mozesz popasc w obsesje na temat swojego wygladu, widzialam przeciez zdjecia, wygladasz bardzo dobrze, musisz polubic siebie, to podstawa sukcesu!
Pozdrawiam i mam nadzieje ze bedzie lepiej.
-
Mam bardzo podobny problem..więc staram sie od niedawna przyzwyczaić organizm do 1500 kalorii. Też ci radzę bo głodówki przerabiałam i tylko gorzej było ;/
-
i co tam lauri?
parish dobrze mówi, zresztą zawsze Ci to powtarzałam
swoją drogą... paris: masz idealną wagę, nawet lepiej niż idealną... czy naprawdę chcesz jeszcze chudnąć? chyba nie powinnaś
pisz lauri jak sobie radzisz, jak zajęcia, co robisz tak w ogóle...
buziaki
-
-
żyjesz>?
-
-
Jestem, jestem 
Dzięki za odpowiedzi
Ja wiem że chcecie mi pomóc i w ogóle... Wiem że powinnam regularnie jeść i stosować racjonalną diete... Ale co z tego ze to wiem, skoro i tak będę robić inaczej.
Ale wymiotować juz nie chce... Wiem ze bedzie cieżko ale postaram sie. Mam juz dosc tego że niedość że się męczę, to jeszcze od tego gówna sie nie chudne. Dobrze ze przynajmniej nie tyje...
Parish - łooo matko ale Ty chudziutka jestes! Widze ze masz taki sami wzrost jak ja
Marze o tym zeby wazyc 46 tak jak Ty!
A co tam na uczelni... Nie wiem. Nie byłam od tygodnia. Zamiast tego siedze w domu, jem i rzygam. Potem jestem zmęczona i czuje sie jak szmata więc nie idę za zajęcia.
W ogóle sie nie ucze. Niedługo zaczynają sie kolokwia a ja nic nie umiem. Ciekawe czy zdam...
Dzisiaj szłam sobie ulicą. Było już ciemno. Minął mnie jakiś chłopak i powiedział "ładnie wyglądasz". To chyba żart. Nie moge tego pojąć!! Pewnie nie widział moich grubych nóg...
A zresztą zobaczcie same. Specjalnie dla Was zrobię sobie zdjęcia, żebyście mogły zobaczyć że wcale szczupła nie jestem. Wręcz przeciwnie.
Kurcze, baterie w aparacie sie rozładowały...
Czekam aż sie naładują
-
Lauri, chyba wiem jak nikt co czujesz. Może nie rzygam jak Ty, ale siedzę od kilku dni w domu i jem.. Przed współlokatorkami udaję, że jestem chora... Żć mi się nei chce. Dziś miałam iść na uczelnię, ale gdy się zobaczyłam w lustrze to zrezygnowałam. Z dnia na dzień bardziej siebie nie lubię, nei chcę sie pokazywać ludziom.. Nie wiem co dalej. Codziennie myślę 'od jutra zacznę dietę', ale to od dwóch godni kończy się tym, że dzień zaczynam od ciastek. Przed chwilą oglądałam forum diety kopenhaskiej i mnie natchnęło, aby zacząć od jutra. Za 2 tyg jadę do domu, a tam się mam spotkać z miłością mojego życia, a ja wyglądam strasznie. Nie wiem co robić...Tzn. wiem NIE JEŚĆ, ale jak tego dokonać?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki