Wątek: hajime :) czyli moj początek

A jak ja bym siebie pokochała ... gdybym miała kilka kg mniej

Taaak.... Skąd ja to znam.

Ja też skądś to znam

Agatko, Twój facet jest naprawde super Tylko pozazdrościć! Nie jeden by się zachował jak niedojrzały bahor! A Paweł stanął na wysokości zadania Najważniejsze że masz w nim oparcie

Powiedz co to za niespodzianka!
Buzaczki :*

Witam;*

co tam Słonko u ciebie;D?

ehh ale masz kochanego chlopaka ,serio Wszystko robi zeby odciagnac Cie od tych mysli ..od kalori od cwiczenia od diety ..bardzo dobrze ..naprawde bardzo dobrze ,zyj chwila

musze sie wykrzyczeć ((

Dzis Paweł dowiedział się, że został przeniesiony do lepszego klubu (gra w piłke nożną) i musi już w niedziele wyjechać jakies 300km stąd.
To nie byłoby takie straszne...gdybysmy się mogli widywać ALE
Zobaczymy się dopiero 2 giego grudnia (moje urodziny ) ;(
On nie będzie mógł przyjezdzać,a ja jezdzić do niego...

NIC WIECEJ NIE MUSZE DODAWAC...chyba za chwile umre, bo Paweł jest moim jedynym oparciem - tylko on potrafi mnie wyciągnąc z najgorszego dołka...

Już nic więcej nie dodam... pozostaje tylko cisza ;(((((((((

kuuuurcze ciężko jest jak się trzeba rozstać z kims kochanym i jeszcze tym bardziej jesli to duża podpora.... mam nadzieję że nie zmieni się Twój stosunek do diety przez to, my jesteśmy z Tobą :*

AGATKO!! Wiem co czujesz i wyobrażam sobie że w jakim jestes dołku! Ja nie widywalam sie prawie w ogóle z Łukaszem podczas mojego pobytu w szpitalu w Suwalkach a trwalo to ok 4 miesięcy (nie pamietam czy Ci otym pisałam). Ale pamietaj że MASZ NAS!!!! KOCHANA PRZECIEZ WIESZ ŻE MOŻESZ LICZYC NA NAS!!! Owszem nie zastapimy tej kochanej osoby, ale bedziemy Cię wspierać jak tylko bedziemy mogły!! Jak tylko poczujesz chwile słabości to wskakuj tutaj!

Trzymaj się Agatko
Może znajdzie się jakiś sposób, żebyście mogli się jednak
od czasu do czasu zobaczyć - w jakiś weekend na przykład...
W końcu 300 km. to jakieś pięć godzin jazdy pociągiem...

Jesteśmy z Tobą, nie martw się, wszystko się jakoś ułoży

cholera ,jak nie urok to sraczka.. Nie wiem co Ci powiedziec .. ja z mojim nie widze sie juz od 5 czerwca ,jest mi bardzo ciezko ,smutno i w ogole.. Bo On tez potrafil podniesc mnie na duchu i w ogole .. Ale jak wroce to juz nie bede musiala przezywac tej rozlaki.. Biedna nie wiem co Ci poradzic ,jakos to musiscie zniesc.. no nie wiem bo co tu zrobic ,jestem bezsilna przeciez nic nie moge zrobic ..a tak bardzo bym chciala ..a moze jestem taka do niczego ,ze nawet nie potrafie pocieszyc drugiego czlowieka ktory mnie potrzebuje przepraszam :*:*:*

Agatko... Nie będę pisać że wiem jak to jest... Bo tak naprawdę nie mam pojęcia co czujesz, ale na pewno to okropne że akurat w tak ciężkim dla Ciebie momemcie wyjeżdża Twój ukochany... Tylko pamiętaj, że z tego powodu nie możesz się jeszcze bardziej załamać i poddać się. Zawsze masz nas, moze to nie wiele, ale czasami może jakoś pomożemy...

Witam;*

ehhh nie wiem co powiedziec:/ wiem ze ci smutno i przykro ale miejmy nadzieje ze ten czas szybko minie i Paweł szybko wroci do ciebie

3maj sie;*