-
z dietka bardzo ladnie dzis bylo a co do sportu to nadrobisz utro i tez bedzie pieknie
-
Wcale nie było tak mało tego ruchu
Smacnzie sobie zjadałaś wie jest spox :P
powodzenia jutro ! xD
-
Dzień dobry Robaczki (mam nadzieje, że nikt sie nie obrazi ))
Już jestem po zakończeniu roku. Uff ... ciężko było (poświęciłam w tym roku 8 miesięcy karate, bo musiałam walczyć w szkole.. zamiast na treningu), ale ciesze się, że mam to za sobą. Po oficjalnej części, była tzw. część nieoficjalna Chciałam tradycyjnie poprzestać na coli light, ale klasa kupiła mi lody z advocatem, bo nie pije % w napojach. Powiedzieli, że chociaż tak z nimi obleje koniec roku i nie chcą słuchać, że nie zjem. Było tego 4 gałki z polewą advocatową
Było również 2:0 w mojej walce dietowej.. no cóż zawsze musi być ten pierwszy gol w plecy 2:1.
julcyk serdecznie witam na moim wątku. Naprawdę dziękuję, że mnie odwiedziłaś
Będziesz moim głosem rozsądku, który mi da kopniaka, kiedy się zapędzę liczę na Ciebie!!
Bardzo mądry "artykuł".
Tak właściwie, to dążę do pewnych wymiarów, a nie do zrzutu kilogramów samego w sobie Obiecuję, że jutro rano się obmierzę wszędzie i podam moje centymetry, no i ustanę też na wagę.
Jak już wspomniałam na początku mojego wątku mam 18 lat.
Widzę, że Ty też nie jesteś amatorką bezruchu i bardzo dobrze )) oby nas bylo coraz więcej. Bezruchowi powiedzmy stanowcze NIE haha
Trenuję karate okolo 4 lat, może troszke więcej.. tzn trenowałam do mojej przerwy spowodowanej szkołą, jak już wczesniej wspomniałam. Przez te 8 miesięcy wpadałam na treningi okazjonalnie - zobaczyć ludzi i nacieszyć się chociaż jednym treningiem, bo kyokushin to moja prawdziwa pasja. Uwielbiam wszelkiego rodzaju ruch, dlatego podczas mojej przerwy w "karierze" dużo biegałam i sama ćwiczyłam.
A6W idzie mi dobrze, a nawet odważyłabym się powiedzieć bardzo dobrze dziś jest 6 dzień, jeszcze nie ćwiczyłam. Ćwiczenia są dla mnie umiarkowane pod względem ciężkości. Bywało znacznie gorzej
A jeśli chodzi o moje upodobania kulinarne (fasola szparagowa w ketchupie), to każdy sie dziwi jak to widzi ja po prostu tak lubie
Zamieszcze pare moich fotek za jakiś tydzień, może 1,5 tygodnia. Może nawet w stroju :P Mam to szczęście, że mieszkam na mazurach i jezior mam pod dostatkiem. Plaża w lato, to podstawa.
grubasku1992 chyba dziś znów sobie nie pobiegam i nie nadrobie wczoraj, bo za oknem cały dzień strasznie leje... nie dobrze
olcieek jeśli siedze cały dzień w domku, to dosłownie się duszę ,a wczoraj tak było.. mało było ruchu i tyle
potem sie wyspowiadam (z porannego omleta z truskawkami i z 4 gałek lodów polanych advocatem - ile to mogło miec kcal? )
buziaczki kochane :*:*:*
-
A ja wczoraj biegalam i dzis tez mam zamair choc nie wiem czy wypali bo dzis taka pogoda dziwna jest;P
milego dnia;* i czekamy na jutrzejsze wymiarki twoje:d na pewno piekne sa
-
Bez ruchowi mówimy stanowcze nie !
Zgadzam się xD
Ja bym wyszła sobie na rolki, bo nie byłam już ze dwa lata :P Ale dzisiaj muszę być nienagannie uczesana i ubrana, bo fotki trzeba zrobić do legitymacji więc nici z rolek xD
Może wybiorę sie z koleżankami z sobotę ?
Haaah to jest plan :P
Jeśli chodzi o lody to gałka ma w przedziale od 30 do 50. Waniliowe mają 38 kcal na gałkę
A taki sosik to napewno nie dużo, bo przecież nie polali go nie wiadomo ile. Z 50 kcal daj za ta polewę :P
Chyba że ten advokat był taki zwykły .. ? :>
Nie masz co się przejmować i uznawać tego za przegraną.
buziaki ;*
-
był prawdopodobnie (na 99,9%) zwykły... ten advocat.. chłopaki z klasy specjalnie poprosili o takie lody... no cóz.. nic mi sie nie stało ;p
buziaczki :*:*
-
no jasne ze nic sie nie stalo
-
dobry wieczór dziewczynki !
Właśnie wróciłam od mojego kofanego. Mam zamiar sobie zaraz poćwiczyć. Bo dziś rano zrobiłam tylko pół zamierzonych brzuszkow i po południu tysiaka spięć, a potem już nic. Hmm jeśli chodzi o jedzonko to... kcal jest zdecydowanie za dużo na liczniku, strzelam, że koło 1800, ale nie przejmuję się bo z niedozwolonych rzeczy były tylko lody. Nie mam sobie za złe tych pyszności, bo to pewnien rodzaj nagrody za całoroczną szkolną mękę. Myślałam, że będzie o wiele gorzej (o wiele wiecej zjem.. czyt. rzuce sie na jedzenie => będe miała napad => znów sie napcham do bólu => nawet nie chce kończyć, co by było dalej). Do końca dnia starałam sie trzymać na jakichś warzywkach i owockach. Udało się )) Bardzo się cieszę z tego powodu , że sytuacja, która zwykle prowadziła do napadu nagłej zarłocznosci została opanowana. Ubolewam tylko nad tym, że nie miałam zadnego mięska na obiadzik, bo kcal poszły na głupoty. Musiałam się zadowolić fasolką z ketchupem I to już nie pierwszy raz.. Ja chce rybke, mięsko .. cokolwiek!!
Zaraz policze ile zjadłam. A potem sobie poćwicze.. albo odwrotnie )
:*:*:*
-
"23 czerwca! koniec męki ) <jupi>"
duży omlet z truskawkami i jogurtem > 393
łącznie aż 2100g truskaweczek + 300g kefiru 0% > 663
500g fasoli szparagowej, ketchup, pół kubeczka kefiru 0%, bulion grzybowy (dużo) > 262
lody ok. 200g polane dużą iloscią advocata 393
rzodkiewka, pół pomidorka > 29
= 1741
szport (dziś malutko):
500 spięć brzucha
1000 spięć brzucha + ćw na skośne brzucha
A6W 6 dzień
45 pompek tzw damskich (w podporze przodem na raczkach i kolanach - dla niewtajemniczonych :P ) for ddaja
1000 spięć brzucha + ćw na skośne
ćw na pupę
komentarz: myślałam, że będzie dużo gorzej GUT!
Nie ma się co łamać, trzeba walczyć dalej...
A jutro wymiarki i waga i wtedy zobaczywszy chwila prawdy
-
Witam;*
dzien bardzo ladny jezuuu jak ty duzo cwiczysz jestem pod wrazeniem
czekamy na dzisiejsza relacje z wazenia i mierzeniaa
milego dnia;*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki