I jak tam samopoczucie, wyniki?
Wersja do druku
I jak tam samopoczucie, wyniki?
Cholera, znów mnie znikło z forum. Niedobrze. Bardzo niedobrze, bo nawet bez czasu luźnego trzeba tu zaglądać w ramach samo motywacji.
Było to przesilenie chyba, bo zanim znalazłam czas na badania, to mi przeszło i teraz budzę się 40 minut przed budzikiem :)
Chociaż wagi to nie zmieniło. Może to po prostu taki skumulowane przytycie. W sensie nie tyłam, folgowałam, nie tyłam, a tu nagle organizm dał do zrozumienia "opanuj się, bo tak się nie da w nieskończoność". Czyli tycie jak kompensacja w bieganiu, odłożona w czasie :)
Dziś miałam biegać, ale nie poszłam w końcu, bo jakoś po długim spacerze w ciepłym słoneczku, wychodzenie w zimną pluchę nie przedstawiało się przyjemnie. Taka zmiana pogody nastąpiła nagła. Tak wiem, że samo wychodzenie, bo jakbym wyszła do biegło by się lepiej niż w tych cieplejszych okolicznościach przyrody :) Ale i tak się nie namówiłam.
dobrze to ujęłaś :)
ja tez nie moge sie namówić na wiele rzeczy :):):)
u mnie szczęśliwie kompensacja schodzenia wagi z opóźnieniem.
Nie chcę brzmieć zbyt dydaktycznie ale czas na badania to powinnaś znaleźć ... Tak czy siak dobrze, że jest lepiej! 3mam kciuki by tak zostało!Cytat:
Zamieszczone przez 123mr
I jak tam samopoczucie? Wszystko OK tylko brak czasu?
Zniknięta?
Pozdrawiam!
Zniknięta jestem, nie wyrabiam. Siedzę przy kompie sporo, ale biorąc pod uwagę czasochłonność forum nawet nie zaglądam, bo pół dnia z głowy :lol:
Nawet z bieganiem średnio, ale za to zaczęłam znów zliczać kcal. To jednak zmusza do samokontroli i ułatwia rezygnację z niektórych rzeczy ;)
Idę trochę poczytać co u Was, ale nie obiecuję, że nadrobię całe zaległości .
fajnie, ze wpadłaś :)
u mnie wszystko ok,
napisz jak Ci dietowoo życie płynie
i zawodowo i w ogóle :)
pozdrawiam
Ania
Ania widzę, że przestałaś biegać? Ale jeszcze nie doczytałam dlaczego, coś z tą nogą?
Alek ciężko walczy z pozimowymi pozostałościami.
A ja dałam ciała. W sensie 2400kcal, albo i lepiej. Do 19.00 było ok jak najbardziej a potem poszłam na zaległe imieniy Zofii (poślizg spory ;) ).
No nic jutro będzie nowy dzień. :wink: