-
znalazlam swoj watek to cos napisze :wink:
wpadam na serio w jakas depresje zawodowa, bo mam nawal roboty i nie nadazam :shock: Musze sobie to jakos inaczej chyba poukladac :? Endrju mi mowi, zebym go nauczyla "ksiegowosci" potrzebnej do tej pracy, to mnie odciazy :shock: Nie dosc, ze ja antymatematyczna, antypapierokowa i antybiurokratyczna jestem, to na dodatek tak niecierpliwa, ze gdybym kiedykolwiek miala zostac nauczycielka, to bym chyba w nerwice wpadla :wink: :wink: :wink: Wydaje mi sie zawsze, ze jak ja cos umiem, to to musi byc proste i ktos tez sie szybko nauczy :wink: :wink: :wink: :wink:
Dlatego jeszcze mi tego brakuje, zeby go uczyc :wink: ...co zajeloby mi chyba z 3 razy tyle czasu co wykonanie tej roboty samodzielnie :wink:
wiem wiem....trzeba inaczej myslec, ale latwe to nie jest. czuje, ze mi czasu brakuje i chcialabym wszystko pozalatwiac sama i mie spokoj :wink: Oj chyba przydalby sie urlop, a to dopiero w listopadzie i to tez zaledwie kilka dni :roll:
Tak sobie pomyslalam, ze wstane o 6 rano, o 7 uznam, ze "jestem w pracy" i bede tak pracowac do 15:00 z przerwa na obiad. Raz mi sie udalo i bylam "zryta" totalnie, a potem jeszcze po poludniu doszlo kupe roboty, w zwiazku z czym pracowalam calutki dzien :lol: :lol: :lol: To ja juz wole wstac kiedy mi sie chce i ten caly dzien robic po troche :lol: :lol:
o jeeeezuuuu...ale sie najeczalam od rana :lol: :lol: :lol: Zamiast "dupe w troki" i do dziela :wink: :wink: :wink:
I w dodatku wagi jeszcze nie wynioslam do piwnicy, bo nie mialam po drodze :lol: :lol: :lol: :lol: Ale dzisiaj to juz obowiazkowo!!!!
buziaki dziewczynki i dziekuje, ze jestescie!!!!!!! :roll: :roll:
-
nie znosze depresji zawodowych
ale swietnie rozumeim, co to za uczucie
tagg wez go naucz, bo to tylko raz poswiecisz temu 3x wiecej
a potem to juz z glowki:)
-
Tagottko, jeżeli jest szansa, że Endrju mógłby Cię odciążyc z robotą, to moze faktycznie warto go nauczyć ;)?
Tak mnie zmotywowałaś tymi centymetrami, że już rano swoje ćwiczenia wykonałam, żeby potem wieczorem nie jęczeć ;)
Pozdrawiam, miłego dnia!
-
Tagotto droga, pokłony za przepis na niemajonezowaty majonez! na weekend planuję sałatkę z tuńczyka i bardzo mi się przyda :)
ja pierwszą dopresję zawodową zaliczyłam jakiś miesiąc po rozpoczęciu mojej pierwszej pracy. strach pomyśleć, co dalej ;)
nie daj się zwariować!
-
A ja nadal zazdroszcze Ci wolnego zawodu, nienawidze pracowac od - do! Gdyby nie internet chyba bym zwariowala a tak to troszke sie oderwe od pracy co dnia 8) Niestety zaczynam sie uzalezniac od neta... moze sie jakos przekwalifikowac?? :wink:
Dalas mi do myslenia z tym Weiderem, chyba wroce do niego i sprawdze czy jak bede trzymac leb na ziemi to przestanie mnie bolec! Ale to za jakis czas, jak mi sie moje plytki z cwiczeniami znudza :wink:
-
-
Tagottko, patrząc na system pracy mojego męża stwierdzam, że przy pracy na własny rachunek NAJWAŻNIEJSZA jest organizacja. A zaraz potem umiejętność dzielenia obowiązków. Ja np nauczyłam męża żeby korzystał z mojej osoby do wyłapywania błędów, czy złych kompozycji i oceniania w ogól projektów. Bo kiedy on siedzi kolejną godzinę nad tym samym, to wielu rzeczy nie widzi. Ja świezym okiem spoglądam i widzę rzeczy, które jemu umykały. To może nie księgowość, ale też z czasem jestem w tym coraz lepsza ;)
-
Zosia - to sa swiete slowa!!!! Kiedys pacowalam w gazecie i najlepsza metoda na bledy bylo (przed opublikowaniem) wymienianie sie z kolegami swoimi tekstami. Kazdy czytal cos, co napisal ktos inny i bledy byly wtedy widoczne golym okiem. Swoja droga byl to dla mnie zawsze fenomen, bo nawet gdy swoj tekst 1000 razy przeczytalam, ktos inny zawsze znalazl blad ( i to nie jakis, ktory zrobilabym z niewiedzy, tylko normalny ortograf jakis lub literowke :? ). Niestety Endrju jest w takim stopniu bezkrytyczny do wszystkiego co robie, ze nie wiem czy jest w stanie zauwazyc jakikolwiek blad :wink:
Ostatnio zaprojektowalam dla znajomego strone www. Z tym, ze w pospiechu wkleilam do opisu 2 zdania z "innej bajki". Po skonczeniu roboty posadzialm Andreasa przed kompem i mowie: siadasz, ogladasz i CZYTASZ, zeby zobaczyc czy bledow nie ma.
Wracam po godzinie, ten caly w zachwatach, mowi ze graficznie wspaniale i tak i siak i pieknie i slicznie. Juz chcialam plik na CD pakowac, patrze ostatnim rzutem oka, a tu inny tekst w srodku :? :? :? :? :? Pomyslalam wiec, ze oczywiscie moge mego lubego wykorzystac do ogolnej opinii, ale i tak bede miala stres, ze cos przeoczy i tym samym bede chciala wszystko jeszcze raz sprawdzic (czyli podwojna robota - bo i on i ja :? ).....
Macie oczywiscie racje, ze molabym poswiecic jeden - dwa dni i go nauczyc i niech mi pomaga, ale mi tego dnia tak brakuje, ze jak tylko mam perspektywe dluzszego wolnego to wole to wykorzystac w plenerze :wink: :wink: Sama sobie jestem winna :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: Gosia - Samosia mialam przezwisko w dziecinstwie :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Kasienko - dziekuje za linka. Przeczytalam i nic sie niestety u mnie nie zmienilo, bo ja wlasnie od poczatku odchudzam sie obserwujac swoj procent tluszczu w organizmie. Tle ze wg moich informacji z fittogether kobieca srednia jest troszke wyzsza niz na tej stronie. Zaczynalam od chyba 42 % :shock: :shock: :shock: :oops: :oops: :oops: :oops: Teraz mam 30 - 31% :roll: :roll: Troche wiec jeszcze mnie czeka :wink: :wink: :wink:
Ale wcale mnie to nie smuci :lol: Mam Was i jest mi tu niezmiernie dobrze i milo :D :D :D :D
-
Tagosiu, bo ta kobieca średnia na fittogether, to jest taka średnia "normalna", a na tej stronce, z której jest ten artykuł, to te średnie są dla wysportowanych sylwetek, więc może dlatego taka różnica :roll:
-
Jakby sie komus nie chciało szukać wagi aptecznej :roll:
http://www.e-manus.pl/calc_id4_zawar...rganizmie.html
:D