59,9 kg
59,9 kg
łałłłłł
aż chciałoby się napisać, a nie mówiłam
a to o czym piszesz to znamy znamy.. może ja też przejdę na ścisle określoną dietkę..te 10 kilo w dwa miechy.. mrrr... super by było
choć wolę już liczyć kalorie chyba jednak...
spokojnego dnia
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060
Brawa! Brawo! Cholercia Ty już kolejną granicę pokonałaś. Ale z Ciebie turystka
dzeń dobry!!!
ślicznie tagg, troche sie spieszysz z tą wagą
jak cholera!! jak wrocisz do domu, (odwiedzisz dom rodzinny) to Cie nie poznają
wyslij im wczesniej zdjecie, bo to z podstawowki, które Twoja mama ma na kredensie już pewni enieaktualne
nooo....granica przekroczona, ale jaka "plynna" Wystarczy kubek kawy wypic i bede znowu na drugiej stronie
ale psychologicznie jestem w siodmym niebie
Ania - dopiero teraz mnie rodzice poznaja Tamto zdjecie z LO , to z czasow 53-56 kg
Zastanawialam sie, czy to wszystko nie skonczy sie tak, ze znowu zaczne jesc i tyc, tak jak 2 lata temu, ale doszlam do tego, gdzie jest roznica. Teraz jem praktycznie normalnie, tzn prawie wszystko (z wyjatkiem slodyczy, za ktorymi i tak nie przepadam). Jem makaron, chleb (razowy), czasem sos z torebki, dzem.....niemal tak jak przed dieta, tylko w mniejszych ilosciach....Jest wiec duze prawdopodobienstwo, ze "wszystko skonczy sie dobrze"
Jedyne czego nie ruszylam od 4 miesiecy to wlasnie slodycze, biale pieczywo i zolty ser.
---------
dzisiaj sporo pracy, ale za to weekend bedzie chyba szybciej A WY dziewczynki odpoczywajcie sobie Spokojnego dnia
jestem tego pewna że tak będzieZamieszczone przez tagotta
czasem lepiej jak jest sporo pracy bo czas szybko mija
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060
wow idziesz jak burza może pomyśleć już pwowli o wychodzeniu, żebyć nie zjechała z wago za bardzo???
Pozdrawiam
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Gosia, swiete slowa...i jesc nie ma kiedy i nawet sie tak nie chce Ale moj plan napotkal przeszkody Bylo mi zimno, wiec sobie ugotowalam platki owsiane. Odkrecilam kaloryfer, wzielam koc, usiadlam przyklejona plecami do kaloryfera, w reku goraca micha platkow, zjadlam ze smakiem i poczuciem jak wspaniale rozchodzi sie cieplo po moim organizmie...coraz cieplej, cieplej.....pozycje jakos tak zmienilam niezauwazenie........I OBUDZILAM SIE PO DWOCH GODZINACH
Oj juz dawno dawno mi sie cos takiego nie zdarzylo To jeszcze pol biedy, zalegla robote moge "odrobic" po "drzemce" , ale to uczucie, kiedy sie pojdzie spac z pelnym zoladkiem, jest okropne. Budze sie wtedy z dwa razy pelniejszym brzuchem i tak jakbym wlasnie polknela konia z kopytami Przynajmniej sobie przypomnialam, jak to bylo przed dieta
No nic..teraz goraca herbata i do pracy (ale juz naprawde )
------------
Grazynko, milo Cie widziec Przy moich 162 cm wzrostu to jeszcze nie jest moja wymarzona waga Nawet nie "tabelkowa", bo wg obliczen mojej lekarki idealna waga dla mnie to okolo 55/ 56 kg....Musze wiec jeszcze troche popracowac
SLICZNA 5 Z PRZODU
SLICZNA - TAKA RADOSNA JAKAS
GRATULUJE.
I POZDRAWIAM
I DOBRANOC
I KOLOROWYCH SNOW
p.s. link podany przez DUM fenomenalny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
super!!!!
Zakładki