-
Tagotta Ty bestio :wink: Znowu schidłaś :!: GRATULUJE :!:
A ja tu u tesciów sie morduje, obiad odpuszczam tylko warzywka, kiełbaski z grilla odpuszaczam, ciacho odpuszczam... i co dziś mam??? 58,1 :cry: a tydzień temu było 57,3 :evil:
No ale tych warzywek to sporo podjadlam: fasaolka szparagowa, bób, kukurydza, ogorki, pomidorki, papryka, to tego wiśnie i arest... No ale to przeciez samo zdrowie :roll:
-
Tagotta, to Ty juz prawie w polowie walki jestes!! Juz prawie blizej niz dalej :)
U mnie niestety nerwy sa powodem podwyzszonej checi na slodkie rzeczy. Na zasadzie: nic mi nie wychodzi to przynajmniej troche przyjamnosci mi sie od zycia nalezy. No ale niestety zle na tym wychodze :D
-
ja nie jem tylko wtedy, gdy jestem szczesliwa, więc........
a gdy jestem zdenerwowana, to och, rzucam sie na jedzenie i nawet tego nie zauważam.... :(
tagggg gratuluję!!!
-
Hej Tagotto, gratuluję dalszego spadeczku wagi :lol:
Ja ostatnio nie mam czasu na forumowanie, wczoraj cały dzień spędziłam u brata w Konstancinie, było cudownie!
A do mnie waga dzisiaj rano znowu powiedziała 59,9 kg, więc coś chyba musi być na rzeczy :D
Co do biedronek, to wczoraj z moim małym bratankiem Kubusiem (ma prawie 6 lat) pochowaliśmy jedną :(
Szukaliśmy biedronek w trawie i Kubuś znalazł jedną martwą i z poważną miną stwierdził, że trzeba ją koniecznie pochować. Wykopał dołek w ziemi taki, że ze 100 000 biedronek by się zmieściło, no i odbył się pogrzeb :lol: :lol:
-
Kasiu - ja juz niby taka "stara baba" :wink: ale mnie wzruszaja takie historie zawsze :) Jak bylam mala, to z moja siostra bez przerwy robilysmy takie rzeczy :lol:
A z ta waga, to - tak jak mowilam - w koncu sobie zasluzylas, wiec mysle, ze nie bedzie juz odwrotu :D
aniakuleczka to ja mam nadziej, ze bedziesz jak najdluzej szczesliwa :D i tego Ci zycze :!:
Orzechowa - niestety to dopiero polowa celu :? Nastepny bedzie 59. 8)
Forma - pewnie juz sama wiesz doskonale, ze takie skoki wagi, to norma. U ciebie (przynajmniej na zdjeciu) to ja nie widze zadnego tluszczu, czyli jezeli jest, to gleboko ukryty...a taki zeby sie spalil to ohoho - trzeba bedzie pogodzic sie z utrata wagi 10 deko na miesiac :wink: Niemniej jednak trzymam kciuki! W koncu musi ruszyc!
Aga u mnie mozesz gadac do woli. I wiecej tym lepiej, byle samemu czuc sie dobrze!
Ja np zaraz sie Wam wygadam, ze do poludnia to chyba stracilam nastepnych 5 kilo ze stresu.
Dzisiaj Andy oklejal tasma brzegi framugi do malowania i na koncu tak przecial tasme "skalpelem", ze zamiast tasmy polecialo na jego reke. :shock: Krew doslownie trysnela jak z fontanny, a ten do mnie, ze to drobiazg.! :shock: Ja patrze, a w domu zero bandaza, zero srodka do dezynfekcji! :shock: :shock: Zawinelam to szybko w husteczki higieniczne i polecielismy do lekarza w kamienicy naprzeciw, zeby zrobil opatrunek. Lekarz patrzy (jak odwinal ta rane, myslalam, ze zemdleje :? ), a tu zyla przecieta :shock: :shock: :shock: Szybko do szpitala (Andy caly czas wyluzowany, ja blada ze stresu ), a w szpitalu go odrazu na szycie palca :shock: :? Wsadzil mu w ta rane 2 zastrzyki znieczulajace i ja stoje obok i patrze jak on to wszystko robi, a Andy zwija sie z bolu bo zastrzyki jesczze nie dzialaly....LUDZIE ! kosc na wierzchu, sciegna widac....dziewczyny mowie wam, doslownie malo brakowalo zebym nie padla tam obok :shock: :? To juz nawet andy zaczal sie bac, ze mnie tu zaraz trzeba bedzie "leczyc" :roll:
no dobra....juz jest wszystko ok....... :? ale ja jak widze ze komus sie cokolwiek dzieje zlego, odrazu bym wszystko zrobila, a tu taka bezradnosc :cry: Najgorsze, ze w miedzyczasie siedzac w poczekalni i czekajac na zdjecie rentgenowskie, przyjechalo okolo 15 osob z roznych wypadkow.....Nieeee...nie moglabym nigdy pracowac w szpitalu :? uffff
-
No dreszcze mnie obleciały jak czytałam tą historie...
Nawet nie probuje sobie tego wyobrażać... :?
Dobrze że już jest OK
-
Tagotta,
i ja się ujawnię. Przykro mi tylko, że w takim momencie. Mam nadzieję, że już oboje czujecie się lepiej.
A swoją drogą to strasznie nietypowy Twój mężczyzna jest. Typowyby sie użalał nad soboą. Także gratuluję chlubnego wyjątku. ;)
A ujawniam się bo dzięki Tobie strasznie miło mi się tydzień zaczął. A podobno jaki poniedziałek taki cały tydzień. Zaczełam czytać Twój wątek w pracy i tak mnie wciągneło że, wstyd się przyznać, ale przeczytałam cały :oops:
I od dziś dołańczam do stałych odwiedzaczek. :D
Torby piękne, mam nadzieję, że kiedyś zaczniesz wypuszczać kolekcje na Polski rynek. Bo to torby, których szukam, a niestety nie mogę znaleźć.
pozdrawiam i miłego popołudnia życzę
-
Milas - jest mi bardzo milo i zapraszam kiedy tylko chcesz!
Z moim Lubym, to ja dobrze wiem, ze mi sie "jak slepej kurze ziarnko" trafil :lol: :lol: :lol: Sie przechwalam, nie! :wink:
Nie mowilam Wam jesczze, ale on jest kawal czasu ode mnie starszy i moze dlatego mu wszystkie "glupoty" juz z glowy wylecialy :lol: :lol: :lol: Z drugiej strony na miejscu nie moze usiedziec i ciagle gdzies go nosi zeby pojsc, pojechac itp :roll: Ale poza tym: prasowanie, sprzatanie, zakupy.....wlasciwie moglabym zapomniec jak to sie robi :lol: Ale ze to dla odchudzania dobre, to pamietam, pamietam :wink:
Z reka jak narazie uspokoilo sie, moj luby zasnal obok po takiej ilosci stresu, tylko obawiam sie co bedzie jak mu znieczulenie przejdzie...ale on i tak jest taki wytrzymaly, ze pewnie slowka nie "pisnie" :wink:
Milas - znalazlam taka stone polska, na ktorej artysci sprzedaja wlasne wyroby - uwazam, ze piekne. Moze tam uda ci sie cos kupic.Ja jak sie uporam z urzedem finansowym i tego typu papierzyskami, to pomysle o Europie :lol:
www.wylegarnia.pl
Pozdrawiam serdecznie!
-
dzielnego masz mężczyzne Tagot ;) zazdroszcze nie powiem :D
a moje odchudzanie znowu wzielo w leb bo wczoraj zrobilam impreze i alkohol sie lal strumieniami :P no ale jak juz odleczylam kaca to znow sie zabieram za siebie i nie bede juz poblazac tak jak rano.
Bardzo sie ciesze ze tyle juz schudlas. i super ze 3 tyg. bez wpadek. ostatnio wyczytalam w Elle ze jest takie cos jak pamiec metaboliczna i dlatego nie chudniemy na dietach 1 lub 2 tygodniowych bo organizm nowa wage zapamietuje dopiero po 3 tygodniach i nie chce juz wtedy wrocic do starej wagi ;D
-
nieciekawie się zaczął ten poniedziałek dla Was......
ale dzielnego faceta, trzeba pogratulować!!! ucałuj go póki śpi:):):)