-
Ziutka :wink: :wink: :wink: Z tego co Alex mowi, to trzeba wrzucic swoje dane na jakis program obliczajacy biorytm i poczekac do dnia, kiedy jest na najwyzszych obrotach :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: U mnie okazuje sie, ze mam od 4 dni fizyczny na 100% :shock: :shock: :shock: 8) 8) 8) 8) Moze w tym tajemnica :roll: :roll: :roll: :roll:
-
U mnie tragedia intelektualny -94,5 :shock: emocjonalny -43,4 :shock: fizyczny 27 :?
-
U mnie:
Biorytm fizyczny 63
Biorytm emocjonalny 43
Biorytm intelektualny -18
......... ale ja w to nie wierzę :wink: :lol: :lol: :lol: ... bo na każdym portalu wychodzi, co innego, więc to jakieś bzdury :roll:
np. na innym fizyczny mam na 81 a emocjonalny na 23 a przecież data urodzin pozostaje ta sama :wink: :lol:
-
To moze ja jednak nie bede sprawdzac, jak tam z moim intelektualnym, po co sobie psuc humor na weekend? ;) :lol: :lol:
-
Na onecie mozna dac sobie fajnie obliczyc biorytm :wink: moj jest nienajgorszy :wink:
http://rozrywka.onet.pl/biorytm/
-
No właśnie ja na onecie sprawdzałam i wyszło, co innego niż na innym portalu :lol: :lol: :lol: :lol:
-
czy to ja dzisiaj cos pisalam o tym, ze od kilku dni mam latwosc bycia na diecie??? :roll: :roll: :roll: :roll: Bo wlasnie mnie dzisiaj Endrju uratowal! Tzn zabronil do piekarni wejsc :roll: :roll: A bylam taaaaaaaakkkk glodna, ze zjadlabym wszystko :shock: trzeba miec jednak zawsze cos pod reka, zeby nie wpadac w takie stany :wink:
Polezlismy na "sold´y", ale dzisiaj piatek, wiec w miescie jest taki tlum, ze mozna sie w 5 minut zmeczyc...no i tez sie zmeczylismy :roll: Kupilam sobie tylko kapelke jedna, ktorej juz szukalam kawal czasu, taka, tylko ze niebieska i granatowa (dwustronna)
http://image01.otto.de/pool/formata/1442811.jpg
i wiecej nic. Nalazilismy sie tylko jak dwa glupki :roll: Chyba za bardzo wymagajacy jestesmy :wink: :wink: :wink: a teraz w sklepach wszystko sie swieci, blyszczy, ma krzykliwe kolory..... :roll:
Wracajac do diety, to zabronil mi Endrju kupic sobie bulke, skonczylam wiec dzisiaj niezle :) :) :)
:arrow: sniadanie: tektura z twarogiem + kawa z mlekiem
:arrow: 2 sniadanie: mix owocowy gruszka + marakuja
:arrow: obiad: OGROMNIASTY kartofel w mundurku :wink: + salatka ze sledzia + buttermilch
:arrow: w miescie "chrupek" pelnoziarnisty z pestkami dyni + ok.200 g winogrona
:arrow: kolacja: salatka z tunczyka, pomidorow, papryki i oliwek
RAZEM: 1153 kcal
a teraz juz tylko zalewanie zoladka :lol: :lol: :lol:
-
A bo to tylo onet-owi wierzyc trzeba :wink: :wink:
Gosiek, dobrze ze zalewasz zoladek a nie siebie :lol: :lol: :lol: :lol: a czapa fajna, moja starsza cora ma taka 8) 8) 8) 8) i dokladnie taka jak na zdjeciu, na urodziny sobie zazyczyla to ma :wink: :wink: 8) 8)
-
Ja chyba sobie ten Tagotowy wątek powinna ustawić na stronę startową. Kopa w tyłek daje odchudzaniowego Gosia, ale jak zaglądam wieczorem to jest często "po ptakach" :D
-
Gosia, a ile ona ma lat :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :lol: :lol: :lol:
Zalalam brzuch Earl Greyem i mi dobrze, i cieplo (bo normalnie to zimno jest) i sennie i blogo :) :)
Jutro rano jedziemy z kumplem ( "Makrela") na targ staroci, bo ostatnio kupil sobie tam system nawigacyjny do auta i oczywisicie nie potrafi go kompletnie obslugiwac :twisted: i dlatego chce go oddac :twisted: ...i oczywisicie nie potrafi sie wygadac po niemiecku :? Jak mnie to wpienia. Bo jak my go o drobiazg poprosimy, to zero czasu, ale jak on ma interes, to normalnie prawie po ziemi sie czolga :twisted:
W zeszlym roku spedzil u nas chyba z tydzien, zeby mu do mp3 powgrywac piosenki. Tydzien pozniej poprosilam go, zeby podrzucil nas z naszym kotem do weta (bo nie mamy auta), to przez tydzien nie mial czasu i w koncu jechalam z bubkiem godzine busem do tego weterynarza. . A dzisiaj dzwoni i poprostu PODLIZ stulecia: jak sie czujecie i wogole jacy to wy jestescie wspaniali ludzie i blablablabla :twisted: Luuudzie! Ma szczescie, ze tak latwo zapominamy :? :? :roll:
Najsmieszniejsze jest jednak to, ze czasem dzwoni do nas, ze jedzie na jakis targ staroci, a my uwielbiamy antyki, wiec czasem jedziemy z nim. Problem w tym, ze on wszystko zawsze musi robic strasznie wczesnie rano (to ten sam, co ostatnio na basenie byl z Endrju) i jak juz sie umawia z nami na taki wyjazd, to zawsze o 5-6 rano :shock: :shock: :shock: Wiec nie dziwota, ze ja nigdy nie jade :lol: :lol: :lol: :lol: Ale, jako ze jutro to w jego interesie, wiec powiedzial :shock: :shock: "JAK WAM PASUJE" :shock: :shock: :shock: :shock: Ale jak zaproponowalismy 10 rano to o malo co nie zemdlal :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: