-
Gosia, chcesz sie naprawde juz w ten poniedzialek wazyc?????? no, do odwaznych swiat nalezy
ja ci mowie, : zwaz sie jak schudniesz
-
smiej sie smiej
w poniedzialek bedzie ciagniecie linikji w NIEWLASCIWA STRONE
A co tam! trza w koncu zrobic cos innego niz zwykle
Se zaszaleje, nie?
-
No ja bym chciala widziec Twoje zdziwienie jak sie okaze ze Ty nic nieprzytylas
a spodnie? ze sie dopiac nie moglas, przeciez Endju pral wszystkie wasze Jeansy
mogl je przeciez zagotowac i sie wstapily
-
-
Gosia, a ja się mogę założyć, że Ci 100 g najwyżej przybyło
Wspomnisz w poniedziałek moje słowa
-
U mnie start od pierwszego nie wyszedł... siostra przyjechała z gorącą szarlotką i jeszcze mój chrześniak sam ugniatał na nią ciasto.... no nie mogłam odmówić, skończyłam dopiero (HGHM) na siedmiu kawałkach
Nie wspominając już o reszcie jedzenia.... nie mogę uprać spodni przed jutrzejszym wyjazdem bo w nie nie wejdę, ważę 3,5 kg więcej niż półtora tygodnia temu...
Jutro już naprawdę STOP skoro moje guru - Tagosia - może to ja też mogę!!!!!!!
Też mi niedobrze z pełnym brzuchem i wyrzutami sumienia
Tym mocniej podziwiam za dzisiaj

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
I jak tam minął pierwszy dzien powrotyna diete?
-
Tagosia, zważ się dzisiaj. Bo mi to się chce śmiać, jak czytam, że Ty musisz się odchudzać, a patrzę na Twój suwak i ostatnie zdjęcia...
-
-
oj nie nie - nie ma LETKO
Daleka jestem od przesady...no i znam swoj organizm
Szacuje, ze mam z 3 kg wiecej. Jeansy nie byly po praniu i na serio nie moglam sie dopiac, nie wspominajac juz o tym, ze cale byly cholernie opiete. Ale to nie w tym szkopul, ze przytylam iles tam i wygladam jak swinia
Osobiscie to moglabym tak zostac, bo wygladam normalnie
, ale pamietajcie, ze wszystkie moje ciuchy musialam wymienic i pasuja na mnie idealnie jak waze 53 kg. W tej chwili spodnie sa opiete, a w takich sie zle czuje. dlatego to "odchudzanie".Nie bede znowu zmieniala ciuchow przeciez
Poza tym jak wiem, ze te, ktore mam pasuja , to mam mobilizatora by sie trzymac 
Dzis bylo wzorowo
Sniadanie: kawa-tektura-kawa
Obiad: krupnik
Popoludniu gruszka (250 g) i jogurt naturalny + 15g otrebow sliwkowych
Kolacja: salata z vinegretem, avokado, oliwki, wedzony losos.
Kolacja byla policzona tak, ze na koncu mialo mi wyjsc 1013 kcal. Niestety po ostatnich balangach spozywczych na serio czuje sie jeszcze najedzona
A poza tym @ i boli mnie wszystko jak licho, zjadlam wiec tylko troche
BILANS 852 kcal
No i ZMUSILAM sie, zeby biodrem troche zarzucic i zrobilam pol godziny pumpitupa. Jak juz zaczelam, to bylo spoko, ale zanim do tego doszlo, to mnie Endrju na sile wypychal z kanapy
ufffff
pierwszy dzien wracania na "normalna droge zycia" zaliczony.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki