Marzenko.
Jadę z prędkością około 30 na godzinę z mniejszym obciążeniem, bo nie zależy mi na mięśniach łydek bo i tak mam duże. I oczywiście rowerek stacjonarny. Pot się ze mnie leje litrami, tyłek boli od siedzonka ale jadę.
Co tam dzisiaj. Właśnie wróciłam z pracy. W pracy zaliczyłam 800 kcal. Do zjedzenia mam zupkę kalafiorową więc dzisiaj zjem trochę mniej kalorii. Jak będzie to napiszę wieczorem. Cześć