-
hmm dziewczyny mam pytanie? jakim cudem wy codziennie spalacie po 2000kcal????
to co wy robicie? 4 godziny na rowerach jezdzicie??? po 10km biegacie??? troche te liczby z kosmosu...
i to dzien w dzien.
wyjasniejcie to, bo mnie to badzo ciekawi
-
Kwiatku wiesz skad się bierze. Ano stąd, że liczę dzienne zapotrzebowanie mojego organizmu na życie. Jak się cofniesz kilka stron wstecz to znajdziesz opis tego całego procesu. Albo wiesz co wyjaśnię ci.
Wygląda to tak.
1. Po pierwsze na to splanie ma wpływ właśnie najwięcej to ile twój organizm potrzebuje aby funkcjonować. Jest tak przelicznik, który mnożysz razy kilogramy. Chyba, że wyliczy Ci to zapotrzebowanie lekarz, co stało się w moim przypadku. Z tym, że u mnie te 2400 wzięło się ze średniej wyliczonej z zapotrzebowania spoczynkowego i umiarkowanego ruchu.
2. Duga rzecz to dodatkowy wysiłek. Czyli ćwiczenia jakaś ciężka dodatkowa praca. Nie wliczam w to wysiłku w pracy.
Nie jest to jakieś super dokładne ale też nasze kilogramy nie spadają tak samo u wszystkich. Wolę poza tym trochę mniej napisać w spalaniu niż przesadzić w drugą stronę.
Do czego to spalanie jest potrzebne. Odejmuję od tej wartości to co zjadłam i sumuję różnicę. Potem dzielę ją przez 7000 i wychodzi mi ilość kilogramów jaką powinnam zrzucić. Teoretycznie. Bo widzisz, od początku diety powinnam mieć 13 kilo mniej zgodnie z wyliczeniami a tak nie jest.
Więc czasami jest to teoria.
Mam nadzieję, że nie zagmatwałam.
A co do dzisiejszego mojego bilansu to szkoda mówić:
zjedzone 2151,8 kcal,
spalone 2400 kcal,
na minus 248,20 kcal.
Dopadła mnie dziś handra i potrzebowała cukru.
Dobra to tyle. Cześć
-
swoja droga,to bez wzgledu na to czy sie odchudzamy czy nie, spalamy i tak pewna liczbe kalorii potrzebna do funkcjonowania, wiec tego sie nie powinno liczyc, bo ta liczba jest niezmienna. lepiej pisac tylko dodatkowy ruch, np rower, bieganie, plywanie i takie tam, bo dodajac ta druga wartosc wychodza niepotrzebnie wielkie liczby, dla mnie bez sensu. takie oszukiwanie siebie, ooo spalilam 2400, super, a tak naprawde z tego tylko 400-500kcal pochodzi z dodatkowego ruchu.
-
Cześć Babetko !!!
Ja ostatnio też się źle czuję i nie liczę kalorii
Jeśli chodzi o tą dietkę to sama nie wiem co o tym mam myśleć, w każdym bądź razie ja się na nią nie piszę bo wiem, że nie wytrzymała bym bez jedzenia ani pół dnia.
Najlepiej czuję się na diecie 1000-1500 kcal wtedy jem to na co mam ochotę w rozsądnych ilościach.
Kwiatuch wiele dziewczyn na tym forum ze mną włącznie oblicza tak spalanie i jak dotąd przynosiło to skutek w postaci utraconych kilogramów.
Czego i tobie i innym życzę
-
kazdy ma prawo do swojego zdania, nie twierdze ze nie. ot moje jest odmienne.
znalazlam fajna strone, ktora oblicza spalanie w czasie wykonywania czynnosci wg wagi, bo to przeciez tez wazne. osoba wazaca 90kg spali w czasie godziny aerobiku zdecydowanie wiecej niz ta 55kg np.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pozdrawiam
-
I o to chodzi i to jest pozytywne :P
-
Myślę, że każdy sposób liczenia podnoszący nas na duchu jest dobry.
Jak to pięknie brzmi 3000 kalorii spalone
przy jakiś tam marnych 500
Każdy pociesza się jak może. Ja też mogę dołączyć do grona chudnących. Zgubiłam gdzieś 3 kg i jak znajdziecie - NIE ODDAWAJCIE
SAME TEŻ NIE BIERZCIE
Babetki i babeczki trzymajcie się ciepło, u mnie nieśmiało wychodzi słonko , przesyłam wam trochę jeśli nie macie.
-
ale dobrego humoru nie przysporzy procent otłuszczenia ciala, ktory wlasnie sobie wyliczylam, dobre chociaz to, że od ostatniego pomiaru (5miesiecy temu) troszke sie obnizyl. ehhh, ma sie tego sadełka, oj ma
a pewnie ze lepiej wyglada 2000kcal spalonych, pod warunkiem, ze faktycznie jest to zrobione, a nie dlatego ze czesc spalilysmy spiac, czesc siedzac, czesc spalil zoladek trawiac, toz to zadna nasza zasluga.
to lepiej pisac 600 wiedzac, tak, zrobilam to, naprawde przebieglam Xkm, przejechalam na rowerze Xmin, przeplynelam Xdlugosci na basenie itd itd
-
Hej dziewczynki!
Dawno nie pisalam, mialam starszny mlyn w zeszlym tygodniu - praca, egzamin na uczelni. Egzamin zdalam, wiec niedziele mialam spokojna , a co za tym idzie oczywiscie od razu chcialo mi sie jesc. A to oczywiscie oznacza, ze jadlam wczoraj jak swinka
Mimo to, melduje, tak jak obiecalam, ze moja waga dzis wskazala 113 kilosow. Czyli zrzucilam z siebie kolejne 2,5 kilograma!
Pozdrawiam was serdecznie i zycze udanego dnia
-

gosias29 gratuluje utraty zbędnych kilosików !!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki