Jaaaaa.... jeść
A miałam dziś juz nic nie zjeść.
Ale wytrzymam, a co!
(te moje koszmarne zdjęcia mnie motywują)
Jaaaaa.... jeść
A miałam dziś juz nic nie zjeść.
Ale wytrzymam, a co!
(te moje koszmarne zdjęcia mnie motywują)
I prawidłowo tak powinno być :P :P :P :PZamieszczone przez aniakuleczka
Super jedzonko Aniu
ja tezZamieszczone przez rejazz
dzisiaj stanelam przed szyba piekarni...wlepilam oczy w wielgachny kawal sernika z kruszonka (taki z kilogramowy mysle)...i powiedzialam do Endrju, ze jak juz wroce do swojej wagi, to kupie ten kawal i sama zjem
no coment
To ja się tak zawsze ślinię do Streuseli.... zwłaszcza od kiedy wiem ile taka sztuka ma kalorii i tłuszczu Upiekłam sernik w niedzielę i jeszcze trochę mam, ale póki co się dzielnie trzymam.... postawiłam w najciemniejszym kącie kuchni i udaję że go tam nie ma
Kocham sernik!
Jak już ja będę też 53 ważyć to sobie kupimy razem po kawale i razem zjemy, dobra? :P
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
etam! wiecej wam nie napisze co jadłam
pączuszki były małe, ale zaraźliwe, bo dzisiaj jeszcze 2 kolegów przyniosło pączki do pracy
ale juz nie dla mnie takie podpuchy
dzisiaj 7 wróciła na 77.1
kurcze, po analizach stwierdzam, ze moja waga w kwietniu stoi normalnie w przedziale 77,4-76,6 i nic nie moze jej ruszyc
z drugiej strony to najchudszy miesiąc od 9 miesiecy wiec nie marudze
po 2 fitnesach z rzędu czuje swoje mięśnie pod skórą
wiecie, że celulit znika? jak sie ma mięśnie, to nie widać tych wulkanów na skórze
a skóra robi się przyjemnie aksamitna (przynajmniej jak się ją ogląda bez okularów)
po 2 fitnesach z rzedu czuję się tez nieprzyzwoicie niezgrabna
patrze na siebie i widze, ze nie umiem zapanować nad swoim ciałem
tak tak, jestem jedną z tych kobiet, które na aerobicu podskakują w innym rytmie niż muzyka !!
a to dziwne, bo mam ten rytm pod skórą, ale jak się koncentruję na ćwiczeniach albo co gorsze, na swoim odbiciu to jestem jak kłoda drewna, brrrrr musze nad tym popracować
a dzisiaj czekają mnie po pracy zakupy jedzeniowe,
dekoracja mieszkania (przychodzi moj byly chlopak z wiertarką )
i chyba smażenie naleśników albo przygotowywanie niektórych potraw na jutro
a ile dioptrii nosisz normalnie? Zartuje! Ja nawet jak waze juz normalnie a mam duza przerwe w sporcie (jak ostatnio: choroby bez konca), widze jak mi celulit wylazi Dlatego nawet jesli juz nie dla odchudzania, to napewno dla wygladu i zdrowia - warto poskakac trocheZamieszczone przez aniakuleczka
Rejaz! Bardzo chetnie Jak obie bedziemy wazyc 53 , idziemy na kilogramowy sernik
A ja też mogę?Zamieszczone przez tagotta
No tak, ale Wy w Niemcach jesteście a ja w Polakach
O tak! jak się ma mięśnie, to cellulitu nie widać, wiem coś o tym
Aniu, jesteś super wysportowaną babeczką! :P
No i ta druga strona to jest to co się liczyZamieszczone przez aniakuleczka
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
dobranoc!
jest 2 w nocy a ja siedze i pisze, bo dopiero zaczynam myslec o tym, zeby isc spac
ale gdzie tam!
opowiem wam najpierw
po 3 zakupach przyszedl kolega z wiertarką
powiesilismy wieszaki na ubrania i zabieralismy sie do kinkietów
aż tu błysk trzask i wkręcił się w kabel
brrrr
w ciemnosci zaczelismy wymieniac korki - NIC
do sąsiada po pomoc, sąsiad przyszedł z taaaakiiiimiiii nożycami do metalu, rozcielismy kłódkę do korków zewnętrznych na klatce - NIC (dosłownie, nawet napięcia na korkach nie było)
czyli........ stało się najgorsze, czyli wysadzislismy prąd w całym pionie
wyszlam na zewnątrz - okazało sie ze nie w całym tylko do 5 piętra ale za to w 2 pionach
no ładnie
ale zaraz sąsiad jakiś zadzwonił do pogotowia elektrycznego i po kilkudziesieciu minutach już był prąd.
my za to siedzielismy przy swiecach jak myszy pod miotłą i piliśmy whisky z COLĄ ZERO
i gadalismy zeby sie uspokoic
ja sprzatnełam wszystkie narzędzia, zeby jakby co nie było na nas
ot JAKIEŚ spięcie zrobiło się i wysadziło korek główny w bloku
(SWOJĄ DROGĄ TO SIĘ ZDARZYŁO JUŻ W TYM TYGODNIU 2 RAZY , dlatego sąsiedzi nie byli zdziwieni, tylko wkurzeni a za poprzednimi razami to ktoś utykał w windach)
wiec sie udało i nie było na mnie
a potem to niestety nie wzielam sie za sprzątanie i gotowanie na jutro
jedyne co zrobiłam to tort (czyli całą tortownicę galaretki z owocami)
kupiłam nowe kieliszki do wina
a rano musze sprzątnąć i umyć podłogi
i zrobić jedzenie
jak jużpisze o jedzeniu (mam nadzieje, ze przeczytacie dopiero po śnaidaniu)
to dzisiaj zjadłam:
rano drożdżówkę, tigera potem kawe z mlekiem
obiad dopiero o 15: kasza, gotowany schab i surówka
potem..... nic
potem tortilla z owocami - czyli jeden placek tortilli i miska owoców mrożonych
i potem 2 tektury z szynką i ta whisky ale juz cola sie nie liczy
a teraz menu na jutrzejsze urodziny:
tort - jak mowilam nicnieważacy galaretkowoowocowy
chipsy dla chętnch
soki etc
talarki cukinii z pastą serowo-łososiową
roladki z pastą łososiową, serową, warzywną, pikantno paprykową i szpinakową (nie wiem jeszcze którą zrobię) biorę wrapa, smaruję pastą i kroje na plasterki ok 1cm szerokosci. A pasty z różnych rzeczy zrobie, na bazie sera albo ryżu. na kolorowo
nie wiem co jeszcze. Jakies winogrona, bagietka, masło czosnkowe, sałatka z mozarellą i dużo sałaty lodowej,
aha
i tradycyjnie ze 5 serów kupiłam i oliwki mam
wiec z głodu nie umrą
dobranoc wszystkim
Zakładki