-
a właśnie, że nie powinnaś... się do tego przyzwyczajać...
ktoś tutaj musi wziąć się porządnie w garść i zacząć walczyć... nie dawać się nikomu ani niczemu...
-
matrix bez poddawania sie ;( zostal ci tylko kilogram 


jeden maluci kilogramus
nie mniej nie wiecej tylko ten jeden kilogram 
glowa do goru , dol zakopac i kilo schudnac 
uda ci sie , pare dni i koniec
-
spaliła >600 kcal, zmarzła na rowerze
zjadla
-1,5 kromki z serkiem
--zupa
-3 jajka, kasza, fasolka, ogóreki 2
- 2 pomadki na pocieszenie
-kawałek ciasta również na pocieszenia
-sok z marchewki również na pocieszenie
spotkała Martix sie dziś z nim
przyczyną dla której jest tutaj
/ 
wyciągnął od niej czemu tak schudła
i głupio jej teraz, bo myśli, że zrobiła z siebie idiotkę 
i się nie myli.... 
Martixik nie ma u niego szans...
-
Martuś... tylko bez smutania...
każdy ma swoją połówke [tę najodpowiedzniejszą] i w określonym czasie ją spotka...
nie można się zmieniać dla kogoś...
powinnaś mieć Onego, który będzie ubóstwiać Ciebie taką jaką jesteś...
wbrew wszystkiemu co pokazują lansujące media... liczy się wnętrze... i tak zawsze będzie...
... nie chcę za bardzo wnikać w Twoje sprawy[ nie wiem czy mi wolno]
... ale rób wszystko to co sprawia Ci przyjemność... rób to dla siebie...
-
A ja to bym chcaiła ważyć tyle, co Ty
Bo jestem 2 cm niższa, a mam parę kilo więcej...
Co do tego kilogramka - lepiej się nie poddać, bo jak człowiek dociąga swoje postanowienia do końca, to się dobrze czuje
Dlatego uszka do góry, wyyyysoko.
Pozdrowionka
:*
-
nie smuc sie
tyko glowa do gory i do roboty
widocznie ten on nie jest ci pisany
ja zawsze myslalam ze musze schudnac bo to bo tamto,ale mozna byc szczesliwym zyjac z tymi kilogramami,a odchudzam sie tylko i wylacznie dla siebie zeby dobrze czuc sie we wlasnej skorze bo czuje sie zle,i ty tez powinnas sie z tego powodu odchudzac,a nie dla kogos zeby sie komus spodobac
buziaczki na poprawe nastroju
-
spalone tylko >300
zjedzone:
-2 kromki z serkiem
-zupka, spagetti
-3 pomadki (zasłużyła)
- kromka z serem, bo umierała z glodu
ah dziewczyny, to nie jest tak, że Martix się odchudza, by się facetowi spodobać, ona zobaczyła jak mu samoistnie z wrażenia próbują wypaść gałki oczne jak ją zobaczył, a szczęka oklapła w dół.. to spowodowało, że Martix wkońcu uwierzyła, że waga ją nie okłamuje, a spodnie nie pasują nawet na łydkę, nie z tego powodu, że się skurczyły w praniu... dlatego tu jest i chce być laską jaką była 4-5 lat temu, kiedy widzieli się po raz ostatni, a on się w nią tak zapatrzył, że chciał wsiadać do tramwaju jadącego w przeciwną stronę...
zreszta on przyznał wczoraj, że jak ją zobaczył w czerwcu, to się ona dość zmieniała od ostatniego razu 4-5 lat temu
nie, nie mówił, że była 3-4 miesiące temu gruba, on ją w miare lubi, tak by nie powiedział. ale przyznał, że widać zmianę od tego czasu. pochwalił nawet. przestraszył się, że miała wstrząs i pytał dlaczego. wkońcu jest już prawie lekarzem. on jest miły i kulturalny.
Martix też była miła, nie winiła go za to, że mu szczęka opadła. powiedziała tylko, że to przez kogoś, komu jak ją zobaczył, o mało oczy nie wypadły. a on się spytał, czy serio tak wyglądał. Martix przytaknęła. zaczął sie tłumaczyć, że nie wiedział, nie chciał. ona mu wierzy, bo sama widziała.
Martixik ma złamane serduszko, bo on zawsze jest miły i... koniec. właśnie koniec, nic więcej. a Martix jest świadoma co to oznacza-> to nic nie oznacza -i w tym problem...
Martix jest zimno, smutno i wogóle najchętniej by się gdzieś schowała
-
ale niech Martix się nie chowa... na słoneczku cieplej...
ehhh... wyszło jak wyszło... ale coś między Wami było? czy po prostu chciałaś mu się spodobać? ...
-
znają się już kopę lat, kiedyś może i coś było, ale wkońcu odrzucił Martixika...
Martix wie, że dwa razy się nie wchodzi do tej samej rzeczki, dlatego nie narzuca się jemu. łudzi się, że on się w niej zakocha, bo daje jej zawsze buzi na powitanie. a może on daje buzi każdej lasce?
naiwny martix, oj naiwny...
Martix kupiła dziś ulubione czekoladki na pocieszenie, były robaczywe
nim sie zorientowała, zjadła 2 i ją jej gruby brzuch boli
wogóle nie czuje się najlepiej, smutek bierze, żal ściska, a czas ucieka
Martixik jutro się rozerwie. i tak prąd wyłączaja na pół dnia
Martixik chce być mądra i piękna, obronić się i znaleść pracę, a nie uganiać się za cieniem 
nawet nie może dobić do tych 70 kg
-
oj ty biedulko
nie smutaj ty sie juz
kilka dni jeszcze i dobijesz do 70
a milosc sama przyjedzie kiedy sie bedziesz jej najmniej spodziewac :P
trzeba pamietac ze nikogo nie da sie do milosci zmusic
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki