-
a więc mamy godz. 15 praktycznie zjadłam 2 kg arbuza . Czuje ze zaraz wybuchne :shock: jestem napakowana az po krtań. Ale dziewczynki jeść mi sie nie chce , zreszta nawet by sie nie zmiesciło :lol:
Jedyny mankament to ... działanie moczopędne.
ALe czuje sie świetnie , być może dlatego ,że uwielbiam arbuzy a to w suumie mój 2 w tym roku.
Pewnie mi tez włączy się ssanie wieczorekim , na wszelki wypadek mam w lodówce sałatkę z gotowanym kurczakiem :wink:
-
Kasia, 2 kg arbuza to i tak grubo poniżej 1000kcal!!! Pamiętaj, żeby nie jadać mniej, bo to Ci na dobre nie wyjdzie, słońce.
-
Podziwiam, za dwa kilo arbuza.Ja niesety nieprzepadam wogóle za tym owocem.Już po małym kawałku mam dośc. :roll:
Za to maliny, borówki amerykańskie i jabłka uwielbiam.
Dobrze że sałatka awaryjna czeka w lodówce :wink:
-
i tak było głód mnie dopadł poskromiłam go sałatka z kurczakiem ale nie zjadłam jej dużo więć uważam ze dzień był udany
wieczorkiem biore się za ćwiczonka
-
Kasia, gdzie jesteś? Jak tam dietka? Wszystko ok?
Miłego dnia!
-
witam
byłam przez dwa dni poza domem i z tego powodu nie było mnie na form
Lili wszystko w porządku- diete idzie , do tego zdecydowanie poleciało mi w talii. Co juz widzę nawet w lustrze. Więc nie jest żle
I ślimaczek o kg podgoniony zaraz go przesunę
-
Ooo, wreszcie się ślimaczek ruszył! A do tego te centymetry... SUPER! BRAWO! GRATULACJE!!! Bardzo, bardzo się cieszę! :lol:
A jak mija dzisiejszy dzień? Co porabiasz? Jak dietka? Czekam na wiadomości!
Całuski i moooooooocno trzymam za Ciebie kciuki! :P
-
Cieszę sie,że pogoniłaś ślimaka.... oby tak dalej.Kązdy centymetr uskrzydla...wiem coś o tym :D
-
Kochane Baby ten kilogram balastu, który właśnie spuściłam bardzo mnie cieszy. Wiedziałam , że wraz z deszczem mój ślimak wyjdzie ze skorupki i ruszy w drogę :lol:
Dzisiaj było tak :
śniadanko - płatki z mlekiem , oczywiście niezbyt tłustym ( 1,5%)
poprawka śniadanka maślanka owocowa duza ,ale to raptem 200 kal.
obiad kurczaczek gotowany z kukurydza i papryką w sosie jogurtowym doprawionym łyzeczka musztardy i posypanym ale ile radościżółtym serem( rozkosz) sądze ze jakieś 500 kal. ale ile radości :wink:
Na kolację - soczek porzeczkowy i marchewka tarta z cytrynką i łychą twarożka i Cwiiczonko i palulu
I noc mam z głowy bo mam trochę na pieńku z męzem , ale ... płynie w nas gorąca krew . Jakoś dam radę i z tym.
-
Katlis, witaj
poczytalam troche jak to u Ciebie, bo tak jak na początku u mnie stwierdzilas - podobne ciezary dzwigamy. I widze, ze idzie bardzo ladnie, slimaczek sie ruszyl, cm sie ruszyly, spokojnie, ale to i trwale... Bedzie bardzo ladnie :-)
A co do arbuza - lubie, lubie, lubie :-) Tym bardziej, ze ja tez mam slodki zabek i bez cukru zupelnie obejsc sie nie moge. Nie slodze juz herbaty, staram sie unikac slodyczy (choc lody smietankowe kusza, ale je na szczescie mozna wkalkulowac w 1000 kalorii), ale owocy nie moge sobie odmowic. Wiec doskonale Cie rozumiem :-)
Pozdrawiam
I powodzenia w sprawie z mezem, niech wszystko ladnie sie ulozy...