-
:-)
OBIECUJE, ze gdyby coa zaczelo dziac sie nie tak przerywam diete
-
Hej, i takie podejście do sprawy podoba mi się najbardziej!
Tak trzymaj!
Pozdrawiam sobotnio :P
-
:-)
Witam.
Jakos nie mam weny do pisana.
Dzisiaj wypilam tylko dwie kawy jak na razie napewno cos tu dopisze do mojego dzisiejszego menu tylko co to jeszcze nie wiem.
Wczoraj nie cwiczylam ale za to bylam na 2,5 godz. spacerze, mysle, ze to tez mozna zaliczyc do jakiejs formy aktywnego spedzenia czasu mimo iz nie byla ona wyczerpujaca.
Jutro tez nie bede cwiczyla bo wyjezdzam sluzbowo wczesnie rano a wracam w nocy wiec nie bede miala kiedy. Wcale jakos nie mam ochoty jechac no ale sami wiecie nie zawsze mozna robic to na co sie ma ochote.
Pogoda nie za ciekawa, nic sie nie dzieje ...
-
:-)
Wczoraj 450kcal, dzisiaj narazie 5kcal ale wyjezdzam na caaaly dzien wiec pewnie nie unikne jakiegos kalorycznego posilku no coz bywa i tak
waga stoi
-
Oj, znowu za mało - 450 kcal
Miałaś dobijać przynajmniej do 800
-
Dzisiaj bylo 517 troszke wiecej chodc nie tyle ile powinno
dzisiaj jednak nie mialam czasu na jedzenie, zjadlam tyle kalorii bo wiedzialam, ze dobrze bedzie jak cos zjem ale zebym byla glodna to nie, pewnie jakbym ich nie zjadla to zglodnialabym wieczorejm i teraz czyli po polnocy wsunelabym wiecej kalorii ale o wiele bardziej nie zdrowo, ze tak w nocy, czyli ogolnie to chyba wybralam lepsze zlo
dzisiaj nie cwiczylam
jutro mam zaproszenie na pieczonki musze popatrzec coile ma kalorii (wchodzacego w sklad pieczonek) i poogladac co znajde z tego w tych pieczonkach wtedy ocenie na ile moge sobie pozwolic, zalozylam sobie ze jutro moge zjesc nawet 1000 kalorii i moze to byloby dobrze ale z drugiej strony jedzac po ko 400 - 500 kalorii przez dwa dni chyba nie wrozy niczego dobrego w trzecim dniu zjedzenie 1000 kalorii - mam tu na mysli np bole brzucha (takie miewam jak sie oberzre za przeproszeniem, wprawdzie zdarzylo mi sie to moze z dwa razy ale brzuszek bolal, to chyba jednak nic nie niepokojacego bo niezaleznie od wagi jak sie ktos obrzera ma prawo bolec go brzuch - prawda?) Tak wiec zobacze zawartosc pieczonek, policze i jak bede miala ochote to zjem to 1000 kalorii moze nawet ciut wiecej a jak bede czula sie objedzona to poprzestane na np 800. Mysle, ze tak bedzie dobrze.
-
Witaj akneisa!
Strasznie się cieszę, że trafiłam na Twój wątek.
Twój sposób odchudzania przypomina mi moją metodę. Dlatego napiszę tylko: nie poddawaj się, działaj po swojemu i ciesz się z sukcesów skoro to działa!
To że inni grożą Ci anoreksją czy straszliwym jo-jo niech nie będzie dla Ciebie przeszkodą. Każdy ma inny organizm. I inny charakter. Ja też potrzebuję mocnego kopniaka tj. dużego spadku spożywanych kalorii, przynajmniej na początek odchudznia. Z czasem stopniowo zwiększam ich liczbę, ale tylko po to, by nie zwolnić przemiany materii.
I uwielbiam te trzycyfrowe liczby w moim pamiętniczku odchudzania...
Będę zaglądać!
-
:-)
titiritka - witaj
strasznie podbudowal mnie Twoj wpis i slowa jakie napisalas, chyba jestes osoba, ktora mnie naprawde doskonale rozumie, strasznie sie ciesze i zgadzam sie z Toba w 100%, bedziesz dla mnie ogromna motywacja
Poszukam czy Ty rowniez prowadzisz swoj swatek i z wielka checia go poczytam.
Oczywiscie zapraszam, zagladaj do mnie i pisz takie wlasnie posty
Specjalne pozdrowienia dla Ciebie
-
Dzięki za specjalne pozdrowienia i czekam na relację z dzisiejszego dnia.
-
:-I
Zaraz sie wsciekne pisze, pisze juz mam wysylac a tu komputer mi sie wylancza
napisze w skrocie: wczoraj zaliczylam 1171,90kcal z czego pieczonki zawieraly 187kcal a cala reszte pochlonelam pzoniej, oczywiscie nie jestem z siebie dumna
dzisiaj mam juz na koncie 261,20
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki