Strona 6 z 12 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 120

Wątek: obezwładniona nadmiarem

  1. #51
    fotografomAnia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    aphrodisiac87 walczymy. walczmy. walczymy. bo tak
    dzis mi wyszedl piekny tysiaczek. [tylko dalej cala sztuka] co tu zrobic zeby sie przed snem nie nazrec?? ajj.

  2. #52
    aphrodisiac87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    jak to co? trzeba sie czyms zajac bo obzarstwo sie bierze poprostu z nudy wiem po sobie
    rob cokolwiek..a jak juz nie bedziesz mogla wytrzymac to idz spac wczesniej :P
    ja dopiero szamam kolacje bo wlasnie z roweru wrocilam ale wiem ze wieczorem sie walka zaczyna
    no to milego dietetycznego wieczorku

  3. #53
    fotografomAnia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    aphrodisiac87 racja! trzeba dzialac! dzialac! dzialac!

    [ufff. moja obzarstwo. eh. jem i jem. a potem wyrzuty sumienia]

  4. #54
    fotografomAnia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    upadłam.
    i leze do dolu tlustym brzuchem.
    i nie mam sily sie odwrocić z przejedzenia.
    niefajnie mi z tym znów się tak czuję.
    wegetuję. gdyby posadzić mnie w doniczce i podlać, pewnie zaczęłabym fotosyntetyzować

    chciałbym poczuc dietkowy głód. bardzo

  5. #55
    fotografomAnia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    szukam rozwiazania pochlaniajcego kilogroamy zbieranego przez lata tluszczu.

  6. #56
    aphrodisiac87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ej no anka co ty swirujesz mialas ladnie dietkowac..
    co sie stalo ze sie na zarcie rzucilas nie poddawaj sie tak latwo..
    jak zjadlas no to teraz trudno..ale wiecej nie pozwol na takie chwile slabosci..
    jutro walka od nowa ale bez wpadek znajdz w sobie te sile

  7. #57
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Ania Ania, rozwiazanie jest TYLKO jedno: systematycznosc (wiem wiem- gadam jak stara ciotka )

    Jesli chodzisz glodna, to dieta jest bez sensu. I konczy sie napadami. 5-6 posilkow, 1000 - 1300 kcal, troche ruchu (nie duzo naraz, tylko regularnie ) i chuda bedziesz jak szczapa

    Trzymm kciuki......samo sie niestety nic ni ezrobi (chociaz bardzo bym chciala ), ale SAMO sie tez nie przytylo

  8. #58
    fotografomAnia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    sama nie wiem co z moja dietą.

    wczoraj w nocy sluchalam trojki. akurat byla audycja o tym co osiagamy w zyciu. i wyszlo na to ze wszystko jest kwestią umysłu i poświęceń.. bo dieta to nie tylko spalanie tluszczu. dieta to zmiana.

    zaczynam raz jeszcze.

  9. #59
    Guest

    Domyślnie

    Tak, Aniu, dieta to jest zmiana. Zmiana na bardziej systematyczna siebie. Na osobe ktora stara sie jesc regularnie, najlepiej 5 posilkow dziennie. Na osobe ktora je swiadomie. Na osobe ktora, kiedy zdarzy jej sie wpadka, wybacza to sobie i nie rwie wlosow z glowy, tylko mysli o tym, jak tych wpadek unikac, szuka rozwiazan. Na osobe, ktora cwiczy, wlasnie systematycznie. Tak to staram sie robic u siebie. Kochana, dasz rade, zobaczysz. A my bedziemy staraly sie Ciebie wspierac Pozdrawiam serdecznie...

  10. #60
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Ania! Jestek madrze mowi! WSZYSTKO co robisz zalezy od Ciebie samej...no a juz kewstia wagi, to bez watpienia

    Silna wola i systematycznosc - niby proste....

    5 lat temu wyjechalam do Niemiec nieznajac ani jednego slowa po niemiecku (no dobra...wiedzialam, ze "danke" to jest "dziekuje" i byla to moja cala wiedza na temat tego jezyka). Moglam wtedy usiasc na tylku, zalozyc rece i powiedziec : " NIE" Nie podoba mi sie ten jezyk i sie go nie bede uczyc za nic w swiecie"...No moglam nie???? Kto by mi zabronil? Ale to jest "na zlosc mamie odmroze sobie uszy" Usiadlam wiec ze slownikiem i dzien w dzien uczylam sie jednego slowka (co to za wysilek - jedno slowko dziennie ).....Teraz tez moge zalozyc rece i powiedziec: "no nie! Nie umiem sie odchudzic! Chce mi sie paczka i go w siebie wsadze!".....ale tak nie powiem, bo za dwa dni musialabym powiedziec "No nie - to niesprawiedliwe, ze taka gruba jestem i w zaden ciuch nie wchodze".......Jak to niesprawiedliwe? kto mnie tym paczkiem karmi i robi ze jestem gruba? Jakas reka z gory? jakis demiurg? Nie nie - niestety to tylko my same i jezeli to jest "niesprawiedliwe", to tylko na nasze zyczenie!

    Nawet wpadki i napady uwazam za naturalne..ale to nie jest zadna slabosc, czy brak silnej woli..to poprostu zle ulozona dieta: bo jesli masz napad, to dlatego, ze czegos ci brakuje. Dostarcz sobie tego REGULARNIE (np raz w tygodniu) w MALEJ ilosci....i gwarantuje Ci, ze nie przytyjesz od tego!

    Buziaki i z calej sily trzymam kciuki!!!!!!

Strona 6 z 12 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •