-
getry rządziły! i te nóżki wyglądały w nich jak baleronki, ale kto się tym przejmował...
a w 8 minute oni mają takie wyrazy twarzy pewnie dlatego, że każdy ma wsadzonego banana w usta, żeby nie przestawał się uśmiechać!
-
Dobrze, to teraz sie pochwal gdzie chodzisz na fintess, ja sie wybieram, ale jakos zabardzo niewiem gdzieSezon rowerowy sie powoli konczy wiec musze poszukac cos nowego
-
Agulon, coś masz źle wpisane w linku do Ciebie - kiedy klikam, to otwiera mi się strona wikipedii
wklej to:
{url=http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=738445#738445}Walczę z brzucholem - zapraszam! {/url}
i powinno działać. no i oczywiście { } zamień na [ ]
ściskam!
-
-
Agulon, przyznaj się, że ludzie z wikipedii płacą Ci za reklamę
-
Toft, tu mnie masz :P Już zmieniłam, mam nadzieję, że działa. Kule, ale jak ja klikałam, to otwierał mi się mój wątek, więc nie wiem, co jest grane
Dezzy, witam serdecznie w moim pamiętniczku Zaglądaj czesto, bo Twój humor i optymizm są zaraźliwe! A co do filmików to te ćwiczenia prezentuje trójka Amerykanów, z czego dwóch chłopów - wszyscy w getrach Mają bombowe miny i w ogóle są boscy Nie da się tego opisać, ściągnij sobie sama z działu "kultura fizyczna" albo wpisz w jakiś program typu emule "8 minute" i powinno Ci znaleźć A tak na marginesie (co już pisała Toft), ćwiczonka są rewelacja, więc polecam nie tylko ze względu na prowadzącego
Hollinka, Ciebie też witam Ja chodzę do klubu FitIn na Boboli, koło targu. Na ich stronce ( [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ) jest spis ćwiczeń, które prowadzą, więc możesz wybrać coś dla siebie, albo po prostu uderzysz w siłkę
Jedzenie już na dzisiaj skończyłam, ale napiszę wszystko wieczorkiem razem w ćwiczeniami. Dogadałam się dzisiaj z tatą i kupiliśmy na spółę wagę z pomiarem zawartości tłuszczu, wody, mięśni i kości Już nie mogę doczekać się rana żeby jej użyć hehehe Lecę teraz poczytać co u Was Buźka :*
-
Co ja widze...wchodze W KONCU na forum (internet nie dzialal 2 dni bo cos tam wymieniali) i Agulon ma swoj wateczek!!! No , no. Mam nadzieje ze moge Cie odwiedzac
-
Aaaaa, no nareszcie Już myślałam, że tak bosko nad morzem było, że postanowiłaś zostać! :P Co za pytanie Illusion - nie możesz, tylko MUSISZ KONIECZNIE mnie odwiedzać Przecież wiesz, że jesteś jedną z tych osób, dzięki którym tu jeszcze jestem i walczę :* I opowiadaj szybciutko jak się bawiłaś Taaaak tęskniłam za Tobą, że sobie nie wyobrażasz Cieszę się, że już jesteś. Buźka :*
-
Tez tesknilam! Bylo fantastycznie! Chyba najlepsze wakacje w moim zyciu! Ale jak z fajnymi ludzmi sie jedzie to nie moze byc inaczej, kupa smiechu i dobrej zabawy. I nawet fotki z kostiumie mam 2 dni plazowej pogody to juz cos! A ja bylam taka pesymistką.
Zdjecia za kilka dni podesle bo brat od razu jak wrocilam przechwycil aparat i nie mam na komputerze jeszcze.
Zalozeń co do jedzenia nie zrealizowalam...musialam sie dostosowac do wszystkich. Wszedzie gdzie chodzilismy na obiady byly tylko standardowe zestawy mieso/ryba +frytki +surówka. Byly to zestawy ogromne! Mieso i ryba oczywiscie panierowane, gora frytek...Hm...po codziennym takim obiadku mam obrzydzenie do frytek. No ale cóż Jedlismy bardzo nieregularnie i jak juz w koncu na obiad szlismy to bylam tak glodna ze taka porcje wsuwalam...Teraz naprawde doceniam zalety regularnych 4-5 posilkow w ciagu dnia...A u nas to wygladalo tak....rano Misiek szedl do sklepu, na sniadanie jedlismy buleczki z wedlina i jakies pomidorki....pozniej plaza, lazenie po centrum no i pozny obiad- porcja powalająca ale przyznam...bylam juz o tej godzinie potwornie glodna (przyzwyczajona do 4-5 malych regularnych posilkow). Wypilam hektolitry alkoholu...piwo, wodke, tequille, i najrozniejsze drinki z ktorych wiekszosci nigdy nie pilam. Lody jadlam 2 razy, raz gofra z bitą śmietaną (ogromny! U mnie w miescie sprzedaja o polowe mniejsze) i 2 razy w nocy w drodze do domu z imprezy fast foody - raz zapiekanke, raz tortille jakas z miesem z kebaba. W drodze powrotnej w pociągu jakies bulki slodkie z ciasta francuskiego i jakis obiad w warsie...A no i zapomnialabym....oczywiscie jak pilismy w domu wodke to i jakies kanapki i sledziki na zagryzke...oczywiscie o niezbyt wczesnej porze.
Przez tydzien kalorii wiec było multum...i w jedzeniu i w alkoholu. No i przezylam najwiekszego kaca w swoim zyciu, hehe. Okropnosc.
Wyrzuty sumienia mialam raz...pierwszego dnia kiedy jadlam ten wielki obiad...ale pomyslalam sobie ze nie bede sie wyglupiac, odcinac sie i szukac po calym miescie knajpki gdzie mi dadza cos bardziej dietetycznego, jesc jakies jablka czy jogurty co 3 godz jak inni nie jedza tylko ida razem na obiad...zwlaszcza jak uslyszalam kilka razy ze szczupla jestem.
Ciekawa jestes jak sie to odbilo na mojej wadze....? Jasne ze jestes ciekawa. Odbilo sie bardzo...nie rozpaczam jednak...
No dobra, przyznam sie....przed wyjazdem 46...po powrocie 48,5.
2,5 kg ...pocieszam sie tym ze byc moze jakas czesc to zaleglosci tych ciezkostrawnych tlustych frytek i panierowanego miecha.
1200 kalorii i wszystko sie wkrotce unormuje. A nie zaluje niczego, bawilam sie, pilam, jadlam rzeczy ktorych nie mialam w ustach od 4 miesiecy. Spedzilam fantastyczny tydzien w ktorym moglam byc 24 h na dobe w moim Miskiem...
A teraz wracam...i doprowadzam swoj organizm, ktory pewnie jest w szoku...do porzadku.
BUZIACZKI
-
Jejku, kochana, tak się cieszę, że wyjazd się udał! Tez bym niczego nie żałowała, przecież wakacje są od tego, żeby szaleć i oderwać się od rzeczywistości, a nie od tego, żeby się alienować i liczyć skrupulatnie każdy zjedzony kęs. Poza tym napewno coś z tego zalega Ci jeszcze w żołądku i jelitkach, a jak zafundujesz organizmowi kubeł zimnej wody w postaci 1200 kcal dziennie to napewno szybko pozbędzie się nadwyżki No a ja czekam oczywiście z niecierpliwością na foteczki! Buziaaaak :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki