-
Witam kaczuszko
Dzięki za odwiedzinki, widze, ze mamy podobne problemy, wiec moze razem damy rade. U mnie jest dobrze z dietka dopuki nie jestem sama...np gdy jem obiad sama, zawsze zjem za duzo..i wtedy juz cos we mnie peka..i oczywiśćie doł itd.
A mój misiek mnie nie rozumie. Jak mu powiem, ze czuje sie gruba, to odrazu na mnie krzyczy i sie obraża, i wtedy mamy jakies 2 czy 3 dni zwalone, tak jest za kazdym razem, wogole nie chce slyszeć o tym, ze sie odchudzam, zmusza mnie do jedzenia.
Ale gdy byłam z nim ostatnio na wakacjach to bylo dobrze, jadłam jak człowiek, nie liczyłam jakiś głupich kalorii, a jadłam jakies gofry ze śmietaną, kebaby, lody, pizze, wszystko co jak jestem w domu to należy do zakazanych rzeczy, i wtedy nie miałam żadnych napadów obżarstwa, hehe i co najśmieszniejsze schudłam 2 kg na tych wakacjach. No ale wróciłam do domu i znow dieta..i koszmar..a misiek wsciekły bo mówie, ze troche za gruba jestem
Kaczuszko a co studiujesz?Ja niestety tez mam poprawke, heh byłam na uczelni a tam jeszcze cisza..nikogo nie bylo wiec nawet niewiem kiedy mam ta poprawke(
Powodzenia i życze wytrwałości
-
Ech ci mężczyźni....Ale tak to juz jest, przynajmniej u mnie, że co jakiś czas jakiś wybuch wulkanu musi być. No, ale to znaczy, ze jest duzo emocji i uczuć. Ja jestem z natury impulsywna, mój J. bardziej stonowany, więc mi czasem coś nie pasuje....Ktoś nas kiedys określił"rycerz i księżniczka", ale to była gł...dziewczyna.
Kaczuszko będzie dobrze i mas zrację, jak nie będziesz miała 100 pewności nie rób nic, najgorzej coś zrobić pod wpływem danego nastroju.
Ja mam tak, jak jestem sama, to wtedy jem. Jak mam stresa to nie jem, ale ostatnio staram się nie robić sobie maratonów obżarstwa aż brzuch pęka. Mam nadzieję, ze wytrzymam
-
Hej Kaczuszko, jak tam dietka? Wytrzymałaś już wczoraj bez jedzonka? Miłego dnia
-
Ja to bym chciała doddać swoje 3 grosze co do wojej kłótni z Twoim mężczyzną. Ja wiem, że nie zawsze wszystko wychodzi, bo życie jest trudną grą, ale zastanów się czy to o co się kłócicie jest tego warte. Może to błahostka w ogólnym rozrachunku czasu, który już ze sobą przeżyliście Może należałoby poważnie porozmawiać w czter6y oczy i wyrzucic z siebie wszystko, co was boli Jeśli czymś Cię uraziłam, wybacz.
-
witam;*
przyszłam się przywitac jak sobie radzilas pod moja nieobecnosc;.> mam nadzieje ze było pieknie
buziolee;*
-
musze sie przyznac ze sie wczoraj z kumpela objadlysmy na calego,poszlysmy do sklepu,kupilyscie pelno zarelka i jadlysmy
a musze ci powiedziec agulon ze wlasnie moja kumpela jest bardzo szczuplutka,nogi i rece jak patyki ale brzuchol to ma wielki z wszystkich stron sie jej wylewa hehe :P i tez nad tym ubolewa ale nie cwiczy
dzisiaj juz zaczelam pelna para,jestem po rowerku--> 25minut,
potem jeszcze pocwicze
mam straszny apetyt na slodycze juz od kilku dni,nie wiem co sie dzieje,
az mnie skreca
-
pewnie przed okresem jesteś
-
No właśnie Kaczuszko, nie zbliża się okres? Gratuluję rowerka, ładnie rozpoczęłaś dzień i trzymam kciuki, żebyś równie ładnie go zakończyła! Buziaki :*
-
no to widzę kaczuszko, że my podobnie kryzysy przeżywamy bo ja też się wczoraj obżarłam, że aż mnie mdliło jak na siebie patrzyłam - taka się sobie obrzydliwa wydałam - jak jakaś świnka się żuciłam na to jedzonko, która głodowała przez rok cały
ale odrodziłam się na nowo i też na całego...
-
wlasnie ze nie,okres mam dostac za jakies 10dni
a tak mnie to slodkie korci i lody do tego tez bym zjadla
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki