Ja też chciałabym ważyć 55 kg, wtedy wyglądałam super i tak też się czułam
Powodzenia
Ja też chciałabym ważyć 55 kg, wtedy wyglądałam super i tak też się czułam
Powodzenia
Myślę, że o spadek wagi możesz być spokojna Na poczatku waga dość szybko leci, bo traci się głównie wodę (niestety), ale każdy dekagram mniej na wadze cieszy, bez względu na to czy to woda czy już tłuszczyk Pozdrawiam!
No i prawie weekendzik minał Wczoraj poszło nieźle jak na sobotę. Wyszło 1000kcal. Ale miałam wieczorkiem chwilkę słabości bo zjadłam 5 chrupków, ale powstrzymałam się i dałam sobie spokój z resztą paczki. Jestem z siebie dumna !
Dzisiaj czuję już się lepiej, czuję że choroba mnie opuściała, ale apetyt mam normalny więc się nie rzucę na ejdzenie.
Zjadłam dzisiaj:
ś:3 małe kromki chleba graham z ziarnami+serek topiony light (uwielbiam go )
II ś: nektarynka +activiaA będzie dalej:
O: zupa warzywna = znalazłam taka Hortex jesienna ma 27kcal całą paka ma 121,5+bulion który wrzucam więc można się zapchać
kolacja: brak planów: w lodóce mam tylko co mogłabym zjeść: jajka i nektarynki i marchewka Może zrobię mix hihihihi
Najbardziej się cieszę, że wracam do świata żywych i mam więcej sił...
Ratunkuuuuuuuuuuuu Minął pierwszy tydzień diety. Przestrzegam rygorystycznie, na nic słodkiego sie nie skusiłam a schudłam tylko 0,5kg. Ach te diety. Wiem, że zdrowo chudnąć powolutku, ale wiadomo, że bardzo ucieszyłby mnie większy rezultat.
No dobra chyba marudzę powinnam się cieszyć, że wogóle ide w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że w drugim tygodniu zacznie się coś dziać bo ide od czwartku na aerobik więc ruch powinien pomóc.
Błagam kg uciekajcie !!!!!!!!!!!!!!
Dzisiaj przepisowo zjadłam grahamkę+serek+sok marchewkowy i activia
Obiadek własnie gotuję słatakę wykwintą Hortexu tj 180kcl i mam nadizje że do drobniutkiej kolacji zapcham sobie buzię i przestanę narzekać hihihi
Pozdrawiam wszystkie odchudzaczki, ach jak wam zazdroszczę tego szybkiego chudnięcia.......
Idzie Ci wspaniale ! I zobaczysz, że już niedługo waga ruszy... czasem są takie przestoje... Myśle , że jak właczysz do dietki ruch to ani się obejrzysz jak kiloski uciekną !
Buziaki na nowy tydzień
Dzisiaj pochłonełam strasznie dużo, tak mi się wydaje, ale kalorycznie bardzo mało. Ciekawe czy to pozwoli mi gubic kg, czy powinnam się bardziej katować??
Zjadłam
Ś: grahamka+serek topiny light+sok marchewkowy 238,66
II Ś: serek lekki danio 128,8
III Ś: (byłam jakoś głodna) nektarynka i dwie marchewki ok. 75
obiad właśnie wcinam: wymyśliłam sobie warzywa na patelnie i na to rozpuściłam plaster sera żółtego. Pyyychotka mniam mniam Policzyłam jako 256 kcal (175,5+80,5 za ser)
to razem daje ok 700kcal a jestem najedzona jak wielka świnka hihihi
Na kolację planuję paprykę posmarowaną serkiem pleśniowym
Więc tysiak wyjdzie jak nic. A ja czuję że za dużo zjadałam. Dziwne co??? Czy ja coś źle tutaj kombinuje? Do tego wszystko wydaje mi się bardzo zdrowe i dietetyczne i urozmaicone.
Nawet trochę spalę bo jadę z moim Miśkiem na miasto bo kupujemy drzwi do pokoju. Szykuje mi się remont więc będę mieć zajęcie
Pozdrowionka dla wszystkich odchudzających się Słoneczek
Bardzo proszę wyraźcie swoją opinię Nie wiem jak jutro zaplanować posiłki, dalej próbować i jeść tyle i czekac na efekt czy coś zmienić. Każda rada się przyda
Cześć
Moim zdaniem nic nie zmieniaj. Czujesz się najedzona to dobrze. Ja myślę, że to trochę kwestia mobilizacji, na początku pełne zapału i ambitne, mogłybyśmy nic nie jeść, w zamian za efekty Stąd też wrażenie, że jak jem to z pewnością przesadzam, bo mogłabym nie jeść
Też czasami tak mam, coraz rzadziej, ale się trafia. Ciesz się, że się najadłaś, bo nie ma siły, dopadnie Cię w końcu taki dzień, że będziesz miała ochotę jeść bez przerwy i dalej głodna będziesz
No co Ty.. moim zdaniem było świetnie! A to ze czujesz się najedzona to może robiłaś zbyt małe odstępy.. nie wiem sama... powieno sie jesc ok. co 3 godziny, tyle by się zasycić i pierwszy glod poczuć wlasnie po ok. 3 godzinach, ale wiadomo czasem jest róznie...
Moim zdanie bylo okej !
Macie chyba racje, jakaś euforia odchudzania mnie ogranęła i myślę, że za dużo jem. A mieszczę się w 1000 więc to nie problem. Dzisiaj było:
ś: grahamka+serek light+sok marchewkowy
II ś: sok pomidorowy
III ś: activia
IV ś hihihi wyliczam tyle ale to tylko napoje były: marchewki młode szt dwie
obiad: warzywa z biedronki na patelnię
kolacja będzie tuńczyk z papryką mniam, mniam
Wyjdzie nawet mniej niź 1000 więc dojem nektarynek.
Martwi mnie jedna sprawa, mam zero ruchu, ale od poniedziałku zaczyna się u mnie aerobik więc wystartuje. Może to spowoduje że spadną te kg wreszcie.
Potrzebuje mobilizacji!!!!!!!!!!!!!!!
Zakładki