Nie zjadałam ani kawałeczka Zaniosłąm połowę do pracy a drugą zjadł mój Misiek
Nie pisałam przez weekend bo miałam potwornie zabiegany. Wczoraj wogóle nie dietkowałam ale myślę , że to nie problem bo byłam 6 godzin na grzybach. Cały czas biegałam po lesie i nie mogłam odmówić teściowej przygoteowanych przez nią kanapek. Ale nie załamuję się, od dzisiaj planowo dietkuję. Wskakuję dzisiaj na wagę i mam nadzieję, że coś ruszyła w dół bo to trzeci tydzień dietki.
Dzisiaj zdam releację co przekąsiłam, jeszcze zanim wybiorę się na aerobik. Pozdrawiam i milusiego dzionka życzę.
Zakładki