Mi też ciężko a weiderkiem, a dzisiaj tym gorzej, że mam poparzony przez słońce tyłek i plecy. Nie mogę się położyć... :cry: Pierwsze podejście się nie udało. Może później...
Lununia, jak Ci smakuje pokrzywa? :D
Wersja do druku
Mi też ciężko a weiderkiem, a dzisiaj tym gorzej, że mam poparzony przez słońce tyłek i plecy. Nie mogę się położyć... :cry: Pierwsze podejście się nie udało. Może później...
Lununia, jak Ci smakuje pokrzywa? :D
cisze się, że jesteś pełna energii :) nie ma jak jej dawka, a przy takich upałach przydaje się wyjątkowo :)
pozdrawiam, buziaki
Ewelinko, gorąco pozdrawiam i życzę spokojnej środy :P :P :P
http://www.greengiantfresh.com/images/peaches.jpg
Miłego dnia :D
Witajcie moje Kochane....
Niestety nie będe dzisiaj pisac jak to wczoraj pieknie mi w diecie szło..bo tak nie było..
Nie wiem co sie ze mną dzieje??Dlaczegoprzez tyle miesięcy potrafiłam trzymać dyscyplinę, nie dawać się pokusom,a teraz?? Kilka dni max. tydzień wytrzymuje,a później się łamie:((.
Wczoraj to ja naprawde przechodziłam załamanie..zjadłam tyle rzeczy ,że szkoda gadać( dobrze tylko, że mam same zdrowe, lekkostrawne i niskokaloryczne prodykty w domu), było tego tak dużo,że ehh...
Nie wiem co ja mam ze soba zrobić??Jak wygrac ta walkę w swojej głowie, coz orbić,żeby znowu tak ładnie dietkować i cwiczyć jak kiedyś???
Wstyd mi dziewczyny
bardzo wstyd:(((((((
Ewelinko ... bardzo proszę, nie załamuj się!
Przychodzi taki moment w trakcie odchudzania i bycia na diecie, gdy organizm zaczyna żądać usilnie jedzenia, dużo jedzenia .... to naturalna konsekwencja bycia na diecie ...
Oczywiście tylko od nas samych zależy, jak sobie z tym poradzimy. Na mnie zawsze działała wizja mnie samej przed schudnięciem: wtedy zapalała mi się lampeczka w głowie i jakiś wewnętrzny głos szeptał mi - "chcesz tak wyglądać, jak kiedyś? proszę bardzo! jedz! nie chcesz, opamiętaj się i nie jedz tyle!" .... :wink: :wink:
U mnie taka wizualizacja działała.
Spróbuj, może i u Ciebie zadziała :wink: :roll: :D
Trzymam kciuki i życzę miłego dnia :)
Przeprowadziłam "godzinę wychowawczą" sama ze sobą, przypomniałam sobie jak było kiedyś....i ile kosztowało mnie pracy, czasu odmaniawnia sobie, nawet kasy to, żeby być w miejscu, w którym jestem 8) 8) (Kasiu Twoja sugestia również pomogła;))
Wziełam się w garśc i tym sposobem mam dzisiaj na koncie juz 50 minut na rowerku i 1x24 A6w, reszta ćwiczeń wieczorkiem, bo w taka pogode,ehm ciężko dłużej cwiczyć za jednym zamachem;)))
Aha kupiłam sobie ostatnią "Super Linie" i na okładce jest reklama strony internetowej, gdzie jest duzo artykułów o zdrowu, urodzie i odchudzaniu, może Was zainteresuje, oto link
www.medigo.pl
Trzymajcie się dzielnie w to cieplutkie popołudnie;))))
Miłego dnia :D
trzymam kciuki, żebyś już nie zbaczała z jedynie słusznej drogi do wymarzonej wagi i sylewtki :D:D:D:D
Jak mija dzionek dziewczynki? Mam nadzieje że pozytywnie :D Ja pojeździłam troszkę na orbitreku (zwiększyłam czas o całe 10 minut w porównaniu z wczoraj, jesteście ze mnie dumne???) a teraz marzę jak pieknie by było żeby wymyślili cudowny środek na zbędne fałdki, bez wyrzeczeń, bez ćwiczeń, bez nerwów.... Dobrze, że marzenia nic nie kosztują hehehe 8)
Pozdrawiam cieplutko :!:
Bardzo sie cieszę, że wróciłaś do diety i ćwiczeń!!!! Bądź dumna z siebie i walcz o piękny wygląd :D :D