-
Wpadam tylko na chwilkę, żeby zameldować, że sobotnie ważenie - bo w soboty mam właśnie zamiar przesuwać tickerka - wykazało 73.4 :) :) :)
średnia dzienna kalorii w tym tygodniu=1350
Przyszłe dwa tygodnie zapowiadają się dość pracowite i stresujące, dlatego na razie nie obniżam dawki kalorii, pewnie wytrzymałabym na tysiaku, będzie się działo dużo ważnych rzeczy, które skutecznie odciągną moją uwagę od jedzenia, ale wiem też, że będzie to wyczerpujące fizycznie i nie chcę potem jak już emocje opadną rzucić się na żarcie jak zgłodniała świnia.
Więc na razie zostaję w okolicach 1300 kcal.
Pozdrawiam Was serdecznie i poodwiedzam wieczorem, bo teraz mam duuużo roboty. Proszę o kciuki w kwestii mieszkania, buziaki pa:*
-
no to trzymam mocno kciuki, zeby mieszkanko było takie jak sobie zaplanowałaś, właściciel trzeźwy tym razem , a cena się nie zmieniła. :lol: :lol: :lol:
no i liczę na raporcik wieczorem, ja też się postaram wpaść wyspowiadać :wink:
-
gratulacje :!: :)
masz rację,nie ma potrzeby zmniejszać limitu kalorii skoro na takiej ilosci tez chudniesz :wink:
trzymam kciuki za mieszkanie :)
milego weekendu :!: :)
-
Gratuluje ci tickerka!!! i mocno trzymam kciuki za mieszkanie!!!!!
Ciesze się, ze Ci sie udaje wdietetkowaniu:) Niestety moja waga pokazuje,że pomimo tygodnia cięzkiej pracy cwiczen i diety nic nie schudłam:( ehh no nic.
Bądź dzielna i dietetkuj ładnie!!
Ps.Dziękuje bardzoz a przepis na peeling kupie sobie taką kawe i zrobie:DDD
Buziaki, trzymaj sie cieplutko!!!
-
woooow :D <brawo> :) widocznie taka dawka kcal'ów pasuje Twojemu organizmowi ;)
3ym siem ;)
-
No dziś zaszalałam :lol: :lol: :lol:
śniadanie: bułka + Almette z pomidorem i polędwicą = 280 kcal
II śniadanie: jabłko = 50
no i obiad: hehe warzywka na patelnię (250kcal) z olejem (120?) i serem żółtym 50g!!! (165)
i kiełbaska (140 kcal)
potem już tylko kawa, ale z mlekiem (20) i cukrem (60)
herbatki, woda - około 1,5 l
czyli około 1100
napchałam się tymi warzywkami niezmiernie, zwłaszcza, że z serem, ja kocham ser!!! i z kiełbachą. Ale na szczęście nie chce mi się od tamtej pory jeść, to był baaaardzo sycący posiłek.
Posprzątałam cały dom :!: :!: :!: dla mnie to mordęga, nie lubię sprzątać :? :? ale mama wzięła dziś małą na cały dzień do kina, na basen i inne atrakcje, więc się chciałam odwdzięczyć. Więc zasuwałam dzielnie z miotłą i szmatą 2 godziny.
Ćwiczyłam jeno 15 minut, bo nie straczyło mi czasu, ale jeszcze pokręcę hula.
No i zjem jeszcze gorący kubek, ten paczka warzyw, czy jakoś tam (60 kcal), coby mnie żołądek nie ssał w nocy. Chodzę późno spać ostatnio - wczoraj o północy, więc się czasem upomina o swoje :) więc ostateczna suma na dziś = 1200
Wczorajszy film o Charlim fajny był, lubię filmy Burtona, ale Wiosny nie obejrzałam... Wypożyczyłam Wiosnę w zeszłym tygodniu, ale nie zdążyłam jej obejrzeć, więc wrzuciłam sobie DVD na dysk. Tzn. wydawało mi się tylko, że wrzuciłam, bo jak się okazało zamiast tego filmu, skopiowałam bajkę młodej, płytki mi się pochrzaniły :? :?
Dzisiejszy wieczór też filmowy, pozdrawiam życząc miłego wieczoru i miłej niedzieli :*
-
oglądaaaj.. do woli :) nie ma to jak dobry film na niedzielny wieczorek... :*
-
pieknie dzisiajdietetkowałas:)))))
Jej naprawde idzie Ci coraz lepiej, brakuje mi słów na podziw, ciesze sie i pozostaje mi tylko życzyć Ci udanej nocki filmowej
Ps. Kiedys mówiłas, ze beziesz czytała "Trzech panów włódce.." fajna jest ta ksiażka? Bo ja sie zastanawiałam nad jej przeczytaniem?
Trzymaj sie ceipło, jeszcze raz gratulejszynzzz:)))
-
Witajcie :!: :!:
Mimo niedzieli wpadam rano, bo zaraz ruszam na Gdańsk :) Wczoraj wieczór spędziłam na spaniu hehe, z filmu nici. Młoda wróciła zmęczona, trochę pogawędziłam przez telefon i po wieczornym czytaniu bajek... zasnęłam razem z nią o 21 :D :D :D
W sumie dobrze, bo dziś musiałam rano wstać.
Mieszkania nie widziałam, pan odwołał oglądanie i chciał je przełożyć na dziś. Nie wiem czy pójdę, facet wydaje się być dziwny, przegadałam już z nim na komórę 10 zł, coś kręci, nie chce powiedzieć, w jakim stanie jest mieszkanie, a ciągle obiecuje, że na pewno je MI wynajmie - jak mu powiedziałam, że zarabiam i powiedziałam, gdzie pracuję, to był bardzo chętny. Podejrzewam więc, że to jakaś ruina...
Linuniu - nie zaczęłam jeszcze Trzech panów hehe. Mam linka do tej książki w oryginale, czyli po angielsku, chciałam sobie wydrukować parę rozdziałów i poczytać szkoląc angielski, ale drukara się zbuntowała, więc ta lektura jeszcze poczeka na swą kolej. Ale słyszałam, że jest prześmieszna, więc na pewno niedługo się zmobilizuję :!: :!: :!:
Dziś muszę jechać na uni, bo w tygodniu już nie będę mogła za bardzo, więc umówiłam się z pewnym profesorkiem, że wpadnę w weekend, kiedy on będzie na zjeździe dla zaoczych. Trzymajcie proszę kciuki za te spotkanie :P :P :P
Buziaki :*
-
hmm faktycznie facet może coś kręcic wiec bądź ostrożna. Mam nadzieje,ze pomimo zabiegania będziesz mogła dobrze dietetkować;)) bo wiem,ze wbiegu nie jest to łatwe hehe
Pannakondo a czy mogłabys mi wysłac linka do tej książki?? Ja gdzieś znalazłam wirtualne biblioteki z ebookami jesli bys była zainteresowana moge Ci podesłac linki:)
Trzymam za Ciebie kciuki wieczorem jeśli będziesz miała czas daj znac jak sobie radziłas, buziaki trzymaj sie cieplutko:)