Witam;*
no widze ze imprezka byla udana jak kac trzyma;p
buziak i zwalczaj tego kaca;p
milego weiczorku;*
Wersja do druku
Witam;*
no widze ze imprezka byla udana jak kac trzyma;p
buziak i zwalczaj tego kaca;p
milego weiczorku;*
heh, mój organizm w trakcie przygotowań kolacji powiedział NIE gorącemu kubkowi... zamiast tegoż zjadłam więc jednak słodkie: kostkę czekolady i pół koperty szarlotkowej, czyli jakieś 200 kcal. i takie minijabłuszko 20 kcal i pół jogurtu 50 z truskawkami z kompotu 50, czyli suma 1150, może być jak na kaca...
pozdrowionka, idę odsypiać...
heh :) tak to już jest... słodkich snów ;) a ja zmykam poszaleć :) :*
:cry: :cry: :cry: :cry: :oops: :oops: :oops: :oops: :cry: :cry: :cry:
Miałam napad głodu w trakcie robienia młodej kolacji... Zjadłam ogromnie dużo... czułam się z tym cholernie źle, więc pozbyłam się przyczyny złego samopoczucia...
Z pewnością nie jest to normalne... wieczorem złapałam dołka, nie miałam siły na zajęcie się młodą ani sprzątanie... i urządziłam sobie żarcie, po którym jeszcze mi gorzej... :cry: :cry: :cry: powinnam sobie obiecać, że będę tu wchodzić tylko wieczorem przed spaniem, żeby nie wychodzić na idiotkę - trzy razy dziennie podsumowuję tu kalorie, czasem od razu "na wyrost" i potem muszę nanosić poprawki...
A niby tak fajnie się wszystko układa...
buuuuuuuuuuuuuu, jaki smutny wieczór..... i mimo cholernego zmęczenia nie mogę zasnąć...
:cry: :cry: :cry: :oops: :oops: :oops: :cry: :cry: :cry:
nienienie!!!! Ja sie na takim humor u ciebie po prostu nie zgadzam!!! Co to za dołki nie pzowalam i koniec!!! Co do grzeszków, to ja Ciebie nie bede umoralniała, bo sama dałam plame:PAle jestesmy tylko ludzmi:DDDD
Wiesz co kochana ja Ci proponuje zamaist się dołowac i wyrzucac sobie napad jedzenia, żebys po prostu dzisiaj prozadnie pocwiczyła tak troszke wiecej niż 30-60minut .Zoabczysz,że poczujesz sie od razu lepiej:)))
Głowa do góry i prosze Cie nie dołuj się, bo ja uwielbiam twoje żartobiliwe teksty:)
Ps.Gratuluje mieszkanka:))))Sama mówiłas,że ostatnio duzo dobrych rzeczy sie wydarzyło:)))
Witam;*
ehhh nie poddawaj sie i walcz ze zlym humorem! dasz rade ! pameitaj ze wierzymy w ciebie:D
smutasom mówimy : NiEEE...
ehh... nie ma co się przejmować jedzeniem... każdemu z Nas się to zdarza [ :oops: ]
wcale nie wychodzisz na idiotkę :P wybij sobie to z łepetyny :P
dzisiaj jest nowy dzień... słoneczko ślicznie przyświeca... napewno znajdziesz swój uśmieszek ;) i troszkę napędu na kolejny tydzień... bez wpadek ;)
:*
Hejhej,
strasznie dziś śpiąca, padnięta, przygnębiona... zaliczyłam kłótnię z braciszkiem i go jak na ten moment nie znoszę :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
kalorie na dziś = 1030, z czego 80 na czekoladę i 91 na BigMilka. Słodycze miałay poprawić humor i podnieść poziom endorfin, ale nie pomogły... Ruch = spacer z młodą i piesą 1 h z hakiem i ... sprzątanie... taaaaaaaa w niedzielę sprzątanie.... komu się nie chciało w sobotę, ten musi w dzień świąteczny bleeeeeeeeee, jeszcze łazienka na mnie czeka, tzn. sprzątanie kibelka, mycie wanny.... buuuuuuuuuuuu, ja chcę mieć pomoc domową :!: :!: :!: :roll: :roll: :roll:
wszyscy mnie niesamowicie drażnią grrrrrrrrrrrrr marzy mi się tydzień w górach, a tu jutro do pracy trzeba...
Wiem, że marudzę, więc zmykam, może jutro humorek bardziej dopisze...
pozdrowionka
:*
u mnie dzień bez kłótni z młodym, mogę określić jako dzień stracony... weszło mi to cuś w krew :roll:
na endorfiny... czekoladka... wstyd mówić ale tylko ona tak potrafi człowieka rozweselić... - ale niestety działa wyłącznie przy ogromnych ilościach :oops:
ja wszystko wysprzątałam wczoraj rano... w niedzielę mam tradycyjnego lenia ;)
niom... no mam nadzieję że huumorek będzie odpowiedni ;)
z karolcami wyszłaś dzisiaj bardzooo ładnie ;) :*
Nie mów hop, dopóki nie hopniesz, jak mawiał pewien miś... do tych 1030 dodaję jeszcze 600 :( tak, najadłam się, wchłonełam sobie Camemberek z jabłkiem (110), trzy kafle chleba (220) i dodatków typu ser, polędwiczka itp (270).
Eeeeeeeeee tam, pójdę spać przynajmniej najedzona...
pozdroofki