Witam, pisałam już co nieco na forum Chcę schudnąć i właśnie zorientowałam się, że to tu powinnam zamieścić swoje codzienne opisy zmagań z kilosami.

Więc zaczynam po raz drugi dzienniczek grubaska

Od kilku dni dzielnie podliczam kalorie - wychodzi mi średnio 2300 dziennie. Przedtem było duuuużo więcej, co zaowocowało tym, że w ciągu roku przytyłam 10kg. Dwa i pół roku temu schudłam pięknie i wytopiłam pociążowe złogi, ale niestety mimo że odchudzałam się wtedy bardzo rozsądnie (2-3 kg na miesiąc), to wraz z nowymi obowiązkami w pracy i małą ilością wolnego czasu moje kilogramy podstępnie powróciły (sama nie wiem jak mnie odnalazły po takim czasie, no cóż, ukryć się przed nimi nie da rady )

Jak już uda mi się wyeleiminować wieczorne obżarstwo - daję sobie czas do poniedziałku to zaczynam jeść mniej. Tzn. chciałabym się zmieścić w 1800 kcal. Potem, po dwóch tygodniach znowu trochę mniej - tak 1600. I zobaczymy co z tego wyniknie.

Nie stosuję diet-cud, bo to za bardzo boli Chcę chudnąć powolusiu, ale bezpiecznie, no i bez widma JOJO za rok, dwa. Więc nie przestawiam mojego menu z dnia na dzień, a będę powoli przyzwyczajać organizm do:
1. większej ilości warzyw
2. mniejszej ilości chleba (mój główny grzech to kanapki, to przez nie tak około 7 kilo mi przybyło, bo się zapychałam chlebciem zamiast jeść regularnie obiad, kolacje)
3. regularności spożywania posiłków (krok pierwszy mam za sobą - jem już śniadanie!!)
4. niepodżerania w trakcie filmu albo przy komputerze
5. niezżerania resztek po dziecku
6. nienapychania się byle czym w trakcie czekania aż obiad się upiecze/ugotuje (cierpliwość się kłania)
7. wysiłku fizycznego (spacery z psem i dzieckiem, hulahop i hantle, może nawet kto wie wrócę do biegania po polu?)
8. mniejszej ilości mięs, szczególnie w bardzo przetworzonej postaci
9. wiem, że powinnam tu wpisać, że w ogóle słodyczy, ale ja nie dam rady, bez słodkości umieram


To tak ogólnie Nie będę się katować, nie będę przez trzy dni obsesyjnie obwiniaż się za zjedzenie kawałka pizzy czy czekolady więcej

Bo wiem już, że zdrowego żywienia człowiek uczy się caaaaaałe życie więc mam mnóstwo czasu :P :P :P

Mój dzisiejszy jadłospis:



bułka cała z masłem
galaretka drobiowa

3 gołąbki z mięsem i ryżem + sos pomidorowy

2 gumy miętowe

herbata czerwona 0.4l
kakao 0.1 l
woda niegazowana 0.3 l
herbata pokrzywowa 0.2 l

a w planach na wieczór:
2 pomidory
ser żółty
łyżka majonezu + czosnek
kisiel malinowy
herbata zielona 0.4 l

byleby tylko się wieczorem nie obeżreć, jak wczoraj:P

pozdrawiam